Gothic (seria gier)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Provided ID could not be validated.
Ian bajeruje Bezimiennego
Sposób zaspokajania potrzeb więźniów
Palenisko płonie w wodzie

Gothic – niemiecka trylogia gier komputerowych o specjalności „lataj z mieczem i tarczą, póki cheaty starczą”.

Główni bohaterowie

  • Bezimienny – idiota, którym przyszło nam sterować. Jego rodzice nie potrafili wymyślić mu imienia (przypomina historię o szwedzkim chłopcu), więc dali graczom powody do domysłów. Ciekawostką jest to, że w przeciwieństwie do wielu postaci z anime (w tym na przykład Ash z pokémonów) potrafi się sam ubrać i rozebrać.Ponadto jego historia jest bardzo ciekawa. W pierwszej części gry zostaje zesłany do kolonii karnej osadzonej na wyspie Khorinis. Orientując się, że ta cała kolonia i wyspa to dla niego za mało miejsca rozpieprza barierę wymordowując jeszcze przy tym całkiem sporo ludzi, przygnieciony głazami zostaje ocalony przez Xardasa i od tego momentu zaczyna się druga część w której to bohater tym razem wymordowuje smoki a następnie podpierdala statek paladynom po czym ucieka z wyspy na kontynent i tam zaczyna się trzecia część w której zabija przedstawicieli Beliara i Innosa idąc droga Adanosa, spieprzając na dwa lata do ziem nieznanych po powrocie z nich spostrzega ze dużo się zmieniło i tu się zaczyna... A właśnie, że nie czwarta część Pajacu! tylko dodatek do Gothica ale można być pewnym ze znów będzie zabijał ( no i zabija ;] )
  • Diego – najlepszy przyjaciel głównego bohatera, cierpi na zanik mięśni, z tego powodu nie jest w stanie unieść mieczy, toporów czy broni obuchowej. Jego ulubiona broń to łuk – posiada nieograniczoną ilość strzał.Nosi wąsy na włoskiego mafiosę. Pewnie też jest alfonsem.
  • Gomez – największy magnat na terenie Górniczej Doliny. Jest alfonsem, na co wskazują kręcące się wokół niego półnagie panny.Jeden z głównych bossów.Rozprowadza broń oraz narkotyki na czarnym rynku.Stoi za nim wielka mafia cieni ,której nikt nie podskoczy. Nigdy nie wstaje ze swojego wielkiego sracza, chyba że ktoś naprawdę go zdenerwuje. W takim wypadku pokazuje delikwentowi jaki błąd popełnił, nie zwracając się do niego z należytym szacunkiem. Krąży pogłoska, jako że istnieje ukryta arcy-trudna misja w Gothicu polegająca na pocałowaniu Gomeza w dupę, o czym Bezimienny niejednokrotnie już wspominał w całej grze.
  • Xardas(Ang. Xardupa) – nekrofil, nielegalny przywoływacz potworów i zombie bez uprawnień do ekshumacji zwłok. Zamyka się w swojej wieży strzeżonej przez demony, aby nie płacić podatków. Ma zaawansowaną wadę wzroku, co widać po jego białych tęczówkach.
  • Milten – mag ognia, wyznawca Innosa. W trzeciej części gry posiada także fryzurę Ace Ventury, a jego twarz przypomina oblicze człowieka po spotkaniu trzeciego stopnia z murem.Jest on nieco opóźniony w rozwoju, a wskazuje na to ciągłe powtarzanie tych samych zdań.W trzeciej części okazuje się też,że ma chorobę Alzheimera ponieważ pozapominał wszystkie zaklęcia.Tłumaczył się brakiem niebieskich nic nie znaczących kamieni.Wymienione kamienie działają na zasadzie placeba.
  • Gorn – asfaltowa wersja Pudziana, nie rusza się bez swojego wielkiego topora, również sie nim goli i używa jako kołdry. W czasie odbijania nowej kopalni bierze za dużo bagiennego ziela i ma zwyczaj atakować bezimiennego.
  • Lester - Jak sam powiedział uwierzył by we wszystko byle by się wydostać z kolonii, czyli gdybyśmy mu powiedzieli pod pretekstem wydostania się z tego przeklętego miejsca że Śniący nakazał mu powiedzieć żeby wychlał całą wodę z bagien zapewne by to zrobił tym bardziej że byłby jak zwykle najarany.
  • Lee - bardzo nie lubi króla Robala II. Uważa, że przez zazdrosnych magnatów, którzy uknuli spisek, został wrzucony za barierę. Prawda jest taka, że za dużo wypił i pięściami zmienił twarze 15 paladynom. Nie pamięta tego bo wtedy był schlany. W 1 części szef najemników. W 2 części szef farmerów. W 3 części topi swoje smutki w nordmarskiej karczmie i nie jest szefem nikogo.
  • Lares - zazdrości Diegowi, że ma wąsy alfonsa. W 1 części szef bandytów, w 2 pijak w karczmie, w 3 sprzedajna świnia. Planuje zostać najbogatszym człowiekiem świata, wykorzystując do tego Bezia.
  • Thorus - strażnik ze Starego Obozu. W każdej części Gothica upodobał sobie stanie w jednym miejscu. Jest wnerwiony na Bezia bo ten go w każdej części zabija. Przez niego musi się ciągle przenosić do innego miejsca w którym będzie stać. Thorus jest wielkim fanem Gorna dlatego w 3 części tak bardzo go przypomina. Niestety nie zna się na modzie bo jego zbroja w 3 części przypomina kibel.
  • Saturas - Przywódca Magów Wody. Przez większość pierwszej częśc wykorzystuje Beziego, by w ostatniej chwili się na niego rzucić, oraz w NK znów się przyłączyć. Posiada niezmiernie zmienny charakter. W młodości bawił się czarną magią o czym świadczy jego bujne owłosienie... Uwielbia zbierać małe, świecące, niebieskie kamyki, które zwie rudą. W rzeczywistości jest to szkło z butelek po Pepsi pomalowane na niebiesko. Prawdopodobnie przystąpił do Magów Wody, ponieważ w młodości kochał Smerfy, a szczególnie kolor niebieski.
  • Pyrokar - Sąsiad Miltena zza płotu. Amator buraków, którymi w młodości poplamił sobie koszulę nocną. Przez przypadek pomylony z Magiem Ognia nie wiadomo czemu został ich przywódcą. Ma dość gruby głos( buraki mu ugrzęzły w gardle) oraz czerwone buty. Występuje tylko w II części, ponieważ producenci gry nie dostali licencji na wykorzystanie twarzy Mario(użytej na Pyrokarze), a w tej sytuacji tworzenie tej postaci było bezsensowne.
  • Fortuno - Największy diler w kolonii karnej wcześniej nie przyszło by mu do głowy żeby handlować zielem, robi to od niedawna. Do koloni trafił za organizowanie walk w burdelu. W Gothic II NK Spotykamy go w obozie bandyciątek, kiedy z nim gadamy jest tak ojarany że:
    • nie wie kim jest,
    • nie wie gdzie jest,
    • nie wie kim jesteś,
    • nie wie nic oprócz tego że kupi od ciebie ziele.
  • Wrzód - Najsympatyczniejsza postać w całym Gothic. Jego rozmowy są bardzo interesujące i wszyscy lubią go słuchać przy wieczornym ognisku w Starym obozie. Lubi Bezimiennego... Nawet bardzo... Jednak Bezi odszedł od niego, gdy dowiedział się, że zwierzęta lubi bardziej.
  • Ur-Shak - co po orkowemu znaczy „Pijta Fanta Bądź Bambucha” lubi naszego bezimiennego bardziej od swoich braci.Czasami myśli że jest Shrekiem. Może nawet za bardzo namawia go do wielu nie przyzwoitych oraz zboczonych czynności.Na, które bez imion musi się zgadzać, aby ork go nie zabił.Bardzo odbija się to na psychice bezia. „Co są syn ducha jak Ur-Shak”. Namawia naszego Beziego do poszerzenia swoich znajomości i wysyła mu zaproszenia na Naszej Klasie, które Bezimienny ciągle odrzuca. W GII Znów spotykamy naszego Orka przyjaciela, warto wspomnieć, że Ur-Shak ma od początku problemy z gardłem to dla tego tak dziwnie mówi

I wiele innych, w tym ćpuny z „zielonego” obozu i cwaniaczki z tego „niebieskiego”.

Przeciwnicy

Bezimienny przez całą swoją drogę spotyka wiele przerośniętych stworzeń. Nie wiemy, co palili twórcy w czasie ich tworzenia, ale zdecydowanie chcemy to samo. W kolejności alfabetycznej:

  • Brzytwa - występujący w pierwszej części piesek Xardupka. Owoc niezdrowego związku Kąsasz - Zębacz - Człowiek. Występuje w czarnej odmianie,co jest ukłonem w stronę fanów Ku-klux klanu.
  • Chrząszcz – porusza się przy ziemi i popiskuje. Zazwyczaj chrząszcza można znaleźć w momencie, w którym się na niego nadepnie, gdyż wydaje wtedy przyjemny plusk. Podobno po zjedzeniu go wyleczymy się z jąkania. Charakteryzuje się tym, że łatwiej trafić go z bliska z łuku czy kuszy, niż z normalnej broni. Jest najpotężniejszym potworem w grze, a jego macki... nawet z Urizielem nie dasz rady.
  • Cieniostwór – zboczeniec czający się w ciemnościach.
  • Czarny trollczarny brat pana trolla. Umieszczony, aby pokazać że programiści nie byli rasistami. O wiele większy od swojego brata, ciągle pali zioło. Kiedy nikt nie patrzy, razem z miejscowym myśliwym urządzają rasta-party. Według Saggity (alkoholiczki z II części, kryjącej się po lasach Nie-Wiadomo-Gdzie) na jego odchodach rośnie kurewski aloes, który ona wykorzystuje do robienia nalewki.
  • Czarny wilk – jedyny nigga wśród wilków.
  • Goblin – brakujące ogniwo pomiędzy małpą a człowiekiem. Te stwory upodobały sobie siedzenie w jaskiniach, rozpalanie ognia i tańczenie przy nim makareny.
  • Golem – młodszy brat trolla. Golem + Wysokość = Lot, bo twórcy gry umieszczają go w najgłupszych i najwyższych miejscach a on sam ma niezły zamach... .
  • Harpia – członkini koła gospodyń miejskich. Kiedy nikt nie widzi, przesiaduje przy telefonie wymieniając plotki z koleżankami zza bariery.
  • Jaszczur – stworzenie, które upodobało sobie wiele miejsc, ale jako, że ma ono sympatię do plaż, spotkamy je właśnie tam, bądź też na molo w Sopocie.
  • Jaszczuroczłek – człowiek pochodzi od małpy? Jaszczuroczłek pochodzi od jaszczura.
  • Kąsacz – miniaturowy ti-reks.
  • Kretoszczur – wedle nazwy połączenie kreta i szczura. W rzeczywistości jest to duży kret z papierami na świnię.
  • Krwiopijca – duża mucha + duża osa. W pierwszym Gothiku możesz mu sadystycznie oderwać skrzydła i żądło, ale w drugim już musisz się tego nauczyć (jakby było to specjalnie trudne) .
  • Lodowy golem – bliski przyjaciel bałwana. Myrthańskie dzieci budują go, kiedy przychodzi zima. Czasami zbuntowani pracownicy Zielonejbudki stawiają te golemy na drodze w ramach protestu za małe płace. Co jakiś czas mści się na ludziach za to, że nie ma marchewkowego nosa i węgielków w oczach.
  • Ognik – dzielą się na dobre i złe. Dobrych można nauczyć szukania użytecznych przedmiotów. Złe latają koło bohatera i zasłaniają mu słońce.
  • Ognisty golem – golem z nałogiem jarania. Ich przodek raz tak się najarał że wpadł do Kluczewskiej Sopki i teraz jego potomkowie jarają się i sobie wszystko, od trawy aż po bezimiennych bohaterów. Jadąc pociągiem zawsze wybiera przedział dla palących.
  • Olbrzymi szczur – zwierzątko domowe Czesia.
  • Orkowie – byliby ogrami, ale nie są. Mają swoich szamanów, którzy mają swoje kule ognia. Choć bossowie z nich żadni, twórcy zapewniają, że są tymi trudniejszymi do pokonania.
  • Owca – co jakiś czas beczą i dają się ubić niskopoziomowym postaciom. Według Pepe (miły przygłup z farmy Onara) wszystkie owce nazywają się Betsy. Jeśli ktoś ma w sobie trochę sumienia, smutne oczka owieczki szybko zniechęcą go do chlaśnięcia mieczem zwierzaka. Lepiej zabić ją bez wyrzutów sumienia, strzałem łuku, gdy już nie widać smutnych oczek.
  • Polna bestia – duży karaluch, którego pancerz był wzorowany na żółwiach ninja.
  • Pełzacz – miniaturowy Śniący.
  • Smoczy zębacz – zębacz. Wersja deluxe.
  • Szkielet – człowiek, który był tak chudy, nie dość że zmarł, to przez brak masy mięśniowej porusza się utrzymany siłą woli. Może cię zabić jak cię zobaczy. Ot tak sobie, za dziadka. Występuje w wersji szkielet-mag. Mimo, że niektóre mają z 500 lat to ich kości są mocne i białe.
  • Ścierwojad – skrzyżowanie kury domowej z bazyliszkiem mikruskiem. Jeśli usłyszysz zdeformowane pianie kury, możesz już uciekać.
  • Świątynny Pełzacz – miniaturowy Śniący w wersji dla pacyfistów .
  • Topielec – to miłe zwierzątko, choć wyraźnie przesadziło z ilością wody, jaka może wpłynąć do jego ciała. W efekcie zmarło i zmartwychwstało po to, aby denerwować bezimiennego bohatera w trakcie jego podróży.
  • Troll – duże i jak przyłoży to nie ma, że boli.
  • Truteń bagienny – krwiopijca z wodogłowiem. Występuje na bagnach, bzyczy jeszcze bardziej niż normalny krwiopijca, co jest sztuką.
  • Warg – zwierzę uznawane za masochistyczne, gdyż upodobało sobie środowisko orków.
  • Wąż błotny – brakujące ogniwo w ciele słonia bez trąby. Czasami używany jest przez trolle do podlewania trawników i gaszenia Magów Ognia.
  • Wilk – stoi i powarkuje. W trzeciej części wilki są silniejsze od Innosa, Beliara i Adanosa razem wziętych.
  • Zębacz – mini-dinozaur,matka natura ucięła mu rączki, ale dała perfidną szczękę.
  • Zombi – ludzie, którzy egzystowali sobie w świecie Gothika, ale im się zmarło. Teraz robią sobie party w różnorakich kryptach i starają się zabić tego, który im w tym przeszkadza.

Miejsca

Turystyka stoi na wysokim poziomie
  • Górnicza dolina – miejsce, do którego wrzucano tych, którzy popełniali różnorakie przestępstwa jak kradzież, używanie kodów, morderstwa lub tańczenie walca na pontonie ratunkowym.
  • Khorinis – zawszone miasto portowe, w którym urzędują paladyni chcący rudy.
  • Jarkendar – taka mała dolinka, kiedyś zamieszkana przez budowniczych pod dowództwem Boba. Znajduje się tam świątynia Adanosa i tabliczki, które Magowie Wódy uwielbiają, bo prawdopodobnie są z białej czekolady.
  • Myrtana – cała zarąbana przez orków, bo ludzie nie mogli się bronić przez liczne bugi i lagi.
  • Nordmar – kraina lodu. Mieszkają tam ci, którzy opuścili Myrthanę w celu zamarznięcia lub zostania pożartym przez trolle.
  • Varant – biegasz po wielkiej piaskownicy, dostajesz patykami po łbie od zombie, słońce wypala ci oczy. Witamy na pustyni
  • Czerwona Latarnia - obiekt na terenie miasta Khorinis. Jedyne praktyczne miejsce w serii gier. Najbardziej dziwi fakt, że gracz nie posiada w środku pełnej swobody kamery.
  • Stary Obóz - dziura w ziemi obita ostrokołem. W środku urzędują same przekoksy i lebry. Dzięki temu miejscu w ostatnim rozdziale pierwszej części możemy się zabawić w Nerona podpalającego Rzym.
  • Nowy Obóz - niby najwięksi twardziele, a jednak najwięksi frajerzy kolonii karnej. Ludzie tutaj mieszkają w wielkiej jamie, na jej środku robią sobie kopiec rudy, który mają zamiar rozwalić na sylwestra.
  • Sekta – bagienne ziele. Mówić więcej?
  • Vengard - stolica jak to powiedział jeden z orków "siedziba ich marionetkowego króla". Vengard jest kompletnie roz... rozwalony z daleka widać jakby orkowie zrobili sobie tam dożynki albo inne wiejskie święto. Po ulicach Vengardu walają się różne śmieci od szmat po orków (w sumie na jedno wychodzi), a na schodach leżą wywalone szafki, kredensy i lodówki bo król Rhobar II uznał je za staromodne. Miasto a raczej kupa gruzu została otoczona barierą żeby orki nie rozkradły przypadkiem tego szmelcu, w końcu można to wszystko sprzedać na Allegro...

Bogowie

  • Innos – podaje się za boga dobra, co jest wątpliwe ze względu na to jakie questy daje bezimiennemu. W przeciwieństwie do Beliara w młodości słuchał starego rocka i Chopina i wyszło mu to na dobre.
  • Beliar – w pierwszej części bóg śmierci, w drugiej już zła, co jest bardzo mylące. W młodości słuchał techno i od tego ogłupiał zupełnie. Podobno skakał nawet w rytm alarmu samochodowego.
  • Adanos – bóg pokoju, równowagi (ciekawostką jest to, że podtrzymując równowagę podtrzymuje także wojnę) i innych bzdetów i pierdół. Czczą go Magowie Wódki.

Uzależnienie

Gdy nadmiernie grasz w Gothika[1]:

  • Rozmawiając z kolegami używasz wyłącznie cytatów: "mam już dość tej paplaniny", "w dzisiejszych czasach na nikim nie można polegać, ot co" i "tak długo jak mnie to nie dotyczy".
  • Szukasz Guru.
  • Dziwisz się, dlaczego nie możesz zmieścić 60 mieczy i 20 zbroi w kieszeni.
  • Widząc dresa, krzyczysz: Aaaa!, orkowie zaatakowali Khorinis!.
  • Zabijasz swojego kolegę na ulicy i dodajesz głośno: "Tyle na ten temat!".
  • Wypijasz roztwór manganianu sodu myśląc, że to eliksir zdrowia.
  • Widząc żula pijącego denaturat, myślisz, że to mag i regeneruje manę.
  • W szkole, na muzyce, grasz Vista Point na cymbałkach.
  • Bijesz pierwszego zauważonego gościa przed barem. Przecież to Moe i będzie chciał od ciebie kasę.
  • Próbujesz naśladować Paco Pila grając na lutni w grze.
  • Nigdy nie wracasz raz przebytą drogą. Wszystkie miejsca ograbione, a i żadnych potworów już nie spotkasz.
  • Dziwisz się, że na słowa "Nie mogę mu pomagać wbrew jego woli" ludzie nie odpowiadają "Powinien być mądrzejszy" albo "W końcu to była jego decyzja".
  • Zabijasz psa sąsiada, myśląc, że to kretoszczur.
  • Gdy zobaczysz żabę atakujesz ją myśląc, że to goblin.
  • Zbierasz żółte jagody i chcesz zrobić eliksir zręczności.
  • Wchodząc do miasta, w którym jeszcze nigdy nie byłeś pytasz pierwszego lepszego obywatela kto może przyjąć cię na czeladnika.
  • Gdy biegasz w zielonej kurtce, dziwisz się dlaczego masz taką słabą kondycję – przecież jest to strój leśnych gońców.
  • Dziwisz się, gdy masz w kieszeniach 6 ton żarcia, a wskakując do wody zaczynasz się topić.
  • Kradniesz wodę święconą z kościoła, by zrobić runę teleportacji do podziemi klasztoru.
  • Kupujesz sterydy i próbujesz z nich zrobić eliksir siły.
  • Gdy widzisz, że ktoś szybko biega przez dłużej niż dwie minuty, pytasz, skąd można wziąć tak silne mikstury przyśpieszenia.
  • Mimo usilnych prób, na żadnej mapie nie możesz znaleźć strzałki oznaczającej twoje położenie.
  • Podczas burzy myślisz tylko: „czy ci idioci nigdy nie zrozumieją że nie można przekroczyć bariery?”.
  • Będąc w szkole zawsze zastanawiasz się skąd ci się biorą te wszystkie punkty nauki, które codziennie zużywasz na lekcjach.
  • Szukasz podziemi w pobliskim kościele.
  • Boisz się wejść do lasu bez tuzina mieczy.
  • Bijesz ludzi trzymetrowym toporem i czekasz, aż wstaną, a kiedy tego nie robi myślisz: „To na pewno był bandyta”.
  • Gdy z kimś rozmawiasz mówisz nagle „kradzież kieszonkowa” i dziwisz się, że ci nie przybywa złota.
  • Idziesz do przedszkola i lejesz małolaty wrzeszcząc: „jeszcze tylko siedmiu i będę miał następny level”.
  • Dziwisz się, że w sklepie nie chcą przyjąć pokrzyw, które zebrałeś i kłócisz się z ekspedientką „zrobi se pani mikstury uzdrawiające”.
  • Skoczyłeś z 4 piętra i dziwisz się, że połamałeś nogi? Przecież wykupiłeś akrobatykę!
  • Kiedy nauczyciel sprawdza obecność, reagujesz na „Bezimienny”.
  • Wchodzisz do kościoła i modlisz się do Innosa.
  • Gdy widzisz człowieka trzymającego patyk, krzyczysz: „Odłóż broń!”
  • Myślisz, że każdy biskup jest arcymagiem ognia.
  • Co druga osoba na ulicy ma przyklejoną do kręgosłupa siekierę.
  • Nigdy się nie przedstawiasz – po co skoro po słowie „jestem...” słyszysz „to nie ważne” lub „nie obchodzi mnie kim jesteś”.
  • Nie potrzebujesz pochwy ani pasa do noszenia miecza. Automatycznie przymocowuje się on to twoich pleców lub biodra.
  • Nie potrzebujesz kołczanu na strzały z łuku, nawet jeśli masz ich przy sobie kilkaset.
  • To, kto w danej chwili mówi, poznajesz po tym że porusza rękami.
  • Zastanawiasz się, dlaczego nie przybywa ci masy mięśniowej mimo tego, że wydajesz punkty nauki u trenera-wuefisty.
  • Nigdy nie depczesz karaluchów, zabijasz je mieczem lub łukiem.
  • Kiedy się ubierasz, wystarczy jedno kliknięcie i nowe ubranie już się na tobie pojawia.
  • Gdy zabijesz dużego karalucha, zastanawiasz się, jak mu wyciąć wnętrzności i dziwisz się, że nikt nie chce ich kupić. Natomiast z jego pancerza usiłujesz zrobić sobie zbroję.
  • Ze skinheadami i ćpunami zawsze witasz się i żegnasz mówiąc: „niech Śniący ma cię w swojej opiece!”.
  • Zastanawiasz się, dlaczego po nałożeniu na siebie 50-kilogramowej zbroi nie możesz biegać ani pływać.
  • Gdy poznajesz kogoś nowego, nie pytasz go o imię, tylko patrzysz mu nad głowę. Gdy nie widzisz imienia, myślisz, że ustawiłeś za wysoką rozdzielczość i dlatego imię jest zbyt małe.
  • Widząc zgaszoną latarnię, próbujesz ją zapalić przy pomocy pochodni.
  • Zastanawiasz się, czemu pochodnia nie zapala się sama, gdy wyjmujesz ją z kieszeni.
  • Kłócisz się w hotelu, że nocleg ma być za darmo, bo przecież paladyni go fundują.
  • Odczuwasz psychiczną barierę przed próbą otwarcia zamkniętej skrzyni, zanim nie nauczysz się używać wytrycha.
  • Kiedy masz pięć ran kłutych, brakuje ci ręki i jednego oka, nie idziesz do szpitala, tylko idziesz się przespać. Przecież rano wszystko wróci do normy.
  • Błąkasz się po świecie z owcą i pełnym portfelem chcąc znaleźć klasztor magów.
  • Wchodząc do lasu śmiało wyciągasz pochodnię. Przecież niemożliwe jest podpalenie się drzewa.
  • Kiedy strzelasz z łuku, namierzasz cele z wręcz idealną precyzją. Jednak kiedy celujesz, nie uwzględniasz przeszkód.
  • Widząc studzienkę kanalizacyjną myślisz że to kamień teleportacyjny i szukasz obok piedestału.
  • Dziwisz się, że po zjedzeniu kilograma mięsa nie czujesz się lepiej.
  • Kiedy chcesz coś przeciąć, bierzesz nożyczki, wkładasz je sobie za pas, potem zamaszystym ruchem je wyjmujesz i dopiero zaczynasz ciąć.
  • Będąc na wykładzie dziwisz się, że notatki nie zapisują ci się automatycznie w dzienniku.
  • Gdy wezmą cię do wojska, prosisz o lekki pancerz straży, i idziesz poszukać Pecka.
  • Gdy się z kimś pobijesz, od razu idziesz do dzielnicowego i dobrowolnie płacisz 50 sztuk złota.
  • Widząc pedała wołasz do niego „O, cześć Wrzód!”
  • Gdy jesteś w sklepie z ubraniami, nie szukasz ubrań w asortymencie, tylko próbujesz je wziąć bezpośrednio od ekspedientki.
  • Podczas zwiedzania kopalni pytasz przewodnika, czy często można tam zobaczyć pełzacza.
  • Idziesz na siłownie i zamiast ćwiczyć rozmawiasz z trenerem i tak „rośnie” ci siła
  • Zastanawiasz się czemu w prawdziwym życiu pochodnia gaśnie na deszczu.
  • Ciągle jesz grzyby bo myślisz, że urośnie ci mana.
  • Dziwisz się, że nie możesz usmażyć kawałka mięsa w ciągu kilku sekund.
  • W sklepie mówisz „Pohandlujmy” lub „Pokaż mi swoje towary”.
  • Kiedy zauważysz kurę wyobrażasz sobie, że to ścierwojad, zaczynasz ją atakować po czym wołasz „Jedna bestia mniej!”.
  • Żresz jabłka i mówisz, że od tego urośnie ci siła.
  • Dziwisz się czemu od palenia miętowych papierosów nie zwalniasz. Przecież w Gothic II się tak dzieje!
  • W burdelu mówisz „Chcę się zabawić”.
  • Cierpisz na Orkofobię i boisz się, że Orkowie zaatakują twoje miasto.
  • W sklepie monopolowym prosisz o „Mrok Północy”.
  • Widząc Emo myślisz sobie: „Czemu ten ork mnie nie atakuje?”
  • Bierzesz do ręki patyk, podpalasz go i zakładasz na plecy, myśląc że to Uriziel.
  • Gdy pobijesz się z kolegą, mówisz: „Zaopiekuję się twoim złotem.”
  • Widząc ochroniarza przy budynku, pytasz czy zechce cię przepuścić.
  • Żeby czuć się bezpiecznie w mieście, dajesz panu dzielnicowemu 10 pomalowanych na niebiesko kamieni i myślisz, że go przechytrzyłeś.
  • Gdy znokautujesz kolegę w szkole, zaczynasz go przeszukiwać, po czym rozkładasz ręce mówiąc: „Ty bezwartościowy śmieciu. Nie masz ani krztyny rudy!”
  • Gdy atakujesz jakiegoś przechodnia dziwisz się, że dzielnicowy Ci nie pomaga - przecież dałeś mu 10 niebieskich kamieni...
  • ...jednak po chwili stwierdzasz, że widocznie zaatakowany przechodzień także zapłacił dzielnicowemu za ochronę i ten dlatego nie reaguje.
  • Palisz każdy rodzaj papierosa po razie, potem szkoda Ci na to rudy (w końcu expa dostaje się tylko raz za to).
  • Gdy chcesz przyłączyć się do jakiejś subkultury, pytasz o jej wpływowych członków, po czym pytasz czy mają dla Ciebie jakieś zadania.
  • Gdy przyłączysz się do jakiejś subkultury, pierwsze pytanie jakie zadajesz brzmi: „skąd mogę wziąć lepszy pancerz”?
  • Gdy pytasz na ulicy o drogę, mówisz: „Pokaż mi jak dojść... [1 minuta przerwy] ...na Rynek Główny”.
  • Nawet jeśli Rynek Główny jest 5 metrów dalej.
  • Gdy spotykasz dwóch idących skinheadów, pytasz ich czy zebrali już dość wydzieliny.
  • Gdy ktoś zastąpi Ci drogę, głośno i charcząco drzesz się „PRZEPUŚĆ MNIE! NO JUŻ!”
  • Gdy spotykasz leśnika, wręczasz mu piwo i każesz opowiedzieć sobie więcej o ścierwojadach.
  • Gdy jakiś świadek Jehowy odezwie się do Ciebie, mówisz: „Hej! Odezwałeś się do mnie. Czy to znaczy, że mogę już z Tobą rozmawiać?”
  • Podczas rozmowy o pracę, zapytany o nazwisko mówisz „Jestem...” i czekasz, aż potencjalny pracodawca powie N„ie interesuje mnie kim jesteś. Jesteś tu nowy.”
  • Tłuczesz lokalnego dealera narkotyków za to, że nie chce Ci wydać regulaminowych trzech Mroków Północy.
  • Gdy chcesz coś podnieść, czekasz aż ten przedmiot się podświetli.
  • Gdy butuje Cię banda chuliganów, spokojnie leżysz sobie na ziemi. Przecież na pewno Diego Cię uratuje!...
  • ...jednak jeśli Diego nie przybywa, stwierdzasz że Twoja wersja gry jest zbugowana.
  • Chcąc wywołać zamieszanie w szkolnej auli, piszesz na kartce „insert_troll”.
  • Gdy widzisz kogoś jadącego konno, pytasz o tytuł moda, którego używa.
  • Gdy mama tylko przestępuje próg Twojego pokoju, wcelowujesz w nią pięścią krzycząc „Hej Ty! Wynoś się stąd!”. Zaraz po tym jak się cofnie mówisz: „Mądra decyzja...”
  • I Ty sam nigdy nie wchodzisz do cudzych pokoi. Czekasz aż mieszkańcy sami z nich wyjdą - wtedy z nimi rozmawiasz.
  • Nie masz oporów przed tym, żeby bić ludzi ostrymi narzędziami - przecież i tak nic im nie będzie, jeśli ich nie dobijesz!
  • Twoim głównym celem życiowym staje się odnalezienie Xardasa.
  • W trakcie pokazów iluzji wrzeszczysz do iluzjonisty: „Skończ z tymi czarami!” lub „Skończ z tą cholerną magią!”
  • Dokonujesz masowych eksterminacji kruków żeby znaleźć Szpon Beliara.
  • Dziwisz się, gdy po kilkudziesięciu piwach tracisz przytomność.
  • Spieprzasz na widok ludzi w czarnych płaszczach z kapturami.
  • Zapisujesz na kartce „guardian” i wchodzisz z nią pod pociąg.
  • Sprzedajesz dzieciom narkotyki twierdząc, że to taka jest wola Śniącego.
  • Oglądając „Rodzinę Adamsów” rozwalasz mieczem telewizor, bo chcesz zabić Gomeza.
  • Oglądając „Rodzinę Adamsów” również całujesz telewizor, bo chcesz pocałować Gomeza w dupę!
  • Niszczysz pomnik Smoka Wawelskiego, bo na świecie nie ma miejsca dla pomiotu Beliara.
  • Zamiast operacji plastycznej próbujesz przywołać facehelpera.
  • W monopolowym zamiast prosić o LM-y albo Malboro Lighty, prosisz o Zew Nocy lub Zielonego Nowicjusza.
  • Kiedy ktoś nie chce bić się z tobą mówisz, że przyszedł tu tylko po to aby pocałować Gomeza w dupę i czekasz aż rzuci ci wyzwanie.
  • Pytasz leśniczego jak wyrwać skrzydła krwiopijcy.
  • Widząc jarającego skina krzyczysz do niego: „Hej, kiedy odbędzie się ceremonia przywołania Śniącego?”
  • Szukasz ściany magicznej bariery.
  • Gdy wypływasz na rejs po oceanie wypatrujesz Dworu Irdorath.
  • Boisz się mnichów, trwasz w przekonaniu, że to poszukiwacze.
  • Wbijasz do gospodarstwa, i pytasz się właściciela, czy pozwoli ci zostać swoim najemnikiem.
  • Dziwisze się, że 200 m od ciebie jeszcze dość dobrze widać.
  • Rozkopujesz groby, dźgasz trupa i dziwisz się, że nie leci z niego krew...
  • ...Po chwili stwierdzasz, że trup musi się poruszać więc próbujesz na nich paru technik nekromancyjnych.
  • Myślisz, że jak powiesz „K” polecisz parę metrów do przodu.
  • Nie obawiasz się śmierci; w końcu jak będziesz umierał pomyślisz F8 i będziesz jak nowy.
  • Chodzisz do szkoły tylko w nadziei, że zdobędziesz parę punktów nauki.
  • Gdy chcesz kogoś zagadać nie szturchasz go w ramię, albo mówisz „Przepraszam”, tylko „Hej, ty”, „Chwila” albo „Hej”.
  • Gdy w kościele ksiądz podchodzi do ciebie z tacą ty pytasz się „Ile wynosi przeciętna ofiara?”
  • Jabłko zjadasz jednym szybkim gryzem.
  • Kufel piwa wypijasz jednym szybkim łykiem.
  • Gdy ktoś stwierdzi, że jest późno i pyta się o której idziesz spać odpowiadasz, że "dzięki łasce Innosa nie potrzebujesz snu".
  • Skórę, mięso i trofea z trafionej śmiertelnie bestii zabierasz jeszcze zanim zdąży paść martwa na ziemię. Wystarczy parę szybkich kliknięć.
  • Po zdjęciu skóry z bestii, zastanawiasz się dlaczego wciąż widać ją na zwierzu.
  • Na lutni grasz z zaciśniętymi pięściami obu rąk...
  • ...podobnie jak w przypadku wszystkich innych wykonywanych przez ciebie czynności.
  • Na parkowej scenie próbujesz przywołać In Extremo.
  • Piszesz na kartce: „edit abilities atributtes 4 = 9999999” i rzucasz się z pięściami na przechodniów.
  • Nie mogąc zadać bólu przechodniowi piszesz szybko na kartce „kill”.
  • Mech w lesie mylisz ze Smoczym Korzeniem.
  • Chcąc przejść przez bramę pilnowaną przez strażników idziesz bokiem.
  • Kiedy przeszkadza ci silna ulewa wchodzisz w opcje i wyłączasz efekty nieba.
  • Załatwiasz sobie heliocentryczny model M. Kopernika, bierzesz pierwszy lepszy kamień, rysujesz smugę i parę kresek na pergaminie, kradniesz siarkę ze szkolnej pracowni chemicznej i tworzysz runę Ognistej Strzały.
  • Łapiesz za młotek, gwoździe i drewno, i budujesz statek bo Orkowie zaatakują twoje miasto. Chociaż i tak możesz przybijać ile wlezie, a i tak tego statku nie wybudujesz.
  • Widząc w muzeum obraz „Krzyk” Munche'a uznajesz że autor przesadził z bagiennym zielem
  • Wyruszając na wycieczkę w góry zabierasz ze sobą tylko pochodnię, mapę, i ogromny dwutonowy święcący magiczny miecz.
  • W wolnym czasie bierzesz łopatę, i kopiesz pod swoim domem ogromny dół, który zasłaniasz kratą. Potem rzucasz tam każdy niebieski kamyk jaki umiesz znaleźć, i wysadzasz powstały kopiec wykrzykując dziwne inkantacje.
  • Widząc Leppera w telewizji myślisz: „To ten wieśniak, który nie chce płacić podatków dla króla”.
  • Do Innosa modlisz się w kościele katolickim, do Beliara w meczecie,a do Adanosa się nie modlisz, bo on nie ma świątyń.
  • Zastanawiasz się, dlaczego Asasynów nazywają talibami.
  • Oglądasz w telewizji „You Can Dance” i zastanawiasz się jakiej komendy w konsoli używają tancerze.
  • Gdy ktoś cię pyta po co przyszedłeś do jego domu, ty odpowiadasz: „Przyszedłem tutaj tylko po to, aby móc pocałować Gomeza w dupę!”
  • Gdy widzisz koncert jakiegoś zespołu w twoim mieście myślisz, że o północy będzie przebudzenie Śniącego i idziesz do domu by się przespać, a gdy w nocy nic się nie dzieje, piszesz maile do Piranha Bytes, twierdząc że gra jest zbugowana.
  • Dziwisz się, dlaczego żaden sprzedawca nie chce przyjąć, żądeł które wyjąłeś z pszczół, przecież one stoją po 20 SZ
  • Gdy spotykasz jakiegoś księdza witasz go słowami „Witaj magu”.
  • Albo niech Śniący będzie z tobą.
  • Do każdego księdza zwracasz się „Za potęgę magii”.
  • Piszesz na kartce swoje "Atrybuty", potem się na nią patrzysz i mówisz głośno "Marvin". Potem zastanawiasz się jak włączyć konsolę naciskając F2.
  • Gdy wchodzisz na szczyt wieży dziwisz się że nie musiałeś zabić trzech golemów.
  • Kiedy nauczyciel prosi na lekcji o podanie oceny mówisz: "zachowaj to dla siebie, inni nie powinni wiedzieć".
  • Pytasz się też matematyka: "czego możesz mnie nauczyć?".
  • Całe życie myślisz, jak zniszczyć barierę.
  • Podejmując nową pracę, czekasz na test zaufania.
  • Czytasz to i czujesz się urażony.
  • Gdy widzisz dzwonnika na wieży mówisz mu o kopcu magów wody.

Noob w Gothiku

Co prawda, w tej pięknej grze jest dość trudno zostać noobem, ale w końcu Polak potrafi:

  • Odpalając pierwszą część, umiera piętnaście razy przed dojściem do Starego Obozu, po czym odstawia grę;
  • Gdy widzi ścierwojada pogłaśnia głośniki na maxa żeby słuchać ich pięknego śpiewu.
  • Nie potrafi opanować sterowania w grze.
  • Czeka na walki na arenie
  • Ma trudności ze słownictwem zawartym w grze. ( „Oręż ? To jakaś mega spluwa?” )
  • Kiedy widzi że wszyscy starsi koledzy ją ukończyli, próbuje ponownie ją przejść. Ginie porażony błyskawicą z bariery;
  • Mimo powszechności polskiej wersji językowej gry, z nieznanych powodów znajduje i zdobywa z wielkim trudem wersję angielską, a nawet niemiecką. Nieznajomość języka odbija się na jego zdrowiu psychicznym;
  • Kiedy już ma zacząć płakać i okłamywać kolegów, że przeszedł wszystkie części, łącznie z piątką, której nigdy nie było, odkrywa klawisz „K”;
  • Przenikając przez ściany znajduje dla siebie najlepszą zbroję w grze, po czym umiera od pierwszego lepszego czaru;
  • Nawet jeśli jakimś cudem dojdzie na koniec gry, uszkadzają mu się zapisy, bo co 5 sek używał kodów.
  • Boi się wchodzić do lasów nieopodal Khorinis. Zarówno w dzień, jak i w nocy.
  • Ginie, zabity przez owcę obok wieży Xardasa w drugiej części.
  • Zawsze, ale to zawsze traci niebotyczną kasę w burdelu. Jest zboczony, i ten jeden filmik ogląda 15 razy.
  • W G2 gdy musi przedostać się przez przełęcz nie widzi tajnego przejścia tylko próbuje 25 razy pozabijać wszystkich orków. Gdy mu sie to nie udaje wyłącza grę i wyrzuca komputer przez okno. Następnie dochodzi do wniosku że sprubuje po raz 26 i zacznie graćw gothica na na Xboxsie 360.
  • Nie może dojść do Khorinis z wieży Xardasa, bo po drodze ciągle go zabija wilk, ewentualnie bandyta
  • Wrzód okazuje się lepszym wojownikiem od niego
  • Dziwi się, że jako najemnik nie może użyć czaru „deszcz ognia” z runy
  • To samo jak jest magiem z 10 pkt. many
  • Szuka poradników w interniecie, jak zrobić w Gothicu UHy czy HMMy
  • Nie rozumie powyższych skrótów.

Przypisy

  1. Tak, „Gothika”. Nie „Gothic'a” lub „Gothica”. Śmieszny ten język polski.