Ojciec Pio
Ojciec Pio (ur. 25 maja 1887, zm. 23 września 1968) jest postacią otaczającą nas na codzień. Potrafi gotować makaron stopą, a ponadto bulgocze. Ma wrotki na koturnach. W czasach młodości mawiał: nie dam cukierka temu, kto potrzebuje środków przeczyszczających. Ma słodkie łzy. Wyciera ręce w kafelki. Bez problemu rozmawia na Gadu-Gadu z ludźmi, którzy go zablokowali. Kiedy boli Cię głowa, to dlatego że on siedzi w mózgu i stuka młoteczkiem. Śpi 25 godzin na dobę. Ma białą krew. Nie lubi lodów. Reklamuje kożuchy z Auchan. Jest babcią własnej matki. Odkrył wzór na mydło. Trzepie dywany paznokciem. Jest mistrzem w robieniu koktajli poziomkowych z betonu. Codziennie na śniadanie je kleik z wątróbką. Używa oleju słonecznikowego zamiast dezodorantu. Rozróżnia kobietę od mężczyzny w filmach Almodóvara. Jest sensorem w pojemnikach z ręcznikami papierowymi. Ma gitarę dziewięciostrunową z kurnikiem na gryfie. Stanowi 70% śmietany trzydziestoprocentowej. Ma żaluzje z szarego papieru. Mieści trzysta czterdzieści siedem piosenek na swoim mp3 o pojemności 10MB. Ma aparat z samowyzwalaczem (ortodontyczny). Nosi kozaki w kształcie Włoch. Urodziła go jego siostra (wieczna dziewica). Po drzemce poobiedniej chodzi na spacer na koniec tęczy. Na wakacje jeździ na koniec świata. Mieszka na południku 181. W wolnych chwilach grywa na trąbce Eustachiusza. Raz dotknął palcem jakiejś wieży i się schyliła (w miasteczku Piza). Imieniny ma co czwartek. Urodziny w trzynastym miesiącu roku, w ósmym dniu tygodnia.