Perkusista metalowy
Metalowy perkusista – wyższe stadium perkusisty punkowego. Alternatywa dla perkusisty rockowego. Jest najmniej satanistyczny z całego zespołu – podczas gdy jego koledzy zakładają pordzewiałe kajdany z pentagramami i malują twarze, on przychodzi na próbę w spranym podkoszulku z Kaczorem Donaldem i gumką we włosach.
Życie i rola w zespole[edytuj • edytuj kod]
Waląc wściekle w gary, podaje pozostałym muzykom podstawę rytmiczną, niezbędną do wykonania utworu. Jest więc ważnym elementem zespołu, ale nie tak ważnym, jak by sobie życzył. Pędzi skromny żywot, schowany za zestawem perkusyjnym i gdyby nie wspomniany rytm, widownia nie wiedziałaby w ogóle, że tam ktoś jest. Muzycy jednak pamiętają, że on tam istnieje i regularnie donoszą mu jedzenie oraz dostarczają pocztę. Wraz z nastaniem ery Internetu życie perkusistów stało się łatwiejsze, bo mogą teraz komunikować się ze światem zewnętrznym za pomocą laptopa. Dzięki temu nastąpił spadek zachorowań na depresję perkusyjną, wywołana izolacją społeczną perkusistów.
Na próbach pełni też rolę mediatora konfliktów między pozostałymi członkami zespołu. Zwłaszcza, gdy basista kłóci się z gitarzystą, że ten czuje się ważniejszy, lub gdy frontman denerwuje się, gdy gitarzysta zasłonił go, podczas grania solówki. W takich sytuacjach perkusista zaczyna mocno walić w bębny oraz talerze, czym zagłusza kłócących się kolegów. Ci, nie słysząc się nawzajem, bezradni wracają na swoje miejsca i grają dalej.
Jeśli to nie pomaga, perkusista wychodzi (tak! wychodzi!) zza zestawu perkusyjnego i pokazuje skłóconym kolegom swoją podkoszulkę z Kaczorem Donaldem. Widok podkoszulki wywołuje salwy śmiechu, które przywracają koleżeńską solidarność pomiędzy muzykami. Po zakończeniu zadania, wytykany palcami Perkusista, wraca za swój zestaw, gdzie ukrywa się do czasu odzyskania pewności siebie.
Żywot perkusisty nie jest łatwy, bowiem po koncertach, gdy frontman i gitarzysta odchodzą gdzieś w towarzystwie fanek, on musi sam targać wszystkie gary do furgonetki, klnąc przy tym, ze trzeba było uczyć się grać na czymś lżejszym, na przykład na flecie. Czasami w noszeniu pomaga mu basista, bo tez rzadko wyrywa fanki. Potem obaj wkurzają się, że "frontman ma fajniej" i razem piją samotnie przy barze, śpiewając "Wypijmy za błędy".
Cechy charakterystyczne[edytuj • edytuj kod]
- Gra praktycznie tylko na bębnie basowym. Od czasu do czasu uderzy w talerz.
- Potrafi wykonać 240 tupnięć na minutę. Jedną nogą.
- Umie stepować (tylko się nie przyznaje).
- Podczas koncertu miota się i wije w agonii za swoim zestawem, myśląc że tak wygląda fajniej.
- Nie znosi Larsa Ulricha i szydzi z jego żałosnych umiejętności.
- Podwija nogawki w bojówkach
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny muzyki. Jeśli wytrzymasz 10 minut w słuchawkach – rozbuduj go.