Eskapizm

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

No co, wymiękasz?

Zaraz, zaraz, a Ty nie udawaj mi tu wielce oświeconego ateisty, na to teraz już za późno. Że niby nie udajesz, hę? To po coś tu wlazł? Gdybyś był tym, za kogo się podajesz, w ogóle ten artykuł by Ciebie nie obchodził. No chyba, że szukasz czegoś o Stowarzyszeniu Konsumentów Polskich... Ale to raczej mało prawdopodobne, nawet, jak na scjentystę czy kogoś takiego.

Że się wstydzisz? W końcu ucieczka jednoznacznie kojarzy się z tchórzostwem, co? Buahaha! A to, że tak krępujesz się przed otoczeniem, zastanawiasz się, co inni pomyślą, to może godny eposu akt odwagi?

Wyjście ewakuacyjne[edytuj • edytuj kod]

L-doorVector.svg


No dobra, możesz już uciekać. Pytasz, co to za drzwi i czy może nie powinieneś wybrać innych? A przepraszam bardzo, czy my jesteśmy w poradnikach?

Poza tym nie narzekaj – masz furtkę, to zwiewaj tędy albo wracaj z powrotem!



dżfi 1[edytuj • edytuj kod]

Łał, co za świetny sprzęt! Na pewno wszystkie gry działają na nim bez zarzutu. Ach, te monumentalne miasta, zaczarowane przedmioty, cudowne światła... Nawet te złośliwe koboldy, na których mogę przetestować to i owo – chwała mądrej głowie i za to!

Jest i szybki Internet, w wyniku czego żaden widok nie będzie mi już obcy. Chociaż... To nie, to akurat mam na co dzień. Chyba.
Pozostańmy przy grach... i rozmowach.

Bo rozmowy są fajne. A tu mogę sam wybierać, z kim i o czym rozmawiam. Tam to jak zwykle musiałbym wysłuchiwać, co się dzieje w 1999,(3). odcinku „Klanu”. Tu przynajmniej „Klan” mogę zastąpić jakimś animcem.

Właśnie edytuję pewną encyklopedię humoru. Dziwisz się, dlaczego to robię? Dlaczego opisuję życie, skoro moją chęcią była ucieczka? Cóż, to chyba próba ośmieszenia wszystkiego, co mnie trapi.
Swoją drogą – ciekawe, czemu inni tu siedzą?

„Młody był strzelcem w tutejszym borze...”

Tu nie ma wojen czy głodu (że coś burczy? To wcale nie moje!). Nawet ciężko się o cokolwiek obrazić, ludzie albo są OK, albo nie warto się nimi przejmować. Grę zawsze mogę wczytać ponownie. Najgorsze, co może się stać? Chyba utrata jakichś tam pieniędzy. Ale i tak tu wiele jest za darmo.

...ŻE CO?! PRĄD WYŁĄCZYLI?!

dżfi 2[edytuj • edytuj kod]

Przepiękne. Tu „Dama z gronostajem”, tu dumnie stojący Dawid... Ależ rzecz jasna, najpiękniejsza jest Wenus. Nie, nie ta bez rąk! Masz jakieś dziwne wyobrażenia o mnie.

Właśnie słucham piosenek ze swojego ukochanego odtwarzacza MP53 i spoglądam na „Strzelca w lesie”. Cóż za tajemnice kryje gęstwina drzew? Czy może być coś wspanialszego?

Nagle słyszę „Niepewność”. Chwila. To Mickiewicz... A tam Friedrich. Ogółem, romantyzm. A ten strzelec... gdzieś już to słyszałem. No tak, „Świtezianka”!

Spoglądam znów w obraz. Niedługo nastanie przysięga. On ją złamie. Będzie cierpiał na wieki.

Ja też nie byłem idealny. Pamiętam. Pamiętam twarz Marysi. Czy Ona jeszcze tkwi po tym wszystkim w szpitalu psychiatrycznym...?

Przeklęta sztuko, czemuś mi to przypomniała?!

Łooo, takie powitanie to ja rozumiem!

dżfi 3[edytuj • edytuj kod]

Ci wszyscy ludzie umrą, nie znając niczego, bez szansy na zbawienie. Ale ze mną i moimi najbliższymi nie musi tak być. Wierzę. Głęboko wierzę w to, że mogę być lepszym człowiekiem. Dlatego staram się jednak iść do tego kościoła. W końcu Bóg może naprawić moją duszę, prawda? Ale to nie jedyne, co robię. Przypominam innym, by też zmienili swoje życie. W różny sposób; zależy, czego potrzebują najbardziej, byleby to prowadziło do Boga. W końcu nie mogę być aż takim samolubem i nie podzielić się z innymi wiarą.

A w niebie... będę po prostu szczęśliwy. Bez tej cholernej pracy, złośliwości sąsiadów, bez pragnień i chorób. Samo to, że nie będę tam niżej, da mi mnóstwo satysfakcji. I tak przez wieczność. Tylko co, jak mi się odmieni? A jak nie będzie mogło się odmienić? Ajć...

Nieważne. Świata nie ma, jest Bóg. Dawniej wierzyłem, że świat mnie kocha. Ale lepiej jest być kochanym przez Boga. A ja Jemu się odwdzięczam. Wdzięczność to podstawa.

dżfi 4[edytuj • edytuj kod]

Póki mam w rękach ten magiczny pył, świat mnie nie obchodzi. No bo mogę być sobie wśród różowych słoni, pomarańczowych gwiazdek, mogę też przeżyć coś większego od orgazmu lub po prostu słodko pospać. Co z tego, że nie wyglądam najlepiej? Ja na przykład nie mam ochoty oglądać, jak się opiekacie w tych swoich solariach! Nie robię nic złego, po prostu idę inną drogą! A tak swoją drogą, ładne te białe myszki, nieprawdaż?

Zaklęcie się skończyło. Wszystko boli jak oparzone, ciężko mi się ruszyć, a na dodatek znów wszystko widzę normalnie. Zasnąć też nie można. Póki co, w takich przypadkach tylko kolejne użycie pyłu się sprawdzało. Ale kiedyś i te resztki się skończą, a nikt już nie rozdaje tego za darmo. Olać wszystko, i tak muszę go mieć...

dżfi 5[edytuj • edytuj kod]

Nie obchodzi mnie to, czy tam coś jest, czy nic nie ma. Cokolwiek nas tam czeka, i tak jest lepsze od tego wszystkiego.

Jest jednak problem – nikogo tam chyba nie będę znał, a komu będzie się chciało zawracać głowę takim ziarenkiem piasku jak ja? No i jak ujrzę kogoś potrzebującego pomocy, to nie będę mógł mu za bardzo pomóc...

No ale cóż. Żegnajcie wszyscy. Przepraszam, że musicie po mnie sprzątać.

...

Kurka, przypomniało mi się, że zawsze chciałem umrzeć w inny sposób, a nie mogę umrzeć drugi raz! AAAAA!

dżfi ∞[edytuj • edytuj kod]

Mogę spełniać wszystkie swoje marzenia, tak?

Więc chcę (...) i jeszcze statki na niebie, i ten oto diament...

I tak przez całą wieczność. Jedno się nudzi, to uciekam od tego i chcę drugie.

Że każdy tak ma? Więc niech może ten Każdy się czegoś z tego nauczy?




Co nie znaczy, że uciekać nie można. Niektórzy po prostu lubią zmiany. Ale czy potrafisz uciec od własnej jaźni? Powiedzmy, że chcesz cokolwiek. Ale właściwie dlaczego, prócz odpowiedzi w stylu: „bo tak czuję”? W końcu, przy zadaniu odpowiednich pytań do udzielonych już odpowiedzi, zawsze na koniec trafisz właśnie na odpowiedź powyższą. Zawsze.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]