Maria Peszek
Śni mi się mięso, śni mi się krew
- Piosenkarka o swoich inspiracjach
Pibloktoq robi mi to
- Marysia zrzuca winę wywołanych przez siebie kontrowersji na... co to jest???
Siku to takie haiku
- Pani Peszek refleksje nad Wschodem
Jezus Maria Peszek – wybuchowa jak Islamista ateistka, feministka, wokalistka i inne -istka jakie tylko możesz sobie wyobrazić. Ale czy na pewno?
Choroba
Jej nowsze piosenki (bo te starsze są cienkie jak sik węża-anorektyka) przywodzą na myśl obrazy, na których widok zwymiotują nawet turpiści z pięcioletnim stażem. Jej zamiłowanie do flaków, pociąg do brzydoty oraz metafory pełne zgnilizny stanowią wspaniałą alternatywę dla słitaśnego poplastiku.
Jej zachowanie jest poniżej średniej krajowej, a to za sprawą dziwnych wizji wywołanych neurastenią. Głównie są to tzw. myśli apokaliptyczne czyli dotyczące końca świata: latające Hulki Hogany będą zgniatać wieżowce, wymrą wszystkie prorosyjskie mendoliny, choć wpierw się wypchają obierkami od ziemniaków, będą wynosić ich zwłoki w workach na kartofle. Ów sik niekontrolowanego gniewu bierze również swoje uzasadnienie w klimatycznym utworze Pibloktoq, gdzie autorka przedstawia to co widzi każdy, tylko że ona widzi... bardziej?
Jak sugeruje jej nazwisko, urodziła się przez przypadek.