Franciszek Smuda: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to The Number of the Beast. Autor wycofanej wersji to 79.163.186.163.)
M (sukcesy)
Linia 6: Linia 6:


Jak wiemy, Smuda jest zdecydowanym przeciwnikiem korupcji i nie widzi miejsca w swojej kadrze dla ludzi, którzy brali udział w szkodzie polskiemu futbolowi, ale czy są tacy ludzie jeszcze? Owszem, tylko grają najwyżej w B Klasie.
Jak wiemy, Smuda jest zdecydowanym przeciwnikiem korupcji i nie widzi miejsca w swojej kadrze dla ludzi, którzy brali udział w szkodzie polskiemu futbolowi, ale czy są tacy ludzie jeszcze? Owszem, tylko grają najwyżej w B Klasie.

==Sukcesy==

===Niewątpliwe===
* '''3x Mistrzostwo Polski:''' Widzew Łódź (1995/1996, 1996/1997), Wisła Kraków (1998/1999)
Franzowi udało się stworzyć zespoły, które lały wszystkich w [[Ekstraklasa|naszej wspaniałej lidze]]. Nie obyło się bez pomocy rywali. Przeciwnicy byli tak słabi, że śmiało można rzec, jakoby dobrowolnie oddawali punkty. Zainteresowanie prokuratury nic nie pomogło. Jednoznacznych dowodów nie stwierdzono, a sami zainteresowani nie przyznali się, bo skoro nie ma dowodów, to lepiej siedzieć cicho.

* '''Puchar Polski:''' Lech Poznań (2008/2009)
Prowadząc Lecha Franz zdobył [[Puchar Polski|Puchar Fryzjera]] pokunując w [[Ruch Chorzów]] w finale na [[Stadion Śląski|Stadionie Śląskim]]. Najbardziej zapamiętane zostały jednak zacięte boje z [[Polonia Warszawa|Czarnymi koszulami]] w półfinale (Lech wygrał w karnych). Podobno sam [[Ryszard F.|Fryzjer]] (który de facto powinien już odsiadywać wyrok) desygnował na ten mecz [[Robert Małek|zaufanego arbitra]], żeby Lechowi grało się łatwiej. W ogóle wszystkie mecze Polonii z Lechem z [[Ekstraklasa 2008/2009|tamtego sezonu]] śmierdziały jakoś [[korupcja|farbą drukarską]]. Oficjalnie to mały szczegół i nie mówi się o tym głośno.

* '''Faza grupowa Ligi Mistrzów:''' Widzew Łódź
W 1996 r. Franzowi udało się to, czego do dzisiaj (tak, tak, to już 14 lat) nie udało się żadnemu innemu polskiemu klubowi - awans do Champions Ligue. Ogrom tego sukcesu może przyćmiewać fakt, że w grupie Widzew dostawał baty kolejno od Atletico, Borussi Dortmund i Steuy Bukareszt. Nie mniej Polsce był (i dalej jest) potrzebny taki sukces. I nie tylko Polsce - europejskie potęgi (m. in. [[Arsenal]], [[FC Barcelona|Barca]], [[Chelsea]]) nie mogą się doczekać, kiedy zagrają w fazie grupowej z polskim zespołem. Liczą bowiem na łatwe 6 pkt. bez wyjścia na boisko.


===Wątpliwe===
* '''Dwukrotne zwolnienie z Wisły Kraków'''
Godne uwagi jest, że Smuda (dwukrotnie!) znalazł uznanie w oczach [[Bogusław Cupiał|Bogusława Cupiała]], który nie słynie z wielkiej cierpliwości. Franz nie jest jednak rekordzistą w tej dziedzinie, gdyż Kazimierz Kmiecik, Marek Kusto i Adam Nawałka 3-krotnie piastowali ten zacny urząd ([[Orest Lenczyk]] był trenerem [[Wisła Kraków|Białej Gwiazdy]] 4-krotnie, ale mało kto o tym pamięta).

* '''Niezdobycie mistrzostwa z Lechem przez 3 lata'''
Nie udało się, mimo, że (jak uważa wielu komentatorów) dysponował najlepszym kadrowo zespołem w Polsce. Franz jednak nie załamuje się. Podczas jego posługi w Poznaniu udało się dokonać wielu dobrych rzeczy, np. pomoc innym klubom w utrzymaniu się w lidze (bądź w walce o mistrzostwo). Zespoły, z którymi Lech dzielił się punktami:
** Arka Gdynia
** Cracovia
** GKS Bełchatów
** Korona Kielce
** Odra Wodzisław
** Legia Warszawa
** Ruch Chorzów
** Widzew Łódź
** Wisła Kraków
** I wiele, wiele innych

* '''Objęcie reprezentacji Polski:''' 2009
Prowadzenie naszej kadry było jego wielkim marzeniem. Nie udawało mu się to 3-krotnie. Czy jednak dzisiaj bycie trenerem reprezentacji Polski może być prestiżem?


[[Kategoria:Polscy piłkarze]]
[[Kategoria:Polscy piłkarze]]

Wersja z 03:04, 26 sie 2010

Franciszek Smuda (ur. 22 czerwca 1948 w Lubomi, gdzieś koło stolicy polskiej piłki) – polski trener piłkarski. Największe sukcesy odnosił w Widzewie Łódź, Wiśle Kraków i Lechu Poznań. Dnia 29 października 2009 roku, oficjalnie został selekcjonerem polskich orłów, zastępując wielkiego latającego holendra, dla którego liczył się tylko internaszional lewel.

Franio, mistrz motywacji piłkarskiej, na mecz z Rumunią zapowiedział, że pokażemy Rumunom desperado. Według nowej myśli szkoleniowej, wódz Smuda powołał do kadry, m.in, mistrza efektownych parad, Tomasza Puszczaka, wielkiego myśliwego w rosyjskiej tajdze, Marcina Kowalczyka, cypryjską Kosiarkę, czy pupila z Lecha, który jednak ma sporego pecha, Sławomira Peszka (czy tam Peszkę, mało istotne). Polska oczywiście rozegrała kapitalny mecz, okazała wspaniałą skuteczność oraz nieludzką precyzję wykończenia strzałów. Bramkarz rumuński stał niemal wmurowany i przyglądał się jedynie poczynaniom polskich orłów. Pomimo tylu wspaniałych strzałów, Polska przegrała mecz 0:1 (bo Peszko wszedł na ostatnie minuty i mieliśmy pecha...). Przyszła kolej meczu z Kanadą. Tego meczu nie trzeba zbytnio komentować, Polska zagrała fatalnie, nie stworzyła sobie kompletnie żadnej sytuacji... Sensacyjnie jednak wygraliśmy mecz 1:0, po potknięciu się o linię pola bramkowego warszawskiego Rybaka, który w szczęściu w nieszczęściu pokonał bramkarza Kanadyjskiego.

Jak wiemy, Smuda jest zdecydowanym przeciwnikiem korupcji i nie widzi miejsca w swojej kadrze dla ludzi, którzy brali udział w szkodzie polskiemu futbolowi, ale czy są tacy ludzie jeszcze? Owszem, tylko grają najwyżej w B Klasie.

Sukcesy

Niewątpliwe

  • 3x Mistrzostwo Polski: Widzew Łódź (1995/1996, 1996/1997), Wisła Kraków (1998/1999)

Franzowi udało się stworzyć zespoły, które lały wszystkich w naszej wspaniałej lidze. Nie obyło się bez pomocy rywali. Przeciwnicy byli tak słabi, że śmiało można rzec, jakoby dobrowolnie oddawali punkty. Zainteresowanie prokuratury nic nie pomogło. Jednoznacznych dowodów nie stwierdzono, a sami zainteresowani nie przyznali się, bo skoro nie ma dowodów, to lepiej siedzieć cicho.

  • Puchar Polski: Lech Poznań (2008/2009)

Prowadząc Lecha Franz zdobył Puchar Fryzjera pokunując w Ruch Chorzów w finale na Stadionie Śląskim. Najbardziej zapamiętane zostały jednak zacięte boje z Czarnymi koszulami w półfinale (Lech wygrał w karnych). Podobno sam Fryzjer (który de facto powinien już odsiadywać wyrok) desygnował na ten mecz zaufanego arbitra, żeby Lechowi grało się łatwiej. W ogóle wszystkie mecze Polonii z Lechem z tamtego sezonu śmierdziały jakoś farbą drukarską. Oficjalnie to mały szczegół i nie mówi się o tym głośno.

  • Faza grupowa Ligi Mistrzów: Widzew Łódź

W 1996 r. Franzowi udało się to, czego do dzisiaj (tak, tak, to już 14 lat) nie udało się żadnemu innemu polskiemu klubowi - awans do Champions Ligue. Ogrom tego sukcesu może przyćmiewać fakt, że w grupie Widzew dostawał baty kolejno od Atletico, Borussi Dortmund i Steuy Bukareszt. Nie mniej Polsce był (i dalej jest) potrzebny taki sukces. I nie tylko Polsce - europejskie potęgi (m. in. Arsenal, Barca, Chelsea) nie mogą się doczekać, kiedy zagrają w fazie grupowej z polskim zespołem. Liczą bowiem na łatwe 6 pkt. bez wyjścia na boisko.


Wątpliwe

  • Dwukrotne zwolnienie z Wisły Kraków

Godne uwagi jest, że Smuda (dwukrotnie!) znalazł uznanie w oczach Bogusława Cupiała, który nie słynie z wielkiej cierpliwości. Franz nie jest jednak rekordzistą w tej dziedzinie, gdyż Kazimierz Kmiecik, Marek Kusto i Adam Nawałka 3-krotnie piastowali ten zacny urząd (Orest Lenczyk był trenerem Białej Gwiazdy 4-krotnie, ale mało kto o tym pamięta).

  • Niezdobycie mistrzostwa z Lechem przez 3 lata

Nie udało się, mimo, że (jak uważa wielu komentatorów) dysponował najlepszym kadrowo zespołem w Polsce. Franz jednak nie załamuje się. Podczas jego posługi w Poznaniu udało się dokonać wielu dobrych rzeczy, np. pomoc innym klubom w utrzymaniu się w lidze (bądź w walce o mistrzostwo). Zespoły, z którymi Lech dzielił się punktami:

    • Arka Gdynia
    • Cracovia
    • GKS Bełchatów
    • Korona Kielce
    • Odra Wodzisław
    • Legia Warszawa
    • Ruch Chorzów
    • Widzew Łódź
    • Wisła Kraków
    • I wiele, wiele innych
  • Objęcie reprezentacji Polski: 2009

Prowadzenie naszej kadry było jego wielkim marzeniem. Nie udawało mu się to 3-krotnie. Czy jednak dzisiaj bycie trenerem reprezentacji Polski może być prestiżem?