Pro-ana
Głoduję dla perfekcji
- Hasło przewodnie ideologii
Pro-ana – ideologia mówiąca o dążeniu do perfekcji poprzez chudnięcie. W praktyce – kolejne narzędzie doboru naturalnego eliminujące ze środowiska największe idiotki. Właściwie to nic innego jak próba uszlachetnienia głupoty zwanej anoreksją poprzez doczepienie do tego jakiegoś bliżej niesprecyzowanego celu, przy użyciu słowa-klucza – ideologia.
Najczęściej w pro-ana bawią się kobiety, które nie potrafią zrozumieć, że wyrosły już z dziecięcej rozmiarówki, czy też niedopuszczające myśli, że figura tej pięknej pani na plakacie jest wynikiem starań znudzonego gościa, którego codzienną pracą jest airbrushowanie gigabajtów panien przy użyciu Photoshopa. Mając za wyznacznik piękna modelki przypominające młodych chłopców, wypuszczane na wybiegi przez homoseksualnych projektantów, omamione kobiety postanawiają chudnąć, chudnąć i jeszcze raz chudnąć, aż popadają w anoreksję. Żeby nie wyjść na całkowite idiotki oszukują siebie i innych twierdząc, że dążą do perfekcji, robią to jedynie dla siebie i że jedzenie wcale nie jest tak potrzebne do życia jak twierdzą wszyscy dookoła.
Nieformalną nazwą pod jaką zrzeszają się wszystkie wieszaki, kościotrupy, chude szczapy, patyczaki i inne takie anorektyczki są tzw. Motylki. Przynależne noszą przy sobie różne emblemaciki z motylami czy wstawiają sobie }i{ w opisy na gadu ku łatwiejszemu rozpoznaniu. Na wypadek, gdyby ktoś nie zrozumiał drobnej sugestii istniejącej w umiejętności schowania się w całości za latarnią czy też pniem standardowej sadzonki klonu.
Gdy spotkasz motylka szeroko się uśmiechnij i serdecznie powiedz:
- – Cześć, grubasie.
Możesz wtedy odejść z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny ideologii. Jeśli światłość twego umysłu jest jasna jak księżyc w nowiu – rozbuduj go.