Brony: Różnice pomiędzy wersjami
M |
M |
||
Linia 8: | Linia 8: | ||
== Występowanie == |
== Występowanie == |
||
[[Plik:MLP animacja Upierdolony stół|250px|thumb|Jedyne, Prawdziwe Źródło Informacji Bronies]] |
[[Plik:MLP animacja Upierdolony stół|250px|thumb|Jedyne, Prawdziwe Źródło Informacji Bronies]] |
||
[[Plik:Lauren Faust. |
[[Plik:Lauren Faust, the god empress of all ponykind.jpg|250px|thumb|Bogini wszystkich bronies – [[Lauren Faust]] – w swojej kucykowej formie]] |
||
Bronies występują wszędzie, jeden może być nawet za tobą. A może nawet ty nim jesteś? |
Bronies występują wszędzie, jeden może być nawet za tobą. A może nawet ty nim jesteś? |
||
Wersja z 20:33, 20 cze 2013
Brony, Bronies, Bronisławy, Broniaki – grupa fanów serialu My Little Pony: Przyjaźń to magia. Z nieznanych przyczyn ten serial nie trafił w grupę docelową, którą były kilkuletnie dziewczynki, a stał się popularny wśród chłopców i zboczeńców w wieku 15–35 lat. Na pierwszy rzut oka są to istoty delikatne i wrażliwe oraz pokojowe, jednak rozjuszone mogą zasiać potworne zniszczenie. Biedni bronies są często myleni z gimnazjalistami grającymi w Minecrafta i futrzakami, zajmującymi się rysowaniem ohydnych porno-artów i pisaniem lesbijskich fanficów z Rainbow Dash.
Występowanie
Bronies występują wszędzie, jeden może być nawet za tobą. A może nawet ty nim jesteś?
Z racji tego, że właściwie nieznany jest przeciętny wygląd broniego, lepiej nie próbuj mówić nic złego o Pinkie Pie, jeśli jesteś pewien, że dostałbyś łomot, gdyby zaatakowali cię wszyscy w promieniu dziesięciu metrów.
Stopnie bronizmu
Na szczęście, nie każdy staje się bezmózgim fanem całkowicie oddanym kucykom. Bronies można podzielić na następujące kategorie:
- Nowicjusz – jeszcze nie oglądał serialu, chociaż zgadza się na obejrzenie pod naciskiem innych bronies. Może pójść dalej jeżeli mu się spodoba; w przeciwnym wypadku pozostaje starym, dobrym sobą.
- Prawie Brony – Spodobał mu się serial, obejrzał kilka odcinków i najprawdopodobniej ma już swojego ulubionego kuca. MLP:FiM może oglądać okazjonalnie bądź regularnie. Mało prawdopodobne jest to, żeby zatrzymał się na tym stopniu rozwoju; jeśli jednak tak się stanie, nabędzie zapewne krytycznego stosunku do serialu, a w dyskusjach stanie pomiędzy Bronymi i Hejterami. Raczej nie będzie oglądał filmów stworzonych przez innych Bronych, które dotyczą serialu. Na określenie takiej osoby czasem używa się określenia Hipster Brony.
Znienawidzony przez większość BronychNie no, to już byłaby hipokryzja.. - Brony – Stara się śledzić przebieg każdego odcinka, uczestniczy w społecznościach typu Equestria Daily i Ponychan.net. 60-80% filmów na YouTube, które ogląda, bezpośrednio dotyczą My Little Pony. Usilnie stara się wmówić innym, że MLP:FiM to najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek powstała w historii kinematografii[1]. Wszędzie, gdzie się da, wstawia nawiązania do serialu (20% cooler, you're going to LOVE ME, etc.)[2] i inne końskie słowa (mane, hoof, etc.). Płacze wraz z innymi i dołącza się do akcji typu Save Derpy. Używa terminu love and tolerance, który w rzeczywistości nigdy nie pojawił się w serialu.
- Pony Fag – Brony, który stawia MLP na najwyższej pozycji w swoim życiu. Oprócz ww. przyjeżdża na wiele ponymeetów i bronyconów (patrz niżej), a w dyskusjach chroni swoją stronę argumentami typu „UMAD, PONIES! UR JUST 2 INSECURE IN UR MASCULINITY TO WATCH MLP”, etc. Spamuje kucami po wszystkich możliwych portalach internetowych, takich jak Kwejk.pl, Demotywatory.pl, facebook itp. Popularnych powiedzeń powiązanych z serialem używa w znaczeniu uwłaczającym ludzkiej[potrzebne źródło] godności (Wykochamy i wytolerujemy cię do USRANEJ ŚMIERCI). Często czuje, że w rzeczywistości nie jest przedstawicielem Homo sapiens, tylko kucem, który przypadkiem urodził się jako człowiek. Z tego powodu tworzy własną kucykową postać, z którą utożsamia się bardziej, niż ze swoim fizycznym ciałem. Rejestruje się na forach dla wędkarzy, budowlańców i innych niezwiązanych z MLP ludzi tylko po to, by pisać o kucykach i dawać linki do serialu.
- Brony Globtrotter – Brony wyszczególniający się tym, że dużo jeździ na zjazdy i meety do różnych miast, a czasem nawet do innych krajów. Niektórzy badacze stawiają tezę, że osobniki te to tak naprawdę miłośnicy kolei, używający bronizmu jedynie jako przykrywki (i pretekstu, żeby sobie pojeździć).
- Nazi-Brony – Brony, którzy za wszelką cenę starają się przekonać Nowicjusza do wkroczenia do fandomu. Niczym wygłodniałe zombi stara się zwiększyć liczebność swojego gatunku poprzez infekowanie mózgów zwyczajnych, zdrowych ludzi. Ulubione powiedzenie: Join the herd! Nie ma znajomych nie-bronych, nie dlatego, że wszystkich przekonał, ale dlatego, że ci, których nie przekonał, uciekli od niego jak najdalej, żeby nie musieć słuchać kolejnego wykładu na temat zajebistości Fluttershy.
Zwyczaje i dieta
Jednym z najbardziej charakterystycznych zwyczajów bronies, jest brohoof, będący ich sposobem identyfikacji i symbolem odmienności od rodzaju ludzkiego. Żywią się tym, co ludzie: sztucznie przetworzonymi i mrożonymi potrawami ze sklepu. Niewyjaśnioną wściekłość i chęć mordu budzi w nich napis To be continued.
Typowym zwyczajem jest odstręczanie samic gatunku ludzkiego i kolekcjonowanie figurek kucyków.
Ponymeety
Od czasu do czasu kilku bronies wpada na pomysł, by zebrać się większą kupą i pokucykować do spóły. Zwykle są to ludzie odcięci od siebie i otoczeni zewsząd hejterami, stąd taka desperacka potrzeba spotkania się i rozmowy na temat wspaniałości przesłodkich kucyków. Gdy grupa się zbierze, postronne osoby bardzo łatwo mogą ją pomylić z mieszanką Parady Równości i ustawki. Kolorowe bluzki, wszędzie tęcza, radosne, żeby nie rzec, hipisowskie okrzyki („Miłość i Tolerancja!”), śpiewanie piosenek. Co starsze Kuce, albo co cwańsze, po odprawieniu dzieci Minecrafta zbierają się na browara, by tam dalej kucykować. Plotka głosi, że największe dotąd spotkanie w Polsce było w Krakowie, gdzie zebrało się stado liczące aż 600 radosnych fanów serialu. Ponimeety stały się od pewnego czasu tak popularne, że nawet Wielka Metropolia Chrzanowska organizuje swoje własne Kucykoffe Szpotkania, na których wraz z biegiem czasu zauważono niepokojący spadek żeńskich odbiorców MLP.
Pegasis
Wśród fanów kucyków zdarzają się i baby. Typowa pegasis tworzy swoją nazwę poprzez wybór losowego wyrazu ze słownika i dodaniu do niego "Dash", "Shy", "Sparkle", "Pie" i innych takich. Większość pisze słitaśne historyjki o RD i Soarinie, rysuje kawaii Fluttershy i pozuje na chłopczycę.
Masakra 29 września
29 września 2011 był dniem, którego obserwatorzy tego gatunku nie zapomną – w wyniku opóźnienia emisji trzeciego odcinka drugiego sezonu z 1 października na 15 października tysiące bronies na całym świecie wpadły w niepohamowaną wściekłość. Co ciekawe, odcinek ów był właśnie o spóźnianiu się...
Zgodnie z przewidywaniami, zamieszki ustały 15 października, kiedy to wszyscy szarżujący bronies grzecznie wrócili przed ekrany telewizorów i monitorów, by obejrzeć nowy odcinek. Liczba ofiar wciąż jednak pozostaje nieznana.
Na koniec 2011 gruchnęła wieść o tym, że nowy odcinek ma być dopiero w styczniu. Ministerstwo Obrony Narodowej w Polsce wydało oficjalne ostrzeżenie dla mieszkańców przed złością bronies. Z kolei w USA rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców do bunkrów przeciwatomowych. Tym razem jednak – zgodnie z zasadą, że najlepszą metodą zapobiegnięcia wydarzeniu jest jego nagłośnienie – zdarzenia przebiegły stosunkowo spokojnie i ograniczyły się do kilku marszów solidarności z kucykami.
Masakra w piątek trzynastego
Rok 2012 rozpoczął się dla bronich nie najpomyślniej. Osobnik przedstawiający się światu jako ObsessionOctopus, który tłumaczył na polski filmiki z kucykami i tym samym umożliwiał poznanie ich losów wszystkim nie zapoznanym ze szlachetną mową Albionu[3], w piątek 13 stycznia wycofał swoje filmiki z YouTube, tłumacząc się mailem od Hasbro.
W największych polskich miastach doszło do rozruchów, które całkowicie sparaliżowały ruch drogowy (ale tramwajowy już nie). Bronies pikietowali też siedzibę Hasbro Poland przy ulicy Waliców 11 w Warszawie, domagając się przywrócenia filmików. Do rozpędzenia demonstracji policja użyła pałek, gazów łzawiących, gumowych kul i miotaczy gazu musztardowego. Bronich udało się jednak powstrzymać dopiero wtedy, kiedy policjanci, poszedłszy po rozum do głowy, wyposażyli się w wielką tablicę z rysunkiem Fluttershy, której mina podziałała na bronich skuteczniej od najmocniejszego gazu łzawiącego.
Wiele osób uznało te zdarzenia za zwiastun rychłego końca świata.