Poradnik:Jak przemycać towary przez granicę: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 3: | Linia 3: | ||
== Przejście piesze, przykład: [[Medyka]] == |
== Przejście piesze, przykład: [[Medyka]] == |
||
[[Plik:Papierosy_s_do_dupy_forever.jpg|thumb|200px|Nie dajcie się zwieść tej kapitalistycznej propagandzie.]] |
[[Plik:Papierosy_s_do_dupy_forever.jpg|thumb|200px|Nie dajcie się zwieść tej kapitalistycznej propagandzie.]] |
||
# Idziecie na stronę [[Ukraina|ukraińską]] – jak by się o coś pytali w polskiej paszportówce to mówicie, że idziecie pozwiedzać [[Lwów]]. W ukraińskiej paszportówcę wypełniacie porypaną kartkę migracyjną. Pytacie pierwszego napotkanego [[Polak| |
# Idziecie na stronę [[Ukraina|ukraińską]] – jak by się o coś pytali w polskiej paszportówce to mówicie, że idziecie pozwiedzać [[Lwów]]. W ukraińskiej paszportówcę wypełniacie porypaną kartkę migracyjną. Pytacie pierwszego napotkanego [[Polak|Polaka]], on wam pokaże, bo kartkę zawsze wypełnia się tak samo, niezależnie od danych osobowych. |
||
# Kupujecie papierosy – macie do wyboru kilkanaście sklepów, możecie płacić [[złotówka]]mi, [[hrywna]]mi lub [[dolar]]ami, zależnie od gustu – tu przyjmują wszystko. |
# Kupujecie papierosy – macie do wyboru kilkanaście sklepów, możecie płacić [[złotówka]]mi, [[hrywna]]mi lub [[dolar]]ami, zależnie od gustu – tu przyjmują wszystko. |
||
# Idziecie przed ukraińską celnię, ludzi w ch{{cenzura}}j. |
# Idziecie przed ukraińską celnię, ludzi w ch{{cenzura}}j. |
Wersja z 00:10, 2 sie 2018
Przemyt to sztuka, która wymaga wprawy. Jest kilka metod przemytu zależnie od przejścia z którego korzystamy.
Przejście piesze, przykład: Medyka
- Idziecie na stronę ukraińską – jak by się o coś pytali w polskiej paszportówce to mówicie, że idziecie pozwiedzać Lwów. W ukraińskiej paszportówcę wypełniacie porypaną kartkę migracyjną. Pytacie pierwszego napotkanego Polaka, on wam pokaże, bo kartkę zawsze wypełnia się tak samo, niezależnie od danych osobowych.
- Kupujecie papierosy – macie do wyboru kilkanaście sklepów, możecie płacić złotówkami, hrywnami lub dolarami, zależnie od gustu – tu przyjmują wszystko.
- Idziecie przed ukraińską celnię, ludzi w chj.
- Udało się, teraz na pasie pora na pakowanie się. Jedna osoba zostaje z min 40. kartonami papierosów i paroma flaszkami wódki. Reszta bierze papierosy na legal, do butów, w klin, i gdzie tylko pomysłowość pozwoli.
- Lej – ludzi znowu w chj, głownie mrówek jak ty, ale trzeba czekać. W międzyczasie można zwiększyć swoją wiedzę z zakresu ukraińskich wulgaryzmów.
- U celnika – kluczowy moment, nie wolno się trząść, tylko wykonywać polecenia. Jak się uda – przechodzenie do punktu następnego, jak nie, to dostaje się buta i przymusowy powrót do punktu pierwszego.
- Udało się – więc teraz kolej na wyładowanie naszych skarbów do samochodu i powtarzamy punkt 1.
- Przechodzimy przez dziurę i bierzemy następny zapas towaru od kolegi, który został na pasie.
- Powtarzamy proces, aż nie będzie czego przemycać i wracamy do domu.
Przejście drogowe, auto
- Na Ukrainę lub Białoruś jedziemy standardowo, ewentualnie dajemy ukraińskiemu lub białoruskiemu wopiście w łapę.
- Jedziemy na zakupy – jeżeli jedziemy na Ukrainę, to ładujemy paliwa do baku ile się da, nieważne czym jedziemy. Jeżeli jedziemy na Białoruś, to do 600l. Ładujemy papierosy i wódkę i parę cukierków, żeby nie było, że od razu przemytnik.
- Pakujemy się – wódkę raczej nie ma gdzie schować, więc nie bierzemy więcej. Papierosy pakujemy na siebie, ew. po samochodzie (tylko nie w dach lub drzwi).
- Jedziemy do Polski - na przejściu od wopisty usłyszysz "znaju tradycija?" jak nie znaju to czekasz aż Ci łaskawie podbije świstek wcześniej krzycząc na Ciebie albo strasząc. Jak znasz tradycję to dajesz do paszportu 5 do 7 zł w hrywnach i jedziesz od razu. Oczywiście nie za szybko bo przez granicę 3 pasy przechodzą w jeden. Możemy poobserwować jak mistrzowie tuningu Ład Samar i innych Wołg szpanują dziurawymi tłumikami. Niektóre elementy warto uwiecznić na zdjęciach, na przykład przyciemnione wszystkie szyby (łącznie z przednią) w 40 letnim aucie. Przy okazji wzbogacamy swoją wiedzę z zakresu ukraińskich/białoruskich/litewskich/czeskich/słowackich wulgaryzmów.
- Polska celnia – dajemy celnikowi pogrzebać w samochodzie modląc się żeby w międzyczasie nie przyszedł Mirek. Oczywiście jak stwierdzi że przemyt, to trzeba się ostro wypierać. Wiele nie stracimy, a jeżeli nie masz jeszcze mandatu to zawsze musi być ten pierwszy raz. Jak nic nie znajdzie, możemy jechać i cieszyć się skarbami. Jak znajdzie dajecie w łapę i też się cieszycie.
Przejście drogowe, autobus
- Na Ukrainę najlepiej idziemy na nogach.
- Tam robimy zakupy i czekamy na obskurny ukraiński autobus z zasłoniętymi oknami.
- Pod dogadaniu się z kierowcą i daniu mu 10$ lub 50UAH, możesz zająć miejsce stojące.
- Podczas kontroli celnej trzeba pokazać zawartość plecaka, więc papierosy i inne skarby najlepiej mieć pod kurtką.
- Po dojechaniu do Przemyśla można się wypakować i sprzedać ze znacznym zyskiem nasze skarby.
Robot ryba
- Wkładamy to, co chcemy przemycić do robota ryby.
- Wrzucamy go do rzeki i sterujemy naszym robotem za pomocą pilota.
- Idziemy przez granicę, a gdy ktoś zapyta o pilota, którego trzymamy w ręku, to mówimy, że to nasz telefon komórkowy.
- Wskakujemy do rzeki i penetrujemy naszego robota-rybę w celu wyciągnięcia przemyconych przedmiotów.
Słowniczek
- Klin – miejsce do chowania papierosów miedzy spodniami.
- Mrówka – osoba zawodowo zajmująca się przemycaniem papierosów.
- But – wygnanie przez celnika z powrotem na Ukrainę.
- Dziura – dziura w ogrodzeniu, zrobiona pomiędzy pasami przez mrówki do swobodnego przemieszczania się między nimi.
- Wopista – Człowiek pracujący w paszportówce.
- Kaban – Wysoce wredny wopista.