NonNews:Rosja vs. Szwecja (EURO 2008)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Jak se Ruski zagrajom, tak se Ruski psegrajom

Staropolskie przysłowie

Mecz Rosja vs. Szwecja (EURO 2008) – starcie dwóch wojowników, którzy mają szanse na wyjście z grupy D, nic dodać. Żadna z ekip w oczach drugiej nie ma szans.

Przed meczem

Studio rozpoczyna się z 10 minutowym opóźnieniem. Oczywiście prosto z Bad Alternrsordorfrfrrfrrr... W studiu siedzą Mateusz Borek, jakiśtam Adamski, Jerzy Brzęczyk i Tomasz Hajto. Eksperci zauważyli wspaniałość niewątpliwą naszych wschodnich sąsiadów. Szwedzi mają dobrą taktykę, oraz Ibrahimowicza. No i nazwali go debilnie Ibra-Kadabra. No i ciachnęli o nim polsatowcy materiał. Wspaniałym lektorskim głosem. Potem zachwycają się nim eksperci. Rosjanie są młodzi, i niedoświadczeni. A Szwedzi mają Larssona, który nadrabia wiekiem za całą drużynę. Możemy zauważyć szczegółowo nieciekawych rusków. A szwedzi bazują na fizyczności. Czyli co, koksik? komentować będą Roman Kołtoń i Michał Probierz. A gdzie Bożo? Kołtoń komentuje jako główny, a nie ekspert. Niektórzy dalej nie mogą w to uwierzyć. To awans?

Na murawie nowoczesne balety, słychać dramatyczny głos Kołtonia, a stadion tylko na 30 tysięcy widzów. Stosunek kibiców szwedzkich i ruskich: 5:1. Nie ma co, hymn sowiecki nie będzie słyszalny. Komentatorzy zamiast zajmować się składem zajmują się jakimś Aszawinem.

No i wybiegają piękni żółci i napruci czerwoni. Najpierw hymn Szwecji. Ibra-kadabra nie śpiewa. Ciekawe czemu? Czyżby nie znał? No i hymn sowiecki. Znaczy się, Rosyjski. Na chuj nam swoboda, ruskaja naroda... Na trybunach już widać portrety Lenina, Stalina i innych wspaniałych komunistów. I pokazują łaskawie składy. Niestety, komentatorzy tak napierdalają, że nie jestem w stanie powtórzyć. Sędzią jest belg. Rzut monetą, zbieramy z murawy, i można się rozstawiać.

Pierwsza połowa

Zaczęli. Róg dla Szwedów w 1 minucie. Ibrahimowicz próbował szpanować, ale nie wyszło. Szwedzi w ataku. Widać, że cały mecz będzie usłany peanami na cześć Zlatanka. Róg dla Rosji, i komuniści są w natarciu. Dramatyczna akcja zablokowana przez mocarną obrone Trzech Koron. Koksik, eh? Przez długi czas rosjanie przeważają. Dziwne... W 10 minucie bramkarz szwedów, Issakson dostaje kartkę. Spora liczba zbliżeń na twarz Ibrahimowicza... Czyżby ktoś lubił jego słowiańskie rysy??? Po kwadransie Szwedzi odzyskali animusz i szarżowali jak husaria na bramkę Ruskiech. A takie kontry są groźne, zwłaszcza dla sowietów.

Ależ odważny ten Aszawin...

Kołtoń o Aszawinie

No i kontra, Żyrianow zamiast podać chami się. I nie ma gola, koledzy. Po wątłych trzech minutach Szwedzi stracili inicjatywę. A to drybling, a to oskrzydlanie... Świetnie dziś grają rosjanie! mówi Roman Kołtoń, i raz w życiu ma rację. No i taka ostra gra zaskutkowała golem w 23 minucie. Fajnie. Marks i Engels znowu wschodzą na trybunach, w góre lecą czapki uszatki. No i Szwedzi muszą scisnąć poślady, żeby z grupy się wykaraskać. Kolejne ataki Rusków, a szwedzi są smutni.

Chlip!

Trener Szwedów o 23 minucie

Pomimo bramki w plery Szwedzi się bronią... Idioci, czy co? A może wolą przeczekać do przerwy i dostać opierdal od kołcza? Rosja gra piłką. Ciekawe. Czym innym mogłaby grać? Komentatorzy gdybają na temat języków Hiddinka. Do końca pierwszej połówki 10 minut. Rosjanie pressują, znaczy się stosują pressing, i mają setkę w 35 minucie. I następny atak minutę później. Kołtoń przewiduje że BĘDZIE GOL!, ale wróżką to on nie jest.

Przerwa na studio reklamy

I po meczu