Janusz Piechociński
Ten artykuł dotyczy polskiego polityka. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
Janusz Piechociński (ur. 15 marca 1960 w Studziankach) – prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, gość, który został Ministrem Gospodarki po Pawlaku. Największy ekspert w dziedzinie rolnictwa, na wszelki wypadek przygotowujący się do reaktywowanej Wielkiej Gry, by tam pochwalić się wiedzą o rolnictwie.
Wkład w rozwój wsi
Janusz Piechociński na razie niezbyt mocno pomógł wsi. Fundusze europejskie już się skończyły dla rolników, a kolejne przyjdą w 2014 roku. Brudów nie ma do załatwienia, bo Pawlak znikł z podwórka. Rodziny wszystkie na razie obsadzone i mają robotę. Rolnicy nie mogą narzekać, bo wszystkie dotacje zużyli na ziemniaki do bimbru zainwestowali w nowe odmiany ziemniaków. Na razie Piechociński prezentuje swoją ładną twarz do różnych szanowanych gazetek.
Janusz a kobiety
Janusz kocha kobiety (a czy kobiety jego to nie wiadomo). Nawet raz złożył im życzenia. Jednak niestety wścibskie media zauważyły, że tulipany na zdjęciu pochodzą z Wyszukiwarki Google, a ręce wycięto jakby w profesjonalnych programach do edycji grafiki. Póki co Janusz nadal kocha kobiety, podrywa niektóre z nich w sejmie, zaprasza je do łóżka, obiecuje posadkę w jakiejś agencji rolniczej.
Ciekawostki
Po odsunięciu od władzy Janusz Piechociński umieszcza na Twitterze różne ciekawostki związane z rolnictwem. Wiele umieszczonych przez niego informacji uratowało życie Polakom przeglądającym twitty (czytaj ok. 206+Radkowi Sikorskiemu). Ludowcy podkreślają, że pomimo utraty funkcji Janusz lepiej sobie radzi od obecnego ministra rolnictwa. Pewnie dlatego, że niewielu Polaków wie, kto obejmuje w rządzie Prawa i Sprawiedliwości ten urząd… I tak Janusz Piechociński:
- wie, że kura znosi średnio 300 jajek;
- wie, że browar w Raciborzu ma świetne „rżnięte” piwo i super salę degustacyjną;
- wie, że co dziewiąty Polak dojeżdża do pracy rowerem i że ten wynik jest lepszy od europejskiej średniej;
- wie, że koszt produkcji prądu z słomy jest 2,5 razy większy od produkcji prądu z zagranicznego węgla i 2,5 razy tańszy od wydobytego z Polski;
- wie, że umieszczenie twitta o produkcji ziemniaków podczas strzelenia przez Barcę gola to nic szczególnego, bo nie takie rzeczy robi się ze szwagrem;
- wie, że pączki z marketów sprzedawane na Tłusty Czwartek w 2017 pamiętały wybory prezydenckie w 2015;
- wie, że jego ciekawostki mogą obchodzić osoby przygotowujące się do Milionerów;
- wie, że przeciętny Polak zjada 1,05 całej krowy;
- wie, że z ziemniaków robi się smaczny bimber;
- wie, że Nonsensopedia jest czytana przez wiceministra rolnictwa, który wpadł na pomysł, by stworzyć ziemniaczane logo;
- wie, że statystyki na Wikipedii to bzdury i że należy ufać GUS-owi;
- wie, że za PO i PSL ziemniaków było więcej…
- …jabłek też, bo Putin ich nie chciał…
- …cukr… nie, tego w 2011 nie było tak wiele;
- wie, że w asortymencie Biedronki pojawią się żywe homary;
- wie, że Polska zajmuje trzecie miejsce w produkcji jajek kurzych w Europie i trzecie w produkcji jaj politycznych po Turcji i Węgrzech;
- wie, że Putin gardzi polskimi jabłkami;
- wie, że Tusk byłby lepszym piłkarzem gdyby nie pił tyle niemieckiego piwa podczas przerw;
- wie, że Kaczyński pił w dzieciństwie dużo coli, bo ta wyżarła mu wszystkie zęby;
- wie, że Petru zamiast zjeść polskie jabłko wolę importowaną pomarańczę z Portugalii;
- wie, że Pawlak jest gorszy i głupszy od niego;
- wie, że Barney z Flinstonów jest gorszy i głupszy od niego;
- wie, że potrafi zaorać na Twitterze nie tylko pegeerowskie pola;
- wie, że ulubioną potrawą nosaczy są cebule (bynajmniej nie z Podlasia – tam rolnicy produkują ją tylko na własne potrzeby).
A to wszystko opatruje wysoko cenionym źródłem informacji.