NonNews:Rosja vs. Szwecja (EURO 2008): Różnice pomiędzy wersjami
Linia 29: | Linia 29: | ||
Bla, bla, bla... Tym można w skrócie określić gadaninę ekspertów. |
Bla, bla, bla... Tym można w skrócie określić gadaninę ekspertów. |
||
{{cytat|Wracamy na stadion [[Tivoli |
{{cytat|Wracamy na stadion [[Tivoli Neu|Tivoli]]|Kołtoń wypowiada jedyne sensowne zdanie podczas minutowego studia}} |
||
===2połowa=== |
===2połowa=== |
||
Witamy na Tivoli-neu! Drużyny rozwijają swe wymęczone szyki i można zacząć. Nie wiem kto zaczynał, bo nie patrzyłem, ale wiem że Szwedzi atakują. To raczej oni będą atakować, ale im wystarczy remis... No ale pierwszy korner dla Ruskich. I nawet nie są w stanie zagrozić bramce przeciwnikowi. No ale w 49 minucie Rosjanie strzelają bramkę nogami Aszawina. |
Witamy na Tivoli-neu! Drużyny rozwijają swe wymęczone szyki i można zacząć. Nie wiem kto zaczynał, bo nie patrzyłem, ale wiem że Szwedzi atakują. To raczej oni będą atakować, ale im wystarczy remis... No ale pierwszy korner dla Ruskich. I nawet nie są w stanie zagrozić bramce przeciwnikowi. No ale w 49 minucie Rosjanie strzelają bramkę nogami Aszawina. |
Wersja z 09:01, 26 lip 2012
Jak se Ruski zagrajom, tak se Ruski psegrajom
- Staropolskie przysłowie
Piłka nożna to jedyna rzecz, w której Rosjanie nie mają przewagi liczebnej
- Adolf Hitler o rosysjskiej piłce nożnej.
Mecz Rosja vs. Szwecja (EURO 2008) – starcie dwóch wojowników, którzy mają szanse na wyjście z grupy D, nic dodać. Żadna z ekip w oczach drugiej nie ma szans.
Przed meczem
Studio rozpoczyna się z 10 minutowym opóźnieniem. Oczywiście prosto z Bad Alternrsordorfrfrrfrrr... W studiu siedzą Mateusz Borek, jakiśtam Adamski, Jerzy Brzęczyk i Tomasz Hajto. Eksperci zauważyli wspaniałość niewątpliwą naszych wschodnich sąsiadów. Szwedzi mają dobrą taktykę, oraz Ibrahimowicza. Szwedzi nazwali go debilnie Ibra-Kadabra. No i ciachnęli o nim polsatowcy materiał. Wspaniałym lektorskim głosem. Potem zachwycają się nim eksperci. Rosjanie są młodzi, i niedoświadczeni. A Szwedzi mają Larssona, który nadrabia wiekiem za całą drużynę. Możemy zauważyć szczegółowo nieciekawych rusków. A szwedzi bazują na fizyczności. Czyli co, koksik? komentować będą Roman Kołtoń i Michał Probierz. A gdzie Bożo? Kołtoń komentuje jako główny, a nie ekspert. Niektórzy dalej nie mogą w to uwierzyć. To awans?
Na murawie nowoczesne balety, słychać dramatyczny głos Kołtonia, a stadion tylko na 30 tysięcy widzów. Stosunek kibiców szwedzkich i ruskich: 5:1. Nie ma co, hymn sowiecki nie będzie słyszalny. Komentatorzy zamiast zajmować się składem zajmują się jakimś Aszawinem.
No i wybiegają piękni żółci i napruci czerwoni. Najpierw hymn Szwecji. Ibra-kadabra nie śpiewa. Ciekawe czemu? Czyżby nie znał? No i hymn sowiecki. Znaczy się, Rosyjski. Na chuj nam swaboda, ruskaja naroda, gdy nie ma co wypić i nie ma co zjeść...
Na trybunach już widać portrety Lenina, Stalina i innych wspaniałych komunistów. Trener położył na murawie sierp, młot i kłos żyta.Teraz pokazują łaskawie składy. Niestety, komentatorzy tak napierdalają, że nie jestem w stanie powtórzyć. Sędzią jest belg. Rzut monetą, zbieramy z murawy, i można się rozstawiać.
Pierwsza połowa
Zaczęli. Róg dla Szwedów w 1 minucie. Ibrahimowicz próbował szpanować, ale nie wyszło. Szwedzi w ataku. Widać, że cały mecz będzie usłany peanami na cześć Zlatanka. Róg dla Rosji, i komuniści są w natarciu. Dramatyczna akcja zablokowana przez mocarną obronę Trzech Koron. Koksik, eh? Przez długi czas rosjanie przeważają. Dziwne... W 10 minucie bramkarz szwedów, Issakson dostaje kartkę. Spora liczba zbliżeń na twarz Ibrahimowicza... Czyżby ktoś lubił jego słowiańskie rysy??? Po kwadransie Szwedzi odzyskali animusz i szarżowali jak husaria na bramkę Ruskich. A takie kontry są groźne, zwłaszcza dla sowietów.
Ależ odważny ten Arszawin...
- Kołtoń o Arszawinie
No i kontra, Żyrianow zamiast podać chami się. I nie ma gola, koledzy. Po wątłych trzech minutach Szwedzi stracili inicjatywę. A to drybling, a to oskrzydlanie... Świetnie dziś grają rosjanie! mówi Roman Kołtoń, i raz w życiu ma rację. No i taka ostra gra zaskutkowała golem w 23 minucie. Fajnie. Marks i Engels znowu wschodzą na trybunach, w górę lecą czapki uszatki. No i Szwedzi muszą scisnąć poślady, żeby z grupy się wykaraskać. Kolejne ataki Rusków, a szwedzi są smutni.
Chlip!
- Trener Szwedów o 23 minucie
Pomimo bramki w plery Szwedzi się bronią... Idioci, czy co? A może wolą przeczekać do przerwy i dostać opierdal od kołcza? Rosja gra piłką. Ciekawe. Czym innym mogłaby grać? Komentatorzy gdybają na temat języków Hiddinka. Do końca pierwszej połówki 10 minut. Rosjanie pressują, znaczy się stosują pressing, i mają setkę w 35 minucie. I następny atak minutę później. Kołtoń przewiduje że BĘDZIE GOL!, ale wróżką to on nie jest. Tak samo nie przewidział autu i trzęsienia ziemi w Chinach. Akcje Szwedów są bezczelnie przerywane przez tych czerwonych, jakby Rosjanie nie wiedzieli kto stoi wyżej w rankingach FIFA. Blisko gola było, ale Szwedzi zjebali. Ostatnie pięć minut to wyraźna przewaga Szwedów, ale żółci wolą podawać sobie przed polem karnym, i wystawiać na Ibrahimowicza, który i tak wszystko pudłuje. No i sędzia dodał minutę. Gdyby Szwedzi ruszyli dupska wcześniej mieliby już gola. I kuniec. Kołtoń lekko dramatycznie, Probierz spokojnie, głosem robokopa.
Przerwa na studio reklamy
No. Sponorzy, mk kafe, karlzberg, i tak dalej.
Bla, bla, bla... Tym można w skrócie określić gadaninę ekspertów.
Wracamy na stadion Tivoli
- Kołtoń wypowiada jedyne sensowne zdanie podczas minutowego studia
2połowa
Witamy na Tivoli-neu! Drużyny rozwijają swe wymęczone szyki i można zacząć. Nie wiem kto zaczynał, bo nie patrzyłem, ale wiem że Szwedzi atakują. To raczej oni będą atakować, ale im wystarczy remis... No ale pierwszy korner dla Ruskich. I nawet nie są w stanie zagrozić bramce przeciwnikowi. No ale w 49 minucie Rosjanie strzelają bramkę nogami Aszawina.
Matuszka Rosja jest z was dumna!
- Duch Lenina o reprezentacji Rosji
No i Kalstroem wbiega na boisko. Ofensywny pomocnik, wiek 36 lat. Se pobiega. Szwedzi muszą ostro nogami przebierać żeby zremisować. No a ich obecny styl ataku pozycyjnego, z prędkoscią 5 metrów na 10 minut nie ma szans powodzenia. Po godzinie gry Szwedom odechciało się grać, a Rosjanie wciąż w natarciu. Atak pozycyjny Szwedów jest nudny i mozolny, a Rosjanie bronią się wbrew pozorom dobrze. I chuj. Okazja Arszawina okazała się wyprzedażą wadliwego towaru. Ale przynajmniej rożnego wytargował. Kto stawiał na Rosję, zgarnie sporo dudków, zdaje mi się (akurat kursy były wyższe na przysłowiowych wikingów). 15 minut przed ostateczną klęską Szwedzi wciąż wierzą, ale co to za wiara... Gdy Szwedzi mają dobrą okazje - rzut wolny, Ibrahimowicz strzla w trybuny. Może któryś z ruskich kibiców mu się nie spodobał? Robi się dramatycznie. Rosjanie atakują jak bestie. Ale cóż, nie trafiają, co tylko świadczy o ich partactwie. Ale Szwedzi i tak już nic nie zrobią. Zwłaszcza że ich cisną ruskie hordy. Długie podania na Larssona nie mają szans, tym bardziej rajdy Ljungberga prawą stroną boiska. A czas się kurczy... W gruncie to Szwedom została urządzona istna Połtawa. Ale teraz to to im zwisa. Co prawda mają dodatkowe trzy minuty, ale ich zapał do gry jest równy zapałowi lamy. No, że tak posłuże się onomatopeją, Gwiiiizd!
, co daje klęskę Szwedom, i zwycięstwo Ruskom. (Ale cegłe napisałem, powinieneś dostać order za doczytanie do końca - dop. red.)
Studio
Borek stwierdza fakty. Eksperci twierdzą, że Rosjanie byli dobrze przygotowani i wygrali. Ciekawe. Arszawin był dobry. Zaskakujące. Te szokujące i nowatorskie tezy na pewno zatrząsną piłkarską teorią. Ale zysk Polsatu jest ważniejszy. Reklamy.