Tekken: Różnice pomiędzy wersjami
Martin5038 (dyskusja • edycje) M (Martin5038 przeniósł stronę Nonsensopedia:Inkubator/Tekken do Tekken: Tak długo to tkwi...) |
Martin5038 (dyskusja • edycje) M Znacznik: edytor źródłowy |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Inkubator otwarty}} |
|||
{{youtube|oLolbtKVMfc|Tekken powoduje nieoczekiwane uczucia|align=right|width=400|height=260}} |
{{youtube|oLolbtKVMfc|Tekken powoduje nieoczekiwane uczucia|align=right|width=400|height=260}} |
||
{{cytat|Kurwa Tekken|Łukasz Wiśniewski po otrzymaniu gry}} |
{{cytat|Kurwa Tekken|Łukasz Wiśniewski po otrzymaniu gry}} |
||
Linia 78: | Linia 77: | ||
Ledwo speaker powie ,,Fight!", już jesteś wybity w powietrze. Wtedy od razu możesz odłożyć pada, bowiem Król Żelaznej Pięści nie da Ci wylądować nim nie zjedzie hp do zera, choćby i grał niezmodyfikowanym Combotem. Blokuje i unika każdego ciosu, gdyż wie co chcesz zrobić wyprowadzić nim w ogóle o tym pomyślisz. A gdy już zabawa mu się znudzi, przeprowadza serię combosów kończących walkę perfectem. Wygrywa wszystkie turnieje. Oczywiście jest Koreańczykiem. |
Ledwo speaker powie ,,Fight!", już jesteś wybity w powietrze. Wtedy od razu możesz odłożyć pada, bowiem Król Żelaznej Pięści nie da Ci wylądować nim nie zjedzie hp do zera, choćby i grał niezmodyfikowanym Combotem. Blokuje i unika każdego ciosu, gdyż wie co chcesz zrobić wyprowadzić nim w ogóle o tym pomyślisz. A gdy już zabawa mu się znudzi, przeprowadza serię combosów kończących walkę perfectem. Wygrywa wszystkie turnieje. Oczywiście jest Koreańczykiem. |
||
[[Kategoria: |
[[Kategoria:Gry komputerowe]] |
Wersja z 17:31, 17 sie 2017
Kurwa Tekken
- Łukasz Wiśniewski po otrzymaniu gry
Tekken – seria gier traktująca o biciu innych ludzi, ale i nie tylko. Pierwsze części były w miarę poważne, teraz w szranki stają tu również kangury, roboty, niedźwiedzie i inne istoty, które raczej nigdy walczyć nie powinny.
Fabuła
Spójność fabularna Tekkena skończyła się mniej więcej na pierwszej części. Aktualnie jest to prawdziwa Moda na Sukces wśród gier – tu ktoś umrze, tu ktoś zmartwychwstanie, tu ktoś okaże się czyimś bratem/babcią/wujkiem... Głównym spoiwem całej historii jest Turniej Żelaznej Pięści. Każdą jego kolejną odsłonę wygrywa kto inny, by w następnej dostać po ryju od jakiegoś debiutującego w serii zawodnika... I tak już się to ciągnie od siedmiu części (i masy spin-offów).
Postacie
- Alex – pierwsza postać w kolejności alfabetycznej i już lecimy z grubej rury. Mamy bowiem do czynienia z dinozaurem w rękawicach bokserskich. Wytwór wyobraźni Doktora B., który jeszcze parę razy zostanie wspomniany. Alex to świetna postać, dopóki nie musi z nikim walczyć.
- Alisa Boskonovitch – ponownie wytwór wspomnianego Doktorka. Dziewczyna tylko wygląda na niewinną i miłą, ale przerżnęła już niejednego faceta... Znaczy, bo w ręce wmontowane ma piły mechaniczne.
- Angel – pojawiła się w Tekkenie 2, reprezentując dobrą stronę serca Kazuyi. Nuuuda.
- Anna Williams – zabójczyni. Inaczej niż jej zimna siostra–rywalka Nina, Ania działa uwodzicielsko, ubiera się w mało praktyczną do walki sukienkę ze sporym dekoltem, prawdopodonie w celu rozproszenia przeciwnika.
- Armor King 1, Armor King 2 – jeden z dwóch zapaśników w masce kota domowego, z tłumu wyróżnia się tym że nosi na sobie dziesięć kilo miedzi. Fabularnie w tą postać wcieliły się dwie osoby. Pierwszy dostał za mocno w pysk od Marduka między trzecią a czwartą częścią serii i zmarł. Jako iż szkoda tracić taką fajną postać, w Tekkenie 5 znowu się pojawił. Jak? Ano w T6 wyjaśniło się, że to jego nieznany nikomu brat bliźniak. Podobny, no bo bliźniak.
- Asuka Kazama – panienka o jakże dźwięcznym imieniu. W zasadzie babochłop, na wszystko reaguje agresją. Kuzynka Jina, co jednak nie przeszkodziło im w drobnym zbliżeniu w Tekkenie 5. Lubi skakać z dachów wieżowców na rowerze i ratować koty.
- Azazel – pierwszy finałowy boss na liście. Na szczęście pojawił się tylko w Tekkenie 6, bowiem każdy podczas walki z nim dostawał niemałej kurwicy. Wielkie, kryształowe cholera–wie–co, mające kupę hp i atakujące mimo bycia oklepywanym.
- Baek Doo San – miszcz taekwondo. Odkrył swoje prawdziwe powołanie jeszcze w dzieciństwie, gdy przypadkowo podczas zabawy kopnął swojego ojca w jaja i go zabił. Trener Hwoaranga, od którego jest słabszy.
- Bob – właściwie Robert Richards. Bobek zawsze miał smykałkę do walki, ale brakowało mu masy, przez co non–stop przegrywał. Postanowił coś z tym zrobić. Niestety, zamiast czytać porady domorosłych ekspertów kulturystycznych na forach internetowych na temat budowania masy, po prostu codziennie żarł w McDonaldzie. Efekt? Superszybka i silna kulka tłuszczu. Pojawił się w Tekkenie 6 gdzie był OP, w Tag Tournament 2 łaskawie dostał nerfa.
- Bruce Irvin –
dziwki, koks,tajski boks. Pedofil, w jego endingach często występują dzieci, do których dwuznacznie się szczerzy. Zdarzyło mu się również zabić szczęśliwą rodzinę jadącą samochodem aby uratować kaczuszkę. - Bryan Fury – nazwisko mówi wszystko. Jego hobby to palenie, mordowanie, niszczenie i gwał... No, to w sumie nie, bo jest cyborgiem. Na każdym endingu występuje z minigunem lub wyrzutnią rakiet, gdzie albo walczy z całą armią, albo z Yoshimitsu, którego nie lubi od czwartej części. Bardzo brutalny, w animacji po walce lubi przerabiać twarz pokonanego oponenta w coś na kształt zgniecionych pomidorów. Nosi kozackie portki ze skóry węża.
- Christie Monteiro – pierwsza z postaci wykorzystujących capoeirę. Gdy wybierzesz ją grając w Tekkena po raz pierwszy, masz sporą szansę na zwycięstwo, naciskając jedynie dwa przyciski. Preferowana ponad Eddy'ego głównie ze względu na zasłonięte jedynie sznureczkiem cycki.
- Combot – posklecany ze znalezionych na lokalnym złomowisku części robot. Pojawił się w Tekkenie 4, zastępując Mokujina w roli postaci kopiującej style walki innych, bo przecież nie może być dobrej bijatyki bez czegoś takiego. Combot był jednak dużo bardziej hardkorowy – nie zmieniał stylu po rundzie, tylko w trakcie walki, nie raz po kilka razy. Wrócił w Tag Tournament 2, gdzie miał już własny styl. Został z miejsca okrzyknięty najlepszą postacią, mając do dyspozycji w sumie całe siedem combosów!
- Devil – zmutowany przez wpływ gier komputerowych, TVN'u i innych narzędzi zła Kazuya. Lata i strzela laserami z czoła. W Tekkenie 2 występuje jako osobna postać, od Tag Tournament 2 Kazuya może się w niego transformować.
- Devil Jin – to co wyżej, tylko że jest to zmieniony, jak nazwa wskazuje, Jin. Newbie go uwielbiają, gdyż walcząc z botem na easy czy z innym początkującym masakrują laserami. Do czasu aż nie trafią na kogoś ogarniętego, który wie jak ich unikać, co jest zresztą bajecznie proste.
- Doktor Boskonovitch – wspomniany już doktorek. Jako fajter debiutował w Tekkenie 3, gdzie był całkiem interesujący, gdyż nie mógł stać, a wyłącznie kucać – inaczej dostawał paraliżu i padał. Wraca w Tag Tournament 2, gdzie ma już nieco bardziej normalny styl walki. Stwórca Jacka, Alisy, Yoshimitsu oraz Bryana, ostatecznie zabity przez tego ostatniego między Tekkenem 4 a 5, gdyż nie miał pojęcia o takich a nie innych zamiłowaniach Bryana.
- Dragunov – kozacko wygadany żołnierz specnazu. Walczy ku chwale Mateczki Rassyji. Od nadmiaru gorzałki nieco pobladnięty, dzięki czemu zyskał groźny przydomek Białego Anioła Śmierci.
- Eddy Gordo – drugi z capoeirowiczów. Mniej lubiany niż Christie, ze względu na brak cycków. Podobnie jak ona, raj dla buttonmasherów.
- Feng Wei – debiutujący w Tekkenie 5 mnich shaolin, albo inna cholera. Od początku widać że nie sra po krzakach, wyciągając rozzarzone węgielki z pieca, czy łamiąc drzewo swoim mistrzem. Regularnie męczony przez Asukę, którą w końcu – prawdopodobnie – brutalnie zgwałcił.
- Forest
RunLaw – jeden z dwóch fanów Bruce'a Lee w grze. Ubiera się jak on, walczy jak on i wydaje dźwięki jak on. Syn Marshalla Lawa, którego raz jeden zastępuje w Tekkenie 3. - Ganryu – zawodnik sumo. Miał zadatki na dobrego fightera, gdyż opanował podpatrzoną u Bonusa BGC tajemną technikę luja ogłuszacza. Niestety bez dopełniania w postaci zabójczego luja podbródkowego nie jest ona w stu procentach skuteczna. Z tego powodu nie dysponuje żadnymi sensownymi ciosami, przez co nikt go nie lubi i nikt nim nie gra.
- Gon – pojawił się jedynie gościnnie w Tekkenie 3. Dinozaur czy inny gad, ponoć jest to postać pochodząca z jakiejś hińskiej bajki. Tak czy siak, był on tak mały, że dało się z nim walczyć tylko niskimi atakami. Z tego powodu wszyscy go uwielbiali.
- Heihachi Mishima – jeden z głównych bohaterów serii, z twarzy przypomina odrobinę Korwina. To on rozpoczął pierwszy turniej, w którym niespodziewanie dostał oklep od swojego syna, po czym został wrzucony przez niego do wulkanu. Przeżył jednak i stwierdził że tak być nie bedzie, w wyniku czego w Tekkenie 2 to już on sklepał michę Kazuyi... I wrzucił go do wulkanu. Od Tekkena 3 Heihachiego dopada już jednak powoli uwiąd starczy, gdyż od tej częśći regularnie dostaje wpierdol od każdego. W czwartej części dochodzą problemy z nie trzymaniem moczu, był bowiem zmuszony nosić pieluchę. Cóż, starość nie radość. Mimo to wciąż potrafi przeżyć w epicentrum wybuchu nuklearnego czy złapać kulę z pistoletu w zęby. Nieźle jak na siedemdziesięciolatka.
- Hwoarang – motorniczy. A może motocyklista? Nieważne. Jedna z ulubionych postaci noobów. Drugi taekwondodzista, wymaga jeszcze mniej skilla do skutecznej gry niż jego mistrz Baek. W sumie wymaga mniej skilla do gry niż którakolwiek inna postać, może poza tymi uprawiającymi capoeirę. Nogami napieprza tak, że nawet ktoś kto ma pada po raz pierwszy w ręce, jest w stanie robić całkiem skuteczne juggle dwoma przyciskami.
- Prototype Jack – robot, w każdej części występuje w nowym modelu. Jacek ma cholernie długie ręce, w których ma niezwykłą petardę. Poza tym potrafi skakać przeciwnikom na głowę niczym Mario, czym zabiera pół hp od razu.
- Jin Kazama – emo chłopaczek, który debiutuje w Tekkenie 3 i od tego czasu klepie mordy wszystkim i wszystkiemu. Owoc nieślubnego związku Jun i Kazuyi. Dziadek – Heihachi – wyszkolił go przed T3, a potem zastrzelił, w sumie nie wiadomo dlaczego. Jin jednak przeżył i uciekł. Przez zamiłowanie do Hello Kitty i czarnych kolorów został opętany przez Szatana, przez co po T5 z postaci dobrej zrobił się badguy.
- Jinpachi Mishima – ojciec Heihachiego. Na długo przed pierwszą częścią dobry synuś zwabił go do piwnicy i zamknął go tam w cholerę. Zapomniał jednak że w tej samej piwnicy trzymał swój gigantyczny zapas odżywek i sterydów, z których Jinpachi przez lata zamknięcia skrzętnie korzystał, także mimo kilkudziesięciu lat niewoli oraz setki na karku, gdy w końcu się wydostał, wyglądał jak Hardkorowy Koksu. W Tekkenie 5 jest niegrywalny, służy za finałowego bossa. Walczy z Azazelem o tytuł najbardziej irytującego sukinsyna świata. Jego fireballe z brzucha doprowadziły do płaczu niejednego gracza. Wraca w Tag Tournament 2, gdzie jest grywalny i ako tako zbalansowany.
- Julia Chang/Jaycee – pani archeolog, całkowicie nieinspirowana Larą Croft, co można wywnioskować z rozmiaru piersi. Kręci z Ganryu, chociaż udaje niedostępną. W Tag Tournament 2 uznaje że czas na nowe hobby, przywdziewa więc maskę zapaśnika i przyjmuje pseudnim Jaycee.
- Jun Kazama – po latach bezowocnych protestów, Greenpeace doszedł do wniosku że nie tędy droga i czas na nieco bardziej bezpośrednie podejście w sprawie ochrony środowiska. Tu na scenę wchodzi Jun. Nie lubi przemocy, co nie przeszkadza być jej jednym z najlepszych fajterów w grze. W Tekkenie 2 w jakiś sposób zapłodniona przez Kazuyę, czego wynikiem jest Jin. Przed Tekkenem 3 zabita przez Ogre'a. Wraca w Tag Tournament 2.
- Kazuya Mishima – druga najważniejsza postać w serii. Po wrzuceniu do wulkanu przez jego ojca, Heihachiego, zawarł pakt z Szatanem i w Tekkenie 1 krwawo się zemścił. Zaprzedanie duszy Ciemnej Stronie Mocy na dłuższą metę i tak mu nie pomogło, gdyż w Tekkenie 2 dostał po tyłku od tatuśka i ponownie wylądował w wulkanie. Kto by się spodziewał, przeżył. Zrobił sobie urlop w Tekkenie 3 – gdzie zastąpił go jego synek, Jin – i wrócił dopiero w T4. Nie wiadomo w sumie po co, bo podobnie jak Heihachi zaczął obskakiwać wpierdol od każdego, gdyż twórcy muszą zastąpić stare, dobre postacie debiutantami.
- King 1, King 2 – kolejny zapaśnik w masce lwa/tygrysa/lamparta/geparda/kota domowego. Inaczej niż opancerzona wersja, Krul nie lubi bić innych, jest dużo bardziej przyjazny, preferując przytulanie się do oponenta. Niestety od nadmiaru siłki często kończy się to zbyt silnym uciskiem i połamaniem mu wszystkich możliwych kości. W Kinga wcieliły się dwie osoby. Pierwszy został zabity przez Ogre'a po Tekkenie 2. I chwała Bogu, bo jego stylówa, to jest niebieska koszula, białe spodnie z szelkami i czerwony krawat wyglądały idiotycznie. Drugi King nosi już dużo bardziej szykowny czarny płaszcz. Kumpluje się z Mardukiem, mimo iż ten zabił jego mentora, Armor Kinga 1.
- Kuma 1, Kuma 2 – para sympatycznych niedźwiadków grizzly. Pierwszy Kuma to tak naprawdę Miś Colargol. Kiedy Telewizja Polska przestała emitoać ten serial, stracił pracę. Włóczył się po świecie, zarywając do młodych pań, aż w końcu został odnaleziony przez Heihachiego, który przygarnął go jako swoje zwierzątko domowe i wyszkolił go do walki. Nie odpowiadało mu to jednak, więc gdy otrzymał po Tekkenie 2 od TVP propozycję gry w nowej produkcji – Misia Uszatka, zgodził się bez wahania. Wcześniej zdążył jednak spłodzić syna, Kumę 2, który zajął jego miejsce. Ten drugi bierze teraz udział w turniejach tylko w jednym celu – aby zbałamucić Pandę.
- Kunimitsu – pojawiła się wyłąćznie pierwszych dwóch częściach, potem wróciła w TT2 (jako płatne DLC). W pierwszej części miała model tak fantastyczny, że część graczy sądziła iż Kunimitsu jest płci męskiej.
- Lars Alexanderson – fan Dragon Balla, co można wywnioskować po jego fryzie. Szwed gadający po japońsku, nieślubny syn Heihachiego. Pojawia się cholera wie skąd w Tekkenie 6, stając się głównym bohaterem tej części, z marszu spuszczając wpierdol każdemu, nawet zdwałaoby się niepokonanemu Jinowi.
- Lee Chaolan/Violet – adpotowany syn Heihachiego. Jego aparycja jasno wskazuje na to że jest to człowiek o poglądach postępowych. Obcisłe rurki i równie obcisła koszulka z jednorożcem to dość niepodważalne dowody. A jednak na każdym jego endignu obraca się w towarzystwie niezłych pań. W Tekkenie 4 musi z jakichś względów pozostać incognito, przefarbował więc włosy na fioletowo, przyjął ksywę Violet i dołączył do turnieju. Mistrzowski kamuflaż, lepszą nierozpoznawalność gwarantują jedynie okulary Clarka Kenta.
- Lei Wulong – gliniarz, tekkenowy Jackie Chan. Mistrz pięciu stylów kung–fu, ze stylem pijanego mistrza na czele. Wywracanie się podczas walki jest jednak mało skuteczne, przez co mało kto nim gra.
- Leo Kliesen – żywy dowód na urodę Niemek. Podobnie jak Kunimitsu mylona przez większość graczy z chłopem (z niżej podpisanym włącznie).
- Lili – właściwie Emilie De Rochefort. Niezbyt rozgarnięta, rozpuszczona, blondwłosa lalunia z Francji, konkretniej z dziwnego tworu zwanego Monako. Mimo zaledwie szesnastu lat na karku, jej ,,walory" robią wrażenie. Ponadto wygląda jak typowa labadziara – miniówa i białe kozaczki tylko wzmacniają ten efekt. Lubi walczyć z Asuką i uprzykrzać jej życie, od kiedy ta skopała jej tyłek w Tekkenie 5.
- Marduk – koleś wyglądający jak dwa i pół Pudziana – i to za strongmańskich lat. Zdołał zabić Armor Kinga 1, jednak podczas walki z Kingiem w Tekkenie 5 dał się za mocno przytulić. Od tego czasu się kumplują, mimo iż wcześniej byli wrogami.
- Marshall Law – ojciec Foresta. Podobnie jak on, fan Bruce'a Lee. Kumpluje się z Paulem, a jako iż są za słabi żeby uczciwie wygrać turniej, kombinują na wszystkie sposoby aby zdobyć hajs z nagrody.
- Miguel Cabalerro Rojo – prawdopodobnie gdyby jego nazwisko byłoby bardziej rozpowszechnione, graliby nim wszyscy uczniowie podstawówek i gimnazjów. Koleś mający dośc prymitywny styl walki, wygląda jak pijany lub niespełna rozumu. Nie słyszał o czymś takim jak garda. Wkurzony na Jina za śmierć siorki.
- Mokujin – tłumacząc na Polski: Grzegorz Rasiak. Postać co rundę walcząca innym stylem walki.
- Nina Williams – zabójczyni, siostra Anny. Mniej lubiana, gdyż brakuje jej dużego dekoltu i kręcenia tyłkiem.
- Ogre – Shrek, po swoim ostatnim filmie który okazał się klapą, postanowił dać sobie spokój a aktorstwem. Przypakował więc trochę i zaczął walczyć. Był tak dobry, że dostał ksywę ,,Boga Walki". Przynajmniej do czasu aż nie trafił na Paula. Ten, zajarany swoim zwycięstwem, poleciał świętować, nie zwróciwszy uwagi na to że Shrek za jego plecami wstaje i transformuje się do wersji 2.0. Nic straconego jednak, gdyż chwilę później do świątyni Shreka zawitał Jin, któremu skopał dupę.
- Panda – zwierzątko domowe Xiaoyu. Ustawicznie męczona przez Kumę, który uskutecznia niedźwiedzie zaloty.
- Paul Phoneix – fan Johnnego Bravo, od którego skopiował fryzurę. Dysponuje niezwykłą petardą w łapie, więc nie zdziw się gdy przypieprzy ci za pół hp. Usilnie próbuje zostać najlepszym wojownkiem świata, jednak nie może pokonać swojego nemezis, Kumy.
- Raven – mieszanka Morfeusza i Blade'a. Ninja w obcisłym lateksowym kostiumie. Najlepszy w swoim fachu, gdyż ze względu na kolor skóry jest w cieniu całkowicie niewidoczny. Rusofob, utrudnia życie Dragunovowi.
- Roger/Roger Jr. – kolejny twór Doktora B., tym razem jest to zmodyfikowany kangur. W pierwszych dwóch częściach wystąpił Roger, potem postać zniknęła i wrócił jako Roger Junior w Tekkenie 5. Co ciekawe, Junior siedzi tylko w ,,kieszonce" swojej matki, która odwala za niego czarną robotę. Mały tylko okazjonalnie walnie przeciwnika w krocze.
- Sebastian – lokaj Lili. Mimo bycia pomiatanym, wierny i lojalny swej pani. Pojawił się już w Tekkenie 5, jednak jako grywalna postać dopiero w Tag Tournament 2.
- Steve Fox – bokser. Brytol z akcentem, syn Niny, z czego obaj najwidoczniej nie zdają sobie sprawy. Niedoceniany przez nooby (,,nie morze kopać co za guwniania postać!!!11oneone"), ale mimo braku możliwości kopania potrafi utrudnić życie, gdyż łapami wywija jak szalony.
- Tiger
BonzoJackson – trzeci i ostatni capoeirowicz, czyli ulubiona postać button masherów. Gość najwidoczniej zgubił drogę i zamiast na wioskowe balety trafił na turniej. Pojawia się już w Tekkenie 3 jako skin dla Eddy'ego, potem w Tag Tournament 1 i 2 jako osobna postać. Nie ma z nim związanej żadnej historii. Nic. Null. Zero. We wszystkich swoich endingach tańczy do klasycznego disco. - True Ogre – zmutowana na wskutek GMO forma Shreka. Pojawia się po raz pierwszy w Tekkenie 3 jako finałowy boss. Mimo swojego groźnego i mhrocznego wyglądu, jest chyba najprostszy do pokonania ze wszystkich. Dostaje lanie od Jina i umiera na śmierć.
- Unknown – główna bossówna w Tag Tournament 1 i 2. W pierwszej części używa znanej formy walki kopiowania innych stylów, w dwójce ma już swój własny. I mimo niepozornego wyglądu, potrafi doprowadzić do kurwicy nie gorzej niż Azazel czy Jinpachi. Jak nazwa wskazuje, nie wiadomo o niej wiele. Pojawia się po pokonaniu Jun w przedostatnim etapie. Po porażce Jun dostaje okresu, barwiąc jeziorko w którym toczy się walka na czarno, oraz otrzymuje nowe moce, stając się Nieznaną.
- Xiaoyu – nastoletnia dziewoja ze wschodu. Lubi małe zwierzątka, takie jak Pandy. Zakochana po uszy w Jinie, ten jednak ma ją jednak głęboko w rzyci. Xiao to kolejna postać niedoceniana przez nooby bo ,,co morze potrawidź taka dziefczynka?!".
- Yoshimitsu – kolejny ninja. Wyposażony w swoją wizytówkę, tępy miecz, którego ciosy inne postacie są w stanie brać na gardę. W każdej kolejnej części Yoshi zmienia swój imidż całkowicie – zaczynał jako zwykły zamaskowany koleś z mieczem, by później stać się kościotrupem, przywdziać ubranie ważki, zbroję samuraja, a ostatnio dorobił się macek, wyglądając jakby uciekł z jakiegoś tentacle.
- Zafina – Egipcjanka. Niezbyt normalna, zapewne podczas podróży po pustyni słoneczko nieco za mocno jej przygrzało, gdyż w walce często zdarza jej się minąć z przeciwnikiem i naparzać dalej w powietrze. Wygina się jakby nie miała kręgosłupa. To jedna z tych tajemniczych postaci, które non–stop nawiają o przeznaczeniu i innych mistycznych sprawach.
Typy graczy
Początkujący (newbie)
Gracz który po raz pierwszy uruchomił dowolną odsłonę Tekkena. Zostaje całkowicie przytłoczony ilością kolorowych mord w panelu wyboru postaci, więc najczęściej wybiera ta która prezentuje się najgroźniej, zazwyczaj Kinga albo Ravena, lub też najładniejszą panią. Po rozpoczęciu gry dalej nie wie o co chodzi, więc zaczyna naparzać w przyciski, a nuż coś wyjdzie. O rzeczach takich jak movement czy blokowanie nawet nie ma mowy. Ogarnięcie podstaw zajmuje mu od kilku do kilkunastu dni. Chyba że ma je gdzieś, wówczas staje się noobem.
Adept
Wytrwał pierwsze dni katorgi i bycia gnojonym przez boty i nauczył się podstaw. Wie o istnieniu blokowania, sidestepów, wyrywaniu się z chwytu, korzystaniu ze ścian i innych niuansach. Problem w tym że stosowanie tego niezbyt mu wychodzi, o ile w ogóle. Jego gra wygląda tak że zapamiętał kilka mocnych ciosów na danej postaci i bezrefleksyjnie z nich korzysta – jak na przykład lasery Devil Jina pół metra od wroga czy latanie Jackiem. Żonglowanie przeciwnikiem, podstawa Tekkena, to dla niego wciąż czarna magia, jeśli już to udaje mu się uderzyć przeciwnika w powietrzu zaledwie dwa razy. Wyzywa natomiast tych którzy stosują to na nim (,,NOŻ DAJ MI WSTAĆ, KU*WA NOOBIE!!!1") o ile gra z kimś na konsoli, ewentualnie pluje w telewizor jeśli gra przez sieć. Masturbuje się kiedy zdarzy wygrać mu się perfectem. Odkrył również że można wygrać starcie mając więcej hp od przeciwnika po upływie czasu. Często próbuje to stosować, uderzając raz i uciekając przez resztę rundy.
Zaawansowany
Poznał już wszystkie tajniki skutecznej gry. Blokuje, stosuje movement, potrafi wyżonglować trochę hp jeżeli złapie okazję. Ma dobrze ogarnięte swoich kilka ulubionych postaci, z reszty też potrafi zrobić użytek. Szanuje przeciwnika który sklepał go w uczciwej walce, wyzywa od noobów jeżeli ktoś nadużywa jednego, silnego ciosu (choćby wspomniane lasery), a on się na to nadzieje.
Pro
Nie mamy szans się tu znaleźć – poziom zarezerwowany wyłącznie dla Azjatów. Magicy którzy spędzają na trzymaniu pada całe dnie. Większość ich gry to nie walka, a łażenie po całej arenie, kombinowanie, czekanie na odpowiedni moment, ustawainie sobie wroga, by w końcu wyprowadzić atak... Który zostanie zablokowany. I znów pół minuty łażenia w kółko. Gdy jednak w końcu zdarzy się że przeciwnik popełni jeden błąd, od razu może żegnać się z połową hp, tak skuteczne są ich juggle.
The King of Iron Fist
Ledwo speaker powie ,,Fight!", już jesteś wybity w powietrze. Wtedy od razu możesz odłożyć pada, bowiem Król Żelaznej Pięści nie da Ci wylądować nim nie zjedzie hp do zera, choćby i grał niezmodyfikowanym Combotem. Blokuje i unika każdego ciosu, gdyż wie co chcesz zrobić wyprowadzić nim w ogóle o tym pomyślisz. A gdy już zabawa mu się znudzi, przeprowadza serię combosów kończących walkę perfectem. Wygrywa wszystkie turnieje. Oczywiście jest Koreańczykiem.