Nonźródła:Dowcipy o blondynkach
Dowcipy o...
Blondynkach
– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.
- Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
– Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
– Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
– Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
- Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
– Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piekła.
– Rozumiem, proszę pytać.
– Jak ma na imię Bóg?
– Hehehe. proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła.
– Że jak?!
– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.
- Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu!
- Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
– Co to jest, takie duże i czerwone?
– Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
– A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
– To jest kiwi.
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
– Mak, ale k nie na sprzedaż!
- Dlaczego mężczyźni całują blondynki?
- Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.
- Co zrobili Marsjanie z blondynką po przybyciu na Ziemię??
- To co wszyscy! Wydymali!
- Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?
– Biedna świnka, zamurowali ją!
- Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?
– Bo taki kąt ma 90 stopni.