Kętrzyn
Kętrzyn – miasto na północy Polski w województwie warmińsko-mazurskim. Jedyne miasto na świecie w całości wyłożone polbrukiem.
Przez miasto przepływa Guber – dawny ściek elektrowni atomowej dziś błędnie nazywany rzeką. Mieszkańcami miasta są głównie emeryci, zwani pieszczotliwie „piernikami kętrzyńskimi”, dawni „pracownicy” cukrowni, drożdżowni, gorzelni oraz browaru (upadłych wraz z komunizmem) zajmujący się obecnie z racji przyzwyczajenia zawodowego degustacją na świeżym powietrzu. Dzieci po skończeniu lat szesnastu opuszczają te strony bądź przechodzą do grupy społecznej dresy.
Atrakcje
Słynie z produkcji majonezów, ubrań, farelek, drożdży i koniaku i piernika znanego jako „Piernik Kętrzyński”. Na jednego mieszkańca miasta przypadają ok. 0.015 fontanny (jedna pływająca na jeziorku), 0.013 banków, 0.002 Biedronki, 0.006 ronda, 0.001 apteki oraz niezliczona ilość ciucholandów i 666 kostek polbruku. Nową atrakcją miasta stał się metaamfiteatr, dostarczający mieszkańcom niezapomnianych wrażeń artystycznych. Pobieranie opłat za wejście na jego teren nie ma najmniejszego sensu z uwagi na doskonałą widoczność sceny z wygodniejszych miejsc poza amfiteatrem. Zimą umieszcza się tam lodowisko. Poza sobotą jego użytkownikami są członkowie wycieczek z kętrzyńskiego domu spokojnej starości, natomiast w soboty na lodowisku organizuje się konkurs stania na lodzie.
Polbruk
Oprócz kilku nieistotnych zabytków pochodzących z XIV wieku, w Kętrzynie znajduje się polbruk. Miasto wykorzystuje połowę krajowych zapasów polbruku i wykłada nim wszystko, co się da. Jedna z ulic nazywana jest nawet przez jej mieszkańców Polbrooklynem. W centrum Kętrzyna znajdują się również świetnie zachowane ruiny po dawnym browarze z początku XXIw., stanowiące zabytek klasy „O”. Trwają starania o wpisanie obiektu na listę kulturowego dziedzictwa ludzkości UNESCO.
Władze tego miasta planują także postawienie pomnika burmistrzowi. Na ten cel planowane jest wydanie połowy przyszłorocznego budżetu. Drugie pół budżetu zostanie przeznaczone na wyłożenie polbrukiem dna miejskiego jeziorka. Nie będzie to pierwsza poświęcona mu konstrukcja. Na powierzchni jeziorka znajdowała się swego czasu fontanna, opiewająca nocne poczynania burmistrza, powszechnie znana pod nazwą „Wytrysk Hećmana”. Ponadto firma Polbruk S.A. w 2012 r. w podziękowaniu dla Burmistrza Kętrzyna wypuściła nową linię polbruku o nazwie „Hećmanka”. Na forum lokalnej gazety samo miasto jest pieszczotliwie nazywane przez mieszkańców „Hećmanowem” zaś polbruk używany do obkładania miejskich fontann – Hećbrukiem.
Polbruk jest także podstawowym wyposażeniem każdego miłego, przystojnego i mądrego mieszkańca Kętrzyna. Ludowe przysłowie Ten to ma polbruk w kieszeniach nabiera dosłownego znaczenia.
Co roku organizowane są zawody w rzucie polbrukiem na odległość oraz do celu.
Osobistości
Obecny burmistrz miasta Kętrzyn swoją trzecią kadencję wywalczył pobijając serca potencjalnych wyborczyń (a wiadomo, że do serca przez żołądek – budka z fastfoodem sprzedawała na okoliczność wyborów tzw. „Hećburgery”). Sprawą nurtującą wielu mieszkańców było, pytanie dotyczące doboru diety zastosowanej wobec nich. Pan H w odpowiedzi powiedział jedynie iż były to „smaki pochodzące z natury”.
W mieście urodził się wszystkim znany, przez wszystkich podziwiany i lubiany polityk Krzysztof „Konon” Kononowicz. Wydarzenie to nastąpiło dwudziestego pierwszego stycznia tysiąc dziewięćset trzeciego sześćdziesiątego trzeciego roku.
Nazwa miasta pochodzi od Wojciecha Kętrzyńskiego, który naprawdę nazywał się Wojciech von Kętrzyński, a wcześniej jeszcze jakoś inaczej po niemiecku. Zapisał się na kartach historii nieudanym przemytem broni przeznaczonej na walkę przeciwko Rosji. A dla większego dowcipu aresztowali go Niemcy. W więzieniu, dla zabicia czasu, spisywał dowcipy i przemyślenia kolegów z celi, uznane po latach za dzieła literackie. Napisał też mnóstwo innych rzeczy, których nikt dziś nie chce czytać, w językach, których dziś nikt nie chce znać. Jego służącym był Stanisław Srokowski, od którego nazwiska nazwano wieś-satelitę Kętrzyna – Srokowo. Jako satelita Srokowo krąży wokół Kętrzyna, co dezorganizuje mocno pracę listonoszom, którzy na wskazanym miejscu często nie zastają adresatów. Dlatego listonosze i kurierzy muszą z przesyłką pocztową zaczekać aż z kolejnym pełnym obrotem wsi wokół orbity pojawią się na horyzoncie zabudowania, mieszkańcy i pies z kulawą nogą. Frustracja towarzysząca oczekiwaniom na obrót Srokowa wokół osi to statystycznie najczęstsza przyczyna samobójstw wśród doręczycieli w Polsce północno-wschodniej.
Wspólnoty religijne
Przed II wojną światową w Kętrzynie działała synagoga, którą tajemniczy i pozbawieni przynależności narodowej naziści – ku powszechnemu niezadowoleniu mieszkających tam Niemców – postanowili w 1938 r. spontanicznie rozebrać w czynie społecznym do ostatniej cegiełki, aby budowla, rzucając cień, nie zasłaniała promieni słonecznych przechodniom. Dzisiaj w Kętrzynie, stolicy wszechświatowego ekumenizmu, zarejestrowane są prawie wszystkie istniejące wyznania, schizmy i denominacje heretyckie oraz związki wyznaniowe, za wyjątkiem judaizmu. Istnieje niepotwierdzona przez mieszkańców teoria, że w rzeczywistości jednak wszyscy kętrzynianie są kryptomasonami. Zwolennicy teorii powołują się na badanie ankietowe, jakie w dniach od 30 do 34 lutego 1999 roku przeprowadził ceniony japoński badacz tajnych stowarzyszeń Hodzimi-otso Otsomihodzi. Japoński paranaukowiec zadał mieszkańcom 3 niepodchwytliwe pytania: 1) „Czy polecił(a)byś Majonez Kętrzyński znajomym?” 2) Czy Piernik Kętrzyński da się jeść na trzeźwo?„ 3) ”Co, do jasnej Anielki, ciekawego można robić w Kętrzynie po 15.00„? Wynik badań opublikowany został w co najmniej jednym z recenzowanych czasopism naukowych. Dziś nie wiadomo jednak, w którym dokładnie, ponieważ cały nakład kilkunastu z nich został w niewyjaśnionych okolicznościach nagle wycofany z bibliotek oraz obrotu handlowego i złożony w Bibliotece Aleksandryjskiej tuż przed jej katastrofalnym pożarem. Wynik badań, obecnie znany z nielicznych odpisów rękopiśmiennych, był zastanawiający. 402 procent ankietowanych udzieliło identycznych odpowiedzi na 3 pytania, a niektórzy z respondentów przynosili po kilka razy jednakowo brzmiące odpowiedzi na odbitkach kserograficznych. Na odwrocie każdej kartki widoczny był zawsze znak wodny: pieczęć z kielnią i cyrklem w centrum oraz napis w otoku ”Papeteria Loży Wolnomularskiej w Kętrzynie„. Odpowiedzi brzmiały następująco: 1) Majonezu Kętrzyńskiego nigdy nie próbowałem, nie jest on używany w trakcie żadnego z rytuałów inicjacyjnych masonerii kętrzyńskiej, do której nie należę i o której nigdy nie słyszałem. 2) Piernik Kętrzyński, którego nigdy nie próbowałem, nie jest używany w trakcie rytuałów wolnomularstwa w Kętrzynie, do którego nigdy nie należałem i o którym nie posiadam żadnych wiadomości. 3) Nigdy nie słyszałem o Loży Masońskiej ”Do Trzech Bram Świątyni na Wschodzie„ Kętrzyna, do której nie należę i o której nie posiadam żadnych wiadomości.
Brak masonerii w Kętrzynie
W Kętrzynie wszyscy ludzie na poziomie wiedzą, że masoneria nigdy nie istniała, nie istnieje obecnie i nigdy nie będzie istniała, dlatego w mieście przy ulicy Mickiewicza nigdy nie powstała stojąca tam do dziś siedziba Loży Masońskiej w stylu neogotyku angielskiego. Budynek nie został zbudowany w XIX wieku na potrzeby nieistniejącej nigdy kętrzyńskiej loży wolnomularskiej ”Drei Thore des Tempels„. Nic nie wiadomo, żeby obecnie w siedzibie kętrzyńskiej loży mieściło się Stowarzyszenie im. Arno Holza dla Porozumienia Wszystkich ze Wszystkimi. Mieszkańcy zapewniają, że nigdy nie słyszeli, jakoby ekscentryczny poeta i patron stowarzyszenia miał być synem kętrzyńskiego masona z XIX wieku. Kętrzyn, według mieszkańców, prawdopodobnie nie będzie przyszłą stolicą rządu światowego. Mieszkańcy nie zdecydowali o tym w tajnym referendum, którego nigdy nie było.
Ciekawostki
Wieczorami na tzw. „kętrzyniaku” można spotkać sporą ilość fajnych, głupich pań i panów ubranych w ortalionowe smokingi albo pośpiewać karaoke z babuszkami. Za takie miejsce robi też park wokół jeziora, tylko, że tam można dostać jeszcze butelką gratis. Sportową dumą Kętrzyna i całych Mazur jest KKS Granica, która gdyby chciała, mogłaby grać nawet w I lidze, ale ponieważ jej się nie chce, gra w III i przegrywa z Miejsko-Zakładowym Klubem Sportowym z Korsz. Według jednej z teorii Granica nie chce awansować do wyższej klasy rozgrywkowej, żeby nie doszło do bratobójczej konfrontacji z zaprzyjaźnionymi Wigrami Suwałki, dlatego podobno awansuje zaraz po tym, jak Wigry spadną. Na tym właśnie polega suwalsko-mazurskie przymierze, że jeden klub pod kreską, a drugi na zerze.
W mieście (?) działa komunikacja miejska, realizowana przez firmę zajmującą się wywozem śmieci. Ciekawy zbieg okoliczności, prawda?
Plany na przyszłość
Dynamiczny rozwój miasta hamuje brak połączenia z wielkimi jeziorami mazurskimi, ale władze miasta lobbują u merostwa Obwodu Kaliningradzkiego na rzecz bezpośredniego dostępu Kętrzyna do Bałtyku. Szansą na rozwój miasta ma być również uruchomienie połączenia szybką aglomeracyjną koleją podziemną SAKP z Korszami. Inwestycja na etapie pozyskiwania gruntów oraz marzeń sennych.