Gothic (seria gier)
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten artykuł jest niezmiernie długi i jego czytanie może spowodować liczne szkody, takie jak: strata czasu, ból palców, możliwość zepsucia się myszki, klawiatury, procesora i przypalenie drugiego dania. Upewnij się, że jesteś na siłach lub wylosuj sobie coś krótszego. |
Gothic – niemiecka polska trylogia gier komputerowych, o specjalności „lataj z mieczem i z tarczą, póki cheaty starczą”.
Niektóre miejsca[edytuj • edytuj kod]
- Górnicza dolina – miejsce, do którego wrzucano tych, którzy popełniali różnorakie przestępstwa jak kradzież, używanie kodów, morderstwa lub tańczenie walca na pontonie ratunkowym.
- Varant – biegasz po wielkiej piaskownicy, dostajesz patykami po łbie od zombie, słońce wypala ci oczy. Witamy
w Tibiina pustyni. - Vengard – jest kompletnie roz… rozwalony. Z daleka widać go tak, jakby orkowie zrobili sobie tam dożynki. Po ulicach Vengardu walają się różne śmieci – od szmat po orków (w sumie na jedno wychodzi), a na schodach leżą wywalone szafki, kredensy i lodówki, gdyż król Rhobar II uznał je za staromodne. Miasto, a raczej kupa gruzu została otoczona barierą żeby orki nie rozkradły przypadkiem tego szmelcu, w końcu można to wszystko sprzedać na Allegro…
Uzależnienie[edytuj • edytuj kod]
Gdy nadmiernie grasz w Gothika[1]:
- Rozmawiając z kolegami używasz wyłącznie cytatów: „mam już dość tej całej paplaniny”, „w dzisiejszych czasach na nikim nie można polegać”, „ot co" i „tak długo, jak mnie to nie dotyczy”.
- Szukasz Guru.
- Dziwisz się, że owca/baran/chrząszcz umie atakować.
- Dziwisz się, dlaczego nie możesz zmieścić 60 mieczy i 20 zbroi w kieszeni.
- Widząc dresa, krzyczysz: Aaaa!, orkowie zaatakowali Khorinis!.
- Zabijasz swojego kolegę na ulicy i dodajesz głośno: „Tyle na ten temat!”.
- Wypijasz roztwór manganianu sodu myśląc, że to eliksir zdrowia.
- Widząc żula pijącego denaturat, myślisz, że to mag i regeneruje manę.
- Grasz Vista Point na cymbałkach.
- Bijesz pierwszego zauważonego gościa przed barem. Przecież to Moe i będzie chciał od ciebie kasę.
- Dziwisz się czemu rozgrzany stalowy pręt parzy cię, gdy go wkładasz do kieszeni.
- Jesteś zachwycony tym, że w prawdziwym życiu masz dziesięć palców i możesz założyć aż dziesięć pierścieni.
- Kiedy kogoś pobijesz zawsze mówisz, że następnym razem wyląduje w piachu.
- Nie wiesz, że da się spać poza łóżkiem.
- Zawsze biegasz, bo szkoda czasu na chodzenie.
- Kupujesz Red Bulla i Power Reida jako Miksturę Szybkości.
- Kiedy okradasz w nocy, nie skradasz się – bo nie masz zdolności lub dlatego, że wolisz skakać.
- Dziwisz się, dlaczego nie możesz mieć w kieszeni 215478614641698479 złotych monet.
- Nigdy nie wracasz raz przebytą drogą. Wszystkie miejsca ograbione, a i żadnych potworów już nie spotkasz.
- Dziwisz się, że na słowa „Nie mogę mu pomagać wbrew jego woli” ludzie nie odpowiadają „Powinien być mądrzejszy” albo „W końcu to była jego decyzja”.
- Zabijasz psa sąsiada, myśląc, że to warg.
- I chomika siostry, myśląc, że to kretoszczur.
- Gdy zobaczysz żabę atakujesz ją myśląc, że to goblin.
- Widząc bąka atakujesz go – to przecież krwiopijca.
- Zbierasz żółte jagody i chcesz zrobić eliksir zręczności.
- Wchodząc do miasta, w którym jeszcze nigdy nie byłeś pytasz pierwszego lepszego obywatela, kto może przyjąć cię na czeladnika.
- Gdy biegasz w zielonej kurtce, dziwisz się dlaczego masz taką słabą kondycję – przecież jest to strój leśnych gońców.
- Dziwisz się, gdy masz w kieszeniach 6 ton żarcia, a wskakując do wody zaczynasz się topić.
- Kradniesz wodę święconą z kościoła, by zrobić runę teleportacji do podziemi klasztoru.
- Kupujesz sterydy i próbujesz z nich zrobić eliksir siły.
- Gdy widzisz, że ktoś szybko biega przez dłużej niż dwie minuty, pytasz, skąd można wziąć tak silne mikstury przyśpieszenia.
- Mimo usilnych prób, na żadnej mapie nie możesz znaleźć strzałki oznaczającej twoje położenie.
- Podczas burzy myślisz tylko: „czy ci idioci nigdy nie zrozumieją, że nie można przekroczyć bariery?”.
- Będąc w szkole zawsze zastanawiasz się skąd ci się biorą te wszystkie punkty nauki, które codziennie zużywasz na lekcjach.
- Szukasz podziemi w pobliskim kościele.
- Boisz się wejść do lasu bez tuzina mieczy.
- Bijesz ludzi trzymetrowym toporem i czekasz, aż wstaną, a kiedy tego nie robi myślisz: „To na pewno był bandyta”.
- Gdy z kimś rozmawiasz mówisz nagle „kradzież kieszonkowa” i dziwisz się, że ci nie przybywa złota.
- Idziesz do przedszkola i lejesz małolaty wrzeszcząc: „jeszcze tylko siedmiu i będę miał następny level”.
- Dziwisz się, że w sklepie nie chcą przyjąć pokrzyw, które zebrałeś i kłócisz się z ekspedientką „zrobi se pani mikstury uzdrawiające”.
- Skoczyłeś z 4 piętra i dziwisz się, że połamałeś nogi? Przecież wykupiłeś akrobatykę!
- Kiedy nauczyciel sprawdza obecność, reagujesz na „Bezimienny”.
- Wchodzisz do kościoła i modlisz się do Innosa.
- Gdy widzisz człowieka trzymającego patyk, krzyczysz: „Odłóż broń!”.
- Myślisz, że każdy biskup jest arcymagiem ognia.
- Co druga osoba na ulicy ma przyklejoną do kręgosłupa siekierę.
- Nigdy się nie przedstawiasz – po co skoro po słowie „Jestem…” słyszysz „To nie ważne” lub „Nie obchodzi mnie kim jesteś”.
- Nie potrzebujesz pochwy ani pasa do noszenia miecza. Automatycznie przymocowuje się on to twoich pleców lub biodra.
- Piekąc na rożnie kija i mięso wyjmujesz z brzucha i z jednego kawałka mięcha robisz 60 smażonych steków.
- Nie potrzebujesz kołczanu na strzały z łuku, nawet jeśli masz ich przy sobie kilkaset.
- To, kto w danej chwili mówi, poznajesz po tym że porusza rękami.
- Zastanawiasz się, dlaczego nie przybywa ci masy mięśniowej mimo tego, że wydajesz punkty nauki u trenera-wuefisty.
- Nigdy nie depczesz karaluchów, zabijasz je mieczem lub łukiem.
- Rzucasz się z mieczem na mafię (orków) a jak ciebie zastrzelą, w ostatniej swej chwili mówisz: „Wy cheaterzy!”.
- Kiedy się ubierasz, wystarczy jedno kliknięcie i nowe ubranie już się na tobie pojawia.
- Gdy zabijesz dużego karalucha, zastanawiasz się, jak mu wyciąć wnętrzności i dziwisz się, że nikt nie chce ich kupić. Natomiast z jego pancerza usiłujesz zrobić sobie zbroję.
- Ze skinheadami i ćpunami zawsze witasz się i żegnasz mówiąc: „niech Śniący ma cię w swojej opiece!”.
- Zastanawiasz się, dlaczego po nałożeniu na siebie 50-kilogramowej zbroi nie możesz biegać ani pływać.
- Gdy poznajesz kogoś nowego, nie pytasz go o imię, tylko patrzysz mu nad głowę. Gdy nie widzisz imienia, myślisz, że ustawiłeś za wysoką rozdzielczość i dlatego imię jest zbyt małe.
- Widząc zgaszoną latarnię, próbujesz ją zapalić przy pomocy pochodni.
- Zastanawiasz się, czemu pochodnia nie zapala się sama, gdy wyjmujesz ją z kieszeni.
- Kłócisz się w hotelu, że nocleg ma być za darmo, bo przecież paladyni go fundują.
- Odczuwasz psychiczną barierę przed próbą otwarcia zamkniętej skrzyni, zanim nie nauczysz się używać wytrycha.
- Kiedy masz pięć ran kutych, brakuje ci ręki i jednego oka i masz 5 złamanych żeber, nie idziesz do szpitala, tylko idziesz się przespać. Przecież rano wszystko wróci do normy.
- Błąkasz się po świecie z owcą i pełnym portfelem chcąc znaleźć klasztor magów.
- Wchodząc do lasu śmiało wyciągasz pochodnię. Przecież niemożliwe jest podpalenie się drzewa.
- Kiedy strzelasz z łuku, namierzasz cele z wręcz idealną precyzją. Jednak kiedy celujesz, nie uwzględniasz przeszkód.
- Podpalasz łuk, aby używać płonących strzał.
- lub obsypujesz go brokatem, by korzystać z magicznych strzał.
- Widząc studzienkę kanalizacyjną myślisz że to kamień teleportacyjny i szukasz obok piedestału.
- Dziwisz się, że po zjedzeniu kilograma mięsa nie czujesz się lepiej.
- Kiedy chcesz coś przeciąć, bierzesz nożyczki, wkładasz je sobie za pas, potem zamaszystym ruchem je wyjmujesz i dopiero zaczynasz ciąć.
- Będąc na wykładzie dziwisz się, że notatki nie zapisują ci się automatycznie w dzienniku.
- Gdy wezmą cię do wojska, prosisz o lekki pancerz straży, i idziesz poszukać Pecka i paczki z bagiennym zielem.
- Dla ciebie marihuana to bagienne ziele.
- Gdy się z kimś pobijesz, od razu idziesz do dzielnicowego i dobrowolnie płacisz 50 sztuk złota.
- Widząc pedała/zoofila omijasz go szerokim łukiem myśląc, że to Wrzód.
- Gdy jesteś w sklepie z ubraniami, nie szukasz ubrań w asortymencie, tylko próbujesz je wziąć bezpośrednio od ekspedientki…
- …i to za 500 bryłek magicznej rudy, ewentualnie 1500 sztuk złota, a nie 80 złotych.
- Podczas zwiedzania kopalni pytasz przewodnika, czy często można tam zobaczyć pełzacze.
- Idziesz na siłownie i zamiast ćwiczyć rozmawiasz z trenerem, i w ten sposób „rośnie” ci siła.
- Zastanawiasz się, czemu w prawdziwym życiu pochodnia gaśnie pod wodą.
- Ciągle jesz grzyby bo myślisz, że urośnie ci mana.
- Dziwisz się, że nie możesz usmażyć kawałka mięsa w ciągu kilku sekund.
- W sklepie mówisz „Pohandlujmy” lub „Pokaż mi swoje towary”.
- Dziwisz się, że nie pokazuje się belka z towarami, tylko gwiazdy.
- Kiedy zauważysz kurę, wyobrażasz sobie, że to ścierwojad, zaczynasz ją atakować, po czym wołasz „Jedna bestia mniej!”.
- Żresz jabłka myśląc, że od tego urośnie ci siła.
- Dziwisz się, czemu od palenia mentolowych papierosów świat nie zaczyna zwalniać ci przed oczami. Przecież w Gothic II się tak dzieje![2].
- W burdelu mówisz „Chcę się zabawić”.
- Cierpisz na orkofobię i boisz się, że orkowie zaatakują twoje miasto.
- Widząc w zoo goryla uciekasz, myśląc, że to młody troll.
- Zabijasz znalezioną w trawie jaszczurkę, biorąc ją za topielca.
- Widząc emo myślisz sobie: „Czemu ten ork mnie nie atakuje?”.
- Bierzesz do ręki patyk, podpalasz go i zakładasz na plecy, myśląc że to Uriziel.
- Gdy pobijesz się z kolegą, mówisz: „Zaopiekuję się twoim złotem”.
- Widząc ochroniarza przy budynku, pytasz czy zechce cię przepuścić.
- Żeby czuć się bezpiecznie w mieście, dajesz panu dzielnicowemu 10 pomalowanych na niebiesko kamieni i myślisz, że go przechytrzyłeś.
- Gdy znokautujesz kolegę w szkole, zaczynasz go przeszukiwać, po czym rozkładasz ręce mówiąc: „Ty bezwartościowy śmieciu. Nie masz ani krztyny rudy!”.
- Gdy atakujesz jakiegoś przechodnia dziwisz się, że dzielnicowy Ci nie pomaga – przecież dałeś mu 10 niebieskich kamieni…
- …jednak po chwili stwierdzasz, że widocznie zaatakowany przechodzień także zapłacił dzielnicowemu za ochronę i ten dlatego nie reaguje.
- Palisz każdy rodzaj papierosa po razie, potem szkoda Ci na to rudy (w końcu expa dostaje się tylko raz za to).
- Gdy chcesz przyłączyć się do jakiejś subkultury, pytasz o jej wpływowych członków, po czym pytasz czy mają dla Ciebie jakieś zadania.
- Gdy przyłączysz się do jakiejś subkultury, pierwsze pytanie jakie zadajesz brzmi: „Skąd mogę wziąć lepszy pancerz”?
- Gdy pytasz na ulicy o drogę, mówisz: „Pokaż mi jak dojść… [1 minuta przerwy] …na Rynek Główny”.
- Nawet jeśli Rynek Główny jest 5 metrów dalej.
- Gdy spotykasz dwóch idących skinheadów, pytasz ich czy zebrali już dość wydzieliny.
- Gdy ktoś zastąpi Ci drogę, głośno i charcząco drzesz się „PRZEPUŚĆ MNIE! NO JUŻ!”.
- Gdy spotykasz leśnika, wręczasz mu piwo i każesz opowiedzieć sobie więcej o ścierwojadach.
- Gdy jakiś świadek Jehowy odezwie się do Ciebie, mówisz: „Hej! Odezwałeś się do mnie. Czy to znaczy, że mogę już z Tobą rozmawiać?”.
- Podczas rozmowy o pracę, zapytany o nazwisko mówisz „Jestem…” i czekasz, aż potencjalny pracodawca powie „Nie interesuje mnie kim jesteś. Jesteś tu nowy”.
- Tłuczesz lokalnego dealera narkotyków za to, że nie chce ci wydać regulaminowych trzech Mroków Północy.
- Tłuczesz też kucharza za to, że nie chce ci wydać dziennej porcji potrawki z chrząszcza.
- Gdy chcesz coś podnieść, czekasz aż ten przedmiot się podświetli.
- Kiedy jest noc i nic nie widzisz, wyjmujesz łuk i dziwisz się dlaczego ludzie się nie podświetlają.
- Gdy butuje Cię banda chuliganów, spokojnie leżysz sobie na ziemi. Przecież Diego cię uratuje!
- …jednak jeśli Diego nie przybywa, stwierdzasz że Twoja wersja gry jest zbugowana, ewentualnie ktoś obkroił prerenderowane intro ze scenki gdy przybywa Diego.
- …albo już jesteś członkiem Starego Obozu i radzisz sobie sam.
- Chcąc wywołać zamieszanie w szkolnej auli, piszesz na kartce „insert_troll”.
- Gdy widzisz kogoś jadącego konno, pytasz o tytuł moda, którego używa.
- Gdy mama tylko przestępuje próg Twojego pokoju, wcelowujesz w nią pięścią krzycząc „Hej ty! Wynoś się stąd!”. Zaraz po tym jak się cofnie mówisz: „Mądra decyzja…” W przypadku gdy jest to ojciec, mówisz: „Nie jesteś wcale taki głupi na jakiego wyglądasz…”.
- I Ty sam nigdy nie wchodzisz do cudzych pokoi. Czekasz, aż mieszkańcy sami z nich wyjdą – wtedy z nimi rozmawiasz.
- Nie masz oporów przed tym, żeby bić ludzi ostrymi narzędziami – przecież i tak nic im nie będzie, jeśli ich nie dobijesz.
- Twoim głównym celem życiowym staje się odnalezienie Xardasa.
- W trakcie pokazów iluzji wrzeszczysz do iluzjonisty: „Skończ z tymi czarami!” lub „Skończ z tą cholerną magią!”.
- Dokonujesz masowych eksterminacji kruków żeby znaleźć Szpon Beliara.
- Dziwisz się, gdy po kilkudziesięciu piwach tracisz przytomność.
- Spieprzasz na widok ludzi w czarnych płaszczach z kapturami[3].
- Zapisujesz na kartce „guardian” i wchodzisz z nią pod pociąg.
- Sprzedajesz dzieciom narkotyki twierdząc, że taka jest wola Śniącego.
- Oglądając „Rodzinę Adamsów” rozwalasz mieczem telewizor, bo chcesz zabić Gomeza.
- Oglądając „Rodzinę Adamsów” również całujesz telewizor, bo chcesz pocałować Gomeza w dupę!
- Niszczysz pomnik Smoka Wawelskiego, bo na świecie nie ma miejsca dla pomiotu Beliara.
- Potem wśród gruzów szukasz jego serca, by doładować Oko Innosa.
- Zamiast zrobić operację plastyczną próbujesz przywołać facehelpera.
- W monopolowym zamiast prosić o LM-y albo Malboro Lighty, prosisz o Zew Nocy lub Zielonego Nowicjusza.
- Kiedy ktoś nie chce bić się z tobą mówisz, że przyszedł tu tylko po to aby pocałować Gomeza w dupę i czekasz aż rzuci ci wyzwanie.
- Pytasz leśniczego jak wyrwać skrzydła krwiopijcy.
- Widząc jarającego skina krzyczysz do niego: „Hej, kiedy odbędzie się ceremonia przywołania Śniącego?”.
- Szukasz ściany magicznej bariery.
- Gdy wypływasz na rejs po oceanie wypatrujesz Dworu Irdorath.
- Boisz się mnichów, trwasz w przekonaniu, że to poszukiwacze.
- Wbijasz do gospodarstwa, i pytasz się właściciela, czy pozwoli ci zostać swoim najemnikiem.
- Dziwisze się, że 200 m od ciebie jeszcze dość dobrze widać.
- Rozkopujesz groby, dźgasz trupa i dziwisz się, że nie leci z niego krew…
- …po chwili stwierdzasz, że trup musi się poruszać więc próbujesz na nich paru technik nekromancyjnych.
- Myślisz, że jak powiesz „K”, polecisz dwa metry do przodu.
- Myślisz, że jak powiesz „F8”, to zaczniesz latać.
- Nie obawiasz się śmierci; w końcu jak będziesz umierał pomyślisz „F8” i będziesz jak nowy.
- Chodzisz do szkoły tylko w nadziei, że zdobędziesz parę punktów nauki.
- Gdy chcesz kogoś zagadać nie szturchasz go w ramię, albo mówisz „Przepraszam”, tylko „Hej, ty”, „Chwila” albo „Hej”.
- Gdy w kościele ksiądz podchodzi do ciebie z tacą ty pytasz się „Ile wynosi przeciętna ofiara?”.
- Wszystkie pokarmy/napoje zjadasz/wypijasz jednym kęsem/łykiem.
- Gdy ktoś stwierdzi, że jest późno i pyta się o której idziesz spać odpowiadasz, że „dzięki łasce Innosa nie potrzebujesz snu”.
- Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz orków, gobliny, wargi czy trolle.
- Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz Golluma, myśląc, że to gobliński wojownik.
- Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz Barloga, myśląc, że to demon z Gothy.
- Skórę, mięso i trofea z trafionej śmiertelnie bestii zabierasz jeszcze zanim zdąży paść martwa na ziemię. Wystarczy parę szybkich kliknięć.
- Po zdjęciu skóry z bestii, zastanawiasz się, dlaczego widzisz jego wnętrzności i wszędzie jest krew.
- Na lutni grasz z zaciśniętymi pięściami obu rąk…
- …podobnie jak w przypadku wszystkich innych wykonywanych przez ciebie czynności.
- Na parkowej scenie próbujesz przywołać In Extremo.
- Piszesz na kartce: „edit abilities attributes 4 = 9999999” i rzucasz się z pięściami na przechodniów.
- Nie mogąc zadać bólu przechodniowi piszesz szybko na kartce „kill”.
- Mech w lesie mylisz ze Smoczym Korzeniem.
- Chcąc przejść przez bramę pilnowaną przez strażników, idziesz bokiem. Nie zagadają do ciebie dopóki się nie zatrzymasz.
- W Malborku szukasz kapitana Garonda i prosisz o dowód na istnienie smoków.
- Kiedy przeszkadza ci silna ulewa wchodzisz w opcje i wyłączasz efekty nieba.
- Załatwiasz sobie heliocentryczny model M. Kopernika, bierzesz pierwszy lepszy kamień, rysujesz smugę i parę kresek na pergaminie, kradniesz siarkę ze szkolnej pracowni chemicznej i tworzysz runę Ognistej Strzały.
- Gdy jesteś nieopodal Malborku, dziwisz się, że nie ma orków.
- Widząc teściową, zabijasz ją, biorąc ją za orka.
- Łapiesz za młotek, gwoździe i drewno, i budujesz statek którym spisz, bo orkowie zaatakują twoje miasto. Chociaż i tak możesz przybijać ile wlezie, a i tak tego statku nie wybudujesz.
- Widząc w muzeum obraz „Krzyk” Munche'a uznajesz że autor przesadził z bagiennym zielem.
- Masz podobne zdanie, widząc płaczącą damę Picassa.
- Wyruszając na wycieczkę w góry zabierasz ze sobą tylko pochodnię, mapę, ogromny dwutonowy święcący magiczny miecz[4].
- W wolnym czasie bierzesz łopatę, i kopiesz pod swoim domem ogromny dół, który zasłaniasz kratą. Potem rzucasz tam każdy niebieski przedmiot jaki umiesz znaleźć, i wysadzasz powstały kopiec wykrzykując dziwne inkantacje.
- Widząc Leppera w telewizji myślisz: „To ten wieśniak, który nie chce płacić podatków dla króla”.
- Do Innosa modlisz się w kościele katolickim, do Beliara w meczecie, a do Adanosa się nie modlisz, bo on nie ma świątyń.
- Zastanawiasz się, dlaczego Asasynów nazywają talibami.
- …i czemu nie noszą 2 mieczy.
- Oglądasz w telewizji „You Can Dance” i zastanawiasz się jakiej komendy w konsoli używają tancerze.
- Gdy ktoś cię pyta po co przyszedłeś do jego domu, ty odpowiadasz: „Przyszedłem tutaj tylko po to, aby móc pocałować Gomeza w dupę!”.
- Gdy widzisz koncert jakiegoś zespołu w twoim mieście myślisz, że o północy będzie przebudzenie Śniącego i idziesz do domu by się przespać, a gdy w nocy nic się nie dzieje, piszesz maile do Piranha Bytes, twierdząc że gra jest zbugowana.
- Oglądając Shreka w TV rozwalasz już w pierwszej minucie telewizor – przecież to
orkogr! - Dziwisz się, dlaczego żaden sprzedawca nie chce przyjąć żądeł które wyjąłeś z pszczół, przecież one stoją po 20 sztuk złota i mają właściwości lecznicze.
- Zabijasz nosorożca i odcinasz mu róg, a następnie zostajesz aresztowany tłumacząc się, że chciałeś go sprzedać jako róg cieniostwora.
- Gdy spotykasz jakiegoś księdza witasz go słowami „Witaj, magu!” lub „Za potęgę magii!”.
- „Albo niech Śniący będzie z tobą”, jeśli witasz się z duchowymi przywódcami wyznań pogańskich.
- Robisz kurtkę z rybich łusek, bo chcesz mieć Zbroję Łowcy Smoków.
- Oglądając serial „Łowcy Smoków” oskarżasz twórców o plagiat.
- Piszesz na kartce swoje „Atrybuty”, potem się na nią patrzysz i mówisz głośno „Marvin”. Potem zastanawiasz się jak włączyć konsolę naciskając F2.
- Gdy wchodzisz na szczyt wieży, dziwisz się, że nie musiałeś zabić trzech golemów.
- Kiedy nauczyciel prosi na lekcji o podanie oceny mówisz: „Zachowaj to dla siebie, inni nie powinni wiedzieć”.
- Pytasz się też matematyka: „Czego możesz mnie nauczyć?”.
- Całe życie myślisz, jak zniszczyć barierę.
- Albo jak obalić kult wszystkich bogów w całej
EuropieMyrtanie.
- Albo jak obalić kult wszystkich bogów w całej
- Podejmując nową pracę, czekasz na test zaufania.
- Gdy widzisz dzwonnika na wieży, mówisz mu o kopcu magów wody.
- Dziwisz się, że nikt nie wie, kto może zrobić Ulu-mulu.
- Gdy prosisz o zrobienie Ulu-mulu, dziwisz się, że mają cię za pijaka bądź niedorozwoja.
- Gdy chcesz usiąść, podchodzisz do krzesła, obracasz się i dopiero siadasz.
- Gdy siedzisz, nie wykonujesz żadnej innej czynności.
- Aby porozmawiać z kimś, kto siedzi z tobą przy stole, musisz najpierw wstać. Na siedząco nie możesz.
- Gdy trafia cię piorun, jak przeżyjesz, to unikasz tego miejsca, bo tam kończy się bariera.
- Dziwisz się, czemu po zjedzeniu surowego mięsa masz zatrucie pokarmowe…
- …i jesz go więcej…
- …i w końcu piszesz maila do Piranhy Bytes, że twoja gra jest zbugowana – powinieneś czuć się lepiej!
- Gdy nie możesz czegoś się nauczyć, uważasz, że masz za mało punktów nauki.
- Chleb, ser i wędlinę zjadasz osobno.
- W urzędach i w kościele na chrzcie odmawiasz nadania swojemu pierworodnemu synowi imienia.
- Gdy koło kopalni spotykasz wytatuowanych, łysych skinheadów, pytasz się ich czy mają wystarczająco dużo wydzieliny pełzaczy by przywołać Śniącego.
- Gdy coś jesz to odgryzasz tylko kawałek jedzenia.
- Kupujesz butelki z czerwonym i niebieskim barwnikiem myśląc że to mikstury zdrowia i many.
- Kupujesz zielony barwnik myśląc że to mikstura zręczności i brązowy myśląc że to mikstura siły.
- Dziwisz się że po wypiciu barwnika nie ma żadnych oczekiwanych efektów, ale za to masz efekty uboczne typu mdłości, biegunka i ból brzucha.
- Planujesz wyjazd na Śląsk by zabić smoki, a potem wyjazd na Pomorze by stamtąd odpłynąć do Dworu Irdorath.
- Chodzisz po śląskich kopalniach i pytasz, czy nie ma gdzieś w okolicy gniazda pełzaczy.
- Zjadasz 10 ton surowego mięsa i udając się do lekarza dowiadujesz się o tasiemcu i zdziwiony myślisz, że to jakiś bug.
- Idziesz do księdza i mówisz mu, że chcesz zostać nowicjuszem.
- Chodzisz do kościoła tylko dlatego, by w czasie mszy poprosić księdza o zwiększenie mocy magicznej.
- Zbierasz jajka, wycinasz mięso z kur i świń farmerom i chodzisz do jaskiń zabijać chrząszcze by później je sprzedać i dziwisz się, że wyrzucono Cie ze sklepu.
- Zapisujesz się na kolonię wypoczynkową tylko po to, by odbijać Wolną Kopalnię
- Kiedy dochodzisz do granicy, strażnicy ostrzegają cię, że wkraczasz na tereny orków.
- Czytasz to i czujesz się urażony.
Paradoks Gothika[edytuj • edytuj kod]
Paradoks Gothika od dawna męczy największych myślicieli współczesnego świata. Nikt nie potrafi odpowiedzieć jaki jest jego sens. Paradoks Gothika brzmi: „Gothic to gra, którą zrobili Niemcy, wydali Ruscy, a grają w nią Polacy.”
Noob w Gothicu[edytuj • edytuj kod]
– Grasz z kodami?
– Nie, tylko na nieśmiertelność.
- Przykładowe rozumowanie nooba gothicowego
Co prawda, w tej pięknej grze jest dość trudno zostać noobem, ale w końcu Polak potrafi. Noob w Gothicu:
- Odpalając pierwszą część umiera piętnaście razy przed dojściem do Starego Obozu, po czym odstawia grę.
- Gdy widzi ścierwojada podgłaśnia na maksa, żeby słuchać ich pięknego śpiewu.
- Nie potrafi opanować sterowania w grze – dziwi się, że nie ma ciosu po wciskaniu samego LPM i jest tylko atak z szarży.
- Czeka na walki na arenie.
- Ma trudności ze słownictwem zawartym w grze („Oręż? To jakaś mega spluwa?”).
- Kiedy widzi, że wszyscy starsi koledzy Grę ukończyli, próbuje ponownie ją przejść. Ginie porażony błyskawicą z bariery.
- Mówi Gomezowi, że zna Y'Beriona, a następnie dziwi się że ten (Gomez) go zabija.
- Szuka Króla Rhobara w pierwszej i drugiej części.
- Mimo powszechności polskiej wersji językowej gry, z nieznanych powodów znajduje i zdobywa z wielkim trudem wersję angielską, a nawet niemiecką. Nieznajomość tych języków odbija się na jego zdrowiu psychicznym.
- Kiedy już ma zacząć płakać i okłamywać kolegów, że przeszedł wszystkie części (łącznie z piątką, której nigdy nie było), odkrywa klawisz „K”.
- Przenikając przez ściany znajduje dla siebie najlepszą zbroję w grze, po czym umiera od pierwszego lepszego czaru.
- Skarży się, że ma popsutą grę, ponieważ nie może zabić owcy paladynem z 10 punktami siły.
- Nawet jeśli, jakimś cudem, dojdzie na koniec gry, to uszkadzają mu się zapisy (bo co 5 sekund używał kodów).
- Boi się wchodzić do lasów nieopodal Khorinis. Zarówno w dniu, jak i w nocy.
- Ginie zabity przez owcę obok wieży Xardas/chrząszcza nieopodal Zawalonej Kopalni.
- Zawsze, ale to zawsze, traci niebotyczną kasę w burdelu. Jest zboczony, i ten jeden filmik ogląda 15 razy dziennie.
- W G2, gdy musi przedostać się przez przełęcz, nie widzi tajnego przejścia, tylko próbuje 25 razy pozabijać wszystkich orków. Gdy mu się to nie udaje, wyłącza grę i wyrzuca komputer przez okno.
- Nie może dojść do Khorinis z wieży Xardasa, bo po drodze ciągle go zabija owca, wilk, goblin lub bandyta.
- Wrzód okazuje się lepszym wojownikiem od niego.
- Dziwi się, że jako najemnik nie może użyć czaru „deszcz ognia” z runy.
- To samo jak jest magiem z dziesięcioma punktami many.
- Nie może znaleźć miasta.
- Szuka poradników w internecie, jak zrobić w Gothiku UHy czy HMMy.
- Nie rozumie powyższych skrótów.
- Kiedy dochodzi do Starego Obozu, zawsze wybiera opcje dialogową, że „chce przejąć cały obóz”, a potem się dziwi że mu się nie udało.
- Chodzi bez broni (nie potrafi jej założyć).
- Rzuca się na Diega na początku gry i na Xardasa w G2.
- I zabija wszystkich w Ardei w G3, czy to orków, czy też ludzi, a potem narzeka na brak fabuły i rozwala komputer siekierą.
- Nie umie zabić ścierwojada.
- Umiera od jednego ciosu Wrzoda.
- Próbuje zostać Guru, Magnatem.
- Chce założyć własny obóz.
- W G3 szuka Nieznanych Krain.
- Nie umie walczyć pięściami.
- Nie umie zranić chrząszcza, a jak się w niego zmienia, skarży się na zepsutą grę, bo nie umie atakować.
- Dziwi się, że smok ożywieniec chodzi – przecież nie żyje!
- Po dotarciu do Nowego Obozu stara się ukraść całą tamtejszą zmagazynowaną rudę.
- Jako członek Bractwa szuka fryzjera.
- W G1 i G2, strzelając z łuku bądź kuszy zawsze stara się celować w głowę.
- Pilnuje chaty Cavalorna, podczas gdy ten kładzie się spać.
- W Starym Obozie powoli pnie się po szczeblach hierarchii. Zaczyna jako górnik w Starej Kopalni i czeka na zmianę.
- W Nowym Obozie zamiast zostać Szkodnikiem, on postanawia nabić parę leveli kopiąc rudę bądź zbierając ryż.
- W Obozie Bractwa całymi dniami słucha nauk Guru, zbiera bagienne ziele bądź próbuje różnych kombinacji klawiszowych by zmusić swojego bohatera do pokornej modlitwy ku czci Śniącego.
- Wierzy strażnikowi przy moście, że stary obóz znajduje się pod mostem, a potem ginie przez utonięcie w poszukiwaniu obozu pod mostem.
- W G2 próbuje sam posprzątać wszystkie komnaty w klasztorze.
- W G1 próbuje zabić Trolla kilofem.
- Zastanawia się jak móc używać opcji dialogowych wymyślonych przez niego.
- W G3 nie potrafi osiągnąć 5 punktów reputacji w Cape Dun.
- Myśli, że jak przejdzie wszystkie części Gothica, sam zostanie Bezimiennym.
- Edytuje artykuły na Nonsensopedii, w których zrzędzi na brak umiejętności w grze (ponieważ nie potrafi się ich nauczyć).
- Jeśli jest gimbusem, w szkole nie gada o niczym innym z kumplami, tylko o opcji skradania się w Gothic 2.
- Nie wie, że jak dołączy do jednego obozu w G1, nie będzie mógł dołączyć do innych.
- Je żywność, nawet gdy ma pełny pasek zdrowia.
- W pierwszej części szuka siódmego tomu Chromaninu.
- Wbiega w realu w ognisko, myśląc, że się nie podpali.
- Gdy widzi mrowisko myśli, że to gniazdo pełzaczy.
- Jedzie do Egiptu, by szukać w piramidzie portalu do Jarkendaru.
- Gdy idzie do kościoła po Oko Innosa dziwi się, że proboszcz nie wie o co chodzi.
Pro w Gothiku[edytuj • edytuj kod]
– Który masz level?
– Zabijam trolle gołymi rękami.
- Przykładowa konwersacja między dwoma doświadczonymi graczami
Gothic to prosta Gra, ale nie każdy potrafi osiągnąć poziom prawdziwego profesjonalisty, który charakteryzuje się następującymi cechami:
- Na początku gry to Bezimienny wrzuca żołnierzy królewskich za barierę.
- Skacze za nimi wrzeszcząc: „Jeszcze z wami nie skończyłem zapchlone wieprze”!
- Diego musi ratować Bulita i resztę strażników przed Bezim.
- Zabija Gomeza przed prologiem pięściami.
- Mimo to zostaje cieniem…
- …a następnie magnatem.
- Znalazł Rhobara w I i II części.
- Każe Lewusowi roznosić wodę zbieraczom.
- Każe Gomezowi zejść z tronu, Gomez posłusznie wykonuje polecenie i ucieka krzycząc wniebogłosy do Nowego Obozu. Bezi zasiada na tronie i zostaje nowym władcą Starego Obozu…
- …a potem całej kolonii.
- Odbił Wolną Kopalnię bez pomocy Gorna używając do tego jedynie kilofa.
- Gdy dociera do Miasta Orków to Orkowie w strachu przed Bezim zamykają się w Świątyni Śniącego.
- Śniący w strachu przed Bezim sam odchodzi ze świata.
- Wygnał Śniącego kopem w cztery litery…
- …w pierwszym rozdziale.
- W Gothicu II sam wygrzebuje się spod skał bez pomocy Xardasa. Do tego jego zbroja nie zostaje zniszczona i ma Uriziela na plecach.
- …którego przez całą grę nie musi nawet brać do rąk.
- Przez całą grę nie rozmawia ani razu z Xardasem, bo nie potrzebuje nawet jego pomocy.
- Każe Lobartowi zebrać rzepę, a potem mu wszystko oddać za darmo.
- Dostaje 20 sztuk złota na zakup patelni dla Hildy, a potem wyciąga swoją własną patelnię i nala nią po jej głowie za próbę pomiatania nim.
- Kradnie Cantharowi glejt, a potem mu go wciska pod warunkiem, żeby się od niego odwalił na całą resztę gry.
- Składa Gregowi propozycję, aby
pomógł dostać mu się do miastaaby się od niego odwalił, bo Bezi przecież nie ma żadnego problemu z dostaniem się do miasta. - Strażnicy pilnujący bramy do miasta pokornie przepuszczają Beziego, a potem uciekają do wieży Xardasa krzycząc wniebogłosy.
- Lothar pyta się Beziego, w jaki sposób można zdobyć taką zbroję jaką ma Bezi.
- Zabija smoki w Górniczej Dolinie bez Oka Innosa.
- Zabija wszystkich paladynów na statku i wypływa bez żadnych tropów do wyspy Irdorath.
- Sam, bez załogi.
- Statkiem wbija się na Dwór Irdorath z całej siły i niszczy w ten sposób całą świątynię.
- Statek jest bez najmniejszego uszczerbku.
- Jeśli na pełnym morzu spotka potwory morskie, to tym razem to Bezi je pożera.
- Przechodzi grę w 5 sekund.
Przypisy
- ↑ Tak, „Gothika”. Nie „Gothic'a” lub „Gothica”. Śmieszny ten język polski.
- ↑ To nie te papieroski, panowie… papieroski od których świat staje się powolniejszy jak w Matriksie są robione z najwyższej jakości holenderskiego siana
- ↑ A kto by nie spieprzał?
- ↑ oraz pięćdziesiąt ton jedzenia i 50 litrów mikstur leczniczych.