Wiedźmin 3: Dziki Gon

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Ale jesteś paskudny!

Geralt z Rivii o tym artykule
Wątki romantyczne w Wiedźminie 3
Noncytaty
Zobacz cytaty:

Wiedźmin 3: Dziki zGon – kolejna część przygód o białowłosym mutancie z Łodzi Rivii. Druga największa światowa chluba Polaków (po wódce), która sprzedaje się jak ciepłe bułeczki (a raczej jak zimna wódka). Jest jeszcze więcej prucia flaków, nagich mieczy i cycków niż w poprzedniej części. Tym razem grę zaczynamy od ścigania czarnowłosej Dżenefer Yennefer, by potem wędrować przez Sosnowiec i Radom targaną przez wojnę Północ i w końcu odnaleźć naszą ukochaną wiedźminko-czarodziejko-lesbijko przybraną córkę, która gdzie się nie pojawi, tam zostawi rozBlad.pngdol.

Świat[edytuj • edytuj kod]

Świat oferowany w trzeciej części jest całkiem spory, tyle że twórcy nie wiedzieć czemu podzielili go na kilka kawałków i nie da się popłynąć łódką na Skellige z Novigradu. Oczywiście, widząc jakieś ciekawe miejscówki nie dostaniesz się tam, bo twórcy odwrócą cię dupy stroną do miejsca docelowego, otworzą ci mapę i palcem pokażą gdzie masz wypCenzura2.svgać.

Postacie[edytuj • edytuj kod]

Przyjaciele[edytuj • edytuj kod]

  • Cirikilkunastoletnia morderczyni i niszczycielka światów nieszkodliwa nastolatka. Goni ją pół świata (i nie tylko).
  • Yennefer – podła zołza, czyli ukochana Wieśka. Apodyktyczna, złośliwa, jednak czasami ratuje nam dupę. To od niej dowiadujemy się, że zostaliśmy wzięci na ochotnika do poszukiwania Ciri. Można się z nią przespać.
  • Triss – musiała się pojawić i w tej części. Dalej szpanuje rudymi włosami i dorodnymi atutami, jednak w tej odsłonie przygód pokazuje, że, cytując, lepiej jej nie wkurwiać. Z tą też można się przespać.
  • Krwawy Baron – zapijaczona morda, która zyskała swój przydomek wychodząc do ludzi z rękami ubrudzonymi w farbie. Wiesiek pomaga mu odnaleźć jego wesołą rodzinkę, która nie wiedzieć czemu od niego spBlad.pngliła. Z nim nie można się przespać.
  • Cesarz Emhyr van Emreis – ci co czytali, to wiedzą co narobił, tu tylko siedzi na stołku i marudzi.
  • Jaskier – nasz stary dobry pieśniarz. Dalej się kurwi na potęgę i pakuje w kłopoty, z których oczywiście musimy go wyciągać. Spełnił swoje marzenie o prowadzeniu burdelu, jednak pod wpływem swojej miłości szybko przerobił lokal na kabaret.
  • Avallac’h – na początku chował twarz pod maską, potem został zmieniony w… w sumie to nikt nie wie co to było, ale było niesamowicie paskudne.
  • Vesemir – dopytuje się Geralta o zabawy na jednorożcu oraz pozwala pobawić się w CS'a, wręczając mu pierwszą kuszę.
  • Ferrero Rocher Vernon Roche – niezmiennie od poprzedniej części: patriota, chociaż cCenzura2.svguj.
  • Crach an Craite – stary kumpel Geralta, hobbystycznie jarl Ard Skellig i łupieżca. Cierpi na nadwyżkę honoru, ale ostatecznie umiera na Ragnarok.

Wrogowie[edytuj • edytuj kod]

  • Eredin Breacc Glas – 3-metrowy, opancerzony przeskuCenzura2.svgsyn, potrafi się teleportować, machać młynki, salta i nawet tańczyć kazaczoka.
  • Caranthir – naczelny inżynier Gonu. Potrafi zmajstrować teleporty, przyzywać zwierzaki z Czarnobyla, włączyć naprawdę zimną klimatyzację oraz zna się na mechanice kwantowej.
  • Wiedźmy z Velen – kiedy się chciały komuś przypodobać to potrafiły przyjąć przyjemną dla napaleńców postać (na dodatek bez ubrań), jednak patrzenie się na te widoczki kończy się syndromem poalkoholowym „Co zrobiłaś z moją pięknością, wypad z łóżka”. Potraktowały polecenie „Miejcie oczy i uszy w całym lesie” zbyt dosłownie.

Ekwipunek[edytuj • edytuj kod]

Wiedz, że jeżeli nadużywasz alkoholu, to nie jesteś pijakiem, tylko alchemikiem. Dlatego najważniejszym, zaraz po ubranku i ostrych zabawkach, elementem wyposażenia jest alkohol. Udźwig Geralta na początku jest tak duży, że masz wrażenie że kierujesz przedszkolakiem, a nie wiedźminem. Jeżeli coś niechcący sprzedasz, nie martw się: możesz to odkupić za jedynie 300 razy tyle.

  • Eliksiry – trunki z dodatkami typu grzybki halucynki. Wywołują różne ciekawe efekty, które najbardziej odczuwają wrogowie[1]. W przeciwieństwie do poprzednich części składniki zbierasz tylko raz – potem na dnie tworzy się skamieniały osad, który wystarczy zalać jakąś mocną wódką i mamy uzupełniony eliksir.
  • Pancerze – część ekwipunku ewidentnie przeznaczona dla żeńskiej części graczy. Pancerz składa się z bamboszy, spodni, kożucha i rękawic, których w grze możemy znaleźć zdecydowanie za dużo. Występują w różnych kolorach i możemy je dowolnie łączyć co w efekcie daje Geraltowi umiejętność natychmiastowego wykończenia przeciwników – przeciwnicy padają na ziemię ze śmiechu widząc ubranego jak klauna zabójcę potworów. Po zakupieniu DLC Krew i Wino® można jeszcze farbować swoje ubranka (coby jeszcze bardziej oszpecić i tak skopaną kolorystykę pancerzy).
  • Jedzenie – co z tego że krwawisz, jesteś otruty, masz 3 otwarte złamania z przemieszczeniem[2] i bełt w przedramieniu. Zjesz dwie kanapki i już nic ci nie jest. Ciekawe, jak to wygląda z perspektywy wroga – „Omomomom, moment, zjem tylko kanapkę z kurczakiem, omomom. No, możemy już się bić”. Oczywiście, mając chleb i kurczaka nie możemy z nich zrobić kanapki, bo Geralt usilnie próbuje przekroić chleb mieczem.
  • Szpej dla Płotki – koń, jaki jest, każdy widzi (chyba że szarlej z Krwi i Wina), jednakowoż jakieś szpargały mu się przydają. Płotka może nosić siodło, które magicznym sposobem zwiększa jej wytrzymałość w galopie, juki służące do noszenia nieludzkiej ilości pustych butelek, kozich skór i złamanych grabi, klapy na oczy, które zasłaniają jej nekkery, harpie i inne tałatajstwo Kontynentu oraz trofea z potworów służące do zwiększania lootu straszenia dzieciaków w wioskach i robienia za CV Geralta.

Gwint[edytuj • edytuj kod]

Geralt obmyśla strategię do Gwinta

Gra w grze, ponoć wymyślona w wannie, wyparła kościanego pokera z poprzednich części. Twoje szanse na wygraną rosną wprost proporcjonalnie do ilości posiadanych epickich kart. Przy odrobinie szczęścia (i czasu) można ugrać sporo hajsu, po to tylko żeby go przepCenzura2.svgić u handlarza rybami na bezużyteczne karty. Podstawową strategią jest zbudowanie decku z jak największej ilości szpiegów i manekinów (pozwala na dobranie miliarda kart), żeby potem zagrać kilka beznadziejnych kart, które nie są szpiegami.

Dodatki[edytuj • edytuj kod]

Do Dzikiego Zgonu wydano 2 duże dodatki (i kilka[3] mało znaczących), które z Wiedźmina robią Dark Soulsy.

Pierwszy z nich, Serca z Kamienia, dodaje historię Olgierda von Everec. Jest to rudy odpowiednik Pudziana, a ma tyle blizn, że Geralt wygląda przy nim jak pupcia niemowlaka. Naczytał się też o Twardowskim, przez co chciał powtórzyć jego historię. Przychodzimy do niego spełnić jego 3 ostatnie życzenia. Dostajemy takie zadania, że nawet Chuck Norris miałby z nimi problemy, ale na szczęście nie jesteśmy sami. Po wypełnieniu próśb i stawieniu się w odpowiednim miejscu mamy do wyboru: nie robić nic albo ocalić rudego przed komornikiem. W tym dodatku trafisz na Klucznika – przygotuj się na to, że przez najbliższe dwie godziny, średnio co 3 minuty będzie ci się wyświetlał ekran ładowania.

Drugi z dodatków, Krew i Wino, jak sama nazwa wskazuje, nawiązuje do celebracji Eucharystii. Na start dostajesz walkę z wrogami na raz, oraz 3 bossów w ciągu pięciu pierwszych minut gry. W Krwi i Winie możesz: jeszcze bardziej mutować i tak już zmutowanego Geralta, popijać winko w knajpach, zobaczyć blitzkrieg w wykonaniu wampirów, wypić jeszcze więcej wina, wygrać parę trofeów, pobawić się w „Symulator gospodarza 2016” oraz upić się winem. Fabułą ten dodatek się nie popisuje, ponieważ mówi on o kolejnym zleceniu na potwora. Ile można już to wałkować…

Pro w trzecim Wieśku[edytuj • edytuj kod]

  • Ciri zostaje jednocześnie wiedźminką i cesarzową, pomimo popełniania wszystkich pięciu złych wyborów.
  • Ratuje Vesemira przed śmiercią.
  • Powstrzymuje masakrę w Kaer Trolde.
  • Udaje mu się zmusić Dijkstrę i Roche'a do kompromisu.
  • Ratuje Patrycję Vegelbud i demaskuje zabójcę, zmuszając go do popełnienia harakiri kataną.
  • Pokonuje porońca, Eredina, wszystkie trzy wiedźmy, bruxę, a nawet Klucznika za pierwszym razem na najwyższym poziomie…
    • …wygra z nimi nawet wtedy gdy rozbierze się do naga i będzie walczył samymi pięściami, bez używania znaków.
  • Zmusza za pomocą znaku Aksji wróżbitę do przyniesienia smoczego korzenia oraz spokojnie czeka aż wróci i przepowie mu przyszłość…
    • …konkretną, ze szczegółami, a nie powtarzaną po raz n-ty przepowiednię rodem z EzoTV.
  • Łowcy czarownic gdy widzą Geralta spieCenzura2.svgdalają na drugi koniec miasta…
    • …nawet jeśli robimy zadanie Dziady odbywające się w Velen.
  • Domyśla się, że druid robi sobie jaja, że Egill nie jest niemową, więc rzuca Aksji na druida i mówi mu żeby poszedł przespać się z bruxą…
    • …po czym przybywa do niego posłaniec przynoszący pocztówkę ze zdjęciem bruxy i druida z wakacji na Lazurowym Wybrzeżu…
      • …pomimo tego w grze że nie ma pocztówek, bo nie ma poczty. Nie ma też Lazurowego Wybrzeża, a przede wszystkim – aparatów.

Przypisy

  1. Lub sam wiedźmin dzień później
  2. Ałć!
  3. Dokładnie szesnaście