Niebyt
Pamiętaj. Wielki Brat patrzy!!!
Ty, <tu wstaw swoje imię i nazwisko> (19??–2024), urodziłeś się kiedyś tam, a teraz nie żyjesz.
Niebyt – forma zaprzeczenia dla bytu. Czytając to, nie ma Cię. Umarłeś.
- Nie płacz i nie jęcz. Boś martwy. Nieżywy. Zdechły. Stałeś się padliną dla sępów i karmą dla bantu. Obracasz się w niebyt.
- Chciałbyś, mimo twego, zadać parę pytań?
Powinieneś raczej zacząć się przyzwyczajać i milczeć, martwy chłopcze.
- ...i to obowiązuje przede wszystkim dla tych głupich pip, które właśnie teraz powiedziały: nIe JeStEm ZaDnYm cHł0pCeM !!. Ty też jesteś martwa. Biorąc pod uwagę technikalia medyczne na temat funkcji mózgu, dawno byłaś.
Witaj w Niebycie
W pierwszej i ostatniej chwili tego, jak umierasz, rzuci Ci się w oczy to, że nie możesz nic powiedzieć, np. tego, czy za oknem świeci słońce tudzież czy zimno Ci w stopy. Nie stwierdzisz także, czy PiS się rozpadł, albo czy wybudowano w Polsce stadion lub autostradę. Wyrażając się ściślej, stwierdzisz, że pogoda nie istnieje, a polityka lata Ci już koło nosa. Bądź niespokojny. Będziesz niespokojny. Naprawdę, znajdziesz odczucia i fenomeny, które nie nie istnieją.
Przypominasz sobie, jak jeszcze żyłeś? Marnotrawiłeś czas dnia (i prawdopodobnie także w nocy) po to, by coś obejrzeć w telewizji. No. A więc umarcie jest czymś podobnym, tylko bez telewizora.
Może marzyłeś o jakimś światełku w tunelu. Hahaha! Albo o życiu wiecznym? Cholera, obracasz się w piach, żrą Cię dżdżownice, rodzinę było stać tylko na trumnę z sosen. Jak smutno. I wiedz, że Jest do bani. A co do tego światełka... To moja nowa świecąca komóra. Wypas – dostałem SMS-a. O tym nie pomyślałeś. No, ale w końcu jesteś martwy.
Pociesz się, że już nigdy nie będziesz musiał znosić swojej rodziny podczas przydługiego obiadku wigilijnego. Właściwie jedynym minusem tego stanu jest zasadniczo tylko brak seksu. W sumie nic dziwnego, że dewotom taki stan nie robi różnicy.
Hahaha!
Uwagi dla uzależnionych od komputera
- Do uzaleznionych od IRC-a: raz będąc zalogowanym na #śmierć, nie można się wylogować ani przełączyć na inny kanał, tym bardziej na #życie. Remember.
- Do uzależnionych od gier internetowych: nie przejmuj się. W niebycie nie istnieje pojęcie tury. Możesz to sobie tłumaczyć tak, że jest tylko jedna tura i trwa ona baaardzo długo. Nie obchodzi mnie Twój złom na oGame. Było spisać testament i oddać konto koledze. W ogóle, Ty jeszcze o coś pytasz? Jesteś martwy i milczysz!
- Do uzależnionych od Gadu-gadu: niebyt oznacza także brak pokemonów. Jeśli to Ty jesteś pokemonem, nie próbuj szukać klawiatury i wstukiwać poklikash ??. Nie da rady, jesteś nieżywa.
- Do uzależnionych od portali a'la onet.pl: nie. W niebycie nie ma Jasia Śmietany, Antka Emigranta ani Czułego Wojtka. Nie dowiesz się także czy Radosław Majdan pogodził się z Dodą.
- Do uzaleznionych od Google: nie obchodzi mnie, że Google wiedzą wszystko. Teraz się tego nie dowiesz. Nie szukaj okna wyszukania. Było wyszukać hasło wcześniej. Grafika jest gdzieś w tym artykule.
Rzecz, którą można robić będąc martwym
Umierasz – FAQ
- Q: Przez całe życie byłem dobrym człowiekiem. Żyłem zgodnie z powszechnie uznawaną moralnością, uważałem na potrzeby innych i wszystko robiłem dla innych. Niezależnie od tego czy byli w potrzebie, czy nie, czy był to mój brat, przyjaciel, czy obcy. Czy będę za to błogosławiony i wynagrodzony?
- A: Weź dowolną książkę Nietzsche i puknij się w głowę. Nikt nie stworzy Ci z niczego Twojego prywatnego Las Vegas. Zresztą w niebie musiał byś być nadal takim frajerskim ascetą. Pa pa. I zajrzyj tutaj: nihilizm, pustka.
- Q: Generalnie całe życie byłem dupkiem, palantem i egoistą, choć nadal mam siebie za cool gościa. Co dostanę?
- A: Nie szukaj żadnej grupy, która składa się z niczego i podążaj przez las Nicości. Jak znajdziesz tam dziurę, to pójdziesz do piekła. W tej dziurze, która i tak nie istnieje, będziesz walczyć z nieistniejącym smokiem. Z tego powodu smok przypali Twoje cztery litery jak steki na grillu i w ogóle od tej pory przed oczami będziesz mieć nieistniejący skarb, którego i tak byś nie dostał, nawet jakbyś był święty jak sam papież. Zieja z Ciebie, frajerze.
- Q: Dlaczego zło dostaje przynajmniej przygodę, a ja gówno?
- A: Bo to trochę podobne do życia. Cytat: śmierć zawsze jest nie fair i nie kończy się happy-endem. Po nie-happy-endzie nie może istnieć happy-rzeczywistość. Proste, nie?
- Q: Jeśli bym nie przeczytał tego artykułu, to byłbym jeszcze przy życiu?
- A: ... tak.
- Q: Czy wszystko w śmierci, przypadkiem, to nie zaprzeczenie?
- A: Nie.
- Q: Mogę zostać zombie?
- A: Nie.
- Q: To może duchem? Coś się z d...
- A: Nie.
- Q: To może wampirem?
- A: Nie!!!
- Q: Wilkołakiem?
- A: Nie, kurwa!!!
- Q: Chodzącym szkieletem?
- A: Stul pysk!!!
- Q: To chociaż może dostanę ciastko?
- A: ...może.