Doom

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

KILLS - 100%
ITEMS - 100%
SECRETS - 75%
Gdzie niby jeszcze były ukryte te pieCenzura2.svgne sekrety?!

Typowy gracz widzący ekran podsumowujący poziom

Ło ile diabłów!

Klocuch12 zachwycony ilością przeciwników w drugiej części dziecka ID Software

Doom – kultowa gra ze stajni Ajdi Softłer, protoplasta FPSów. Składa się z niezliczonej liczby poziomów i trybów. Wydana w roku 1993, szokuje genialną, fotorealistyczną grafiką i dużym wyborem broni. Odniosła gigantyczny sukces, dlatego już rok później pojawiła się nic niewnosząca kontynuacja. Świetna pozycja dla domowników i sadystów.

Fabuła

Opowiada przygodę dzielnego, bezimiennego komandosa, który ratuje świat przed demonami[1]. W pierwszej części gry trafia na dwa księżyce Marsa, gdzie grupa amerykańskich naukowców od siedmiu boleści niechcący otwiera portal do piekła. W chwili przybycia naszego komandosa oczywiście wszyscy nie żyją. Nasz dzielny bohater masakruje wszystko, co nie wygląda jak człowiek, potem idzie do piekła i sieje tam rozpierduchę. Nasz bohater po udanej misji powraca na ziemię, gdzie oczekuje nagród, sławy, podpisywania autografów i pięknych kobiet. Niestety, po przybyciu na ziemię odkrywa, że tam również dostały się demony, ponadto rogaci zabili naszego ukochanego króliczka. Pora się zemścić. W tym miejscu zaczyna się czwarty epizod złożony z fanowskich map, który jest prequelem Doom II. A potem zaczyna się sequel zatytułowany Doom 2: Hell on Earth. Komandos masakruje kolejną armię demonów, kilku bossów, po czym po raz kolejny ratuje świat. Potem nasz hero leci na Io gdzie przeprowadzany był eksperyment „Plutonia” polegający na automatycznym zamykaniu się portalu w przypadku próby dostania się przez niego demonów, i zamykają się wszystkie portale, oprócz jednego, bo demonom udało się go jakimś cudem utrzymać, i znów jest inwazja demonów. Tu już się zaczyna „The Plutonia Experiment", gdzie nasz dzielny komandos, tak jak w poprzednich częściach, sieje spustoszenie w armii demonów. Potem na nowej bazie na Io znów jest eksperyment, tylko że na jednym portalu który jest otoczony potężnym oddziałem komandosów. Demony zbudowały sobie statek kosmiczny z gówna i patyków który podlatuje do bazy, a pasażerowie, jak nietrudno się domyśleć, przejmują tutejszy obiekt mordując kogo popadnie. Tu się zaczyna ostatnia część „TNT Evilution” gdzie bohater również masakruje demony i to wszystko.

Przeciwnicy

Wydarzenie w grze są oparte na prawdziwych zdarzeniach. Tutaj mamy autentyczne zdjęcie Spider Masterminda.
Przepraszam, którędy do solarium?
  • Doom Marine – napakowany koks w zielonym ubraniu i szarym hełmie. To on jest głównym bohaterem i właśnie nim sterujemy przez całą serię Doom. Nie jest typem wylewnego gaduły, zupełnie jak ten pan.
  • Zombieman – Michał Wiśniewski z pistoletem. Gdy zobaczy gracza zaczyna śpiewać, co często jest błędnie brane za jęczenie. Jesli masz przy sobie parę nauszników, niegroźny.
  • Shotgun Guy – łysy zombie z shotgunem. Trochę groźniejszy, niż jego poprzednik. Po śmierci zostawia graczowi zajebistego shotguna
  • Heavy Weapon Dude – Amerykanin z CKM-em . Wygląda jakby wpadł pod pociąg i jest najgroźniejszy z tej trójki nudziarzy. Po śmierci zostawia graczowi chaingun'a.
  • Imp – nareszcie coś innego. Wygląda jak Mario Balotelli na meczu z Niemcami. Puszcza fajerbole, które nie podpalają, jest jednak wyjątkowo odporny na walenie po mordzie[2]
  • Pokemon Pinky Demon – słodki i milusi prosiaczek, który chrumczy i biegnie w stronę gracza na tulenie. Strasznie biedny bo gracze trollują go dając mu podejść i tnąc go piłą łańcuchową.
  • Lost Soul – fanboy'e gracza, strasznie nachalnie proszą o autografy
  • Cacodemon (złośliwie: Kałodemon) – Koszmar wielu dzieci, których ojcowie pokazywali im Doom'a. Wielka czerwona latająca twarz z rogami, która strzela w biedne dzieci kulami energii niczym w dragonballu
  • Hell Knight – zmutowany kozioł, całą opaleniznę zużywa na tworzenie smarków kuli plazmy do atakowania.
  • Baron Of Hell – kolejny zmutowany kozioł, ulepszona wersja tamtego kozucha. Ten próbował nadrobić braki opalenizny co zaskutkowało trwałym i bolesnym zaczerwienieniem skóry. Złość wywołana bólem sprawia że jest trochę mocniejszy niż poprzednik
  • Arachnotron – pająk-cyborg, jego marzeniem jest zostać lampką choinkową
  • Pain Elemental – internetowy hejter, któremu nie udało się w życiu, dlatego próbuje zniszczyć gracza zbyt dużym natłokiem fanów. Ma ból dupy o talent marine w zabijaniu, stąd jego nazwa
  • Revenant – bezdomny, ze złomu z wysypiska stworzył działo na samonaprowadzające rakiety, które potrafią być wrzodem na dupie plecach, kiedy nie ma w pobliżu osłony do skampienia się.
  • Mancubus – podobny do Arnolda Boczka, również pracuje jako rzeźnik, na co wskazuje krew na jego mordzie i miotacz płomieni w obydwu łapach
  • Arch-Vile – nagi, anorektyczny mężczyzna uprawiający jakieś satanistyczne rytuały. Robiąc jako summoner, to właśnie on budzi swoich kumpli który przedwcześnie zaliczyli zgona na imprezie. Gdy wskrzesi silniejszego przeciwnika, którego gracz zabił w pocie czoła, powoduje nielada wk**w.
  • The Spider MastermindNie potrafiąca wychować własnego dziecka, nieodpowiedzialna Matka Arachnotrona wyposażona w działko obrotowe, nie podziela jego marzeń, za to jest 10 razy groźniejsza
  • Cyberdemon – znany też jako Cyberdupa. W dzieciństwie był bity, czemu zawdzięcza swój rozmiar (strupy i napuchnięcia), traumę z dzieciństwa zwalcza wylewając na ciebie cała swoją agresję
  • Icon Of Sin – ostatni boss w drugiej części gry, o tyle ciekawy, że się nie rusza, nie atakuje i ma zajebiście mało HP. Na początku mówi jakieś szatańskie słowa, które puszczone od tyłu brzmią: „Żeby wygrać grę, musisz pokonać mnie, Johna Romero". Pokonać go można trzema strzałami z bazooki w ścianę z wizerunkiem koziej czaszki, za którą jest schowany. Po wpisaniu kodu IDCLIP i wbiciu się do niego poznajemy jego prawdziwą twarz, samego Romero, nerda który dołożył się do tej gry.[3].
  • SS – występuje na sekretnych poziomach drugiej części gry. Goście z ID Software mieli ich nadmiar po ich ostatniej produkcji, postanowili więc obciąć koszty i ich wykorzystać.

Zachowanie przeciwników

Przed pojawieniem się gracza przeciwnicy opierdalają się prawdopodobnie śpią, wykonując przy tym nieokreślone ruchy. Oczywiście Imp musiał się wyróżnić, dlatego jako jedyny demon w grze chrumka, charczy, pierdzi growluje podczas stanu uśpienia.

Rodzaje broni

  1. Fist – pięść. Pozwala obijać potworom mordy bez uszczuplania zapasu amunicji. Wadą tej opcji jest to, że żeby zaatakować, trzeba zbliżyć się do przeciwnika. O ile bicie przeciwników bez dodatku „Berserk” to katorga i siermięga (czego najczęstszym skutkiem przy mocnych oponentach jest szybka śmierć), to po jego wzięciu jest to czysta przyjemność.
  2. Chainsaw – piła łańcuchowa. Najśmieszniejsza broń w grze, pozwala ostro rżnąć przeciwników, którzy wydają przy tym bardzo śmieszne okrzyki cierpienia. Idealny sprzęt dla wszystkich graczy-sadystów. Zabawna o tyle, że można ją znaleźć tylko w ukrytych miejscach.
  3. Pistol – pistolet, pierwsza broń w grze. Nadaje się głównie do dłubania w nosie i strzelania z nudów w ścianę. Na szczęście szybko znajdujemy sensowniejszą pukawkę.
  4. Shotgun – strzelba z jedną lufą. Bardzo skuteczna broń przy atakowaniu z bliska, ale z większej odległości też jest niczego sobie. Pierwsza konkretna broń, a dalej będzie jeszcze lepiej.
  5. Super Shotgun – strzelba z dwoma lufami, odrobinę lepsza od poprzedniej broni. Większości przeciwników zadaje poważne rany, jednak jej wadą jest, że zużywa podwójne ilości amunicji, dlatego jest to najlepszy sposób Nooba na zmarnowanie amunicji do strzelby. Pojawił się dopiero w Doomie 2.
  6. Chaingun – nazywany zwykle CKM lub Minigun. Sześciolufowy karabin obrotowy, szybko strzela i fajnie dziurawi potwory, zadając im mnóstwo bólu. kolejna broń dla sadystycznych graczy. Zużywa jednak zajebiście dużo amunicji, bo żaden noob nie umie go poprawnie używać.
  7. Rocket Launcherbazooka, wyrzutnia rakiet. Jedyna broń, którą możemy sami zrobić sobie krzywdę, gdy strzelimy ze zbyt bliskiej odległości. Robi dużą rozpierduchę, rozflacza przeciwników i ogólnie daje dużo radości.
  8. Plasma Gun – karabin plazmowy. Świetna broń do rozwalania dużych stad demonów, można nią napieprzać zarówno z dużych, jak i małych odległości. Strzela fajnym, niebieskim światełkiem, ale poza tym, niewiele da się o tym czymś powiedzieć.
  9. BFG9000 – skrót „BFG” tłumaczy się jako „Big Fuckin' Gun", czyli „Wielka, rozpierdalająca brońchędożona pukawka”, co dość dobrze opisuje to urządzenie. Najpotężniejsza broń w Doomie. Podobno stworzył ją Chuck Norris, ale mógł ją stworzyć tak, żeby nie zabierała czterdziestu sztuk amunicji, tylko jedną, jak cała reszta sprzętu. Twórcy początkowo zamierzali wykreować BFG na ulepszoną wersję Plasma Gun'u, jednak uznali że lepiej umieścić w grze broń, która pieCenzura2.svgie raz, a porządnie. Jeden strzał z tej zabawki masakruje całe stada demonów, a trzy strzały wystarczają do zabicia właściwie każdego bossa. Przydaje się do szybkiej eksterminacji słabych wrogów, gdy szkoda na nich czasu lub amunicji.

Nieożywieni pomocnicy w dobijaniu

  1. Beczka – skuteczna, gdy się w nią strzeli lub będzie walić. Powoduje efektowne wybuchy, a słabiaków zamienia w mielonkę. Jest ona również zagrożeniem dla życia bohatera. Najlepiej jest trafić, gdy w pomieszczeniu znajduje się dużo potworków.
  2. Zgniatarka – powoduje krótkie, ale duże cierpienie. U Cyberdupy trwa to trochę dłużej. Skuteczna tylko wtedy, gdy ktoś się pod nią znajdzie. Gdy będzie to bohater, wydaje szybką serię: Eh-eh-eh-eh i umiera. Bryzga też krew. Efekt końcowy to plama krwi.
  3. Monster Spawner – występuje jedynie w końcowym levelu drugiej części. Lata pod sufitem w tę i z powrotem, spawnując co 5 sekund losowego przeciwnika. Uznawany za przeciwnika, jednak jest niezniszczalny, a potwory, które zrobił, po chwili zaczynają same się tłuc, bo jest ich cholernie dużo.

Przedmioty robiące dobrze

Jak widać, na Marsie Łukaszenka też zawitał
  1. Stimpack – niewiele, ale 10 helfów do przodu, by mielić potwory.
  2. edkit – duża apteczka. Daje 25 helfów i jest mniejsze ryzyko, że cię zagryzą.
  3. Security armor – z nim mniejsza szansa, że zostaniesz zamieniony we „Flaki tatusiu". Daje zbroję o połowę mniej skuteczną, niż jego następca.
  4. Combat Armor – jak nazwa mówi przydaje się również w Mortal Kombat. Za...iście! Tak! Zaiście (tak, to jest to słowo) lepsza osłona.
  5. Radiation Suitkostium kąpielowy przeciw kwasiarzom i temu całemu kwasowi.
  6. Berserk Pack – Wow! Rewelka! Dzięki niemu możesz przyjemnie lać po mordach, co często skutkuje mielonkami. Można bić się z silniejszymi, ale mało skuteczne przy większych bydlakach. W Doom 3 po jego wzięciu marine krzyczy jak opętany.
  7. Backpack – plecak do szkoły, w którym chowasz i otrzymujesz amunicję do destrukcji ścierwa.
  8. Computer Mapkomputerowy podręczny przewodnik po planszy. Taki dla odnalezienia się.
  9. Light Amplifications Visorgogle do widzenia w ciemności. Z nimi możesz powiedzieć: „Nie ma ruchania!”.
  10. Health Potion – jeden marny helf do kolekcji. Lepsze coś niż nic, ale przydatne, by mieć więcej, niż zwykły człowiek, czyli 100% kondycji.
  11. Spiritual Armor – jeden armor. Hełm na głowę, lub jako nocnik.
  12. Soul Sphere – o 100 helfów więcej. Niebieska kula z gębą.
  13. Mega Sphere – no, 200 helfów i 200 armorów. Taka jasno brązowa z brzydalem w środku.
  14. Blur Artifact – dzięki niemu jesteśmy niewidzialni do czasu. Ale i tak potwory nas widzą, więc po co to?
  15. Invurnerability Artifact – nieśmiertelność. Zielona kula z czerwonymi patrzałami w środku i twarzą. Do czasu możesz robić totalny rozpierdzielnik i żaden frajer cie nie krzywdzi. Chwilowe bycie Chuckiem Norrisem. Upłynięcie czasu jego działania na środku toksycznego bajora to świetne zobrazowanie przysłowia „obudzić się z ręką w nocniku”.

Noob w Doomie

Efekt żmudnej pracy jednego z twórców map
  • Sądzi, że biorąc 8 apteczek, może uchronić się przed rakietą[4].
  • Strzela do Imp-a BFG-em, a do bossa wali z pięści.
  • Ginie od razu przy jednym strzale pistoletem.
  • Nie odróżnia Hell Knighta od Barona of Hell.
  • Strzela do ciał wbitych na pal/rozpiętych na ścianach/zwisających z sufitów do wyczerpania amunicji, bo myśli, że są megaodporne na ostrzał.
  • Jak widzi nowego potwora, to nie strzela, tylko podchodzi bliżej, żeby mu się przyjrzeć i czeka, aż potwór go uszkodzi, żeby sprawdzić, czy jest groźny.
  • Strzela do Demonów ze strzelby na daleki dystans i dziwi się, że nie padają po trzecim wystrzale.
  • Rozbija beczki pięścią lub piłą mechaniczną.
  • Dziwi się dlaczego po wzięciu Partial invisilibity nie może przechodzić prez ściany "mimo rze jest duhem"
  • Myśli, że Berserk to pułapka.
  • Gdy jednak weźmie przypadkiem Berserka i ekran robi się czerwony, to myśli, że umarł i wciska Esc.
  • Gdy nauczy się, że od Berserka się nie ginie, to zaczyna myśleć, że po jego wzięciu jest nieśmiertelny.
  • Dziwi się, że nie daje rady otworzyć drzwi z niebieską/żółtą/czerwoną futryną bez klucza.
  • W razie niepowodzenia strzela do drzwi, żeby się otworzyły.
  • Na późniejszych levelach nie otwiera żadnych drzwi, póki klucza nie znajdzie.
  • Myśli, że skoro Demon nie strzela, to nie jest niebezpieczny.
  • Nie odróżnia Arachnotrona od Spider Masterminda – widząc Arachnotrona, wali do niego z BFG.
  • Biorąc Radiation Suit, gdy ekran robi się zielony, myśli, że to jakaś awaria – czeka, aż efekt minie i dopiero idzie do tego zielonego bajora.
  • Jak weźmie drugą strzelbę, to dziwi się, czemu nie trzyma po jednej w każdej ręce.
  • Jak odkryje ukryte miejsce, to jara się, że znalazł błąd w grze.
  • Zapisuje grę po każdym zabitym ludziu.
  • Próbuje sprawić, żeby potwory tego samego typu ze sobą walczyły.

Modyfikacje graczy

Gra otrzymując liczne porty, doczekała się szeregu modyfikacji graczy, które skutecznie rujnują i profanują pierwotny gameplay i radość nieraz kreatywnie wzbogacają rozgrywkę o nowe elementy i mapy. Oto najsłynniejsze z nich:

  • Brutal Doom – czyli jak zrobić z klimatycznej i kultowej gry bezmózgą łupaninę. Autor moda doskonale wiedział, czym zachęcić spragnionych rozrywki graczy...
  • Nuts.wad – niezłe wyzwanie, ale nie dla gracza lecz dla mocy obliczeniowej jego komputera. Jeżeli szukasz kreatywnej mapki – to coś dla ciebie.
  • WOW.wad – kolejny doskonały przykład na kreatywne community graczy, dziura w ziemi z Cyberdemonem w środku.
  • „Trollwady” – czyli modyfikacje graczy, których celem jest wkBlad.pngnie nieszczęśnika który zbeszcześcił swój dysk takim gównem do tego stopnia, że już nigdy nie wróci do swojego ukochanego Doma. Najczęściej są to po prostu skopiowane pomysły z bardzo dobrych mapek, a autor dodaje tylko „swój wkład” w postaci wyzwisk rozlewających się po całym HUDzie, wulgarnych i obscenicznych grafik, lub po prostu zachwiania autorytetu najlepszego FPSa wszechczasów. Bardzo rozpowszechnione są tzw. TerryWady, w których wulgaryzmy i inne niepokojące rzeczy mieszają się z wszechobecnymi prześmiewczymi grafikami znanymi tylko dla bardzo wąskiej grupy fanów Dooma z różnych for.

Galeria

Przypisy

  1. Nie ma jak oryginalność
  2. Jednak po zażyciu przez gracza Berserka nie jest już taki cwany
  3. Easter Egg'i zawsze w cenie
  4. Tymczasem zdrowy psychicznie gracz wie, że można wziąć ich najwyżej 4