Poradnik:Jak przetrwać na środku oceanu

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Jeśli zastosujesz się do rad tego poradnika, to tak nie skończysz. Chyba...

Jak przetrwać na środku oceanu – poradnik.

A więc, leżakujesz sobie na brzegu w najlepsze i nagle ni stąd, ni z owąd po przebudzeniu zdajesz sobie sprawę, że jesteś na tratwie po środku oceanu?[1] Cóż, słyszałem o podobnych rzeczach. Ale nic się nie martw, nasz poradnik pomoże Ci wykaraskać się z tych tarapatów!

Zaschło mi w gardle, czyli szukamy wod.

A więc jak już wcześniej wspomniałem, jesteś na środku oceanu i nie ma ani żywej duszy w promieniu nawet kilkadziesiąt kilometrów, no może poza jakimś zagubionym ptakiem. Tylko nie rycz, mówiłem, że pomogę Ci przetrwać. Przede wszystkim, musisz koniecznie znaleźć wodę… Tak, woda jest wszędzie wokół, ale to słona woda, a ona jest be, może Ci zaszkodzić. Chodzi mi o czystą wodę do picia. Najprostszym sposobem jest wystawić jakiś pojemnik i czekać na deszcz. Tylko uważaj na ptasie odchody… Lejek w gębie? No w ostateczności może być. Jest jednak drobny problem – musi padać.

To sztorm, czy mój brzuch? Czyli szukamy jedzenia

Prawda, że wygląda apetycznie?

Czas połowić! Jedz wszystko, co uda Ci się złapać, a nie wygląda trująco. Tak, wiem, nie zabrałeś wędki a łapanie ryb gołymi rękami do najprostszych czynności nie należy. Na szczęście w oceanie pływa obecnie pełno śmieci, napewno więc znajdziesz wśród nich coś zdatnego do jedzenia. Może starą słomkę albo zużytą torebkę celofanową? Skoro żółwie je jedzą to i Ty możesz. Co, smakują jak gówno? Dookoła masz pełno słonej wody, to sobie posól.


Ratunku! Czyli czego unikać

Widzisz te pazury? Tą rybę omijaj szerokim łukiem!
Chyba nie chcesz tak skończyć?

Odradzam gapienie się w ocean. Promienie słoneczne odbijają się od jego powierzchni i wypalają oczy jak nagie zdjęcia twojej starej. Nie radzę też kąpieli w oceanie, niezależnie jak bardzo kusząca wydaje Ci się perspektywa pływania z delfinami. Te trójkątne płetwy widoczne na horyzoncie należą do zgoła innych stworzeń, mających stanowczo zbyt ostre zęby. Pod żadnym pozorem nie próbuj też dotykać meduz. Wiem, że fajnie wyglądają, ale naprawdę nie próbuj. Jeśli postanowiłeś się nie posłuchać to pamiętaj żeby nie sikać na ranę. To jak próba odparcia ataku terrorysty za pomocą słoika kiszonej kapusty. Nie działa i śmierdzi. Możliwe, jednak że zanim cokolwiek z wymienionych rzeczy będzie w stanie Ci zagrozić, pojawi się sztorm! Aby tratwa się nie przewróciła, błagaj Posejdona, tudzież Neptuna o litość!

Kilka słów na koniec!

Jeśli udało Ci się przeżyć burzę na morzu to gratulacje! Została jeszcze kwestia znalezienia lądu, ale z tym musisz już poradzić sobie sam. Zapomniałem wspomnieć: sikaj do oceanu, w tym nie ma nic dziwnego. Powodzenia!

Zobacz też:

Przypisy

  1. Przynajmniej nikt ci nie przeszkadza.