Regis: Różnice pomiędzy wersjami
M (Drobne poprawki) |
M (Opis ciekawych przeżyć Regisa) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Regis''', właść. Emiel Regis Rohellec Thierzieff-Godefroy – bohater prozy [[Andrzej Sapkowski|Sapkowskiego]]. [[Wampir]] Wyższy będący [[abstynent]]em. Dawniej prowadził po pijanemu odrzutowiec, przez co zderzył się z innym wampirem. Po tym incydencie została mu odebrana licencja lotnika, odrzuciła go rodzina, rzuciła go dziewczyna, i ogólnie mówiąc miał przejebane. Pędził dobry [[bimber]] z mandragory i miał muła o imieniu Draakul. Lubił szukać [[marihuana|ziół]] na cmentarzach i pojawiać się nagle i nieoczekiwanie. Zawsze uśmiechał się z zaciśniętymi ustami, chowając swoje straszne, wampirze... spróchniałe |
'''Regis''', właść. Emiel Regis Rohellec Thierzieff-Godefroy – bohater prozy [[Andrzej Sapkowski|Sapkowskiego]]. [[Wampir]] Wyższy będący [[abstynent]]em. Dawniej prowadził po pijanemu odrzutowiec, przez co zderzył się z innym wampirem. Po tym incydencie została mu odebrana licencja lotnika, odrzuciła go rodzina, rzuciła go dziewczyna, i ogólnie mówiąc miał przejebane. Pędził dobry [[bimber]] z mandragory i miał muła o imieniu Draakul. Lubił szukać [[marihuana|ziół]] na cmentarzach i pojawiać się nagle i nieoczekiwanie. Zawsze uśmiechał się z zaciśniętymi ustami, chowając swoje straszne, wampirze... spróchniałe trzonowce. Był mądry i oczytany, a przynajmniej sprawiał takie wrażenie, wymądrzając się. Potrafił produkować [[narkotyki|ziołowe specyfiki na wszystko]], w tym specyfiki wczesnoporonne, za co powinni go zamknąć. W młodości przebito go gdzieś pięćdziesięcioma kołkami ucięto mu głowę i włożono mu ją miedzy kolana, a na koniec polano wodą święconą. Po jakimś czasie się poskładał. [[Vilgefortz]] go zlikwidował, kiedy on i jego kompania z [[Geralt]]em na czele zrobili mu zbrojny wjazd na chatę. |
||
Wersja z 19:58, 22 lut 2011
Regis, właść. Emiel Regis Rohellec Thierzieff-Godefroy – bohater prozy Sapkowskiego. Wampir Wyższy będący abstynentem. Dawniej prowadził po pijanemu odrzutowiec, przez co zderzył się z innym wampirem. Po tym incydencie została mu odebrana licencja lotnika, odrzuciła go rodzina, rzuciła go dziewczyna, i ogólnie mówiąc miał przejebane. Pędził dobry bimber z mandragory i miał muła o imieniu Draakul. Lubił szukać ziół na cmentarzach i pojawiać się nagle i nieoczekiwanie. Zawsze uśmiechał się z zaciśniętymi ustami, chowając swoje straszne, wampirze... spróchniałe trzonowce. Był mądry i oczytany, a przynajmniej sprawiał takie wrażenie, wymądrzając się. Potrafił produkować ziołowe specyfiki na wszystko, w tym specyfiki wczesnoporonne, za co powinni go zamknąć. W młodości przebito go gdzieś pięćdziesięcioma kołkami ucięto mu głowę i włożono mu ją miedzy kolana, a na koniec polano wodą święconą. Po jakimś czasie się poskładał. Vilgefortz go zlikwidował, kiedy on i jego kompania z Geraltem na czele zrobili mu zbrojny wjazd na chatę.