Inter Mediolan

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „20:38, 25 wrz 2019” przez „Polskacafe (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Oknoplast[1] Inter Mediolan (do 2017 roku pełna nazwa to Calcio Internazionale Zakaz Wstępu Dla Włochów Milano) – włoski międzynarodowy klub sportowy z sukcesami w lidze włoskiej i w Lidze Mistrzów. Znany dzięki folgowaniu piłkarzom-imigrantom. We Włoszech zaczął coś znaczyć po aferze Calciopoli, do tego czasu oglądał plecy Juventusu i Milanu. Średnio raz na 50 lat wygrywa Puchar Europy. Do niedawna klub ten był argentyńską posiadłością na Półwyspie Apenińskim, lecz tamtejsi dzielni koloniści przenieśli się do Hiszpanii ze względu na dogodniejsze warunki pogodowe, zostawiając Inter odłogiem i jednocześnie ponownie umożliwiając występowanie w barwach "Nerazzurri" rodowitym Włochom.

Skład

Bramkarze

1. Samir Handanović – Julio Cesar dzięki niemu został sprzedany. Jak na Bałkańczyka radzi sobie całkiem nieźle.
27. Daniele Padelli – rezerwowy bramkarz ściągnięty z Torino jako pierwszy nabytek wielkiej transferowej ofensywy Chińczyków.
46. Tommaso Berni – nikomu nieznany, ale podobnie jak ten wyżej pozyskany z Torino.

Obrońcy

2. Lisandro López – argentyński anonim wypożyczony z Benfiki, lecz nie w celach boiskowych, a gwoli powiększenia liczby Argentyńczyków w kadrze.
7. João Cancelo – Portugalczyk wypożyczony z Valencii tylko po to, aby w Interze mogli się chwalić, że stać ich na mistrza Europy.
13. Andrea Ranocchia – kiedy Interowi idzie zbyt dobrze pojawia się na boisku, żeby dopomóc rywalowi w zdobyciu bramki. Strzelił choćby samobója dla Genoa CFC, w której kiedyś był kapitanem.
21. Davide Santon – teoretycznie zbędny w drużynie, ale po piłki na treningach ktoś musi zasuwać.
25. Miranda – brazylijski obrońca, którego zadaniem jest faulowanie i powodowanie jedenastek dla rywali.
29. Dalbert – Brazylijczyk przygarnięty do drużyny wyłącznie po to, aby było w niej więcej Brazoli, niż Argentyńczyków.
33. Danilo D'Ambrosio – mało kto go zna, ale to obecna ostoja defensywy Interu, co świadczy o dzisiejszym poziomie tej drużyny.
37. Milan Škriniar – Słowak kupiony z drużyny kolarzy, który nieoczekiwanie postanowił zmienić profesję. Jedyny dobrze grający Milan w tym sezonie.

Pomocnicy

5. Roberto Gagliardini – ściągnięty z Atalanty po to, aby Inter przynajmniej nie spisywał się gorzej od wspomnianego klubu z Bergamo.
8. Rafinha – niby utalentowany Brazylijczyk, który okazał się zbyt mizerny na Barcelonę, więc próbuje sił na wypożyczeniu w Interze.
11. Matías Vecino – Urugwajczyk, który został sprowadzony z Fiorentiny jako opcjonalny rezerwowy, ale obecny Inter jest tak beznadziejny, że ten wskoczył z marszu do pierwszego składu.
20. Borja Valero – hiszpański pół piłkarz, pół zapaśnik sprowadzony do Interu także z Fiorentiny, aby podwyższyć średnią wieku drużyny.
44. Ivan Perišić – Chorwat, jeden z niewielu porządnych zawodników w obecnym Interze.
77. Marcelo Brozović – rodak Perišicia, który pragnie iść w ślady starszego kolegi.
87. Antonio Candreva – kupiony z zaprzyjaźnionego Lazio tylko po to, aby w Mediolanie mogli szczycić się sprowadzeniem byłego piłkarza Juventusu.

Napastnicy

9. Mauro Icardi – młody talent z kolarskiej Sampdorii. Kolejny, któremu znudziły się bicykle. Uciekł przed Wszołkiem i Salamonem do Interu. Jedyny grający obecnie tutaj Argentyńczyk, więc siłą rzeczy został nowym kapitanem drużyny.
17. Yann Karamoh – ciemnoskóry Francuz odpowiedzialny w Interze za podwyższanie wskaźnika strzałów niecelnych.
23. Eder – skoro Milan lubił kiedyś sprowadzać piłkarzy z Genoa CFC, to Inter dla zachowania równowagi postanowił kupować futbolistów, a zarazem byłych kolarzy z tej gorszej strony Genui. To tłumaczy jego obecność w kadrze "Nerazzurri", choć pod względem czystopiłkarskim jest zdecydowanie niewystarczający na ten klub.

Trener

  • Luciano Spalletti – za dyrektorem sportowym Walterem Sabatinim powędrował z Romy do Interu. Niestety tym sposobem uczynił krok wstecz w swojej trenerskiej karierze.

Byli zawodnicy

  • Francesco Toldo – niedościgniony wzór dla bramkarzy Interu. Chociaż na upartego Handanović doścignął go pod względem umiejętności w zapobieganiu golom dla rywali.
  • Javier Zanetti – przebywa tak długo we Włoszech, że podczas sparingów wewnętrznych (Argentyna vs. Reszta Świata) zdarzało mu się dostać w dziób od swoich. Koledzy wołają na niego „Traktor”. Obecnie jest wiceprezydentem Interu i maskotką reprezentacyjną Chińczyków z Suningu.
  • Luca Castellazzi – swojego czasu kupiony z kolarskiej drużyny, aby w rezerwach Interu było paru Włochów.
  • Juan Pablo Carrizo – grzejnik siedzeń z Lazio na ławce rezerwowych Interu. Jego życiowym osiągnięciem jest pomoc macierzystemu River Plate w historycznym spadku do drugiej ligi argentyńskiej. Jest tak dumny z tego sukcesu, że po przegranym na rzecz Belgrano barażu bezwstydnie płakał ze szczęścia na demolowanym przez wściekłych kibiców El Monumental.
  • Marco Materazzi – w Polsce znany jako Materac, kulturysta, swego czasu potrafił przyjąć na klatę ważącą miliard ton głowę Zidane'a. Prawdopodobnie jest to piłkarz z najniższym ilorazem inteligencji równym rozmiarowi jego buta.
  • Walter Samuel – przyszedł do Interu z Realu, chodzą pogłoski, że po zakończeniu kariery pracuje na ochronie w Lidlu. W 2000 roku zdobył Copa Libertadores z Boca Juniors, co zaowocowało transferem do Romy, gdzie rozpoczął podbój piłkarskiego świata.
  • Cristian Chivu – Rumun, który wyposażał całą kadrę w najnowsze dresy firmy Nike. Uderzająco podobny do Waldka Kiepskiego, jemu również jak Cechowi mama kazała grać w kasku. Prywatnie kibic AC Milan.
  • Gary Me(n)del – Chilijczyk kupiony z walijskiego klubu po świetnym występie na Mundialu 2014. Jego zadaniem było powalanie rywali na glebę i kolekcjonowanie czerwonych kartek. W Interze rzadko wychodziło mu choćby to, więc po trzech latach został bez żalu sprzedany do ligi tureckiej. Jego największymi sukcesami w karierze jest dwukrotnie zdobycie Copa América z reprezentacją narodową oraz strzelenie podczas El Superclásico w 2010 dwóch bramek dla Boca Juniors, które zapewniły "Xeneizes" zwycięstwo 2:0 nad River Plate.
  • Jeison Murillo – obrońca z Kolumbii kupiony od półamatorskiego hiszpańskiego klubu po udanym występie na Copa América 2015. W Interze rozczarował i wrócił na zasadzie wypożyczenia do Espanii, tyle tylko, że do nieco mocniejszej Valencii.
  • Jonathan – Wygląda z ryja jak Marcin Najman i „gra” tak jak El Progesteron „walczy”.
  • Mateo Kovacić – podczas gry dla Interu wyglądał na smutnego. Patrząc na poziom, jaki prezentowali jego koledzy na boisku, to chyba wiem dlaczego. Ze względu zbyt niskiego poziomu gry Interu przeniósł się do Realu Madryt.
  • Éver Banega - przychodził z Sevilli jako wielki gwiazdor. Po roku wrócił do Sevilli jako wielki niewypał transferowy.
  • Rene Krhin – z klubu dał nogę szybciej, niż nauczyli się tam wymawiać jego nazwisko.
  • McDonald Mariga – przyszedł z Parmy, ale niektórzy mówią, że tuczył się u konkurencji, w KFC.
  • João Mário - Portugalczyk, podobnie, jak wspomniany wyżej Cancelo został kupiony, żeby Inter mógł się pochwalić tym, iż dysponuje wystarczającym ekwiwalentem finansowym, by zakupić sobie mistrza Europy. Odszedł do West Hamu w niesławie i z etykietą najgorszego transferu w historii klubu.
  • Esteban Cambiasso – łysy jak kolano, wcześniej nosił fryzurę a'la późny Miller.
  • Mancini – Brazylijczyk, znany też jako Alessandro Faiolhe Amantino. Kupiony po tym, jak z Interu wyrzucono trenera Roberto Manciniego, który jest ponoć biologicznym ojcem zawodnika. W gorszej stronie Mediolanu zasłynął kopnięciem w chorągiewkę podczas wykonywania rzutu rożnego. Po odejściu z Interu słuch o nim zaginął.
  • Christian Vieri - legenda Interu, co postanowiła zdradzić i w 2005 roku przenieść się za miedzę. Na pocieszenie dla kibiców z czarno-niebieskiej części Mediolanu po przejściu do znienawidzonego wroga zniszczył sobie karierę.
  • Adriano - miał stać się legendą futbolu, ale wybrał życie towarzyskie
  • Zlatan Ibrahimović – był uważany za niezastąpionego w Interze, ale kiedy odszedł do Barcelony klub nieoczekiwanie wygrał Ligę Mistrzów.
  • Diego Milito – kolejny Argentyńczyk z dawnej argentyńskiej kolonii w Mediolanie. Brat Gabriela grającego kiedyś dla Barcelony. Kupiony przed sezonem 09/10 z Genoa CFC, gdzie przedtem stał się bogiem. Jeden z niewielu napastników w historii tego klubu, który umiał kopnąć piłkę do bramki. Jego najsłynniejsze zagranie w karierze, to zrobienie w jajko sympatycznego van Buytena w finale LM z drużyną kmiotów z Bawarii. Obecnie dyrektor sportowy macierzystego Racingu Club, gdzie również rozpoczynał i kończył piłkarską karierę.
  • Samuel Eto'o - kameruński goleador ściągnięty do Interu z Barcelony w rozliczeniu za transfer Zlatana. Pomagał Diego Milito przy strzelaniu goli, gdy drużyna w 2010 roku zdobywała jedyną w historii calcio potrójną koronę (Liga Mistrzów, Serie A, Coppa Italia).
  • Ishak Belfodil – wymieniony za frustrata Antonio Cassano, by obniżyć średnią wieku. Okazał się bezużyteczny w klubie. Zbyt wątły nawet na noszenie butów i latanie po piłkę.
  • Rodrigo Palacio – kolejny z dawnej argentyńskiej kolonii. Stary dziad z warkoczem, najbardziej zasłynął ze strzelania goli dla i przeciwko Genoa CFC. Na koniec kariery obiecał, że wróci do klubu, który go wychował – Olimpo Bahía Blanca, chociaż te obecnie stoi na skraju bankructwa. Będzie tam grał zatem w formie wolontariatu podobnie, jak dzisiaj Carlos Tévez dla Boca Juniors. Zarobił już jednak wystarczająco forsy w Interze, więc wizja gry za darmo nie musi go przerażać.
  • Pablo Daniel Osvaldo – czołowy skandalista, który co chwila zmieniał kluby, gdyż nigdzie nie potrafił utrzymać dyscypliny. W swoim ostatnim - Boca Juniors został wyrzucony za palenie papierosów pod prysznicem. Już w wieku 30 lat zawiesił buty na kołku i poświęcił się karierze muzycznej.
  • Mauro Zárate – kolejny z towarzystwa piłkarskiej patologii. Jeden z najbardziej chybionych transferów w dziejach Interu.
  • Gabriel „Gabigol” Barbosa – Brazylijczyk kupiony za olbrzymie pieniądze z Santosu, który miał być drugim Batistutą, a okazał się za słaby nawet na bycie drugim Grzegorzem Rasiakiem.


Przypisy

  1. Oficjalny sponsor klubu