Marian Paździoch
Marian Paździoch jest jedynym w Polsce przedsiębiorcą, który trzyma za mordę rynek skarpet męskich ciemnych, skarpet męskich bordowych, oraz większość rynku skarpet damskich zielonych. Zwany również łysą mendą przez swojego sąsiada Ferdynanda. Ma żonę Helenę. Uwielbia zabawy z siąsiadem Boczkiem.
Marian Paździoch jest liberałem: przez jego ręce przepływa rozmaity towar wschodniego pochodzenia, niestety, samemu Paździochowi nie udało się jeszcze zaczerpnąć z tego zysku. Paździoch jest też pracoholikiem: ustawicznie próbuje spieniężyć wyroby tekstylne wśród najbliższego sąsiedztwa, za co podziwiają go pracujące sąsiadki, a podejrzewają o nieczyste zagrywki chwilowo niepracujący sąsiedzi. A do tego jest mendą i złodziejem.
Za czasów komuny Paździoch pracował w Milicji lub innym ZOMO – mają świadczyć o tym słowa wypowiedziane przez Mariana na szwunku, gdy podczas rozmowy o wojsku przyznał, że Gdy dali rozkaz do ataku, to mi orzełek przekręcił i pała złamała. Ferdek uznał, że Paździoch musiał brać udział w bitwie pod Grunwaldem.