Adrian Smith: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 15: | Linia 15: | ||
Jest człowiekiem bardzo rozsądnym i wyważonym, co nie jest specjalnie popularne wśród [[gitarzysta|mrocznych braci grających na wiosłach]]. Podczas koncertów najczęściej krzywi się jakby połknął cytrynę oraz charakterystycznie wygina się do tyłu. Gdy wykonuje solo na gitarze, nigdy nie daje się ponieść emocjom, tylko gra dokładnie tak, jak sobie wcześniej zaplanował. Nie ma mowy o różnicy nawet o jednen krótki dźwięk. "Przecież gra na gitarze to nie jest równanie matematyczne!" - kolega z zespołu, gitarzysta i ex-rywal Adriana o posadę w Maiden, [[Janick Gers]] krzywi się z niesmakiem. |
Jest człowiekiem bardzo rozsądnym i wyważonym, co nie jest specjalnie popularne wśród [[gitarzysta|mrocznych braci grających na wiosłach]]. Podczas koncertów najczęściej krzywi się jakby połknął cytrynę oraz charakterystycznie wygina się do tyłu. Gdy wykonuje solo na gitarze, nigdy nie daje się ponieść emocjom, tylko gra dokładnie tak, jak sobie wcześniej zaplanował. Nie ma mowy o różnicy nawet o jednen krótki dźwięk. "Przecież gra na gitarze to nie jest równanie matematyczne!" - kolega z zespołu, gitarzysta i ex-rywal Adriana o posadę w Maiden, [[Janick Gers]] krzywi się z niesmakiem. |
||
W życiu prywatnym Adrian to straszny centus i skąpiradło. Sam przyznaje, że nigdy nie wydaje świeżo zarobionych pieniędzy, tylko chowa gdzieś w domu, żeby sobie spokojnie leżały i zbierały kurz. "Wystarcza mi, że mam się za co napić i kupić paczkę fajek" - tłumaczy się. |
W życiu prywatnym Adrian to straszny centus i skąpiradło. Sam przyznaje, że nigdy nie wydaje świeżo zarobionych pieniędzy, tylko chowa gdzieś w domu, żeby sobie spokojnie leżały i zbierały kurz. "Wystarcza mi, że mam się za co napić i kupić paczkę fajek" - tłumaczy się. Skąpstwo Adriana sięga do tego stopnia, że za swoją nowiutką gitarę firmy Jackson, ukradzioną mu po koncercie w Atenach w sierpniu 2008, oferuje jedynie starą zniszczoną kurtkę z napisem Iron Maiden. |
||
{{stubmuz}} |
|||
[[Kategoria:Gitarzyści|Smith, Adrian]] |
[[Kategoria:Gitarzyści|Smith, Adrian]] |
Wersja z 18:11, 7 sie 2008
Ten artykuł dotyczy 'gitarzysty'. Zobacz też Adrian Smith, koszykarz. |
Adriana poznałem, kiedy przyłączył się do Iron Maiden. Był prawdziwym rock'n'rollowcem. Wyglądał jak sierota: blady jak ściana, sama skóra i kości. Wyglądał naprawdę fachowo!
Bruce Dickinson o Adrianie
Adrian Frederik Smith (ur. 27 lutego 1957 w Londynie) – heavy-brytyjski heavy-gitarzysta. Przynależy do Żelaznej Dziewicy. Nie wiadomo czemu / komu zawdzięcza swój pseudonim – „H”.
Biografia
Od małego wiedział, że będzie grać w kapeli metalowej, dlatego w dzieciństwie interesował się piłką nożną (aby później wkupić się w łaski Harrisa i Murraya). W 1972 roku założył własny zespół – Urchin. Mimo iż miał okazję, odrzucał propozycję dołączenia do Maiden aż do roku 1981. Wówczas uznał, że jego rozpaczliwe próby "zostania gwiazdą rocka" na własną rękę raczej się już nie powiodą i rozsądniej byłoby przyłączyć się do popularnej kapeli, która ponoć ceni jego talent.
Jednkaże w roku 1990 opuścił zespół, aby poświęcić się solowej karierze. Sześć lat później założył kapelę Psycho Motel (Tokio Hotel?). Niedługo potem rozpoczął współpracę z Dickinsonem (który parę lat wcześniej zbuntował się i odszedł z Maiden), ale coś nie wychodziło. Obaj panowie po długim namyśle zdecydowali się więc wrócić do Żelaznej Dziewicy - sławetne to wydarzenie miało miejsce w 1999 roku. W wolnych chwilach Adrian zajmuje się dokonywaniem prób wygryzienia Bruce'a z wokalu.
Osobowość
Jest człowiekiem bardzo rozsądnym i wyważonym, co nie jest specjalnie popularne wśród mrocznych braci grających na wiosłach. Podczas koncertów najczęściej krzywi się jakby połknął cytrynę oraz charakterystycznie wygina się do tyłu. Gdy wykonuje solo na gitarze, nigdy nie daje się ponieść emocjom, tylko gra dokładnie tak, jak sobie wcześniej zaplanował. Nie ma mowy o różnicy nawet o jednen krótki dźwięk. "Przecież gra na gitarze to nie jest równanie matematyczne!" - kolega z zespołu, gitarzysta i ex-rywal Adriana o posadę w Maiden, Janick Gers krzywi się z niesmakiem.
W życiu prywatnym Adrian to straszny centus i skąpiradło. Sam przyznaje, że nigdy nie wydaje świeżo zarobionych pieniędzy, tylko chowa gdzieś w domu, żeby sobie spokojnie leżały i zbierały kurz. "Wystarcza mi, że mam się za co napić i kupić paczkę fajek" - tłumaczy się. Skąpstwo Adriana sięga do tego stopnia, że za swoją nowiutką gitarę firmy Jackson, ukradzioną mu po koncercie w Atenach w sierpniu 2008, oferuje jedynie starą zniszczoną kurtkę z napisem Iron Maiden.