Potwór
„Bestia” przekierowuje tutaj. Zobacz też inne bestie. |
Nie rób tego, bo wielki straszny potwór cię zje
- Matka straszy dziecko potworem
- Dzieci nie słuchające się rodziców
Potwór (zdrobniale stworek) – taki przyjazny, nieszkodliwy stworek. Mimo tego często spotyka się ze złym traktowaniem i niesłusznymi oskarżeniami. Niektórzy uczeni sądzą, że potwory nie istnieją, ale po prostu najzwyczajniej w świecie nie pamiętają, jak to było, kiedy ze łzami w oczach biegli do mamy, bo coś pod łóżkiem ich wystraszyło.
Powstanie
Na początku była ciemność, potem Bóg chciał stworzyć człowieka, ale zabrakło mu gliny, czy czegoś, tak powstał stworek. I widział Stwórca, że to było dobre. Potem skłonił do pomocy[1] i wysłał jakiegoś anioła, żeby dokupił surowca i ulepił człowieka. Nie było to dobre, a przynajmniej brzemienne w skutkach. Pan powiedział, żeby kategorycznie nie zrywać jabłek. Z racji trwania pierwszego na świecie dnia na opak ludzie nie polubili potworków, a na dodatek ukradli owoce. Bóg się zezłościł, ale nie spalił ich ani nie zabił w brutalny sposób, lecz zesłał na Ziemię wraz ze stworkami.
Starożytność
W starożytności potworki były szanowane, oddawano im pewien rodzaj czci, dokładniej to poprzez strach. Nawet posuwano się do składania ofiary, żeby nie zrobiły drugiej Sodomy i Gomory. Działo się tak, ponieważ dzieci Sumerów, Egipcjan, czy tam innych Greków widziały przedstawicieli w nocy i uznano zajścia za objawienia. Oczywiście ludzie byli przerażeni, wiedząc, że istoty te widzą, co oni robią pod kołderką, więc starali się je udobruchać darami, przeważnie ze złota. Więksi z paranoików wymyślali nowe stworki i z wolna popadali w obłęd, co inteligentniejsi stwierdzali zaś, że potwory nie żyją i tak naprawdę zabili je herosi lub bogowie. Nazwano zbiór tych jakże wiarygodnych opowieści mitologią. Bogatsi budowali świątynie, a biedniejsi oddawali oszczędności, żeby nie sprowadzić na siebie nieszczęścia. Nie ofiarujący darowizny kończyli zazwyczaj na środku drogi ze spektakularnie poderżniętym gardłem lub równie elegancko przebitą klatką piersiową.
Z czasem ustanowiono takie coś jak prawo i za herezję albo, co gorsza niepłacenie człowiek wychodził na plac, machał radośnie do widowni, a potem miły pan ścinał mu głowę, wieszał lub krzyżował, w zależności od humoru sędzi. A całe zamieszanie miało na celu chronienie obywateli.
Średniowiecze i później
Średniowiecze było trudnym okresem dla stworków, ponieważ pewni mądrzy inaczej ludzie uznali je za pomioty i sługi Szatana. Co więcej, nie obawiano się ich i nie oddawano żadnych kosztowności ani datków w postaci martwych zwierząt, czy też ludzi[2]. Zamiast tego wszystkie dochody przeznaczano na jedyną słuszną świątynię. Potwory wzięły odwet i ukazywały się ludziom, najczęściej dzieciom, które natychmiast dawano pod opiekę egzorcystom, co kończyło się nie najlepiej. Potem poszły na całość i straszyły po nocach kobiety, ochoczo rozmawiające o tym z Czesią, Wiesią, Jadzią i całą resztą, które z radością opowiedziały mężom. I tak wiadomość się rozniosła. Sprawą nie omieszkali zainteresować się wielebni kapłani. Nie gustowali oni w płci pięknej, więc skazano ją na szubienicę albo ognicho. I tak, z miasta na miasto, tamtejsze kółko plotkar rozpowszechniało wieści, a potem kraj ogarniała zbiorowa histeria. Stworki oglądały widowisko z radością, ale potem znudziły się patrzeniem na spanikowanych ludzi i skończyły tę zabawę.
Obecnie
Wraz z rozpowszechniającym się stwierdzeniem Gott ist tott! ludzkość uznała, że potwory też nie żyją i kompletnie o nich zapomniała. Pamiętają jedynie matki, straszące swoje pociechy strasznym stworem, który przyjdzie w nocy i je zje, jeżeli będą niegrzeczne.
Oprócz wyżej wymienionych istnieją jeszcze ludzie nawiązujący do stworków, tak zwani pisarze, scenarzyści, artyści lub, co gorsza, artystki. Ci pierwsi piszą jakże wiarygodne książki o krwiożerczych różowych smokach, czy tam wielkich niebieskich pająkach, drudzy kręcą filmy na podstawie tych dzieł, a trzeci siedzą i patrzą rzeźbią i malują. Czwarta grupa jest dość nietypowa, należą do niej dziewczyny o czarnej duszy, które nie mają co robić, więc rysują potwory i sądząc, że się to komuś spodoba, wstawiają na bloga.
Charakterystyka
Przeciętny potwór zazwyczaj mieszka pod łóżkiem lub w szafie, choć czasami potrafi w lodówce albo toalecie. Ukazuje się dzieciom, bo czuje z nimi więź. Pociechy zaś okłamują biedną matkę, że coś je wystraszyło. U bogobojnych rodziców występuje natychmiastowe wysłanie do księdza, jak nie egzorcysty. Ci normalni sądzą, że to bujna wyobraźnia. W przypadku, kiedy potwór ukazuje się dorosłym, delikwent rozpowiada wszystkim, co widział i zazwyczaj kończy w luksusowym ośrodku z białymi ścianami i kratami w oknach albo, co mniej prawdopodobne, zabija wszystkich, którzy mu nie uwierzą, a nerki wystawia na allegro. Staje się podręcznikowym przykładem wariata.
Potwory posiadają ciekawe umiejętności, czyli według dzieci neo: skille.
- Telekineza – przedmioty spadają z biurka, śmieci unoszą się i odkrywają cudowną możliwość latania, a wszystko, dlatego, że stworki przenoszą rzeczy za pomocą umysłu;
- Pirokineza – czajnik zostaje spalony, a w kuchni zaczyna się pożar? Nie ma powodu do zmartwień, nie stało się tak z powodu twoich niewątpliwych umiejętności kulinarnych;
- Jasnowidzenie – jeśli głosy w głowie mówią, że umrzesz za 2 i zostaniesz przejechany samochodem, mają rację, spisz testament i szykuj się na koniec gry;
- Hipnoza – budzisz się w autobusie na drugim końcu Polski, a nie przypominasz sobie, żebyś zażywał trunków? Okazuje się też, że policja cię ściga z powodu zamordowania kilku...dziesiąt osób? Gratulacje, właśnie zostałeś poddany hipnozie.
Życzymy miłej paranoi.