Mielec

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:T miasto w województwie podkarpackim (choć już z pięć razy chcieli się odłączyć i iść do Krakowa), znane jest zwłaszcza z...cofnij. Niczego tam szczególnego nie znajdziecie. No, chyba że chcecie porównać go do Wałbrzycha. Wtedy wypada zaskakująco dobrze. A podobno to taki Dziki Wschód. Mieszkańcy Mielca żyją lokalnymi nowościami wprost z Radia Maryja ichniejszej internetowej strony z informacjami. Tajemnicze zagłębie PiSu.

Historia

Gdzieś w głębokim średniowieczu Jan Mielecki otrzymał pozwolenie od króla na założenie miasta o nazwie Nowy Targ, jednak ten miasta nie założył. Istnieje możliwość, że kwit sprzedał w celu uzyskania wody. Nieważne. Miasto założyli jego synowie. Co ciekawe, o wiele wcześniej rozpoznana została jakaś wiocha pod miastem, w której ślady osadnictwa pochodzą z prehistorii. Powróćmy do sedna – miasto założyli bracia mieleccy, jednak ni stąd, ni zowąd zamarzyło im się nazwać miasto swoim nazwiskiem (jakież to oryginalne). Od tamtego czasu nie działo się nic, a kwitło jedynie rzemiosło. Był tylko jeden przełom – gdy podczas potopu wredne Szwedy przybyły i zniszczyły zamek mielecki! Po tym jakże burzliwym wydarzeniu miasto wróciło do ogólnokrajowej ciszy, w której głośne były tylko: lokalna prostytucja i paserstwo. I tak aż do rozbiorów. W 1772 jednak zjawiła się nagle wielka powódź. Litry pobliskiej wody dały się we znaki. Być może było to spowodowane nadmiarem wyprodukowania wspomnianej. W tym samym roku, kiedy mielczanom udało się wyzbyć dalekobieżnych skutków powodzi, zasiedli razem przed telewizorem, by oglądać Eurowizję. Niespodziewanie jednak Conchita przyszła do nich sama. Potem znowu cisza. A potem Mielec zasłynął z rozszerzenia się szkodliwego żydostwa [1], COP-u, a także z samolotów PZL P-37 „Łoś”. Zniszczyli nam je jednak...a moglyśmy zniszczyć te Niemcy! Kiedy przybyli Niemcy, nie było kolorowo. Spalono synagogę łącznie z Żydami weń przebywającymi. Wszystkie pogromy zakończyły się tak, że Żydzi zniknęli stamtąd tak szybko, jak się zjawili. Po tym czasie miasto zasiedlili głównie ludzie z okolicznych wiosek i Kresów. Kiedy postanowiono podzielić PRL na pomniejsze województwa (tak dla utrudnienia dla gimbusiarni) Mielec przeżył głęboki szok. Zawsze należał do ziemi krakowskiej, a wtedy zdawał sobie sprawę, że stanie się częścią jakiegoś prowincjonalnego województwa. Wtedy też stało się coś, czego nie mogą odżyć mielczanie w dużej mierze – zaproponowano, by Mielec stał się miastem wojewódzkim, ale władze odrzuciły propozycję i pałeczkę dostało zadupie. Choć mało kto wie, to w Mielcu w 1980 roku rozpoczęły się strajki robotnicze. Po tym jednak Mielec wiódł znów spokojne życie jako Moherpol. Po rozpadnięciu się malutkich województw Mielec po raz kolejny przeżył szok – został wcielony do Podkarpacia. Od tamtej pory zostało duże nic (no, może jeszcze gryf jest).

Zabytki i miasto ogółem

Był zamek, ale został wysadzony. Była synagoga, ale także odeszła do lepszego świata. Teraz podziwiać można pełną starszych pań starówkę oraz rynek z duetem aptek, budką z kebabem, grzybiczotwórczą fontanną, gryfem i miliardem budynków sieci komórkowych. Ostatnio wybudowano gryfa. Zielonego. Są podejrzenia co do jego tożsamości – lokalna ludność wyczuwa, że jest on nieślubnym dzieckiem Kraka i bratem maszkary z Krakowa.

Kraków vs. Rzeszów

Nowa atrakcja w Mielcu. Nieco przypomina jakiegoś gada z innego miasta...

Do dziś tajemnicą pozostaje sposób, w jaki sposób Rzeszów pochwycił miasto Semper Fidelis Cracoviae, jednak podejrzewa się, że zachłanne miasto wynalazło zamach stanu – wysłało prawdopodobnie osła posła, by po użyciu przemocy zmusił władze do podpisania przynależności do Podkarpacia i zamaskowanego zrzeczenia się praw majątkowych na rzecz Rzeszowa. Już tak kilka miast załatwili! Ewentualnie to rząd ubzdurał sobie, że Mielec to Podkarpacie i basta, ale nikt nie wie jak było naprawdę – każda wersja dozwolona. W każdym razie w efekcie którejś z decyzji w mieście nie ma do dziś wielu porządnych rzeczy (np. klubów go-go, większej ilości seksszopów czy chociażby porządnego burdelu, są za to niezliczone kościoły). Kto chciałby żyć w takim Moherlandzie! Nawet po prawo jazdy trza się targać do Tarnobrzega (cholera pipidówa!). Nastąpił przełom, gdy w 2011 roku wybudowano tu McDonald's. Mielec podjął kilkukrotnie desperackie próby przyłączenia się do Małopolski (przy czym zrzeszono kilka innych zbuntowanych miast), co ze strony prezydenta miasta kończyło się zawsze odmową, czego źródłem musiała być jakaś tajemnicza siła.

Afera

W 2014 roku o Mielcu stało się głośno. Znajdujące się tam bowiem (choć stosunkowo małe) środowisko kresowe postanowiło zaprosić na mecz towarzyski polską drużynę piłkarską Pogoń Lwów. Dziwnym trafem popełniono jednak pomyłkę i zaproszono znaną ze swojego wielkiego banderyzmu drużynę Karpaty Lwów. Z jakże przyjaznym hasłem na ustach (Nie chcemy zasranych banderowców w Mielcu) postanowiono grzecznie wytłumaczyć pomyłkę i zaprosić właściwą drużynę. Od tamtej pory postanowiono nigdy nie podejmować decyzji pod wpływem siły wyższej.

Okupacja PiS-owska

Plik:Moherówy.jpg
Znana, niebezpieczna mafia mielecka

W Mielcu agresywną politykę prowadzi Prawo i Sprawiedliwość, co da się zauważyć po wynikach wyborów, ilości kościołów oraz tajemniczej gangsterskiej organizacji, która napada na nieświadomych przechodniów, zadając pytanie: Czy głosuje Pan na Polaków? Jest to szczególnie niebezpieczne, zważywszy na potężny stan agresora oraz na to, że ktoś, kto ośmielił się po dogłębniejszej analizie stwierdzić, że wybiera Żydów i masonów nigdy nie uchodził żywy. Dokładniej mówiąc przez kilka dni nie wychodził z domu za sprawą tajemniczych dolegliwości, rzekomo spowodowanych kebabami lub/i jedzeniem z makdonaldu. My jednak znamy prawdziwe przyczyny takiego stanu. Również tajemniczym jest fakt, że na prezydenta lub wójta gminy jest wybierany człowiek z PiSu. Gdy do władzy dorwie się jakiś lewacki pomiot, mieszkańcy przysięgają sobie, że nigdy już nie wybiorą kogoś jego pokroju. I znów triumfuje Prawo i Sprawiedliwość (w obu tych słów znaczeniach).


Przypisy

  1. Nie promujemy antysemityzmu, żeby nie było