Tokio Hotel: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Matematyk. Autor wycofanej wersji to 81.219.70.25.)
Linia 6: Linia 6:
Zespół założyli Bill i Tom Kaulitzowie i do [[2001]] roku występowali pod nazwą ''Debilish'' (ang. debilny, idiotyczny). Tworzyli głównie po [[Język niemiecki|niemiecku]], ale napisali jednak kilka utworów [[Język angielski|po angielsku]], których się później wstydzili i nie rozpowszechniali ich. Nikt nie wie po co zmieniali tak pasującą do nich nazwę, bo nawet nie potrafią wymówić tej nowej (mówią tylko Tokio 'Otel). Bill twierdzi, że to po prostu "zarąbiście brzmi". W polsce TH dorobiło się mnóstwa fanów, ale podobno ma ich gdzieś, bo nawet nie istnieje polska strona.
Zespół założyli Bill i Tom Kaulitzowie i do [[2001]] roku występowali pod nazwą ''Debilish'' (ang. debilny, idiotyczny). Tworzyli głównie po [[Język niemiecki|niemiecku]], ale napisali jednak kilka utworów [[Język angielski|po angielsku]], których się później wstydzili i nie rozpowszechniali ich. Nikt nie wie po co zmieniali tak pasującą do nich nazwę, bo nawet nie potrafią wymówić tej nowej (mówią tylko Tokio 'Otel). Bill twierdzi, że to po prostu "zarąbiście brzmi". W polsce TH dorobiło się mnóstwa fanów, ale podobno ma ich gdzieś, bo nawet nie istnieje polska strona.


Ich styl jest niezwykły, brzmienie autentyczne, a wraz z ich tajemniczością i siłą przebicia, Tokio Hotel wywołuje fascynację wśród publiczności. Są niewątpliwie odmienni, poruszający i pełni wrażeń, jak nic innego do tej pory. Zachwyt TOKIO HOTEL jest już nie do zatrzymania... Od zera wprost na pierwsze miejsca list przebojów, wraz z ich przebojem "Durch den Monsun", który utrzymywał się przez wiele tygodni na czołowych pozycjach, i który uzyskał złoty status w Niemczech i Austrii. Nominacje do nagród COMET, Echo i 1 Live Krone w kategorii "Najlepszy debiut" oraz znakomite recenzje krytyków z całego kraju. Po wydaniu ich debiutanckiego albumu "Schrei", TOKIO HOTEL otworzyło kolejny rozdział swojej sensacyjnej historii sukcesu. Z tęsknotą wyczekiwani przez fanów, którzy domagają się całego zespołu oraz ich brzmienia. Chłopaki planują niebawem dać czadu na koncertach na żywo w całym kraju...
===Linki zewnętrzne===


Ich piosenki wstrząsają, a wszystko, czego do tej pory słuchałeś, z pewnością pójdzie w niepamięć. Ich dźwięki pokazują prawdziwe brzmienie, a to się zdarza - człowiek nie jest w stanie nie poddać się magii TOKIO HOTEL. Inni są sztuczni, mają wykreowany image, ale tu jest inaczej: TOKIO HOTEL są prawdziwi, żyją swoim brzmieniem i widać, że mają coś do przekazania swoim fanom. Sami są częścią nowej generacji, przemawiają prosto z serca i zdają się docierać swoim przekazem, swoją muzyką, do innych. W obecnych czasach, gdy wielu młodych chłopców zakłada zespoły, komponuje utwory, bywa niezdecydowanym co do klimatów, jakie chcą grać... Na tym tle TOKIO HOTEL prezentują się inaczej! Są jedyni w swoim rodzaju, posiadają to czyste, oczywiste brzmienie, które jest odzwierciedleniem życia w ich kraju: inteligentne, poruszające teksty - pozbawione płytkich anegdot - naładowane energią, mistyczne i współczesne brzmienie rocka. Umiejscowione na wysokim poziomie muzycznym piosenki należą do najbardziej sukcesywnych niemieckojęzycznych produkcji obecnych czasów. Nastał czas TOKIO HOTEL, a przyszłość pokaże, że ten zespół, ich brzmienie i styl będą coraz bardziej się uwidaczniać.
* [http://list-do-tokio-hotel.blog.onet.pl/2,ID69578612,index.html Blogowa akcja pt. ''Napisz list do idola, i tak go nie przeczyta!'']


Ten sensacyjny sukces TOKIO HOTEL wielu krytykom nasuwa na myśl jedno pytanie, jak taka młoda grupa, której członkowie są w przedziale wiekowym od 16 do 18 lat, potrafi być taka autentyczna i porywać tłumy. Od pierwszych sekund ich występów było wiadomo, że znaleźli się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu! "Jesteśmy żywi, możemy i chcemy tak grać, pragniemy tego mocniej niż czegokolwiek innego. Ponieważ tak to wszystko się zaczęło - na scenie!", mówi wokalista Bill. W czasie niezliczonej liczby występów, latem 2005 roku TOKIO HOTEL porwało publiczność z całego kraju kiedy zagrali na festiwalu w Saison przed 75-tysięczną publicznością.
{{stubmuz}}


TOKIO HOTEL żyją swoim brzmieniem. Tworzą muzykę od wczesnych lat swojego życia. Wokalista i tekściarz Bill (16) śpiewa i pisze własne teksty od czasu, gdy skończył 9 lat. Jego brat bliźniak Tom (16) od 6 lat gra na gitarze, i tak samo jak jego brat "zaraził" się muzyką od ich ojczyma. Bliźniacy odkryli swoje powołanie, pasję do muzyki i od tamtej pory idą tą ścieżką. Nawet, jeśli Bill swoją miłość do śpiewania i muzyki stawia na pierwszym miejscu, to jego brat Tom również nadaje scenie charyzmatyczną atmosferę. Bardzo chętnie się tym jednak wymieniają. W wieku 10 lat rozpoczęli naukę i pracę nad swoim talentem. Dwa lata później - w 2001 roku - Bill i Tom na jednym z występów w ich rodzinnym mieście, Magdeburgu, spotykają basistę Georga (18) i perkusistę Gustava (17). Postanawiają założyć zespół i od razu zaczynają pracować nad swoimi piosenkami. Gustav, gra na perkusji od 6-ego roku życia, a swoje doświadczenia z poprzedniej grupy, w której grał, wniósł do zespołu.
[[Kategoria:Niemieckie zespoły muzyczne]]

Tylko pół roku od czasu założenia TOKIO HOTEL zagrało w wielu klubach w Magdeburgu. "Występowaliśmy na scenie prawie w każdy weekend, i tak zyskaliśmy trochę wprawy w graniu na żywo jako zespół", opowiada Bill o swoich wcześniejszych doświadczeniach. Publika była zafascynowana świetnymi przedstawieniami i urokiem zespołu. Nie minęło wiele czasu, jak biznes muzyczny zainteresował się nimi. Przez dwa lata TOKIO HOTEL współpracowało z zespołem pisarzy tekstów i producentem w składzie: Peter Hoffman, Pat Benzner, Dave Roth i David Jost. Pracowali oni, by to, co grają, brzmiało bardziej profesjonalnie. Chcieli też naprowadzić ich na odpowiednią drogę ku karierze. Hoffman, Benzner, Roth i Jost zajmowali się komponowaniem, a cała reszta produkcją i remiksami (w/w współpracowali z takimi gwiazdami jak: The Doors, Mötlez Cüre, Falco, The Corrs, Sarah Brightman, Faith Hill). "Nigdy nie przypuszczaliśmy, że to wszystko tak szybko się potoczy. To znaczy, Magdeburg to dosyć małe miasteczko, i jeśli myśli o czymś takim, czego my w tej chwili doświadczamy, to droga jest bardzo daleka. Czuliśmy się bardzo dobrze w studiu. Gdy minęło pierwsze zdenerwowanie, zaczęliśmy wszystko po kolei planować. Bardzo ciężko pracowaliśmy i każdą wolną minutę, całe wakacje poświęcaliśmy na pracę w studiu. Wiele rzeczy nauczyliśmy się przez ten czas i jako zespół, i jako przyjaciele jesteśmy ze sobą jeszcze bardziej związani".

Ostrożne prace powoli udoskonalały ich dźwięk, każdy dopuszczony do pracy nad tym wystawiał swoją część na pierwszy plan. "Dogadywaliśmy się tak, jakbyśmy byli jedna wielka rodziną. Pomysły i propozycje były wysłuchiwane i dalej kontynuowaliśmy dotychczasową pracę, ulepszając ją jedynie o cenne wskazówki". Każdy z nas chciał tego co najlepsze, aby każda piosenka brzmiała perfekcyjnie. Czerpaliśmy naprawdę wiele przyjemności z przebywania w studio, chcieliśmy, aby to, co się tam dzieje, można było tak jakby przetransportować na scenę".

Całość materiału muzycznego zawiera takie utwory jak na przykład "Schrei", który wzywa do uwolnienia swoich emocji i przekroczenia granic, czy balladę jak "Rette mich", piosenkę o bezsilności i odwadze w mówieniu o niej. Rozmaitość brzmienia, niewątpliwie sprawia siła głosu wokalisty, który wczuwa się w każdy utwór, co wpływa na ogół twórczości. "Jako piosenkarz chcę się rozwijać. W każdej piosence, której wykonania się podejmujemy, opatruję czegoś innego, tak bym mógł się rozwijać. Nawet, jeśli "Durch den Monsun", czy "Freunde bleiben" są moimi faworytami, ich dźwięk jest nie do opisania".

Unikatowość zespołu jest niewątpliwa. TOKIO HOTEL mają swoje osiągnięcia na celowniku. I hit numer 1 i rosnące w międzyczasie zainteresowanie ze strony fanów, nie spodowały, że czwórka tych chłopaków zmieniła się, nawet gdy całe Niemcy zwariowały na punkcie TOKIO HOTEL. Grafik chłopaków będzie się coraz bardziej napinał, dotąd, gdy chłopaki nie wyruszą w trasę promującą ich album... Ale już oświadczyli: właśnie tam, na scenie i przy muzyce jest ich miejsce. Tam wszystko się zaczęło i tam historia sukcesu TOKIO HOTEL będzie się dalej pisać...

Wersja z 14:35, 5 lis 2006

Wielki Brat patrzy!
Wielki Brat patrzy!
UWAGA!!!
Ten artykuł poddano minus dodaniu treści bezdobrych!
Teraz jest ofic zasłużony od Miniprawd za dobromyślny!

Pamiętaj!
WIELKI BRAT PATRZY!
Plik:Bill z Tokio Hotel.jpg
Dostaliśmy wiele mail od niewyżytych nastolatków, by umieścić szyderczą karykaturę znienawidzonego przez nich Billusia... i oto ona! Proszę bardzo! Wyżywajcie się do woli!

Tokio Hotelniemiecki zespół muzyczny tworzony przez Niemców dla Niemców. TH produkuje hurtowo muzykę typu Rock i Pop. Zespół tworzą siostry Kaulitz (Tom z gitarą na baterie i Bill Kaulitz jako wokalista), Gustav Klaus Capep Wolfgang Schäfer (perkusja) i Georg "HaHa" Moritz Hagen Listing (gitara basowa).

Zespół założyli Bill i Tom Kaulitzowie i do 2001 roku występowali pod nazwą Debilish (ang. debilny, idiotyczny). Tworzyli głównie po niemiecku, ale napisali jednak kilka utworów po angielsku, których się później wstydzili i nie rozpowszechniali ich. Nikt nie wie po co zmieniali tak pasującą do nich nazwę, bo nawet nie potrafią wymówić tej nowej (mówią tylko Tokio 'Otel). Bill twierdzi, że to po prostu "zarąbiście brzmi". W polsce TH dorobiło się mnóstwa fanów, ale podobno ma ich gdzieś, bo nawet nie istnieje polska strona.

Ich styl jest niezwykły, brzmienie autentyczne, a wraz z ich tajemniczością i siłą przebicia, Tokio Hotel wywołuje fascynację wśród publiczności. Są niewątpliwie odmienni, poruszający i pełni wrażeń, jak nic innego do tej pory. Zachwyt TOKIO HOTEL jest już nie do zatrzymania... Od zera wprost na pierwsze miejsca list przebojów, wraz z ich przebojem "Durch den Monsun", który utrzymywał się przez wiele tygodni na czołowych pozycjach, i który uzyskał złoty status w Niemczech i Austrii. Nominacje do nagród COMET, Echo i 1 Live Krone w kategorii "Najlepszy debiut" oraz znakomite recenzje krytyków z całego kraju. Po wydaniu ich debiutanckiego albumu "Schrei", TOKIO HOTEL otworzyło kolejny rozdział swojej sensacyjnej historii sukcesu. Z tęsknotą wyczekiwani przez fanów, którzy domagają się całego zespołu oraz ich brzmienia. Chłopaki planują niebawem dać czadu na koncertach na żywo w całym kraju...

Ich piosenki wstrząsają, a wszystko, czego do tej pory słuchałeś, z pewnością pójdzie w niepamięć. Ich dźwięki pokazują prawdziwe brzmienie, a to się zdarza - człowiek nie jest w stanie nie poddać się magii TOKIO HOTEL. Inni są sztuczni, mają wykreowany image, ale tu jest inaczej: TOKIO HOTEL są prawdziwi, żyją swoim brzmieniem i widać, że mają coś do przekazania swoim fanom. Sami są częścią nowej generacji, przemawiają prosto z serca i zdają się docierać swoim przekazem, swoją muzyką, do innych. W obecnych czasach, gdy wielu młodych chłopców zakłada zespoły, komponuje utwory, bywa niezdecydowanym co do klimatów, jakie chcą grać... Na tym tle TOKIO HOTEL prezentują się inaczej! Są jedyni w swoim rodzaju, posiadają to czyste, oczywiste brzmienie, które jest odzwierciedleniem życia w ich kraju: inteligentne, poruszające teksty - pozbawione płytkich anegdot - naładowane energią, mistyczne i współczesne brzmienie rocka. Umiejscowione na wysokim poziomie muzycznym piosenki należą do najbardziej sukcesywnych niemieckojęzycznych produkcji obecnych czasów. Nastał czas TOKIO HOTEL, a przyszłość pokaże, że ten zespół, ich brzmienie i styl będą coraz bardziej się uwidaczniać.

Ten sensacyjny sukces TOKIO HOTEL wielu krytykom nasuwa na myśl jedno pytanie, jak taka młoda grupa, której członkowie są w przedziale wiekowym od 16 do 18 lat, potrafi być taka autentyczna i porywać tłumy. Od pierwszych sekund ich występów było wiadomo, że znaleźli się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu! "Jesteśmy żywi, możemy i chcemy tak grać, pragniemy tego mocniej niż czegokolwiek innego. Ponieważ tak to wszystko się zaczęło - na scenie!", mówi wokalista Bill. W czasie niezliczonej liczby występów, latem 2005 roku TOKIO HOTEL porwało publiczność z całego kraju kiedy zagrali na festiwalu w Saison przed 75-tysięczną publicznością.

TOKIO HOTEL żyją swoim brzmieniem. Tworzą muzykę od wczesnych lat swojego życia. Wokalista i tekściarz Bill (16) śpiewa i pisze własne teksty od czasu, gdy skończył 9 lat. Jego brat bliźniak Tom (16) od 6 lat gra na gitarze, i tak samo jak jego brat "zaraził" się muzyką od ich ojczyma. Bliźniacy odkryli swoje powołanie, pasję do muzyki i od tamtej pory idą tą ścieżką. Nawet, jeśli Bill swoją miłość do śpiewania i muzyki stawia na pierwszym miejscu, to jego brat Tom również nadaje scenie charyzmatyczną atmosferę. Bardzo chętnie się tym jednak wymieniają. W wieku 10 lat rozpoczęli naukę i pracę nad swoim talentem. Dwa lata później - w 2001 roku - Bill i Tom na jednym z występów w ich rodzinnym mieście, Magdeburgu, spotykają basistę Georga (18) i perkusistę Gustava (17). Postanawiają założyć zespół i od razu zaczynają pracować nad swoimi piosenkami. Gustav, gra na perkusji od 6-ego roku życia, a swoje doświadczenia z poprzedniej grupy, w której grał, wniósł do zespołu.

Tylko pół roku od czasu założenia TOKIO HOTEL zagrało w wielu klubach w Magdeburgu. "Występowaliśmy na scenie prawie w każdy weekend, i tak zyskaliśmy trochę wprawy w graniu na żywo jako zespół", opowiada Bill o swoich wcześniejszych doświadczeniach. Publika była zafascynowana świetnymi przedstawieniami i urokiem zespołu. Nie minęło wiele czasu, jak biznes muzyczny zainteresował się nimi. Przez dwa lata TOKIO HOTEL współpracowało z zespołem pisarzy tekstów i producentem w składzie: Peter Hoffman, Pat Benzner, Dave Roth i David Jost. Pracowali oni, by to, co grają, brzmiało bardziej profesjonalnie. Chcieli też naprowadzić ich na odpowiednią drogę ku karierze. Hoffman, Benzner, Roth i Jost zajmowali się komponowaniem, a cała reszta produkcją i remiksami (w/w współpracowali z takimi gwiazdami jak: The Doors, Mötlez Cüre, Falco, The Corrs, Sarah Brightman, Faith Hill). "Nigdy nie przypuszczaliśmy, że to wszystko tak szybko się potoczy. To znaczy, Magdeburg to dosyć małe miasteczko, i jeśli myśli o czymś takim, czego my w tej chwili doświadczamy, to droga jest bardzo daleka. Czuliśmy się bardzo dobrze w studiu. Gdy minęło pierwsze zdenerwowanie, zaczęliśmy wszystko po kolei planować. Bardzo ciężko pracowaliśmy i każdą wolną minutę, całe wakacje poświęcaliśmy na pracę w studiu. Wiele rzeczy nauczyliśmy się przez ten czas i jako zespół, i jako przyjaciele jesteśmy ze sobą jeszcze bardziej związani".

Ostrożne prace powoli udoskonalały ich dźwięk, każdy dopuszczony do pracy nad tym wystawiał swoją część na pierwszy plan. "Dogadywaliśmy się tak, jakbyśmy byli jedna wielka rodziną. Pomysły i propozycje były wysłuchiwane i dalej kontynuowaliśmy dotychczasową pracę, ulepszając ją jedynie o cenne wskazówki". Każdy z nas chciał tego co najlepsze, aby każda piosenka brzmiała perfekcyjnie. Czerpaliśmy naprawdę wiele przyjemności z przebywania w studio, chcieliśmy, aby to, co się tam dzieje, można było tak jakby przetransportować na scenę".

Całość materiału muzycznego zawiera takie utwory jak na przykład "Schrei", który wzywa do uwolnienia swoich emocji i przekroczenia granic, czy balladę jak "Rette mich", piosenkę o bezsilności i odwadze w mówieniu o niej. Rozmaitość brzmienia, niewątpliwie sprawia siła głosu wokalisty, który wczuwa się w każdy utwór, co wpływa na ogół twórczości. "Jako piosenkarz chcę się rozwijać. W każdej piosence, której wykonania się podejmujemy, opatruję czegoś innego, tak bym mógł się rozwijać. Nawet, jeśli "Durch den Monsun", czy "Freunde bleiben" są moimi faworytami, ich dźwięk jest nie do opisania".

Unikatowość zespołu jest niewątpliwa. TOKIO HOTEL mają swoje osiągnięcia na celowniku. I hit numer 1 i rosnące w międzyczasie zainteresowanie ze strony fanów, nie spodowały, że czwórka tych chłopaków zmieniła się, nawet gdy całe Niemcy zwariowały na punkcie TOKIO HOTEL. Grafik chłopaków będzie się coraz bardziej napinał, dotąd, gdy chłopaki nie wyruszą w trasę promującą ich album... Ale już oświadczyli: właśnie tam, na scenie i przy muzyce jest ich miejsce. Tam wszystko się zaczęło i tam historia sukcesu TOKIO HOTEL będzie się dalej pisać...