NonNews:Listek zwiędł!
13 kwietnia 2008
Święta! W dniu dzisiejszym Michał Listkiewicz, prezes PZPN, zdecydował się zejść z prezesowskiego stolca razem z całym kochanym zarządem (pa pa, panie Kolator, panie Engel, panie Lato!).
Chcę powiedzieć przepraszam w imieniu swoim i kolegów – powiedział Listek na niesamowicie nadzwyczajnym zjeździe PZPN (tak nadzwyczajnym, że zdążyli tylko dziennikarze TVN24 i sam zwołujący), ustalając jednocześnie datę dymisji na 14 września. Już teraz prezydium upycha swoich ludzi po prowincjonalnych ośrodkach, jako że poprzedni zostali skoszeni przez zarząd komisaryczny PiS-u, ich akcje obserwują lokalne media i relacjonują z zapałem.
Jednak nie wszyscy wierzą w krystaliczne intencję Listka, który wypiera się reszty kolegów z zarządu: PZPN to burdel, w którym dziwki zarażają HIV-em – rzekł Janusz „Wibrator” Palikot. Zwykle wypowiedzi Palikota są krytykowane przez ogół, nawet przez jego kumpli z partii, jednak tym razem wszyscy zjednoczyli się w nienawiści do Michała.
- Trudno się nie zgodzić z drastycznością tego tekstu – Jacek Kurski(!)
- PZPN zasługuje na mocne słowa – Eugeniusz Kłopotek (kto do cholery? taki kmieć krytykuje nieusuwalnego Michała!?)
Jedynie Wojciech Olejniczak (nawiasem, kumple) wziął go w obronę: Ten program ogląda mój syn. I nie chciałbym, żeby takie rzeczy słyszał – ha, wreszcie się wydało! Wojtek pozwala oglądać tę masońską telewizję synowi! Pierze mu mózg! Głupek...
Po tym dramatycznym dniu, nagłówki ekskluzywnych gazet zapełniły się deklaracjami szczęścia i nienawiści, dzienniki zaczęły produkować reportaże na temat tajemnych nacisków, jedyna słuszna gazeta powiedziała, że to wszystko masoni, a Trybuna, że PiS, a i tak wiadomo, że to kosmici. Pojutrze wszyscy o tym zapomną. Niemniej faktem jest, że umykający od 10 lat prezes wreszcie uznał, że ma dość. Ale to on wyznaczył datę swojego odejścia. Przegrał?
Źródło
- Listkiewicz podał datę dymisji!, Onet.pl 13 kwietnia 2008.