Technos Basketball: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 9: | Linia 9: | ||
== Ciekawostki == |
== Ciekawostki == |
||
Każda ze stron w grze miała aż po trzy kosze, które zostały umieszczone w odstępie ([[na oko]]) 5 metrów. O dziwo, możliwe były wsady nawet na najwyższym koszu. Kosze słabo się trzymały tablicy i można było za{{Cenzura1}}ać własny, a potem przyczepić do tablicy przeciwnika, przez co granie przeciwko ''komputerowi'' kończyło się zwykle sromotną porażką. |
Każda ze stron w grze miała aż po trzy kosze, które zostały umieszczone w odstępie ([[na oko]]) 5 metrów. O dziwo, możliwe były wsady nawet na najwyższym koszu. Kosze słabo się trzymały tablicy i można było za{{Cenzura1}}ać własny, a potem przyczepić do tablicy przeciwnika, przez co granie przeciwko ''komputerowi'' kończyło się zwykle sromotną porażką. |
||
Charakterystycznie dla serii (jako, że koszykówka to [[sport]] kontaktowy) można było używać przemocy wobec innych graczy, a nawet było to zalecane. W samej grze najlepsze było intro<ref>Taki filmik na początku</ref>. |
Charakterystycznie dla serii (jako, że koszykówka to [[sport]] kontaktowy) można było używać przemocy wobec innych graczy, a nawet było to zalecane. W samej grze najlepsze było intro<ref>Taki filmik na początku</ref>. |
||
{{przypisy}} |
|||
== Zobacz też == |
|||
<br clear=all> |
|||
* [[Technos Ice Hockey]] |
|||
* [[Technos Samurai]] |
|||
{{Przypisy}} |
|||
{{Technos}} |
{{Technos}} |
||
[[Kategoria:Gry na konsolę Nintendo Entertainment System]] |
[[Kategoria:Gry na konsolę Nintendo Entertainment System]] |
Wersja z 08:10, 5 kwi 2020
A teraz rzut za 10 25 punktów
- Pro gracz
Nie mam gdzie rzucać
- Noob podczas gry
Technos Basketball – gra na NES-a prosto od Technos. Autorzy próbowali zrobić symulator gry w kosza, ale ze względu na sprzętowe ograniczenia udało im się stworzyć jedynie coś na podobieństwo ulicznej koszykówki, nawet bez sędziego, którego gościnnie chciał zagrać Michał z Jordanu[1].
Cel
Celem głównej kampanii było rozegranie serii spotkań z różnymi przeciwnikami. Po każdym wygranym dostawaliśmy od przeciwników wpierdol jakiś prezent, który dawał jednemu z naszych pseudo–koszykarzy super staty lub jakąś umiejętność (np. dojenie krowy).
Kluczem do zwycięstwa było wykorzystywanie elementów otoczenia (m.in. konia, który wykopywał nas na wyższy kosz). Podczas kolejnych spotkań kierowaliśmy drużyną złożoną aż z 4 zawodników, z których wybieraliśmy 2 do gry. Nie było większego dylematu podczas wyboru dream–teamu, ponieważ tylko 2 nadawało się do gry. Na szczęście w czasach, gdy tworzono grę, nie wynaleziono jeszcze kontuzji, tym samym zwiększając szansę przeciętnym graczom.
Ciekawostki
Każda ze stron w grze miała aż po trzy kosze, które zostały umieszczone w odstępie (na oko) 5 metrów. O dziwo, możliwe były wsady nawet na najwyższym koszu. Kosze słabo się trzymały tablicy i można było zaać własny, a potem przyczepić do tablicy przeciwnika, przez co granie przeciwko komputerowi kończyło się zwykle sromotną porażką.
Charakterystycznie dla serii (jako, że koszykówka to sport kontaktowy) można było używać przemocy wobec innych graczy, a nawet było to zalecane. W samej grze najlepsze było intro[2].