Albus Dumbledore
Albus Percival Wulfic Brian Dumbledore - młody staruszek, będący dziełem niejakiej J.K.Rowling. Wszyscy wiedzą, że on tak na prawdę nie istnieje, ale i tak nie przeszkodziło to młodemu pokoleniu fanatycznej młodzieży pisać do owego jegomościa listy z prośbami aby zabił w koncu wszystkich nauczycieli (zbyt często mylonego przez starych z Mikołajem). Wszyscy kochają Albusa Dumbledore'a i wszyscy mają pod biurkiem przynajmniej jego zdjęcie (ty też i nawet to tym nie wiesz!), ale zdarzały się przypadki, iż byli świadkowie trzymający tego staruszka w szafie.
Dumbledore ma strasznie wkurwiający wyraz twarzy, nielazeżnie od sytuacji pozostający miły, łagodny i pogodny. Jednakże jest już po sześćsetce i musiał w końcu poddać się odmładzającym liwtingom, które tak się czarodziejowi spodobały, że jego dzisiejsza twarz mogłaby konkurować ze słodką mordą Majkela Dżaksona. Podobno jest to jedyny czarodziej, którego zapachu obawiał się Taki Jeden, Którego Imienie Nie Chcesz Poznać, Bo Się Za Bardzo Cykasz, ale nawet dzieci już dawno wiedzą co to jest łapówka i tak zwane "uśmiechanie się do kamer". Gdy nikt nie widzi wbija z furią igły w laleczki voodoo, mające kształt Harry'ego Pottera. Słucha Gotyku i chętnie udziela się do zjazdów satanistycznych a jeszcze chętniej oddaje wszystkie swe fundusze Radio Marynia i Wieśniakom. Wiecznie podlizuje się Harry'emu Potterowi w celu zapewnienia sobie godziwej emerytury. Uwielbia hardcore'owy styl życia i kręgle. Pomocny zawsze jeśli proszacy go o radę człowiek słucha Najlepszej Na Świecie Stacji Radiowej. Zginął przez klapę w podłodzę, na wieży astronomicznej, gdzie razem z Harry'm wrócili z wakacji. Ów klapa, podniesiona przez Kwiatuszka, zepchnęła niedoszłego dyrektora Hogwartu z wieży na ziemię. Oficjalnie był biały, piękny grobowiec, łzy i ksiądz, ale kto by tam wierzył w te bzdury. Nieoficjalnie Dumbla wrzucono do rowu.
UWAGA! Dumbledore jest gejem! Roman tego jeszcze nie zabronił.