Gdańsk
Gdańsk to piękne miasto obok metropolii o nazwie Gdynia i rozrywkowego Las Sopot Vegas. Razem tworzą aglomerację zwaną Trójkomiasto leżące nad jeziorem o nazwie Morze Bałtyckie. W tej wiosce powstała NSZZ Niesolidność założona przez Lecha Wałęsę. Żyje jakieś 30 000 buraków, kilka gorących eskimosek oraz 3 piratów. Można tu znaleźć najstarszego żurawia płaskodziobego oraz największą Bazylikę Buddynistyczną w Europie. Znane są tutaj przypadki pogryzienia przechodniów przez kreta kaszubskiego oraz Małą Mi ukrytą we poniemieckim bunkrze.
Historia
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@MY TWORZYMY HISTORIE TEGO MIASTA.LECHIA GDAŃSK@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Gospodarka i Handel (a raczej ich brak)
Gdańszczanie są zbyt leniwi by zmusić się do jakiejkolwiek pracy. Jedyne co dobrze robią to protestują i wstrzymują się od pracy, dzieki czemu powstał NSZZ.:-)
Podobnie jak Wódka Gdańska bezrobocie stanowi tutaj 100% objętosci. Gospodarka nie istnieje, nie istnieje też handel. Osada utrzymywana jest przy życiu przez fundację "Podaruj dziecią Słonie" prowadzoną przez Zakon Krzyżacki, który regularnie dostarcza do miasta transporty przeterminowanych turystów, a wraz z nimi kamery, aparaty, telefony i swieżuteńkie euroski.
Ci zaś, mniej zaradni, którzy nie załapali sie do dresiarsko-gowniazerskiej szajki wyrywaczy toreb prowadza intensywną dzialalnosc zbieracko-wydobywcza na ulicach i nasypach miejskich oraz PKP.
Lokalne PKB [Piwo, Kobiety i Biba] szacuje sie niewiele ponad srednia krajową. Jednak wskażnik konsumpcji grudy, artykułow zielarskich, dropsów i wszelkich chemikaliów [w tym Borygo] na ponadprzeciętnym poziomie. Szczegolnie rejony wielkich blokowisk wykazują ogromny popyt.
Największe atrakcje
- Klub Błękitna Ostryga- ulubiona miejscówa wszystkich Gdańszczan
- Pomnik Adolfa Hitlera
- Kościół Wielkanocyzmu
- Wesołe miasteczko, którego nie ma
Dzielnice
- Przeróbka - (lac. zlomikus weglikus) ukochane nedzne zadupie znajdujce sie miedzy siedliskiem dresiarskiej pseudomaifi [stogi] a dresiarsko-meliniarskimi slumsami [dolne miastko], zamieszkałe przez osobników zwanych złomiarzami lub weglarzami, których głównym źródłem utrzymania jest kradziesz minerałów i metali nieszlachetnych.Życie toczy sie tu własnym tępem, zupełnie jakby sie tu zatrzymał czas, żule z przeróbki są jak jedna wielka rodzina i nawet wigilie spędzaja w okolicach ich ukochanego sklepu! Dzielnica tętni życiem zwłaszcza w lato kiedy to zamieszkujące ją gatunki złomiarzy i węglarzy wychodzą z piwnic i jaskin w poszukiwaniu swych winodajnych minerałów!!! Rozrywką "ziomikus weglikus" jest spuszczanie łomotu ciotą co odważą się coś złego powiedzieć na temat Przeróbki.
- PSYmoże- Miejsce od czasu do czasu okrążane przed staż miejską. Psymoże jest ukochane przez lechistów i kanarów. Przesilenie fanów dresu i kopania. Niewarto go zwiedzić, a szczególnie Omygę Centernietel i Hiperbiedronkę Unreal.
- Wżerzdż- Siedziba polytechników i innych studentów. Czarno-biały świat, w zależności po której stronie torów przebywasz. Jedyna osobą, która tu się wychowała i nie została prostytutką ani złodziejem, jest Gunter Grass.
- Śrutmieźcie- Ja,Ja...Danzig ist ein alte deutsche Stadt. Całkiem tu ładnie, tylko rynku jakoś nie ma i pelno dresiarskich miejscowek. Dodatkową atrakcja Śrutmiezcia są szybko rosnące młode amfomanki, które z powodów czysto charytatywnych umilaja czas swoim dziadkom z niemiec!!!
- Hełm- Takie zadupie, gdzie tramwaj nawet nie dojeżdza.
- Bżeźno- Morze, plaża, śmierdzi. Latem kręci sie tu masa drobnych złodziejaszków. Poza sezonem bomby w samochodach, strzelaniny, porwania...nuda.
- Stogii- Niejasne powiązania mafii pomorskiej z rosyjska. Ogólnie mówisz gościom, co chcą skroić Ci komórkę gdziekolwiek w 3mieście, że jesteś ze Stogów, to Cie przepraszają i oferują sprzedaż nowszego modelu po okazyjnej cenie.
- Dżelitkowo- Morze, plaża, też śmierdzi.
- Olifa- Lasy, góry, rzeki. Tylko napotkane zwłoki człowieka, który naraźił się mafii, przypominają, że jest się w Gdańsku.
- Osofa- Wszędzie daleko, tylko ta dziurawa obwodnica.
- Nofy Port- Morze, nie ma plaży. Mieszkają tam same cioty i pedały, boją się wyjść poza swoją dzielnica. Ich ulubioną rozrywką jest dosrtawanie wpierdol od innych dzielnic. Mieszkają tam brudasy bo nie mają plaży i nie mogą umyć swoich brudnych (_Y_). Jednym słowem wielkie dno.
- Orónia- 13 dzielnica. Policja przyjeżdza tu tylko w obstawie antyterrorystów. Jedynie regularne dostawy taniego wina, powstrzymiją miesjcowych od buntu.
- Dolne Miasto- Slamsy i pseudo podrabiane dresy z torby. Kupisz tu wszytko o czym tylko pomyślisz: od bydgoskiej amfy po prawie nową nerkę.Kamerę niemieckiego konsula też. Ulice Łąkową zamieszkują gównie cyganie zajmujący się masową sprzedaża dywanów, graniem na akordeonie pod blokiem i okradaniem ludzi z ich portfeli pod pozorem wywrużenia z ręki. Procederem tym zajmują się gównie samice tego gatunku gdyz samce wykształciły u siebie ogromny wstręt do uczciwej pracy i zdolność wykorzystywania słabszych osobników ze stada!!!
- Zaśpały - kolejne patologiczne blokowisko skupiajace środowisko hip-hopowe jarajace z wiadra skisłe skarpety i znoszone gacie dziadka, wyskrobaną z nich brązowa substancje nazwano haszem i utworzono sieć jej dystrybucji, istnieja domniemania iz mieszkańcy tej dzielnicy podczas narkotycznych transów kontaktuja sie z ufojudkami poprzez podłączanie sie do miejskiej trakcji elektrycznej, co powoduje czeste spadki napiecia w urządzeniach bezprzewodowych, najczesciej w godzinach nocnych.
- SiedLce - ostatnia enklawa prawdziwych Gdańszczan. W średniowieczu sławna ze swoich winnic, niestety wszystko spieprzyli i są uzależnieni od okradania transportów jaboli jadących do Oróni.
- Kokoshki - siedlisko wszelkiego rodzaju buractwa. Większość terytorium Kokoshek zajmóją firmy . Dojechać tam można autobusem (jeździ jeden co dwa tydodnie)lub furmankami. Znak rozpoznawczy ludzi z Kokoshek to wystająca słoma z butów