Piosenkarz
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Piosenkarz – osoba trudniąca się – jak sama nazwa mówi – śpiewaniem piosenek, które zazwyczaj opowiadają o miłości i są pisane przez zatrudnionych do tego tekściarzy, bo oni sami nie zgłębili wystarczająco porządnie tajników swojego języka. Jedyną cechą różniącą piosenkarza od wokalisty jest to, że zamiast wyć w zespole, występuje solowo. Często zdarza się że osoby trudniące się tym zawodem mają IQ równe ilości nagranych płyt[1].
Zasady[edytuj • edytuj kod]
Piosenkarze lub też żeńskie formy – piosenkarki, mają swoje zasady.
Podstawowe:
- Zawsze trzeba ładnie wyglądać, ponieważ dziewczyny, które słuchu muzycznego, a już tym bardziej inteligencji, nie posiadają, zwykle kupują płyty, bo zakochują się w piosenkarzach (Jaki on jest przystojny!11!1!1!!! Wyjdź za mnie!!1!!1).
- Nie można mieć za grosz talentu, beztalencie w dzisiejszych czasach się sprzedaje, na przykład Justynka, czy inna Selenka.
- Najlepiej śpiewać wzruszające, głębokie teksty o miłości, zazwyczaj nieszczęśliwej, lub też o tym, jak bardzo nie pasujemy do tego świata. Wtedy każdy fan pomyśli, że idol go rozumie i przeżył to samo.
- W Tesco mówią „klient – nasz pan”. Tu jest tak samo, jeśli fani chcą autografy i zdjęcia, trzeba im je dać, za odpowiednią ceną oczywiście.
- Jeśli jest się kobietą, wskazane jest wychodzenie na scenę ubraną w lateksowy skąpy kostium. Mężczyźni będą wniebowzięci i zapłacą. Co z tego, że jakieś mohery na Pudelku będą wyzywać od nierządnic.
- Trzeba wywoływać skandal przynajmniej raz w tygodniu, inaczej nikt nie dowie się o twoim istnieniu.
- Jeśli chcesz zyskać dobrą opinię, musisz pomóc biednym dzieciom w Afryce, lecz nie możesz się tym zbytnio chwalić, bo powiedzą, że robisz to dla kasy i sławy i nie jesteś szczery!
- Niezależnie od płci, to bez sławnego partnera lub partnerki się nie obejdziesz. W związku muszą występować liczne kłótnie, kryzysy i problemy, które potem magicznie same się rozwiązują, a życie nadal toczy się nadal słodko i cukierkowo.
- Jeśli jesteś kobietą, zrób sobie rozbieraną sesję zdjęciową, a wtedy gazety będą wychwalały twoje cudowne ciało.
- Szokuj w wywiadach (Jestem w ciąży! Ugryzła mnie pantera!). W ten sposób gazety od Faktu po Bravo zafundują ci niezłą reklamę.
Przypisy
- ↑ Wiele z nich myśli[potrzebne źródło], że od wydania większej ilości płyt zwiększy im się IQ
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny muzyki. Jeśli wytrzymasz 10 minut w słuchawkach – rozbuduj go.