Opera: Różnice pomiędzy wersjami
M (;>) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{sur|'''Opery'''|[[Opera (program)]]}} |
{{sur|'''Opery'''|[[Opera (program)]]}} |
||
'''Opera''' – miejsce, do którego jeśli wejdziesz o 19.00 i po [[godzina|godzinie]] popatrzysz na [[zegarek]], to będzie 19:20. Miejsce, gdzie wysyłają cię znajomi byś się odchamił. Od opery lepiej trzymać się z daleka chyba że |
'''Opera''' – miejsce, do którego jeśli wejdziesz o 19.00 i po [[godzina|godzinie]] popatrzysz na [[zegarek]], to będzie 19:20. Miejsce, gdzie wysyłają cię znajomi byś się odchamił. Od opery lepiej trzymać się z daleka chyba że męczy nas potrzeba drogiej [[pieniądze|opłaty]] za [[sen]] w niewygodnym fotelu. |
||
==Po co iść do opery== |
==Po co iść do opery== |
||
W operze najczęściej słucha się wycia, w którym na początku on śpiewa, że chce, potem ona śpiewa, że chce, potem razem śpiewają, że chcą, a potem śpiewają razem z chórem, że chcą. Wszystkiemu towarzyszy orkiestra. Wykonawcy są zatem szczęśliwi, o ile opera nie jest tragiczna, wtedy wyglądają jak ludzie nieco podmęczeni i, delikatnie mówiąc, wyrzygani z bytu. Na koniec dostają gromkie oklaski, gdyż szczęśliwi widzowie uradowani wiedzą, że już prawie wracają w domowe pielesze, by kontynuować sen. Wyjątek stanowią awangardowi śpiewacy, którzy zamiast owacji dostają pomidorami i jabłkami po głowach. W wyjątkowo trudnych przypadkach musi interweniować [[Wilhelm Tell]] oraz jego magiczne pantalony i [[jabłko|jabłka]] oraz [[pomidor|pomidory]] nieszczęsnym szansonistom po prostu zestrzelić. Takie rzutkie zachowanie publiczności jest o tyle niewłaściwe, że i tak nikt śpiewaków nie słuchał, bo ich nie rozumiał. A nie rozumiał, gdyż <s> to było zwykłe pieprzenie </s> opera jest gatunkiem intersubiektywnie trudno komunikowalnym. |
W operze najczęściej słucha się wycia, w którym na początku on śpiewa, że chce, potem ona śpiewa, że chce, potem razem śpiewają, że chcą, a potem śpiewają razem z chórem, że chcą. Wszystkiemu towarzyszy orkiestra. Wykonawcy są zatem szczęśliwi, o ile opera nie jest tragiczna, wtedy wyglądają jak ludzie nieco podmęczeni i, delikatnie mówiąc, wyrzygani z bytu. Na koniec dostają gromkie oklaski, gdyż szczęśliwi widzowie uradowani wiedzą, że już prawie wracają w domowe pielesze, by kontynuować sen. Wyjątek stanowią awangardowi śpiewacy, którzy zamiast owacji dostają pomidorami i jabłkami po głowach. W wyjątkowo trudnych przypadkach musi interweniować [[Wilhelm Tell]] oraz jego magiczne pantalony i [[jabłko|jabłka]] oraz [[pomidor|pomidory]] nieszczęsnym szansonistom po prostu zestrzelić. Takie rzutkie zachowanie publiczności jest o tyle niewłaściwe, że i tak nikt śpiewaków nie słuchał, bo ich nie rozumiał. A nie rozumiał, gdyż <s> to było zwykłe pieprzenie </s> opera jest gatunkiem intersubiektywnie trudno komunikowalnym. |
Wersja z 22:48, 17 kwi 2010
Ten artykuł dotyczy 'Opery'. Zobacz też Opera (program). |
Opera – miejsce, do którego jeśli wejdziesz o 19.00 i po godzinie popatrzysz na zegarek, to będzie 19:20. Miejsce, gdzie wysyłają cię znajomi byś się odchamił. Od opery lepiej trzymać się z daleka chyba że męczy nas potrzeba drogiej opłaty za sen w niewygodnym fotelu.
Po co iść do opery
W operze najczęściej słucha się wycia, w którym na początku on śpiewa, że chce, potem ona śpiewa, że chce, potem razem śpiewają, że chcą, a potem śpiewają razem z chórem, że chcą. Wszystkiemu towarzyszy orkiestra. Wykonawcy są zatem szczęśliwi, o ile opera nie jest tragiczna, wtedy wyglądają jak ludzie nieco podmęczeni i, delikatnie mówiąc, wyrzygani z bytu. Na koniec dostają gromkie oklaski, gdyż szczęśliwi widzowie uradowani wiedzą, że już prawie wracają w domowe pielesze, by kontynuować sen. Wyjątek stanowią awangardowi śpiewacy, którzy zamiast owacji dostają pomidorami i jabłkami po głowach. W wyjątkowo trudnych przypadkach musi interweniować Wilhelm Tell oraz jego magiczne pantalony i jabłka oraz pomidory nieszczęsnym szansonistom po prostu zestrzelić. Takie rzutkie zachowanie publiczności jest o tyle niewłaściwe, że i tak nikt śpiewaków nie słuchał, bo ich nie rozumiał. A nie rozumiał, gdyż to było zwykłe pieprzenie opera jest gatunkiem intersubiektywnie trudno komunikowalnym.
Publiczność w międzyczasie podjada kanapki z kiełbasą wiejską, śpi, robi manicure, opróżnia kieszenie sąsiada (z kurzu), względnie myśli co napisać w raporcie, który trzeba przygotować dla szefa. Programu, czyli streszczenia treści opery i tak nie da się czytać, ponieważ jest ciemno, a zresztą jak tu się skupić przy takiej głośnej muzyce?
Ciekawostki
Społeczeństwo polskie dzieli się na zwolenników opery i operetki.
- Jeżeli z niewiadomych przyczyn, chciałbyś napaść na operę, to proszę stłuc szyby i wyważyć drzwi cicho i grzecznie.
- Mimo kampanii społecznej „Niepełnosprawni w łóżku, pełnosprawni na scenie
” śpiewacy zbiorowo odmówili w niej udziału. Przyczyny odmowy nie są znane.