ST44
Provided ID could not be validated. ST44 (S – spalinowy, T – turbotelep, 44 – szyfr of "cud techniki bratniego narodu radzieckiego”) – ruska kupa kolejowego złomu, zdolna do poruszania się po szynach o rozstawach od 550 do 1500-ileś milimetrów. Chyba nazywają je "gagarinami".
Cechy i funkcje
Cechą charakterystyczną dla "gagara" jest przede wszystkim niezwykła wytrzymałość (to dot. także wszystkiego "Made in CCCP"). Zakopiesz go sto metrów pod ziemią, zostawisz na sto lat, wykopiesz go, a on będzie śmigał i śmigał. Dodatkowymi funkcjami ST44 są na przykład generowanie miniaturowego trzęsienia ziemi przez jego pokładowy wibrator typu 14D40 w obrębie stacji/szlaku na którym się znajduje, lub też spalanie ilości ropy równych zasobom Iraku. Gagariny służą również do prostowania łuków i krzywienia odcinków prostych.
Jak uruchomić "gagara"
- Walnij się w łeb (porządnie).
- Wejdź do loka.
- Wsadź jakiś kawałek złomu w jedną z wielu dziurek w pulpicie (takie nowatorskie radzieckie zabezpieczenie przed nieautoryzowanym uruchomieniem "gagara" - wiecie).
- Potem wsadź klucz nawrotnika (kolejny kawałek złomu, do sterowania kierunkiem ciapągu).
- Naciśnij guzik "igniszyn" (jeśli takiego nie ma, to skontaktuj się ze sprzedawcą).
- Poczujesz wspominane wcześniej trzęsienie ziemi.
- Przekręć nastawnik (kierownicę) w prawo. Nie ruszył? Idź do dyspozytora szopy po miotłę.
- Podstaw miotłę pod stycznik, jak coś nie tak z innym stycznikiem, to powtórz czynność z punktu wcześniej.
- Znowu przekręć nastawnik. Zardzewiał? No problem, man! Po prostu pinij młotkiem w niego, a ruszy. Młotek musi być na wyposażeniu każdego "gagara" (jedyny pojazd trakcyjny, który da się naprawić młotkiem).
- Jedzie "gagarin" do przodu? OK, załóżmy, że tak. Zahamuj go teraz i poczekaj, aż dostaniesz sygnał S1 (względnie Sr1 lub Ms1).
- Miłej podróży.
ST44 a Miłośnicy Kolei
W Polsce "gagariny" są otaczane specjalną czcią. Przede wszystkim MK słuchający muzyki gitarowej (w szczególności AC/DC (czytaj "a-ce/de-ce") i Metalliki) traktują je nadzwyczaj specjalnie. Podobno dlatego, że "gagarin" to po prostu nic innego jak jedna z wielu inkarnacji szatana na Ziemi. Zawsze przeraźliwie płaczą (czytaj: "wyją") gdy któryś "gagar" zostanie przerobiony na "kołomnę" ("ale to jósz nie bendzie prafciwy gaguś"), lub nie daj szatan zostanie zezłomowany.
Według gagarowców, wszystkie inne lokomotywy to siara, a jak lubisz EN57 (aka "kible") to masz w ryj. To ich takie zboczenie i zaślepienie ruskim szmelcem.