Fizyka: Różnice pomiędzy wersjami
M (-stub) |
M (→Prawa fizyki) |
||
Linia 12: | Linia 12: | ||
Fizyka odpowiedziała na odwieczne pytanie [[filozof]]ów greckich dotyczących kierunku przepływu prądu w kablu znalezionym na ruskim bazarze pod Akropolem. Arystoteles twierdził, że [[prąd]] w kablu płynie w prawo. |
Fizyka odpowiedziała na odwieczne pytanie [[filozof]]ów greckich dotyczących kierunku przepływu prądu w kablu znalezionym na ruskim bazarze pod Akropolem. Arystoteles twierdził, że [[prąd]] w kablu płynie w prawo. |
||
Dopiero Archimedes zauważył, że to zależy z której strony się patrzy i zastawiał się nad szczególnym przypadkiem pionowego zwisania kabla, który badał nad przepaścią. Ostatecznie ustalono, że prąd płynie tak, jak chce. Kiedy odkryto ładunki elektryczne ktoś wymyślił, że prąd chce płynąć od plusa do minusa i tak się wszystkim (fizykom) ta teoria spodobała, że założono, że te maciupkie kuleczki w kablu mają same plusy. W roku 1897 J.J. Thomson przyjrzał się kablowi dokładniej i zauważył, że te kuleczki to [[elektrodynamika|elektrony]], a gdy spojrzał jeszcze bliżej dostrzegł, iż wszystkie faktycznie mają [[ |
Dopiero Archimedes zauważył, że to zależy z której strony się patrzy i zastawiał się nad szczególnym przypadkiem pionowego zwisania kabla, który badał nad przepaścią. Ostatecznie ustalono, że prąd płynie tak, jak chce. Kiedy odkryto ładunki elektryczne ktoś wymyślił, że prąd chce płynąć od plusa do minusa i tak się wszystkim (fizykom) ta teoria spodobała, że założono, że te maciupkie kuleczki w kablu mają same plusy. W roku 1897 J.J. Thomson przyjrzał się kablowi dokładniej i zauważył, że te kuleczki to [[elektrodynamika|elektrony]], a gdy spojrzał jeszcze bliżej dostrzegł, iż wszystkie faktycznie mają [[plus]]y, ale ujemne, z czym zgodził się znany polski elektryk, [[Lech Wałęsa]]. Fizycy jednak doszli do [[wnosek|wniosku]], że nie chcą sobie pokreślić zeszytów ze studiów, bo to brzydko wygląda. W rezultacie wieloletnich badań i fizycznej odpowiedzi na zadane pytanie, ludzie do dziś zastanawiają się, w którą stronę płynie prąd. |
||
Dzięki fizyce dowiadujemy się też, że koza widzi trawę na czerwono, a nie tak jak my na zielono. |
Dzięki fizyce dowiadujemy się też, że koza widzi trawę na czerwono, a nie tak jak my na zielono. |
Wersja z 15:29, 22 paź 2012
Fizyka nie jest taka trudna...
- Odpowiedź nauczyciela fizyki na wszystkie pytania
Półkilogramowy klocek o masie 2 kg...
- Standardowe zadanie z fizyki
Pociąg porusza się z prędkością 60% prędkości światła. Dziewczynka stojąca na peronie widzi chłopca poruszającego się w pociągu...
- typowe zadanie ukazujące praktyczne zastosowanie fizyki w życiu
Fizyka – nauka ścisła, którą minister edukacji zamęcza tysiące uczniów. Powstała, kiedy siedzącemu pod gruszą Newtonowi jabłko spadło na czachę. Wcześniej nie było fizyki. Jeśli więc nie było fizyki, to nie było też wszystkich praw fizycznych. Jako, że nikt wcześniej nie znał prawa grawitacji, to wszystko i wszyscy najprawdopodobniej lewitowali.
Fizyka ma wiele wspólnego z matematyką, chemią, fotografią, rzeźbiarstwem i skokami narciarskimi. Gdyby nie fizyka, Adaś „Orzełek z Wisełki” Małysz nigdy nie mógłby w wspaniały sposób wygrać 4 razy Pucharu Świata.
Prawa fizyki
Prąd w kablu płynie w prawo.
- Arystoteles
Fizyka odpowiedziała na odwieczne pytanie filozofów greckich dotyczących kierunku przepływu prądu w kablu znalezionym na ruskim bazarze pod Akropolem. Arystoteles twierdził, że prąd w kablu płynie w prawo.
Dopiero Archimedes zauważył, że to zależy z której strony się patrzy i zastawiał się nad szczególnym przypadkiem pionowego zwisania kabla, który badał nad przepaścią. Ostatecznie ustalono, że prąd płynie tak, jak chce. Kiedy odkryto ładunki elektryczne ktoś wymyślił, że prąd chce płynąć od plusa do minusa i tak się wszystkim (fizykom) ta teoria spodobała, że założono, że te maciupkie kuleczki w kablu mają same plusy. W roku 1897 J.J. Thomson przyjrzał się kablowi dokładniej i zauważył, że te kuleczki to elektrony, a gdy spojrzał jeszcze bliżej dostrzegł, iż wszystkie faktycznie mają plusy, ale ujemne, z czym zgodził się znany polski elektryk, Lech Wałęsa. Fizycy jednak doszli do wniosku, że nie chcą sobie pokreślić zeszytów ze studiów, bo to brzydko wygląda. W rezultacie wieloletnich badań i fizycznej odpowiedzi na zadane pytanie, ludzie do dziś zastanawiają się, w którą stronę płynie prąd.
Dzięki fizyce dowiadujemy się też, że koza widzi trawę na czerwono, a nie tak jak my na zielono.
Z fizyki powstali, w nieznany nikomu sposób, fizycy, którzy zaczęli opisywać wszelkie zjawiska za pomocą wzorów, których i tak nikt, poza nimi, nie rozumie (przykład). Pozwoliło to na szpanowanie tajemną wiedzą opisaną za pomocą zaszyfrowanego w liczbach i literach języka. Legenda głosi, że za ich pomocą można obliczyć prędkość zderzających się jąder.
Prawa fizyki są skonstruowane tak, by przedmioty martwe mogły być złośliwe w stosunku do użytkowników z jednoczesnym zachowaniem pozoru przewidywalności. Umożliwia to mechanika kwantowa, która opisuje świat w niedeterministyczny sposób poprzez rozkład prawdopodobieństw znalezienia cząstki. Zjawiska makroskopowe są uśrednieniem zjawisk kwantowych, dlatego przeważnie świat zachowuje się zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i klasycznymi przewidywaniami. Niedeterminizm (mikroskopowa losowość) umożliwia uprzykrzanie ludziom życia. Przykładowo pojawienie się wystającego kafelka tuż przed stopą przechodnia (kiedy nikt wcześniej go nie widział na chodniku) jest możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne, bo wymaga losowej synchronizacji olbrzymiej ilości zjawisk. Samoczynna zmiana obiektu w taki sposób jest dużo mniej prawdopodobna od wielokrotnego wygrania w Dużego Lotka, jednak dużo więcej osób doświadcza przykrego potknięcia niż szeregu wygranych. Jest to niepodważalny dowód na istnienie złośliwości przedmiotów martwych, która nie kłóci się z poznanymi obecnie prawami fizyki.
Prawa fizyki każą też myśleć (bo mózg tym prawom podlega), że powyższy akapit jest nieracjonalny i złośliwość rzeczy martwych to czysty przypadek. Jednak w głębi duszy wiesz, jaka jest prawda.