Użytkownik:Terrais

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Wykwintne, zaiste, wzory tejże tapety widniejącej na mym pulpicie są. Och? Wybaczcie, zdaje się, że się zapomniałem. Gdzież moje maniery - nazywam się Michaił Gor... Ach, nie ta kartka. Michał, pochodzę z Olsztyna i przez ostatni rok niczym mysz pod miotłą czytałem NonNewsy i NonŹródła, na popitkę zagryzając Grą hasłami, z których znajomości potem dostawałem siódemki na lekcjach fizyki i polskiego. Przynajmniej tak mi się śniło, ale niektórzy mówią, że sny się sprawdzają. No cóż.

A w ogóle to... Serwus!

Na temat gryzienia[edytuj • edytuj kod]

Co? Nie gryzę, ale mam psa rasy Beagle Angielski, który zwykle niszczy mi kapcie i zjada kanapki, gdy się odwracam. Mam przez to napady gorączki, niechże ten niegodny zwierz wreszcie się Słuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragment od mojego jedzenia! Da się z nim jednak wytrzymać, bo nauczyłem go siedmiu sztuczek. Dobra, sześciu, siódma mu mizernie wychodzi... Ma już sześć lat i więcej z nim nie trenuję, bo mogę narazić się na danie mu niechcący przypadkowo celowo całego miesięcznego zapasu ciastek w godzinę. Jestem niestety najbardziej szczodry, więc kiedy ja opiekuję się Kosmykiem (to od postrzępionego i nastroszonego ogona) waży on najwięcej. Kiedyś na lekcji fizyki ułożyłem nawet wzór, którego wynik jest zawsze w kilogramach:

Gdzie n to zwykle 1.33, chyba, że jest zima, to 1,4. W lato przykładowo waży 18,2837(36)kg. Co ciekawe, nawet się sprawdza, przynajmniej dwie pierwsze cyfry się w miesiące ciepłe nie zmieniają. No, ale dość już o moim psie.

Matematyka[edytuj • edytuj kod]

Lepszy jestem z chemii, niż z matematyki. Kiedyś, w pierwszej klasie gimnazjum, zwykłem zawsze zapisywać pierwiastki skrócone do ostateczności, również na sprawdzianach. Moja nauczycielka nie była z tego powodu szczególnie zadowolona i skończyło się na tym, że byłem bliski bana na promocję. Od tamtego czasu krzywo się na nią patrzę, ale nie skracam pierwiastków, więc nie grozi mi już przymusowa konsumpcja owoców.

Muzyka[edytuj • edytuj kod]

Słucham połączenia dźwięków harfy, gitary elektrycznej, ksylofonu i pomidora. Słucham? Nie, nie dubstepu! Słucham tego i owego. Czasem jeszcze śmego. Nie noszę w związku z tym doczepionych włosów sięgających pasa ani czarnej skórzanej bluzy okalanej zastanawiającymi napisami. Czasem słucham jeszcze fińskiego metalu, ale nic z niego nie rozumiem, więc kiwam tylko głową do rytmu. Jeśli się nadarzy, to kiedy po ulicach Olsztyna chodzą jakieś tłumy, protestanci protestujący, spiskowcy albo inne wielbicielki komunikacji miejskiej podśpiewując coś pod nosem, to dołączam, potem często uciekając przed różnego typu przedmiotami rzucanymi w moją stronę. Ubaw, musicie sami spróbować! Poza tym - nucenie jest czoko, sam teraz nucę sobie Rotę. Naprawdę!

Dorobek[edytuj • edytuj kod]

Niewielki, moi potomni muszą chwilę poczekać, bo wciąż się uczę. Nie krzycz na mnie zbyt głośno, mając na celu upomnienie mnie, iż mizernie mi idzie używanie szablonów - wybacz! Wciąż się uczę. Umiejętności? Umiem dżiglować długopisem pomiędzy palcami, ćwiczyłem to długi czas, bo było mi to potrzebne, by przetrwać w podstawówce na lekcjach biologii. A, zapomniałbym - czasem pisuję opowiadania fantastyczne i nierymowalne bzdury.

Moje (stworzone od zera) artykuły:


Słownikowe:

Edycje[edytuj • edytuj kod]

Jak jakieś się pojawią, to nie omieszkam ich tu zapisać. Tak samo z autorstwem różnych artykułów... O, wiem! Zaraz coś napiszę!

Dyskusja[edytuj • edytuj kod]

Łap linczek! Niestety, jeszcze nic tu nie ma. Jak chcesz się przywitać, skrytykować albo przykleić plakietkę z napisem "ładne" (chociaż nie widziałem takiej grafiki - mam okulary które wyglądają jak zerówki i niewiele może im umknąć), albo napomnieć coś o tej GNU z licencji. Cokolwiek by to nie było.

To tyle. Czas pokontynuować swoją działalność z czasów IPka. Do zobaczyska!