Mateusz Borek

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Kocha żel

Zrobił serię wzwodów jak Roberto Carlos.

O zawodniku WKS po serii zwodów

O czym myśli Leo Beenhakker?

pytanie retoryczne stawiane podczas każdego meczu naszych piłkarzy

Mateusz „Mati” Borek (ur. 2 listopada 1973) – trochę mniejszy komentator sportowy. Jego ulubioną dyscypliną jest piłka nożna. Oficjalnie związany z modelką, ale jak sam przyznaje woli przebywać z Romkiem. Potrafi opowiadać o różnych rzeczach, pomijając przy tym grę zawodników. Lubi pożartować z Romanem na antenie (myślą wtedy, że mikrofon jest wyłączony). Pracuje dla: Polsatu, Polsatu Sport, Polsatu Sport Extra, Polsatu Sport HD, Polsatu Futbol itd. Lubi liczyć, ile kilogramów żelu na głowie ma Grzegorz Lato. W środowisku krąży popularny żart na temat jego znajomości z Romanem Kołtoniem:



Cquote2.svg

Jakie trzy rzeczy Mateusz Borek zabrałby na bezludną wyspę?
1) żel do włosów,
2) Kołtonia
3) żel do włosów dla Kołtonia.
Cquote2.svg

Sporadycznie dorabia sobie w Eurosporcie komentując słabo znany program Eurogole oraz Mistrzostwa Świata w piłce nożnej do lat 17, 18, 19, 20, 21, Mistrzostwa Kobiet do lat 17, 18, 19, 20, 21, a także Mistrzostwa Europy do lat 17, 18, 19, 20 i – nie zgadniesz – 21.

Mati zasłynął także na polskim rynku muzycznym, tworząc zespół z byłym zawodnikiem Lecha Poznań Joelem chybił-chybił Tshibambą. Ponoć gdy zawodnik usłyszał nieprzeciętny „talent” Borka rozbił swój samochód i postanowił uciec jak najdalej stąd, uciekł aż do Grecji. Ponoć kolejnym hitem ma być piosenka o Łobodzińskim.

23 sierpnia 2011 roku komentował mecz:APOEL Nikozja-Wisła Kraków.Gdy Wisła strzeliła bramkę,zaczął piać z radości. W 87 min APOEL strzelił na 3:1,Mati ze smutkiem mówił "niestety,dlaczego?" Po pożegnaniu z widzami spierdolił ze stanowiska komentatorskiego i robił wywiady z trenerem i piłkarzami Wisły,po czym poszedł wkurwiony spać.Co niedzielę o 11 w Polsacie Sport prowadzi Cafe Futbol. W 2002 r.pojawił się w filmie E=mc jako gangster.Być może dlatego ludzie chcą,żeby siedział i komentował mecze niż chodził z bronią...