Wisła Kraków
Ten artykuł dotyczy 'klubu piłkarskiego'. Zobacz też Wisła Kraków (ujednoznacznienie). |
Trzej królowie wielkich miast - Śląsk, Wisełka, Lechia Gdańsk
- Kibice o Wiśle
Wisła skisła!
- Bardzo „inni” o Wiśle
Zawsze nad wami...![1]
- Jeden z radosnych i przyjaznych okrzyków skierowanych do rywali zza miedzy
Gwiazda Biała-znak pedała!!!
- Wyrażanie miłości kibiców anonimowych wobec ukochanej wisełki.
Wisła Kraków, ur. 1906 r. – pierwotnie rezerwy starszej o kilka miesięcy Cracovii, ale po sprzeczkach z men in pejs narodził się jako pierwszy prawdziwie polski klub, założony przez plemię Wiślan ku chwale. Mistrz Polski w piłce nożnej w latach 1927, 1928, 1949, 1950, 1951 (przyznane Ruchowi Chorzów przez ukochany PZPN), 1978, 1999, 2001, 2003, 2004, 2005, 2008, 2009. Znakiem rozpoznawczym klubu spod białej gwiazdy są spektakularne porażki w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Historia
Kilka miesięcy młodsza od swoich rówieśników Cracovii. Oba kluby żywią do siebie jakąś szczególną przyjaźń, co dziwne, ponieważ oba nie bardzo kumają się z Legią. Prawdopodobny powód to kradzieże szalików, przeszłość Cracovii, niechęć do milicji lub brak zniżki na krakowskie atrakcje turystyczne, co powoduje brak zajęcia dla sfrustrowanej młodzieży. Mówi się w kręgach kibiców Wisły, że kibicami Wisły są głównie ludzie po dobrych szkołach, a nie jak te ciumoki z blokowisk Cracovii. Tymczasem nie wiadomo w jaki sposób co roku chuliganka Wisły zdobywa na mieście pasiaste szaliki, flagi i inne akcesoria dziergane dzień wcześniej na drutach. Ciumoki twierdzą, że pochodzą ze straganów, tylko że akurat to źródło Hoolsi Wisły traktują jako podpałkę do piecyków.
Kiedyś ćwierćfinał Pucharu Mistrzów i prawie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Awans ukradł sędzia, nie uznając gola niegrającego już w zespole Marka Penksy.
W 2008 roku Wisła trafiła na Beitar Jerozolimę [2], tak więc powitała na Wawelu gości z należytym szacunkiem i huczną oprawą. Na szczęście piłkarze Wisły nie stracili wcześniej kończyn (podczas próby ucieczki na myśl, że będą musieli grać) podczas meczu w mieście, które należy w połowie do Palestyny. W 2009 roku po smętnym dwumeczu heroicznych bojach odpadli z estońskim potentantem, który jak wiadomo w swoich szeregach miał wiele znakomitych gwiazd współczesnej piłki. W derbach Krakowa (jakie derby Krakowa? przecież grali w Sosnowcu) Wisła uległa "Pasom" 0:1 po błędzie najszybszego człowieka w Wiśle (jako pierwszy schodził do szatni po Euro!!!)Mariusza Jopa.
Kibice
Niesamowicie kulturalni, słynący z zamiłowań kuchennych oraz z bogatego repertuaru przyśpiewek, wyróżniających się elokwencją (słynne HSV: Hej Wisła Kraków, aeaeao!). Kibice Wisły zajmują się deratyzacją żydów nie będących Żydami (nie mylić z żydami), przez co często jest mylona z antysemitami, co jest bzdurą. Zawsze wierni i oddani, co widać po frekwencji na stadionie w Sosnowcu. Nadal jednak stanowią zdecydowaną większość kibiców w Polsce. O dziwo Wisła ma miliony fanów również poza granicami Kaczystanu. Po porażkach w europucharach część kibiców przerzuciła się na KKS Amice Poznań - nie mylić z Amica Wronki. Jednak i po sromotnych wpadkach Kolejarzy, kibice odwrócili się, jak mówią tylko do następnego mistrzostwa Wisły.
Stadion i murawa
Nowy stadion będzie składał się, logicznie rzecz biorąc, z dwóch trybun jednopiętrowych, jednej dwupiętrowej i jednej trzypiętrowej (tzw. schody do nieba). Jednak największą atrakcją stadionu jest jej murawa. Jej bujna żywotność wręcz oślepia błyszczącą zielenią, a zawodnicy w wywiadach chwalą jej miękkość i równość. Mówi się, że pod murawą znajduje się siedziba Smoka Wawelskiego, co by zresztą tłumaczyło surowy stan ubitej ziemi w okolicach bramek. Smok ten zapewnia darmowe podgrzewane boisko,dlatego stadion Wisły ma jako jedyny w Polsce podgrzewaną murawę od czasów PRL-u.
Kadra
Bramkarze
1. Ilie Cebanu – Umie więcej języków niż papież. Ponoć talent, ale kto to potwierdzi, skoro kisi się w Młodej Ekstraklasie? Już nie gra w Wiśle bo był za cienki. Przeszedł ponoć do pół-amatorskiego Rubina.
?. Filip Kurto – Nawet nie wiadomo, z jakim numerem miałby grać. Ale jak mówi Wszechwiedzący-Bednarz to wielki talent! A on się przecież nie myli!
81. Mariusz Pawełek – Potrafi wybronić strzał z dwóch metrów lecący w przeciwległy róg bramki, a wpuszcza farfoclowe loby z 40 metrów. Klasyczny przykład polskiej szkoły bramkarzy.
Obrońcy
2. Peter Singlar – Słowak, ściągnięty w celach wypoczynkowych Baszczyńskiego. Grał kiedyś w Lidze Mistrzów, ale nie ma na to faktury.
3. Marcelo – żywa podpórka płonącego fotela dyrektora sportowego Jacka Bednarza - już spłonął. Żeby wygrać z nim walkę o głowę trzeba mieć 4 metry i szczudła, a i tak wtedy nie jest to takie pewne. Niedługo zdobędzie tytuł króla strzelców. Patrząc na niego można uznać, że sam nie wie o co chodzi.
6. Arkadiusz Głowacki – człowiek, z którym w życiu nie wsiadłbyś do tego samego samolotu. A teraz sonda: Czy w następnym meczu kadry Głowacki:
a) sprokuruje karnego;
b) dostanie czerwoną kartkę;
c) zostanie kontuzjowany;
d) strzeli swojaka;
e) wszystko powyższe.
8. Piotr Brożek – gorsza, mniejsza, defensywna i w ogóle, lewa połowa Pawła Brożka.
11. Pablo Alvarez – wypożyczony z włoskiej Regginy, ściągnięty prosto z planu nowego horroru pt. „Levadia”. Łobo mógłby już szukać klubu, ale Alvarez lata jak głupi po całej prawej stronie i dostaje nawet celne piłki od niego.
16. Junior Diaz – obrońco-pomocnik o genialnej posturze 4-letniego dziecka. Podobno Marcelo używa jego nóg jako wykałaczek po obiedzie.
22. Mariusz Jop – po wojażach w Rosji wraca podbić ławkę rezerwowych w drużynie z Grodu Kraka. Kuzyn Łobo, wielokrotny reprezentant Polski z sukcesami jak Wojtek Jeden zwód i leżę Łobodziński.
30. Łukasz Burliga – nie ma szans na występ w meczu o coś więcej niż nać pietruszki. Nawet Jacek Bednarz i Rafał Janas są tego bliżsi niż ten zdolny, 23-letni junior.
Pomocnicy
7. Radosław Sobolewski – ps. „Czerwona”. Przyjaciel dziennikarzy, zawsze wywiadu udzieli. Tak naprawdę ma brata... syjamskiego! W dodatku to tygrys i ukrył się w jego prawej nodze!
9. Rafał Boguski – ...na siłę wyciągnięty z wypożyczenia do GKS Bełchatów, ale już naprostowany. Można go wziąć za jedno z dzieci towarzyszących piłkarzom przy wyjściu z tunelu. Lubi się czesać. Długo.
10. Łukasz Garguła – miłośnik rozgrzewek. Jak to z zawodnikami GKS-u Bełchatów bywa, posiada kryształowe nogi i doświadczenie w kłótniach z tamtejszymi decydentami.
15. Konrad Gołoś – jego ulubiony sposób na grę to zamknąć oczy i biec jak bawół przez boisko, tratując wszystkich i wszystko po drodze. Nie skutkuje.
16. Tomas Jirsak – 700 tysięcy ojro grające jak 20 piłek firmy Tico.
17. Andraż Kirm – góral z odległej Słowacji Słowenii.
20. Mauro Cantoro – Koledzy nazywają go „Bączek” z racji kręconych kółek w środku pola. Na treningach pracowity.
21. Wojciech Łobodziński – prawie dobry zawodnik, prawie reprezentant Polski, prawie Wiślak. Prawie umie też dryblować, ma ksywkę wśród kibiców „jeden zwód i ch..”. Lewą nogą Bóg obdarzył go tylko po to, aby mogła go boleć. Ostatnio często przesiadywał na ławce rezerwowych, gdyż jak sam stwierdził "Zaj..any już był"
29. Krzysztof Mączyński – narybek, rzeczywiście, przypomina trochę szczupaka.
Napastnicy
19. Patryk Małecki – Wychowanek Wisły rodem z Suwałk. Jakby był prądem, to też kopałby na oślep. Znany z kulturalnych i elokwentnych wypowiedzi na boisku oraz poza nim. Potrafi przekopać stadion w Sosnowcu. Niedługo pewnie i ten w Krakowie. Zwany ze względu na swoje gabaryty jako 'Klucha', bądź 'Klusek'. Zagorzały fan disco polo. Notorycznie przed każdym meczem słucha "nie łam mi serca' Verby.
23. Paweł Brożek – Znany jako Paweł 'chybił- trafił' Brożek. Obecnie jedyny zawodnik Wisły godny definicji napastnika. Potrafi zmarnować wypić każdą setkę.
86. Piotr Ćwielong – znany z salt po zdobytych bramkach, ale nie ma na to jakoś szczególnie wielu okazji. Ale jak już strzela, to w derbach (Śląska, Krakowa – nie robi to mu różnicy).
Trener
Maciej Skorża – znany także jako Maciej Niezmiernie mi miło/przykro Skorża. Powoli robi z Wisły polski Milan, niestety tylko pod względem średniej wieku drużyny. Piłkarzy zabiera na durne wypady w stylu spływy, quady, gokarty, solarium i krioterapia. Grę Wisły opiera na Łobodzińskim oraz Mariuszu Jopie. Obaj wysocy, obaj ze stażem w reprezentacji, obaj ten sam poziom wyszkolenia technicznego, szkoda tylko że nie pasują do koncepcji i tak słabej polskiej ligi kopanej.
Opieka medyczna
Co dwa miesiące ktoś w klubie naciąga, niszczy, zrywa bądź ściera wiązadła i ścięgna. Delikwent leczy się pół roku, a w międzyczasie pensję wypłaca mu ZUS (czyli podatnicy, czyli my, czyli m.in. ty i ja). Rehabilitacja piłkarza trwa 10 godzin dziennie, więc nażelowane lale wreszcie dostają prawdziwą szkołę życia. Rzadko zdarza się, aby pozrywany piłkarz wrócił do dawnej formy, oprócz Głowy (samobój zawsze będzie) i braci Brożków.
Ofiarami kontuzji więzadeł w Wiśle byli:
- Andrzej Niedzielan
- Arkadiusz Głowacki (naciągał, ścierał, przeciążał, ale nie zrywał!)
- Peter Singlar
- Marcin Baszczyński
- Paweł Brożek
- Tomasz Dawidowski (wielokrotny laureat Stalowego Więzadła)
- Marcin Kuźba
- Michael Thwaite
- Norbert Varga
- Łukasz Garguła
I wielu innych.