NonNews:Rząd zamówił nam Mikołaja: Różnice pomiędzy wersjami
M (:P) |
M (drobne) |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
'''Święta nadchodzą się wielkimi krokami. [[Rząd RP|Rząd]], jak zawsze mając na uwadze dobro swoich obywateli, zawczasu przygotował się do nich i wysłał w imieniu nas wszystkich list do [[Święty Mikołaj|św. Mikołaja]].''' |
'''Święta nadchodzą się wielkimi krokami. [[Rząd RP|Rząd]], jak zawsze mając na uwadze dobro swoich obywateli, zawczasu przygotował się do nich i wysłał w imieniu nas wszystkich list do [[Święty Mikołaj|św. Mikołaja]].''' |
||
Nie udało nam się zdobyć pełnej treści listu. Dowiedzieliśmy się jednak, że zawierał on prośbę o nową umowę gazową z [[Rosja|Rosją]]. Można też przypuszczać, że rząd prosił też – jak co roku – o kilka miliardów złotych na załatanie dziury budżetowej. |
Nie udało nam się zdobyć pełnej treści listu. Dowiedzieliśmy się jednak, że zawierał on prośbę o nową umowę gazową z [[Rosja|Rosją]]. Można też przypuszczać, że rząd prosił też – jak co roku – o kilka miliardów złotych na załatanie dziury budżetowej. |
||
Osoba z bliskiego otoczenia [[Jarosław Kaczyński|Jarosława Kaczyńskiego]] przyznała też, że równolegle drugi list wysłał [[PiS]]. Oprócz standardowych, corocznych życzeń (kulka w plecy premiera) opozycja poprosiła Mikołaja o dowody na to, że to Ruskie zestrzeliły prezydenckiego |
Osoba z bliskiego otoczenia [[Jarosław Kaczyński|Jarosława Kaczyńskiego]] przyznała też, że równolegle drugi list wysłał [[PiS]]. Oprócz standardowych, corocznych życzeń (kulka w plecy premiera) opozycja poprosiła Mikołaja o dowody na to, że to Ruskie zestrzeliły prezydenckiego Tupolewa. |
||
Nie wiadomo, jakim cudem oba listy trafiły na Kreml. Być może Mikołaj uznał, że tylko Rosjanie będą w stanie spełnić te wszystkie prośby, a może po prostu [[Poczta Polska]] znowu pomyliła kierunki świata? Faktem jest jednak, że dzisiaj [[Dmitrij Miedwiediew]] zadzwonił do [[Bronisław Komorowski|Bronka]] i potwierdził swoje przybycie 6 grudnia. |
Nie wiadomo, jakim cudem oba listy trafiły na Kreml. Być może Mikołaj uznał, że tylko Rosjanie będą w stanie spełnić te wszystkie prośby, a może po prostu [[Poczta Polska]] znowu pomyliła kierunki świata? Faktem jest jednak, że dzisiaj [[Dmitrij Miedwiediew]] zadzwonił do [[Bronisław Komorowski|Bronka]] i potwierdził swoje przybycie 6 grudnia. |
||
Miedwiediew wpadnie w nocy do kancelarii prezydenta przez komin i obficie obdaruje Polaków. Zapowiedział, że przywiezie ze sobą ''cały worek gazu'', żeby [[Polska|Polsce]] wystarczyło na całą zimę grzania. Nie wykluczył też, że przywiezie jakieś materiały ze śledztwa w sprawie Tupolewa. Na pewno nie będą to jednak dowody obciążające Rosjan, gdyż ci ''ponad wszelką wątpliwość nie są w żadnym stopniu odpowiedzialni za katastrofę''. Zapytany, jak będzie z kulką w plecy [[Donald Tusk|Tuska]], prezydent Rosji uśmiechnął się tajemniczo i powiedział: |
Miedwiediew wpadnie w nocy do kancelarii prezydenta przez komin i obficie obdaruje Polaków. Zapowiedział, że przywiezie ze sobą ''cały worek gazu'', żeby [[Polska|Polsce]] wystarczyło na całą zimę grzania. Nie wykluczył też, że przywiezie jakieś materiały ze śledztwa w sprawie Tupolewa. Na pewno nie będą to jednak dowody obciążające Rosjan, gdyż ci ''ponad wszelką wątpliwość nie są w żadnym stopniu odpowiedzialni za katastrofę''. Zapytany, jak będzie z kulką w plecy [[Donald Tusk|Tuska]], prezydent Rosji uśmiechnął się tajemniczo i powiedział: |
Wersja z 12:07, 27 paź 2010
17 października 2010
Święta nadchodzą się wielkimi krokami. Rząd, jak zawsze mając na uwadze dobro swoich obywateli, zawczasu przygotował się do nich i wysłał w imieniu nas wszystkich list do św. Mikołaja.
Nie udało nam się zdobyć pełnej treści listu. Dowiedzieliśmy się jednak, że zawierał on prośbę o nową umowę gazową z Rosją. Można też przypuszczać, że rząd prosił też – jak co roku – o kilka miliardów złotych na załatanie dziury budżetowej.
Osoba z bliskiego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego przyznała też, że równolegle drugi list wysłał PiS. Oprócz standardowych, corocznych życzeń (kulka w plecy premiera) opozycja poprosiła Mikołaja o dowody na to, że to Ruskie zestrzeliły prezydenckiego Tupolewa.
Nie wiadomo, jakim cudem oba listy trafiły na Kreml. Być może Mikołaj uznał, że tylko Rosjanie będą w stanie spełnić te wszystkie prośby, a może po prostu Poczta Polska znowu pomyliła kierunki świata? Faktem jest jednak, że dzisiaj Dmitrij Miedwiediew zadzwonił do Bronka i potwierdził swoje przybycie 6 grudnia.
Miedwiediew wpadnie w nocy do kancelarii prezydenta przez komin i obficie obdaruje Polaków. Zapowiedział, że przywiezie ze sobą cały worek gazu, żeby Polsce wystarczyło na całą zimę grzania. Nie wykluczył też, że przywiezie jakieś materiały ze śledztwa w sprawie Tupolewa. Na pewno nie będą to jednak dowody obciążające Rosjan, gdyż ci ponad wszelką wątpliwość nie są w żadnym stopniu odpowiedzialni za katastrofę. Zapytany, jak będzie z kulką w plecy Tuska, prezydent Rosji uśmiechnął się tajemniczo i powiedział:
– Wystarczy już tych wywiadów na dziś, muszę zacząć się odchudzać. Nieprzyjemna sprawa zaklinować się w kominie, nieprawdaż?
Źródło
- Miedwiediew w Polsce 6 grudnia, 17 października 2010.