Dan Donegan

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 13:43, 17 lip 2011 autorstwa Risen911 (dyskusja • edycje) (Risen ma się dobrze)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Szablon:Tnieoficjalny sobowtór Cezarego Pazury, gitarzysta i czarodziej w zespole Disturbed. Oprócz grania na gitarze gra czasem na gitarze, a także robi z założenia groźne miny do promocyjnych zdjęć zespołu. Jedynym momentem, gdy na koncercie gra pierwsze skrzypce jest moment solówki, w którym to błyszczy, a następnie usuwa się w cień i z pierwszych skrzypiec robi się pierwsza gitara, ale i tak w cieniu, lub jak kto woli, w mroku.

Początki

Karierę Donegana zawdzięczać możemy starym i (jeszcze wtedy) edukacyjnym programom na MTV – stacji, która (tylko) w tym kontekście wydaje się być z powołaniem. Były to lata dziewięćdziesiąte, gdy młody Dan zapatrzony w swoich kudłatych idoli łapał za gitarę i próbował ich naśladować. Mimo tego, że zupełnie nie wiedział co robi, ale jakoś to brzmiało, wyuczył się kilku akordów oraz paru tricków w solówkach, co w późniejszym czasie wystarczyło, by ustanowić podstawę gitarowego brzmienia zespołu, w którym się udziela. Niektórzy fani[potrzebne źródło] twierdzą, że od momentu wydania pierwszej płyty on, zarówno jak i cały zespół poczynili wielki rozwój, natomiast reszta pozostaje odmiennego i całkiem słusznego zdania.

Obecnie

Obecnie to Dan jest gwiazdą programów na MTV, a miliony naśladowców próbuje powtórzyć na swoich gitarach to, co on wygrywa na płytach i koncertach. Jako, że nie jest to trudne, wychodzi im to szybko, a ponaglony ramówką i czasem trwania programu Donegan zmuszony jest robić coś innego niż tylko grać na wiośle. Jego parcie na szkło wynosi zaledwie kilkadziesiąt niutonów, a więc niewiele, a co za tym idzie nie wbija się z kamerami do jego kuchni czy sypialni. Telewizyjny Dan opiera się tylko i wyłącznie na gitarach, zwłaszcza na tych, które nazwane zostały jego imieniem.

Pozycja w zespole

Może i byłby ważny, gdyby nie jego łysy przyjaciel. Mimo to nie powinien narzekać, gdyż zawsze skończyć mógł jak jego inny przyjaciel lub chociażby smutny The Guy.