Użytkownik:Amoniak/zz: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
Linia 9: Linia 9:
Poloniści każą uczyć się ''Litwo, Ojczyzno moja!'', a Litwinienko został otruty polonem. Przypadek?
Poloniści każą uczyć się ''Litwo, Ojczyzno moja!'', a Litwinienko został otruty polonem. Przypadek?


Od czasów Stirlitza dobrze wiemy, że w rosyjskich służbach nie ma przypadków. Wszystkie przypadki zostały w czasach wielkiej czystki wysłane do Workuty. Co się jednak stanie, kiedy jeden spec-rosjanin trafi na drugiego spec-rosjanina? Tego roku w Omsku, azjatyckiej stolicy ćpuństwa, doszło do zamachu na anty-korupcyjnego działacza Federacji Rosyjskiej, Aleksieja Nawalnego. Nawalny zaskarbił sobie w sercach Rosjan opinię niezłomnego bojownika przeciwko systemowi, kiedy to w latach 90. skupował pojedyncze akcje spółek państwowych, po czym przychodził na walne zgromadzenia akcjonariuszy i odkręcał wszystkie butelki Perrier. Passę utrzymywał przez lata, wypuszczając co jakiś czas filmy o tym, jak kremlowska wierchuszka hula z dziwkami na Majorce za hajs z niklu z Norylska albo wyzywając moskiewskich urzędników od żuli. <del>NKWD</del> <del>KGB</del> FSB stwierdziła, że miarka się przebrała, i postanowiła usunąć dysydenta, smarując mu po cichaczu bokserki nowiczokiem. Jednak nowiczok to nie czekan, a Nawalny zachował się niczym swego czasu Rasputin, który po wpierniczeniu dwóch porcji sernika o smaku cyjanku i dostaniu czterech kulek między łopatki potrafił dusić swego niedoszłego mordercę i pytać się, gdzie jest tak hrabianka, którą miał przelecieć. Nawalnego przetransportowano do Niemiec, gdzie umarł, a niemieckie służby wypchały jego ciało grzybami, by za jakiś czas wysłać go w pancernym wagonie do Rosji, dokładnie tak samo jak z Leninem sto lat wcześniej. Zanim jednak doszło do tryumfalnego powrotu Aleksiej skumany z Belingcatem (dla niewtajemniczonych – to taka organizacja, co do której nie wiadomo, czy są internetowymi piwniczakami udającymi anglosaskich szpiegów, czy anglosaskimi szpiegami, udającymi internetowych piwniczaków) najpierw kupił za 15 rubli w darknecie namiary na swoich niedoszłych zabójców, a potem zadzwonił do nich podając się za ich szefa, wyciągając od nich wszelkie szczegóły nieudanej akcji. Niżej znajduje się stenogram nagranej rozmowy:
Od czasów Stirlitza dobrze wiemy, że w rosyjskich służbach nie ma przypadków. Wszystkie przypadki zostały w czasach wielkiej czystki wysłane do Workuty. Co się jednak stanie, kiedy jeden spec-rosjanin trafi na drugiego spec-rosjanina? Tego roku w Omsku, azjatyckiej stolicy ćpuństwa, doszło do zamachu na anty-korupcyjnego działacza Federacji Rosyjskiej, Aleksieja Nawalnego. Nawalny zaskarbił sobie w sercach Rosjan opinię niezłomnego bojownika przeciwko systemowi, kiedy to w latach 90. skupował pojedyncze akcje spółek państwowych, po czym przychodził na walne zgromadzenia akcjonariuszy i odkręcał wszystkie butelki Perrier. Passę utrzymywał przez lata, wypuszczając co jakiś czas filmy o tym, jak kremlowska wierchuszka hula z dziwkami na Majorce za hajs z niklu z Norylska albo wyzywając moskiewskich urzędników od żuli. <del>NKWD</del> <del>KGB</del> FSB stwierdziła, że miarka się przebrała, i postanowiła usunąć dysydenta, smarując mu po cichaczu bokserki nowiczokiem. Jednak nowiczok to nie czekan, a Nawalny zachował się niczym swego czasu Rasputin, który po wpierniczeniu dwóch porcji sernika o smaku cyjanku i dostaniu czterech kulek między łopatki potrafił dusić swego niedoszłego mordercę i pytać się, gdzie jest tak hrabianka, którą miał przelecieć. Nawalnego przetransportowano do Niemiec, gdzie umarł, a niemieckie służby wypchały jego ciało grzybami, by za jakiś czas wysłać go w pancernym wagonie do Rosji, dokładnie tak samo jak z Leninem sto lat wcześniej. Zanim jednak doszło do tryumfalnego powrotu Aleksiej skumany z Bellingcatem (dla niewtajemniczonych – to taka organizacja, co do której nie wiadomo, czy są internetowymi piwniczakami udającymi anglosaskich szpiegów, czy anglosaskimi szpiegami, udającymi internetowych piwniczaków) najpierw kupił za 15 rubli w darknecie namiary na swoich niedoszłych zabójców, a potem zadzwonił do nich podając się za ich szefa, wyciągając od nich wszelkie szczegóły nieudanej akcji. Niżej znajduje się stenogram nagranej rozmowy:


<poem>
<poem>

Wersja z 10:51, 31 gru 2020

W kategorii Wydarzenie 2020 Złotego Ziemniaka otrzymuje…

Wybuch w Bejrucie

<nomobile>

Damages after 2020 Beirut explosions 1.jpg

</nomobile><mobileonly>

Damages after 2020 Beirut explosions 1.jpg

</mobileonly>

Proszę Państwa, Abdul będzie spawał, tutaj mamy… z tysiąc ton saletry, no jest wybuchowo, no jest, kurwa, wybuchowo. Na spawarce, może z bliska zobaczycie, jej stan techniczny, zajebisty, kurwa, sprzedaż kurwa, dzwońcie pod zero siedemset, pytajcie o migomata. Kurwa, szybkę żem opluł aż. No proszę państwa, same utleniacze nie, chuj, kurwa, stan idealny, aceton nowy kurwa, no i Pan Abdul, no kurwa, i jedziemy. Dawaj Maniek. Dawaj Maniek to już się kameruje!
– Czekaj, tam iskry będą lecieć…
Chuj z tymi iskrami, dawaj!

W kategorii Prankster 2020 Złotego Ziemniaka otrzymuje…

Aleksiej Nawalny

<nomobile>

Alexey Navalny.png

</nomobile><mobileonly>

Alexey Navalny.png

</mobileonly>

Poloniści każą uczyć się Litwo, Ojczyzno moja!, a Litwinienko został otruty polonem. Przypadek?

Od czasów Stirlitza dobrze wiemy, że w rosyjskich służbach nie ma przypadków. Wszystkie przypadki zostały w czasach wielkiej czystki wysłane do Workuty. Co się jednak stanie, kiedy jeden spec-rosjanin trafi na drugiego spec-rosjanina? Tego roku w Omsku, azjatyckiej stolicy ćpuństwa, doszło do zamachu na anty-korupcyjnego działacza Federacji Rosyjskiej, Aleksieja Nawalnego. Nawalny zaskarbił sobie w sercach Rosjan opinię niezłomnego bojownika przeciwko systemowi, kiedy to w latach 90. skupował pojedyncze akcje spółek państwowych, po czym przychodził na walne zgromadzenia akcjonariuszy i odkręcał wszystkie butelki Perrier. Passę utrzymywał przez lata, wypuszczając co jakiś czas filmy o tym, jak kremlowska wierchuszka hula z dziwkami na Majorce za hajs z niklu z Norylska albo wyzywając moskiewskich urzędników od żuli. NKWD KGB FSB stwierdziła, że miarka się przebrała, i postanowiła usunąć dysydenta, smarując mu po cichaczu bokserki nowiczokiem. Jednak nowiczok to nie czekan, a Nawalny zachował się niczym swego czasu Rasputin, który po wpierniczeniu dwóch porcji sernika o smaku cyjanku i dostaniu czterech kulek między łopatki potrafił dusić swego niedoszłego mordercę i pytać się, gdzie jest tak hrabianka, którą miał przelecieć. Nawalnego przetransportowano do Niemiec, gdzie umarł, a niemieckie służby wypchały jego ciało grzybami, by za jakiś czas wysłać go w pancernym wagonie do Rosji, dokładnie tak samo jak z Leninem sto lat wcześniej. Zanim jednak doszło do tryumfalnego powrotu Aleksiej skumany z Bellingcatem (dla niewtajemniczonych – to taka organizacja, co do której nie wiadomo, czy są internetowymi piwniczakami udającymi anglosaskich szpiegów, czy anglosaskimi szpiegami, udającymi internetowych piwniczaków) najpierw kupił za 15 rubli w darknecie namiary na swoich niedoszłych zabójców, a potem zadzwonił do nich podając się za ich szefa, wyciągając od nich wszelkie szczegóły nieudanej akcji. Niżej znajduje się stenogram nagranej rozmowy:

– Dzień dobry, ja chciałbym się zorientować w cenie zamachu na opozycjonistę
– Tutaj u nas w Rosji, tak?
– Tak
– A jaka pana interesuje metoda?
– Nowiczokiem
– Nowiczokiem, doustnie, czy doodbytniczo?
– Halo, słucham?
– Doustnie, czy doodbytniczo?
– Yyy doodbytniczo, bo ja tu dysydentem jestem
– Co Pan jest?
– Yy nic yyyy zamachy bym chciał się zorientować cenę
– Piętnaście
– Piętnaście, a na taki z upozorowaniem?
– Jak z upozorowaniem?
– Słucham?
– Jak z upozorowaniem?
– No na...
– Tam się nic nie pozoruje, tam się dusi i się umiera
– Ale na upozorowanie samobójstwa
– No to na krępulca, czy coś, tak?
– Tak
– No to od trzydziestu do czterdziestu rubli
– Uhuhu...
– No
– A swoją drogą to Jedna Rosja to stara kurwa, Jedna Rosja jebana jest!
– Słuchaj, szczylu zafajdany kurwa
– Ja jestem Aleksiej Nawalny i mnie tu nie wkurwiaj
– Ty mnie nie wkurwiaj parówo pierdolona dęta zdejmij te ware z nosa i się wydymaj kurwa w dupe cwelu pierdolony
– Żule i złodzieje, Łubianka wam chujem wieje!

Nagródźmy zatem Aleksieja Anatoliewicza Złotym Ziemniakiem zanim uświadomimy sobie, że to ruski imperialista chcący zamieniać kebaba u Turkmena na kebaba z Turkmena, przy którym Władimir Władimirowicz mógłby zostać honorowym chorążym Parady Równości.