Jordan Peterson
Jordan Peterson – słynny kanadyjski psycholog, wykładający na Uniwersytecie Tornotorońskim Torontotońskim w Toronto lecz przede wszystkim na YouTube. Prawdopodobnie jedyna osoba na świecie, która jest w stanie wyjaśnić Ci sens życia na podstawie bajki Pinokio zachowując przy tym godną podziwu powagę. Wykorzystując fakt, iż świat powoli zmierza ku całkowitej zagładzie postanowił przyjąć wciąż do niedawna jeszcze niezaklepaną rolę bohatera, który dzięki perfekcyjnemu zbalansowaniu chaosu i porządku przywróci równowagę we wszechświecie i ocali ludzkość przed duchową zagładą, zbliżającą się wielkimi krokami od czasów ogłoszonej przez Nietzchego śmierci Boga, poprzez II wojnę światową i rosnące zainteresowanie plugawymi marksistowskimi i faszystowskimi ideologiiam, na współczesnych chłopaczkach w spódniczkach i parszywych feministkach kończąc. Brzmi jak sympatyczny jegomość? Z pewnością nie możecie się już doczekać aż przedstawi Wam swoje najciekawsze poglądy! Nie? No cóż... I tak bardzo chętnie to zrobi. Właściwie to nie przecież jego poglądy. Taka po prostu jest rzeczywistość. Obviously!!! Self-evidently!!!
Poglądy polityczne
Sam określa siebie jako klasycznego Brytyjskiego liberała (cokolwiek miałoby to znaczyć). Niektóre z propagandowych mediów śmieją mu jednak zarzucać delikatne odchylenie w kierunku skrajnie prawicowym. My oczywiście nie odważymy się w tym miejscu na użycie jakichkolwiek bezpodstawnych, kłamliwych określeń, gdyż nie chcemy narazić się na prawy gniew rzeszy grupy jego najwierniejszych fanów. Pozdro chłopaki!
Bill C-16
Choć brzmi jak pieszczotliwa nazwa nowej generacji ładunku wybuchowego, mowa tutaj o kanadyjskim akcie prawnym o znacznie bardziej destrukcyjnej mocy. A przynajmniej tak twierdził Pan Peterson właśnie jest. Poza nadaniem ludziom płci niezdecydowanej kilku zbędnych, podstawowych ludzkich praw, akt ten, będący nawiasem mówiąc CHANIEBNYM ATAKIEM NA WOLNOŚĆ SŁOWA, otwierał furtkę m.in. do karania zwyłych obywateli za użycie nieodpowiedniego, wymyślonego przyimka osobowego względem któregoś z nieco mniej zwykłych obywateli.
Przykładowo jeżeli życzyłbym sobie, aby mówiąc o mnie nie używać zaimka „on” lecz oficjalnego zaimka mojej wyimaginowanej płci™ o treści: „niemyjępach”, to ludzie pragnący wyrazić swoją opinię na mój temat byliby zmuszeni do ciągłego wyjawiania swojego mrocznego sekretu. Ach, jak słodki jest smak władzy.
Jak jedno z wielu skrajnie absurdalnych praw na zachód od ostatniej ostoi Januszyzmu, zostało ono jednak przyjęte bez jakikolwiek poprawek, mimo solidnego ruchu oporu ze strony Jordana Petersona. Cóż, tym razem się nie udało, ale z pewnością będzie jeszcze wiele okazji, by uratować świat.
Podstawowe koncepcje filozoficzne
Podstawowym koncepcjami w życiowej filozofii Jordana Petersona są chaos i porządek, stanowiące 2 fundamentalne składniki... wszystkiego. Idea ta jest poniekąd podpieprzona wzorowana na chińskim Yin i Yang. Chaos i porządek możemy wyobrazić sobie także jako zbadane i niezbadane terytorium, dzień i noc, kobietę i mężczyznę, feminizm i rozum czy ogólnie jakiekolwiek dwa przeciwstawne pojęcia, które przyjądą nam do głowy. Dzięki tak szerokiej definicji bez problemu na każdym kroku odnajdziemy dowody niepodważalnej prawdziwości i szokującej głębi tej jakże oryginalnej filozofii.
Smoki, matki i ojcowie
Nieco rozszerzoną wersją bazowego chaosu i porządu prezentuje ulubiony slajd Jordana Petersona, który pojawia się niemal na każdym jego wykładzie. Jest to obaz przedstawiający trzy okręgi, zaenkapsulowane jeden w drugim jak matrioszki. Poza okręgami znajduje się na nim jeszcze pole nazwane smokiem chaosu, w którym to (oczywiście!) wszystko ma swój początek i o którym właściwie to wiadomo tyle co nic.
Największym z trzech okręgów jest matka natura, będąca także symbolem chaosu, ale już nie tak bardzo jak smok. Matka natura dzieli się na postać negatywną – destrukcyjną i pożerającą oraz pozytywną – życiodajną i karmiącą. Poza chaosem matka symbolizuje także „niezbadane terytorium”, co powinno być raczej niepodważalne, zakładając że naszą relację z matką można uznać za względnie zdrową.
Wewnątrz matki, jak to zwykle bywa, znajduje się ojciec, a właściwie ojciec kultura. Te dwa słowa mogą wprawdzie kojarzyć się z tymi, które wypowiadasz, gdy Twój stary po raz kolejny nie wie jak zachowywać się w towarzystwie Twojej nowej dziewczyny, lecz zauważ, że w naszym przypadku nie ma między nimi przecinka. Ojciec kultura reprezentuje ideę patriarchalnego ducha cywilizacji, którego pozytywnym symbolem jest Dobry Król, natomiast negatywnym Zły Król Tyran. Ojciec został także uznany za symbol porządku i „zbadanego terytorium”... To już pozostawię do Twojej, czytelniku, osobistej interpretacji.
Najmniejszym okręgiem jest jednostka/Syn, czyli Ty. Na diagramie znajdujesz zarówno wewnątrz ojca, matki jak i smoka, co ma oznaczać[1], że masz potrójnie przerąbane: jesteś zdany na łaskę patriarchalnego ducha kultury, kapryśnej matki natury i pieprzonego smoka chaosu. Tyrany przez wszystkie te archetypy możesz zadecydować czy będziesz dobrym synem – bohaterem dzielnie i godnie idącym przez życie stawiając czoło wszelkim przeciwnościom losu, czy przesiątkniętym złem, cynizmem, frustracją i nieuleczlnym skurwysyństwem czarnym charakterem na wzór samego Jokera. Wybór wydaje się oczywisty. Ha, ha ha ha, haa...
Przypisy
- ↑ Na pewno nie to co pomyślałeś