Bruno Jasieński: Różnice pomiędzy wersjami
Ponury bot (dyskusja • edycje) M (Robot wykonał kosmetyczne poprawki) |
|||
(Nie pokazano 10 wersji utworzonych przez 10 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{sur|polskiego pisarza|imię|Bruno}} |
|||
[[Plik:Bruno Jasienski.jpg|thumb |
[[Plik:Bruno Jasienski.jpg|thumb|200px|Szkieuko w okó]] |
||
'''Bruno Jasieński''', dla przyjaciół '''Wiktor Zysman''' (ur. [[17 lipca]] [[1901]] w Klimontowie, zm. [[17 września]] [[1938]] w <del>[[Moskwa|Moskwie]]</del> Radzyniu Podlaskim) – polski poeta, rewolucjonista i pisarz okresu międzywojnia. Jeden z współtwórców naszego [[futuryzm]]u, chociaż nie przewidział, że zginie z łap swoich kolegów po fachu, co stawia go w niekomfortowej roli hipokryty. Dyslektyk z wyboru<ref>Zbyt awangardowy na coś tak pospolitego jak ortografia</ref> i komunista z przyzwyczajenia. |
'''Bruno Jasieński''', dla przyjaciół '''Wiktor Zysman''' (ur. [[17 lipca]] [[1901]] w Klimontowie, zm. [[17 września]] [[1938]] w <del>[[Moskwa|Moskwie]]</del> Radzyniu Podlaskim) – polski poeta, rewolucjonista i pisarz okresu międzywojnia. Jeden z współtwórców naszego [[futuryzm]]u, chociaż nie przewidział, że zginie z łap swoich kolegów po fachu, co stawia go w niekomfortowej roli hipokryty. Dyslektyk z wyboru<ref>Zbyt awangardowy na coś tak pospolitego jak ortografia</ref> i komunista z przyzwyczajenia. |
||
== Życiorys == |
== Życiorys == |
||
Jak większość artystów w Polsce, Bruno pochodził z żydowskiej rodziny. Jego ojciec był lekarzem a matka szlachcianką. Pośród mięsa ''glatt'', Talmudu oraz nauk gry na instrumentach smyczkowych, Zysman pisał wiersze. Według wielu analityków literatury oraz poezji najsłynniejszy tomik wierszy Jasieńskiego – ''Nuż w bżuhu'' pochodzi właśnie z tego okresu, kiedy Wiktor miał 9 lat i biegał w łatanych porciętach po lasach, gdyż właśnie wtedy nie znał tajników gramatyki i ortografii. Podczas wojny przebywał w [[Rosja|Rosji]], gdzie osłabiony po ospie, zaraził się twórczością [[ |
Jak większość artystów w Polsce, Bruno pochodził z żydowskiej rodziny. Jego ojciec był lekarzem a matka szlachcianką. Pośród mięsa ''glatt'', Talmudu oraz nauk gry na instrumentach smyczkowych, Zysman pisał wiersze. Według wielu analityków literatury oraz poezji najsłynniejszy tomik wierszy Jasieńskiego – ''Nuż w bżuhu'' pochodzi właśnie z tego okresu, kiedy Wiktor miał 9 lat i biegał w łatanych porciętach po lasach, gdyż właśnie wtedy nie znał tajników gramatyki i ortografii. Podczas wojny przebywał w [[Rosja|Rosji]], gdzie osłabiony po ospie, zaraził się twórczością [[Włodzimierz Majakowski|Majakowskiego]]. |
||
Po powrocie do Polski rozpoczął naukę na [[Uniwersytet Jagielloński|Uniwersytecie Jagiellońskim]], gdzie rozwijał swoją twórczą pasję. Fascynację czerwonym futuryzmem przekuwał w najmniej stosownych momentach, na przykład podczas wystawiania sztuk Szekspira, gdzie Hamlet cytował Marksa. Po wypadku w bibliotece, gdy poślizgnął się na plwocinach arystokraty i na twarz upadły mu dzieła Engelsa, zmienił imię na Bruno. |
Po powrocie do Polski rozpoczął naukę na [[Uniwersytet Jagielloński|Uniwersytecie Jagiellońskim]], gdzie rozwijał swoją twórczą pasję. Fascynację czerwonym futuryzmem przekuwał w najmniej stosownych momentach, na przykład podczas wystawiania sztuk Szekspira, gdzie Hamlet cytował Marksa. Po wypadku w bibliotece, gdy poślizgnął się na plwocinach arystokraty i na twarz upadły mu dzieła Engelsa, zmienił imię na Bruno. |
||
W Krakowie kontaktował się ze [[Anatol Stern|Sternem]] i kilkoma innymi wannabe-futurystami. Z tych spotkań zrodziła się twórczość poetycka Jasieńskiego, jaką znamy do dzisiaj. Wraz z Anatolem stworzyli ''Jednodńufkę fótórystuf'' oraz tomik ''A jednak się kręci (w lewo)!'' Do 1925 roku prowadził mały holokaust na drzewach, rozprowadzając ulotki po Krakowie. Powstało wówczas powiedzenie ''Czerwone ulotki w ustępie – dzięki Jasieńskiemu wielkie''. |
W Krakowie kontaktował się ze [[Anatol Stern|Sternem]] i kilkoma innymi wannabe-futurystami. Z tych spotkań zrodziła się twórczość poetycka Jasieńskiego, jaką znamy do dzisiaj. Wraz z Anatolem stworzyli ''Jednodńufkę fótórystuf'' oraz tomik ''A jednak się kręci (w lewo)!'' Do 1925 roku prowadził mały holokaust na drzewach, rozprowadzając ulotki po Krakowie. Powstało wówczas powiedzenie ''Czerwone ulotki w ustępie – dzięki Jasieńskiemu wielkie''. |
||
Ożenił się jak każdy dobry komunista z córką bogatego, żydowskiego kupca z Lwowa. Razem wyjechali do [[Paryż]]a, gdzie dalej mącił wodę swoim komunizmem. Napisał przy tym powieść, która została odebrana jako rewolucjonistyczna, a tak naprawdę była to powieść symboliczna o braniu narkotyków importowanych z Chin. We Francji napisał także ''Słowo o [[Jakub Szela|Jakubie Szeli]]'', gdzie chwalił arystokrację i wskazywał miejsce ich głów na tacach w austriackich salonach. Po tych dziełach zdobył tak wielką sławę, że musiał uciekać przed groupies do [[ZSRR]]. Tam wstąpił do partii komunistycznej, a także zerwał z żoną. Synowi musiał płacić alimenty, co było bardzo futurystyczne<ref>Opisał to we wierszu ''Płaciłem ci alimęty, (z norzem w) pasibżuhu''</ref>. Ożenił się ponownie tym razem z wzorową, radziecką komunistką. |
Ożenił się jak każdy dobry komunista z córką bogatego, żydowskiego kupca z Lwowa. Razem wyjechali do [[Paryż]]a, gdzie dalej mącił wodę swoim komunizmem. Napisał przy tym powieść, która została odebrana jako rewolucjonistyczna, a tak naprawdę była to powieść symboliczna o braniu narkotyków importowanych z Chin. We Francji napisał także ''Słowo o [[Jakub Szela|Jakubie Szeli]]'', gdzie chwalił arystokrację i wskazywał miejsce ich głów na tacach w austriackich salonach. Po tych dziełach zdobył tak wielką sławę, że musiał uciekać przed groupies do [[Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich|ZSRR]]. Tam wstąpił do partii komunistycznej, a także zerwał z żoną. Synowi musiał płacić alimenty, co było bardzo futurystyczne<ref>Opisał to we wierszu ''Płaciłem ci alimęty, (z norzem w) pasibżuhu''</ref>. Ożenił się ponownie tym razem z wzorową, radziecką komunistką. |
||
⚫ | Okoliczności jego śmierci są niepewne. Prawdopodobnie zastosowano w jego przypadku proces nazywany ''naleśnikiem'' tzn. słodko smarowano, a potem zawinięto jako spalonego i zakopano. Według niektórych historyków była to pomyłka oficera [[NKWD]], który zamiast Jasiński napisał Jasieński, ale ponieważ nikt nie zgłaszał problemów oprócz zainteresowanego, więc wyrok wykonano. Inni mówią, że wraz z [[Stanisław Ignacy Witkiewicz|Wiktacym]] wyjechał na roboty w głąb Rosji i wrócił potem do Radzyminia Podlaskiego. Z miastem tym nic go nie łączyło. |
||
⚫ | Okoliczności jego śmierci są niepewne. Prawdopodobnie zastosowano w jego przypadku proces nazywany ''naleśnikiem'' tzn. słodko smarowano, a potem zawinięto jako spalonego i zakopano. Według niektórych historyków była to pomyłka oficera [[NKWD]], który zamiast Jasiński napisał Jasieński, ale ponieważ nikt nie zgłaszał problemów oprócz zainteresowanego, więc wyrok wykonano. Inni mówią, że wraz z [[Stanisław Ignacy Witkiewicz|Wiktacym]] wyjechał na roboty w głąb Rosji i wrócił potem do Radzyminia Podlaskiego. Z miastem tym nic go nie łączyło. |
||
== ''Palę Paryż'' == |
== ''Palę Paryż'' == |
||
Ta powieść stanowi szczytowe osiągnięcie Jasieńskiego. Opowiada o człowieku, który wkurzony na otyłych ludzi, postanawia wsypać zarazki |
Ta powieść stanowi szczytowe osiągnięcie Jasieńskiego. Opowiada o człowieku, który wkurzony na otyłych ludzi, postanawia wsypać zarazki dżumy do wody, dzięki czemu Paryż pozbywa się balastu nazywanego burżuazją i arystokracją. Dzielnice zamieniają się w miniaturowe państwa tworzące związki radzieckie, co przypomina dzisiejszy rozkład społeczny Nowego Jorku. Dalsza fabuła dotyka m.in. Żydów, chińskiego imigranta i oficera ''białych'', który ostatecznie się nawraca. Pomimo dobrych chęci wszyscy giną, ale w końcu bramy więzień otwierają się, aby wypuścić na świat nowe pokolenie, które z odciętego od świata Paryża stworzyło komunistyczny raj w świetle stosów płonących ciał. |
||
Powieść interpretuje się jako pochwałę rewolucji oraz krytykę społeczną. W praktyce to opowieść o perwersji i narkotykach, rodem z amerykańskiej literatury lat 60. Według genderowej interpretacji Paryż to genitalia, dżuma to [[syfilis]], historia P'ana stanowi symbol masochizmu, a zwycięstwo czerwonych jako aluzja do menstruacji – wyższość kobiety nad mężczyzną. |
Powieść interpretuje się jako pochwałę rewolucji oraz krytykę społeczną. W praktyce to opowieść o perwersji i narkotykach, rodem z amerykańskiej literatury lat 60. Według genderowej interpretacji Paryż to genitalia, dżuma to [[syfilis]], historia P'ana stanowi symbol masochizmu, a zwycięstwo czerwonych jako aluzja do menstruacji – wyższość kobiety nad mężczyzną. |
||
== Zobacz też == |
== Zobacz też == |
||
* [[Paryż]] |
* [[Paryż]] |
||
* [[Piromania]] |
|||
{{przypisy}} |
{{przypisy}} |
||
{{stopka}} |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
{{DEFAULTSORT:Jasieński, Bruno}} |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
[[Kategoria:Polityka w latach 1914–1989]] |
Aktualna wersja na dzień 16:47, 29 lip 2021
Ten artykuł dotyczy polskiego pisarza. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
Bruno Jasieński, dla przyjaciół Wiktor Zysman (ur. 17 lipca 1901 w Klimontowie, zm. 17 września 1938 w Moskwie Radzyniu Podlaskim) – polski poeta, rewolucjonista i pisarz okresu międzywojnia. Jeden z współtwórców naszego futuryzmu, chociaż nie przewidział, że zginie z łap swoich kolegów po fachu, co stawia go w niekomfortowej roli hipokryty. Dyslektyk z wyboru[1] i komunista z przyzwyczajenia.
Życiorys[edytuj • edytuj kod]
Jak większość artystów w Polsce, Bruno pochodził z żydowskiej rodziny. Jego ojciec był lekarzem a matka szlachcianką. Pośród mięsa glatt, Talmudu oraz nauk gry na instrumentach smyczkowych, Zysman pisał wiersze. Według wielu analityków literatury oraz poezji najsłynniejszy tomik wierszy Jasieńskiego – Nuż w bżuhu pochodzi właśnie z tego okresu, kiedy Wiktor miał 9 lat i biegał w łatanych porciętach po lasach, gdyż właśnie wtedy nie znał tajników gramatyki i ortografii. Podczas wojny przebywał w Rosji, gdzie osłabiony po ospie, zaraził się twórczością Majakowskiego.
Po powrocie do Polski rozpoczął naukę na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie rozwijał swoją twórczą pasję. Fascynację czerwonym futuryzmem przekuwał w najmniej stosownych momentach, na przykład podczas wystawiania sztuk Szekspira, gdzie Hamlet cytował Marksa. Po wypadku w bibliotece, gdy poślizgnął się na plwocinach arystokraty i na twarz upadły mu dzieła Engelsa, zmienił imię na Bruno.
W Krakowie kontaktował się ze Sternem i kilkoma innymi wannabe-futurystami. Z tych spotkań zrodziła się twórczość poetycka Jasieńskiego, jaką znamy do dzisiaj. Wraz z Anatolem stworzyli Jednodńufkę fótórystuf oraz tomik A jednak się kręci (w lewo)! Do 1925 roku prowadził mały holokaust na drzewach, rozprowadzając ulotki po Krakowie. Powstało wówczas powiedzenie Czerwone ulotki w ustępie – dzięki Jasieńskiemu wielkie.
Ożenił się jak każdy dobry komunista z córką bogatego, żydowskiego kupca z Lwowa. Razem wyjechali do Paryża, gdzie dalej mącił wodę swoim komunizmem. Napisał przy tym powieść, która została odebrana jako rewolucjonistyczna, a tak naprawdę była to powieść symboliczna o braniu narkotyków importowanych z Chin. We Francji napisał także Słowo o Jakubie Szeli, gdzie chwalił arystokrację i wskazywał miejsce ich głów na tacach w austriackich salonach. Po tych dziełach zdobył tak wielką sławę, że musiał uciekać przed groupies do ZSRR. Tam wstąpił do partii komunistycznej, a także zerwał z żoną. Synowi musiał płacić alimenty, co było bardzo futurystyczne[2]. Ożenił się ponownie tym razem z wzorową, radziecką komunistką.
Okoliczności jego śmierci są niepewne. Prawdopodobnie zastosowano w jego przypadku proces nazywany naleśnikiem tzn. słodko smarowano, a potem zawinięto jako spalonego i zakopano. Według niektórych historyków była to pomyłka oficera NKWD, który zamiast Jasiński napisał Jasieński, ale ponieważ nikt nie zgłaszał problemów oprócz zainteresowanego, więc wyrok wykonano. Inni mówią, że wraz z Wiktacym wyjechał na roboty w głąb Rosji i wrócił potem do Radzyminia Podlaskiego. Z miastem tym nic go nie łączyło.
Palę Paryż[edytuj • edytuj kod]
Ta powieść stanowi szczytowe osiągnięcie Jasieńskiego. Opowiada o człowieku, który wkurzony na otyłych ludzi, postanawia wsypać zarazki dżumy do wody, dzięki czemu Paryż pozbywa się balastu nazywanego burżuazją i arystokracją. Dzielnice zamieniają się w miniaturowe państwa tworzące związki radzieckie, co przypomina dzisiejszy rozkład społeczny Nowego Jorku. Dalsza fabuła dotyka m.in. Żydów, chińskiego imigranta i oficera białych, który ostatecznie się nawraca. Pomimo dobrych chęci wszyscy giną, ale w końcu bramy więzień otwierają się, aby wypuścić na świat nowe pokolenie, które z odciętego od świata Paryża stworzyło komunistyczny raj w świetle stosów płonących ciał.
Powieść interpretuje się jako pochwałę rewolucji oraz krytykę społeczną. W praktyce to opowieść o perwersji i narkotykach, rodem z amerykańskiej literatury lat 60. Według genderowej interpretacji Paryż to genitalia, dżuma to syfilis, historia P'ana stanowi symbol masochizmu, a zwycięstwo czerwonych jako aluzja do menstruacji – wyższość kobiety nad mężczyzną.