FC Barcelona
Ten artykuł dotyczy klubu piłkarskiego. Zobacz też inne znaczenia tego słowa. |
Po co kupować wielkie gwiazdy? Sędziowie mniej kosztują!
- Josep Guardiola po wygranym meczu z Realem Madryt
Wiecie czym różnię się od Barcelony? Tym, że ja wydymałem Chelsea.
- Pewien Amerykanin po przegranym meczu z Chelsea FC
FC „FilmClub” Barcelona – najlepszy na świecie hiszpański kataloński klub piłkarski. Klub bazuje na hodowanych w warunkach laboratoryjnych wychowankach, znana we wszechświecie jest z walki o niepodległość Katalonii i zwoje mózgowe dla Daniego Alvesa. Polska dywizja kibiców FCB wciąż wierzy w dalsze funkcjonowanie piątej kolumny gen. Franco, a środki na wspieranie swojego ukochanego klubu zbiera poprzez nielegalny obrót kebabami oraz profesjonalną obsługę ruchomych schodów. Zasłynęli z przegranego meczu w eliminacjach do Ligi Mistrzów z Wisłą Kraków 0:1, co okrzyknięto wielkim sukcesem.
Kadra
Bramkarze
- 1. Marc-André ter Stegen – szwab z Tej Drugiej Borussii. Sprowadzony na zastępstwo Valdesa. Nie posiada układu nerwowego. Lubi się pokiwać z napastnikami przeciwnika, zaliczyć asystę i puścić gola z połowy boiska. Z niewiadomych powodów (czyli przez tego ręcznika z Monachium) w kadrze Niemiec grzeje ławkę.
- 13. Neto – Barca wymieniła go za Cillessena. Jego jedynym zadaniem jest równomierne podgrzewanie ławki.
Obrońcy
- 3. Gerard Pique – wysoki, omszały obrońca. Poznali się na jego talencie w Manchesterze, wywalili do Hiszpanii i pewnie nie żałują – ma DNA Barcelony. Prowadzi bujne życie erotyczne – raz jego partnerem jest Waka-Wakabayashi, kiedy indziej zaś Cygan z
San SiroParyża, czasem obaj naraz. W wolnych chwilach ogląda mecze tenisa i kręci filmy dla Griezmanna. - 18. Jordi Alba – brat Jessici Alby. Plotki głoszą, że siostra załatwiła mu grę w Barcie klubie poprzez noc z prezesem. Znany ze strzelenia najszybszego samobója w historii ligi.
- 23. Samuel Umtiti – silny i czarny – sprowadzany za paczkę fajek jako następca Puyola. Swoim śnieżnobiałym uśmiechem powala z nóg wszystkie niewiasty w Barcelonie.
- 15. Clement Lenglet – kolejny francuz w kadrze Barcelony. Nie ma życia towarzyskiego. Całymi dniami siedzi w domu oglądając i analizując mecze ekstraklasy. Jego pasją są faule taktycze i czerwone kartki.
- 2. Nelson Semedo – miał być drugim Alvesem. Na razie jednak nie dorównuje swojemu mentorowi w kwestii dośrodkowań w trybuny. Co więcej mimo, że jest jedynym prawym obrońcą w kadrze trener woli wystawiać na jego pozycji środkowego pomocnika.
- 24. Junior Firpo – zagrał 2 dobre mecze i już biło się o niego pół piłkarskiej Europy. Znany z tego, że poślizgnął się w 2 minucie swojego debiutanckiego meczu, przez co druzyna straciła gola.
Pomocnicy
- 5. Sergio Busquets – Drugi po Alvesie największy twardziel w zespole. Kiedyś był aktorem, ale scout Barcelony znalazł go na planie filmu Gol 3 i zaoferował mu kontrakt. Edvard Munch unieśmiertelnił go malując Krzyk dla upamiętnienia jego wspaniałej postawy w półfinale CL przeciwko Interowi. W konkursie na największe drewno od lat deklasuje konkurencję i zajmuje pierwsze miejsce.
- 4. Ivan Rakitić – Chorwat ściągnięty z nudów z Sevilli. Czasami ładnie przylutuje. Nie do zaje*ania, posiada stalowe płuca i gra wszystko po 90 min.
- 8. Arthur Melo – daleki kuzyn Pameli Anderson. Wszyscy widzą w nim następce Xaviego i Iniesty w jednym, ale tylko ze względu na wzrost, ponieważ umie jedynie podawać do tyłu.
- 21. Frankie de Jong – młody Holender, z powodu odejścia Cillessena Barcelona musiała sprowadzić kogoś w zastępstwie. Okazało się jednak, że potrafi też równie dobrze dostarczać podania do swoich kolegów.
- 22. Arturo Vidal – jednoosobowa desantowo-rozwa jednostka specjalna. Kupiony jako następca wielkiego Paulinho. Jego rola na boisku ogranicza się do
wjeżdżania na pełnej ku*wie w nogi przeciwnikówostrych fauli. Kolekcjoner kartek we wszystkich kolorach. Po godzinach rozbija swoje samochody po pijaku. - 20. Sergi Roberto – Podobno następca Xaviego. Zaczynał na środku pomocy, potem Luis Enrique zrobił z niego prawego obrońcę, a jaki jest tego efekt? Roberto znowu gra jako pomocnik.
- Arda Turan – ściągnięty z Atletico, by zaspokoić gastronomiczne potrzeby Suareza. Ze względu na jego tureckie pochodzenie, świetnie przyrządza kebaby. Wypożyczono go do Turcji, gdzie został zdyskwalifikowany na 16 spotkań za zaatakowanie arbitra, a potem został ponownie wylony do Barcy.[1] Obecnie siedzi w więzieniu za pobicie jakiegoś piosenkarza i napaść z bronią.
Napastnicy
- 10. Lionel Messi (pseud. Brojler, Prompter, Pchła, Hormon, Naturalny, Karzeł) – nieskazitelny i o sercu czystym jak łza piłkarz, nigdy nie symuluje, nigdy nie fauluje. Podatków też nie płaci. Mierzy około 170 centymetrów wzrostu w kapeluszu i koturnach. Razem z Henrym trenował kiedyś siatkówkę i czasem coś zagra ręką. Człowiek o gołębim sercu. Rozdaje kibicom piłki, kopiąc je w ich kierunku. Poza boiskiem specjalizuje się w świadczeniu usług stomatologicznych. Jego stałym klientem jest obrońca Interu Mediolan, Maicon. 96% goli strzela z pola bramkowego, a 97% po podaniach Xaviego lub Iniesty – bez nich nie byłby w stanie nic zrobić nawet, gdyby sędzia został przekupiony. Swoją wspaniałą grę pokazuje w reprezentacji Argentyny, z którą głównie dzięki kolegom dotarł do finału mistrzostw świata w Brazylii. Średnio raz na 2 mecze strzela z wolnych lub mija 5 obrońców i na koniec strzela gola/zalicza asystę.
- 9. Luis Suarez – fenomenalny bramkarz, na MŚ w 2010 roku wybronił piłkę nie do obrony. Potrafi jednak strzelić sporo goli, dlatego co miałby się marnować na bramce i dostawać tam czerwone kartki za udane interwencje. Bardzo lubi gryźć innych m. in. Branislava Ruskivanovicia oraz Giorgio Chielliniego, którego prawie zjadł, przez co niedługo założą mu obroże i kaganiec. Dżek Gmoch kazał go zaszczepić. Ma ostrzejsze zęby od psa Bongo. Jego przyszły klub to Dolcan Ząbki lub Trotyl Zarębki. Krążą plotki, że w ramach zakładu postanowił zostać najgrubszym piłkarzem, który wystąpił w barwach blaugrany. W ramach protestu parę lat temu odmówił strzelania goli na wyjeździe w Lidze Mistrzów, czego trzyma się do dziś.
- 11. Ousmane Dembele "Dzbanbele" – francuski
piłkarzpr0 gamer pochodzenia malijskiego. Przychodził jako gwiazda i wielki talent z tej żółtej Borussi i miał być następcą Neymara, a w końcu został następcą Vermalena. Lubi sobie pograć w Fortnite'a całą noc czego efektem są spóźnienia na treningi. Dostaje średnio 2 kontuzje na mecz. W szpitalu w Barcelonie zna wszystkie pielęgniarki, lekarzy i rehabilitantów. Po hiszpańsku umie jedynie przywitać się z kolegami przed treningiem i obrażać sędziów oraz gimbusów w grach online. - 17. Antoine Griezmann –
napastnikkolejny pr0 gamer z Francji. Barcelona ściągnęła go tylko dlatego, żeby Dembele miał kumpla do grania. Telenowela z transferem trwała ponad rok. Antoś uznał, że nakręci film, w którym powie, że kocha Materace i zostanie tam na zawsze, po czym rok później nakręcił kolejne wideo, w którym ogłosił, że jednak odejdzie. - 31. Ansu Fati – młody narybek i świeże mięśnie w kadrze Barcelony. Przed sezonem 99,9% kibiców Barcelony nie wiedziało kim do cholery jest. Jego hobby to pobijanie wszystkich możliwych rekordów w kategorii "najmłodszy piłkarz w historii Barcelony, który...".
Trener
- Quique Setién – praktycznie nie wiadomo, kto tu go sprowadził. Bezużyteczny śmietnik, który trenował równie góne średniaki. Ogólnie łatwy kandydat na drugiego Valverde.
Wypożyczeni
- Rafinha – brat Thiago. Chciał być sławny i nazwał się jak obrońca Bayernu. Pod względem umiejętności dokładna kopia Sergiego Roberto, tyle, że ma zastąpić Iniestę. Jego pasją jest podróżowanie, więc co roku prosi o wypożyczenie do jakiegoś innego klubu.
- Philippe Coutinho – Przyrodni brat Robbena. Kupiony z Liverpoolu za hajs z Neymara. Znany z tego, że schodzi z lewego skrzydła na prawą nogę. Po paru słabszych meczach i gwizdach w jego kierunku od kibiców na Camp Nou wypożyczony do Bayernu gdzie podaje piłeczki najpiękniejszemu Polakowi rodakowi.
- Jean-Clair Todibo – typowa zapchajdziura. Podobno kiedyś wystąpił w 1 składzie.
Byli zawodnicy
- Isaac Cuenca – jeden z bardzo wielu wychowanków Barsy, w nurkowaniu w skali od 1 do 10 dostałby 20. Obecnie w Deportivo.
- Seydou Keita – raz strzelił hat–tricka i nic więcej o nim nie wiadomo. Oczywiście ma też obywatelstwo Francji.
- Thierry Henry – coś między Ibrahimoviciem a Messim. Jego znak firmowy to asysta ręką.
- Yaya Toure – robią sobie z niego jaja, gdyż Barcelony nie było stać na Kola, więc kupili jaja. A na imię ma Gnégnéri. Ksywa brzmi lepiej. Yaya uciekły do City, oczywiście nie dla kasy.
- Diego Maradona – pograł sobie 2 lata, lecz odszedł do Napoli. Według niektórych najlepszy gracz świata, zasłynął z Ręki Boga.
- Samuel Eto'o – Murzyn, strzelał sobie gole w finałach LM, lecz po drugim został zamieniony do Interu za Ibrahimovica, który za wszelką cenę chciał wygrać LM, o, ironio to Eto'o wygrał kolejny raz Ligę Mistrzów grając we włoskim zespole Nerazzurri. Człowiek, który strzelił dla Barcelony 130 bramek jako czwarty strzelec w historii klubu i w każdym zdobytym finale zdobywał bramki dla Barcy, po czym Pep powiedział trzeba przewietrzyć szatnię i przewietrzył Eto'o. W sierpniu 2011 roku przeszedł do rosyjskiego giganta – Anży Machaczkała (oczywiście grał tam za darmo). Obecnie gra w Evertonie, gdzie przyszedł z Chelsea Londyn, występował tam pod czujnym okiem Jose Mourinho, który twierdzi, że w jego zespole nie ma napastników.
- Ronaldinho – Brazylijczyk z pięknym uśmiechem, zaczął sobie balować, więc Pep go wywalił. Jest Koniem, więc nie mógł sobie pomóc. Do dzisiaj częściej trenuje w klubach nocnych niż piłkarskich.
- Luís Figo – będąc piłkarzem Barcy, skoczył raz na zakupy do Realu. Od tamtego czasu kibice na Campo Nuevo regularnie witali go wyrobami garmażeryjnymi czy kapuśniakiem na świńskim ryju.
- Ronaldo – To on grał w FCB?!, rok, ale wolał Inter, z Interu poszedł do Królewskich. Lubi wcinać pączkersy. Koniecznie z dżemorem.
- Zlatan Ibrahimović – Wywalono go z Barcy za kiepskie umiejętności aktorskie (średnio zero symulek na mecz) i zbyt wysoki wzrost, przez co czasami nie zauważał swoich mniejszych kolegów z szatni i ich rozdeptywał. Poza tym, potykał się o własne nogi i niczym się nie wyróżnił. Wygrał konkurs na modela roku 2011.
- Patrick Kluivert – następca Ronaldo, uciekł z Barcelony bo nie podobało mu się nowe logo...
- Rivaldo – Brazylijczyk, który dosyć dobrze nurkuje. Zdarzało mu się mylić kolano z twarzą, lecz jakoś nie za bardzo okienko bramki z łapami golkipera.
- Rafael Marquez – kiedyś coś tam grał, teraz tylko zaopatruje zespół w doping meksykański, wyjechał do Ameryki, by mieć bliżej do rodziny.
- Jeffrén Suárez – sprzedany, bo od grzania ławy dostawał kontuzji.
- Maxwell – to ten od kawy. Importuje „kawę” z Kolumbii, podaje ją swoim kolegom z zespołu przed meczem jednak Pep stwierdził,że kawa jest zbyt słaba,bo obrona zasypia podczas meczów,a piłkarz obrażony odszedł do PSG.
- Bojan Krkić – znany również jako Bozian z Jazin. Z zawodu fenomen, z powołania piłkarz, z zawołania sex slave Luisa Enriquego. Był wypożyczany do różnych klubów przez parę lat i odszedł za darmo.
- Cesc Fàbregas – bardzo niechętnie odchodził z Arsenalu – dołożył do swojego transferu 5 milionów, było mu bardzo przykro, że opuszczał Arsenal dlatego też skakał z radości. Krążą plotki, że nie chciało mu się już grać i z chęcią powygrzewał by miejsce dla Xaviego. Oficjalny powód, dla którego odszedł do Chel$€a to chęć dostawania więcej minut na boisku, a nieoficjalnie poleciał na kasę.
- Alexis Sanchez – słynie ze swych obcisłych strojów. W Barcelonie spędził 3 lata na obijaniu bramkarzy drużyny przeciwnej. Postanowiono się go pozbyć ze względu na przeciążenie napastników z Ameryki Południowej.
- Dmytro Chygrynskiy – symbol fantastycznych ruchów transferowych katalońskiej drużyny. Miał być skałą, został grzejnikiem (na ławce).
- Eric Abidal – wygrał walkę z rakiem i w nagrodę wysłano go na wycieczkę do malowniczego Księstwa Monako. Niestety zapomniano wręczyć mu bilet powrotny i Eric zadomowił się w tamtejszym klubie.
- Alex Song – transfer stulecia. Pasował do Barcelony jak nutella do ogórków. Szybko wrócił do deszczowej Anglii, by tam móc człapać i ucinać sobie drzemki.
- Xavi (koment. Czabi lub Szczawi ) – Najbardziej znany europejski arbiter, specjalista ds. murawy i najlepszy rozgrywający na świecie, po godzinach docent kynologii oraz najsłynniejszy genetyk wśród piłkarzy. Potrafił określić stan nukleotydów co do jednej pary w DNA Fabregasa. Dużo macha łapkami, pewnie po to, by wysuszyć nadmiar nałożonego na włosy żelu. Ma oczy dookoła głowy i podaje z 99% dokładnością, w 9,9 na 10 przypadków do własnego bramkarza. Uważa, że Barcelona zawsze jest lepsza, nawet wtedy gdy przegrywa. W każdym meczu, w którym gra gol drużyny przeciwnej powinien być unieważniony, bo on tak uważa. Znany z wywiadów o dupie Maryni. Zamiast zostania żywą legendą klubu, wybrał katarski hajs.
- Cristian Tello – jeszcze jeden wychowanek. Szybki, bardzo szybki. Jego popisowym zagraniem jest kopnięcie piłki na 10 metrów do przodu i ściganie się do niej z obrońcą. Po debiucie chwalony w kilku meczach za swoje gole, a nieco później regularnie opierdalany za niewykorzystane patelnie.
- Pedro – dobry, młody i strzela. Wszyscy go lubią, bo strzelił gola w 6 pucharach i jest rekordzistą. Lubi zapiekanki z serem. Podobno w szatni słyszy od Luisa Enrique : „Zgól ten koper, synu”.
- Thiago Alcantara – Guardiola odszedł do Monachium i wziął ze sobą Thiago. Miał być tam drugim Zidanem/Iniestą, a jego pobyt przypomina na razie wyjazd do sanatorium.
- Victor Valdes – zdecydował się na odejście i chciał podbijać Europę. Podbił jedynie trybuny Old Trafford i córkę trenera Standardu Liege.
- Neymar „Delfin” – lubi tańczyć przy brazylijskich piosenkach (jego ulubiony kawałek to „Jej piękne czarne oczy”), co dzień zmienia fryzurę i podobno będzie kiedyś najlepszy na świecie, tak mówi Pele. Świetnie nurkuje, co pokazał m.in. w ciężkim meczu z Lechią. Oficjalnym powodem odejścia do P$G była chęć wyjścia z cienia Messiego. Gdy okazało się, że nie potrafi nawet wyjść z cienia 18-latka wypożyczonego z Monaco zrobiło mu się bardzo smutno i chciał wrócić.
- Jasper Cillessen "Silezjan" – holenderski bramkarz, zawsze wygląda jakby właśnie był zjarany. Znany z tego, że został zmieniony przed rzutami karnymi przez Tima Krula na mundialu w 2014 roku po 120 minutach gry. Odszedł z Ajaxu, bo okazję podgrzewania ławy dla Ter Stegena za całkiem niezły hajs dostaje się tylko raz w życiu. Po 3 latach postanowił, że trzeba w końcu rozruszać kości i przeszedł do słynnych nietoperzy.
- Sandro Ramirez – drewniany, do niczego się nie nadaje. Strzelił jakąś bramkę z Villarealem i został okrzyknięty nowym talentem. Szkoda tylko, że jedynie dostawił gałązkę i szybko się na nim poznano. Pozbyto się go szybciej niż plam po użyciu środka do prania reklamowanego przez Hajzera.
- Munir el Haddadi – jego karnacja i zachowanie wskazują na żydowskie pochodzenie. Złośliwi powiedzą, że pochodzi z Maroka, ale kto go tam wie. Miał być kolejnym Suarezem, a został kolejnym Bojanem i po kilku wypożyczeniach ostatecznie
został wydalonyrozwiązano z nim kontrakt. - Dani Alves – (koment. Alvis, Elvis) najwytrzymalszy piłkarz na świecie, światowej sławy nurek i aktor. Średnio na 300 jego dośrodkowań w pole karne przeciwnika 2.7 jest celnych. Ma opinię twardziela; gdy zaatakowany przez przeciwnika, zwija się z bólu i przekonuje, jakoby urwano mu pałę. Otrzymał Oscara za mecz na Santiago Bernabeu w półfinale Ligi Mistrzów. Legenda głosi, że kiedyś z jego rzutu wolnego zabrakło mniej niż 10 m, aby padła bramka. Robi rewelacyjne fikołki i doktorat z filozofii. Obecny trener chciał jak najszybciej się go pozbyć, ale ze względu na brak zainteresowanych płaceniem mu 300 tysięcy € tygodniowo za dośrodkowania w trybuny, za rok odejdzie za darmo. Obecnie gra w
JuventusieP$GSao Paulo. - Marc Bartra – raz zmienił Puyola i myśli że
ChelseaCzelsi, Bayern MynśenMuncheni inne kluby będą oferowały mu tygodniówki o wartości tyle ile Bill Gates zarobiłby przez całe życie. - Adriano – Muzin. Znany z tego, że jest Muzinem. Czarna skóra zlewa się ze strojem, dlatego komentatorzy rzadko wymawiają jego imię.
- Thomas Vermaelen – Podkupiony z Arsenalu. Sprowadzony po to, żeby Adriano nie gadał, że gra najmniej w drużynie. Zagrał na Camp Nou tyle minut co Ty.
- Jeremy Mathieu – Typowy Francuz. Lubi piwo, papieroski, kobiety i nocne kluby.
- Douglas – Kto to kurwa jest Douglas?
- Andres Iniesta – Po Messim najlepszy piłkarz w Barcelonie, który nie ma życia prywatnego. Strzelił dwie bramki w życiu i napisał o nich książkę. Całymi dniami przesiaduje w piwnicy grając w piłkę ziemniakami. Dlatego jest blady. Druga teoria jego bladości jest taka, że żyje w cieniu Messiego i nikt nie zauważa jego umiejętności.
- Javier Marszczę Rano Mascherano – Jako jedyny piłkarz na świecie potrafi w 0,01 s. od wejścia na boisko zarobić żółtą kartkę. Jego nazwisko stanowi łamaniec dla niektórych komentatorów. Wyciągnięty przez Liverpool z ławki rezerwowych West Hamu za 17 mln, sprzedany jako gwiazda za 18mln. Najzabawniejsze jest to, że kiedyś (w epoce dinozaurów) powiedział, że chciałby grać w Realu Madryt. Niestety cierpi na demencję starczą, dlatego nie pamięta już o swoich dziecinnych marzeniach. Miał odejść, ale został, ponieważ za nowy cel w klubie obrał sobie pobicie wszelkich rekordów dotyczących bramek samobójczych.
Aktorstwo
Z powodu, iż piłkarze świetnie potrafią grać w piłkę, Roman Polański zdecydował się na zatrudnienie kilku zawodników. W jego najbliższej megaprodukcji główną rolę ma już zapewnioną Dani Alves. Polański chwalił cudowną grę aktorską, i umiejętności Alvesa: To naprawdę jeden z najlepszych aktorów, nawet Brad nie potrafi tak symulować orgazmów. Kilku piłkarzy zadebiutowało już w kilku filmach. Grali m.in. w filmie Hooligans, gdzie byli kibicami przeciwnych drużyn West Ham United, a więc dostawali baty. Są oni jednak do tego świetnie przygotowani przez graczy Realu. Podobno Real Madryt gra bardzo brutalnie w stosunku do nich.
Mecz z Interem
21 kwietnia 2088 2010 roku rozegrany został pierwszy mecz z Interem Mediolan. Jose Mourinho miał powody do szczękościsku, gdyż jego podopieczni nie dostali łomotu. Sporo kosztowało przekupienie sędziego. W 19 minucie Julio Cesarowi wpieprzył Pedrol, ale już w 30 wyrównał zastąpiony Wesley Sneijder i, jak blondynka zapewne się domyśliła, było 1-1. Po przerwie biedakom z Katalonii nawalali Maicon i Milito... W rewanżu podobno wygrali 1-0, ale... kto to wie?
Gran Derbi i Mecz z Chelsea
21 kwietnia 2090 2012 roku Kibice Barcelony dostali ataków serca, a Sezonowcy Barcelony odeszli od najlepszej drużyny, do Realu Madryt, i Chelsea Londyn. W Gran Derbi po golach, Samiego Khediry w 17 min. Alexis Sanchez w 70 min. i Cristiano Żelek Ronaldo 73 min Real wygrał 2-1, nawet sędzia nie pomógł Barcelonie. Obecnie Barcelona Real ma w 99% mistrza Hiszpanii. Cztery dni później 25 kwietnia kibice Farcelony Barcelony dostali kolejnych zawałów serca, w meczu Barcelona-Chelsea (poprzedni wyniki 1-0 dla Chelsea). Chelsea w dziesięciu piłkarzy pokonała, czternastu jedenastu piłkarzy Barcelony. Od samego początku Barca atakowała. Pierwszą bramkę dla Barcelony zdobył Sergio Busquets w 35 min pokonał Czecha, następnie sędzia dał czerwoną kartkę Terremu za klapnięcie w tyłek Sancheza co spowodowało tak epicki upadek Chilijczyka, jakby ktoś mu złamał kości [2]. 44 minuta Iniesta strzela na 2-0 kibicie Barcelony już świętują i czekają na Real w finale. dwie minuty później zawału kibice Barcy dostają, Ramires wylobował Valdes'a, 2-1 dla Chelsea(obecnie awans Chelsea). Po przerwie, Chelsea ciągle się broniła, lecz kolejny epicki upadek Fabregas'a dał karnego dla Barcelony, do 11 podchodzi Messi i... GOOOOOOllllllll POPRZECZKA !, w tym momencie jeden z fanów Manchesteru United wyznał miłość poprzeczce (nie pytajcie dlaczego!). Wynik gry nie uległ zmianie aż do 91 minuty kiedy to Torres (Serio ? ON TEŻ ?!) po wybiciu piłki przez obrońce Chelsea pokonał Valdes'a dając pewnym awans Barcelony Chelsea do Finalu Ligi Mistrzów, którzy zmierzą się z gospodarzami Realem Madryt Bayernem Monachium na Allianz Arena 19 maja 2012 roku. Ponad połowa populacji Katalończyków trafia do szpitala, łącznie z piłkarzem Barcelony Pique.
Zawodnikiem meczu został sędzia Cuneyt Cakir, a najsłabszym zawodnikiem meczu został Messi [3].
Tutaj dewiza klubu się nie sprawdziła : „Gdzie Barcelona nie może, tam sędzia dopomoże”
Pep Guardiola nie na zawsze...
27 kwietnia 2012 Pep Gaurdiola zadał kolejny zawał serca kibicom Barcelony (ciekawe ile już fanów Barcelony umarło?). Na konferencji prasowej powiedział, że od następnego sezonu nie będzie już trenerem FC „UEFA” Barcelony, mówiąc Nie mam już sił, cztery lata były dla mnie wiecznością w klubie, wypowiedz ta spowodowało śmiech u Sir Aleksa Fergusona. Piłkarze Barcelony płakali na konferencji, oprócz najlepszej gwiazdy gwiazdom Messim który obrażony nie pojawił się na konferencji. Nowym trenerem FC „UEFA” Barcelony ma zostać niejaki Tito Vilanova. Innym kandydatem był Franciszek Smuda, zespół był już nawet dogadany w 50%: „Oni chcieli, on nie”.
Ciekawostki
- Ich największym sukcesem jest przegrana z Bayernem Monachium 0:7.
- Sami piłkarze jak i zarząd brzydzi się symulowaniem.
- Grają zawsze Fair Play, szczególnie przestrzegają tego tacy gracze jak Dani Alves, Busquets, czy Pedro.
- Często są pokrzywdzeni przez sędziego, kiedy uniemożliwia im grę 11 vs 11 wyrzucając gracza przeciwnej drużyny za ewidentne faule, spalone, próby zdobycia bramek, lub innego typu rzeczy.
- Ich trener stworzył nowe ustawienie taktyczne 4-3-3-3 (4 obrońców, 3 pomocników, 3 napastników oraz 3 sędziów).
- Sponsorem Barcelony jest Union of European Football Associations (UEFA), oraz 7-Up.
- Słyną z największej Rzeszy sezonowych fanów, lecz w przypadku prezentowania słabszej formy jedynym kibicem Barcy jest Pep.
- Jeśli Barcelonie nie uda się strzelić więcej bramek niż przeciwnicy, są zaskoczeni przegraną, bo myślą, że mecz wygrywa drużyna, która dłużej utrzymuje się przy piłce.
- Z tego powodu wymieniają kabzylion podań, głównie na połowie przeciwnika.
- Na otwarcie Camp Nou wygrała z reprezentacją Warszawy 4:2.
Stadion
Przedstawienia z udziałem aktorów FC "FilmClub" Barcelony odbywają się w teatrze narodowym Camp Nou. Dostał on od UEFA największą ilość gwiazdek czyli 5, tylko dlatego, że aktorzy popłakali się, kiedy okazało się, że ich budynek nie spełniłby wymagań dopuszczenia do gry nawet w Polsce. Tak więc przedstawienia (na które zagorzali fani mówią mecze) są rozgrywane na owym obiekcie, który może pomieścić prawie 100 tyś. piknikowców. Na polskich stadionach pojemności 12 tysięcy osób panuje dużo lepsza atmosfera i kibice są głośniejsi.