Gothic (gra)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Gothic I – pierwsza część, super bajeranckiej gry, w której sterujemy Bezimiennym. Jakość grafiki jest wprost proporcjonalna do IQ graczy. Jest jedną z najczęściej piraconych gier.

Witaj kolonio!

Na samym początku dowiadujemy się kilku ciekawych, i jakże interesujących, rzeczy : jesteśmy w Koloni Karnej, czyli najbardziej posranym i popierdolonym miejscu na ziemi, możemy dołączyć do trzech obozów: Starego, w którym rządzi jakiś fagas Gomez, Nowego, w którym picie i palenie to podstawowe zajęcie większości mieszkańców oraz do Obozu na Bagnie, czyli wielkiego zadupia, którego mieszkańcy ciągle ćpają i gwałcą się nawzajem, czyli, innymi słowy, gothicowej wersji Rosji. Poza tym, jesteśmy uwięzieni pod Barierą - ogromnym, niebieskim pokrowcu, do którego zostają wrzuceni ci, będący największymi kryminalistami - złodzieje buraków, podatnicy, handlarze Bagiennym Zielem, kanibale itp. Nigdy nie dowiedzieliśmy się, za co wrzucono tam Beziego - samo w sobie to bardzo interesujące. Może przejechał psa sąsiada maluchem?

Kiedy spadamy do bajora, mokrzy i brudni, na złość spotykamy kilku dresiarzy. Po klasycznym, troskliwym pytaniu "masz jakiś problem?" pojawia się Diego. Odpędza zgraję i pomaga nam wstać. Jeżeli chcemy, możemy zapytać go, o co w ogóle do cholery chodzi? Opowiada nam, że jesteśmy w Koloni Karnej i jeżeli chcemy stać się wyżerką dla sępów to możemy przekroczyć Barierę, która, obrazowo mówiąc, zmieni nas w kupkę popiołu. Ciekawa perspektywa, nieprawdaż? Jeżeli jesteś samobójcą, emo, czy innym niepełnosprawnym umysłowo czymś, to w takim razie to jest perspektywa dla Ciebie.

Stronnictwa w grze (obozy)

Stary Obóz - jedno z trzech zadupi. Rządzi w nim Gomez, a jego podwładnymi są Cenie (znani także jako Ciecie) - największe przydupasy w całej koloni, dla których jeż wygląda na bombę atomową, a nawet sąsiad przygotowuje w swoim domu plan zniszczenia świata. Alkoholicy i paranoicy, którzy nie dość, że są leniwi to jeszcze nie pełni władz umysłowych. Mówi się, że Niemcy stworzyli ich na swoje podobieństwo. Najbardziej znanym i lubianym osobnikiem jest Wrzód - przyjacielski dresiarz z wieloma defektami psychicznymi.

Nowy Obóz - kolejne zadupie. Ulubionym zajęciem mieszkańców jest snucie planów na zawładnięcie kolonią oraz bicie się o gówno, czy raczej o jego właściciela. Jest to jedna z najczęściej odwiedzanych miejscówek, gdyż mają tu stylowy bar - czy raczej największą dziurę, ale co tam. Przecież bar, to bar!

Obóz na Bagnie - większość mieszkańców jest wyznawcami Śniącego, jakiego fagasa, który przysiągł im, że uwolni ich z Koloni Karnej poprzez rozdupczenie Bariery i zmieceniu wszystkiego w odległości mili od ich obozu, ale nie wspominając że razem z mini samymi. Kusząca propozycja, nieprawdaż? Panuje tam mafia, która rozprowadza ziele po całym magicznym pokrowcu. Alternatywna wersja Rosjan, w gothicowym świecie.

Grafika

Bardzo ładna, bardzo piękna, no po prostu wyjebana w kosmos. Z oddalenia wydaje się, że drzewa zbudowane są z gałęzi, lecz, gdy podejdziemy bliżej, to złudzenie znika. Las zbudowany jest z krzaków, których liście przypominają ściany, układające się w gwiazdkę. Poboczni bohaterowie nie różnią się od siebie w zasadzie niczym. Wyraz ich twarzy przypomina mordę człowieka, który niedawno spotkał się z ścianą, a blizny jeszcze nie zniknęły. Podczas pobytu w Kolonii szansa na spotkanie dwóch postaci, o takim samym wyrazie twarzy, w takim samym mieście jest równa 89%. Czemu? Ponieważ bohaterowie są inteligentni i unikają swoich sobowtórów jak tylko mogą.

Fabuła

Jak zwykle grach tego typu bywa, przybyliśmy na ziemię żeby uratować ludzkość. Naszym zadaniem jest zniszczenie Śniącego, który wygląda jak przerośnięty karaluch. Jego morda przypomina po części chomika, muchę i wspomnianego wyżej karalucha. Szykuje się przyjemna impreza, nie ma co. Rosjanie Mieszkańcy Obozu na Bagnie też będą na herbatce, więc trzeba przynieść jakieś ciasto, albo co. Ewentualnie możesz skombinować miecz. Też się przyda.

Przed spotkaniem musimy uzbroić się w Uriziel - miecz, którym można rozwalić dosłownie wszystko. Nawet Maciuś z Klanu nie oparł się niszczycielskiej sile tej broni. Zrobiony jest prawdopodobnie ze stali, magicznej rudy i stali. Oblany polskim bimbrem przeistoczył się w niszczycielską broń.

Grywalność

W 60% Polacy, w 20% Polacy, mieszkający w innych krajach i w 20% Niemcy, którzy szpanują, że umieją grać w tę grę, będącą ich własną produkcją. Kiedyś trzeba poznać ciemne strony swojego kraju.