Napiwek
Napiwek – nazwa sugerująca jednoznacznie, iż jest to dobrowolna ofiara dla przypadkowego osobnika, który wyświadczył nam jakąś przysługę lub uszczęśliwił nas napitkiem. Niekiedy napiwek sam staje się napitkiem, jednak pije go sprzedający.
Komu, za co i dlaczego
Ceny piwa są różne. Nie powinno się jednak skazywać osoby życzliwej, na picie najtańszego piwa z Biedronki, bo następnym razem, zamiast przysługi, może nam zrobić przykrość.
Napiwek nie podlega opodatkowaniu (jeszcze) i nie można traktować go jako darowiznę. Jest to dodatkowe wynagrodzenie, gratyfikacja za dobrą obsługę, np.: u fryzjera, gdy z nowego uczesania jesteśmy tak zadowoleni, że koszty nie grają roli. Ważny jest tylko odczuwany w tym momencie stan euforii.
Napiwek nie jest obowiązkowy, choć w niektórych środowiskach zapomnieć o napiwku równoznaczne jest z pobytem w szpitalu. Zależnie od sytuacji jest to 5% - 10% - 25% ceny za usługę, przy czym należy pamiętać, iż zachowanie zdrowia czy życia jest bezcenne i należy oddać wszystko, co się w danej chwili posiada.
Ciekawostka
Podobno istnieją kraje (np. Korea, Izrael, Japonia, Chiny, Finlandia), w których zarobki są na tak przyzwoitym poziomie, iż pracownicy odmawiają przyjęcia napiwku. W przypadku przeżycia takiej sytuacji, należy w miarę szybko wybudzić się z omdlenia.
Niespodzianka
Istnieją restauracje, w których napiwek wliczony jest w kwotę rachunku. Takich sytuacji należy się wystrzegać. W restauracjach takich podają zimne jedzenie z większą niż w okolicy zawartością płynów ustrojowych. Kelnerom nie zależy na tworzeniu iluzji, mają bowiem świadomość, iż napiwek i tak dostaną. Wedle prawa można jednak odmówić przyjęcia takiego rachunku, gdyż takie praktyki zakrawają na wyłudzanie pieniędzy, co jest karalne.
Nie radzę jednak drugi raz iść do tej samej restauracji.