Bąk

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 02:33, 28 gru 2008 autorstwa Charitwo (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 193.239.36.238. Autor wycofanej wersji to 83.23.202.87.)

Bąk – miły, ciekawy, otwarty na propozycje interesujący owad, który inteligencją przerasta człowieka. Jego głównym zajęciem jest bzykanie na wszystko co porusza się wokół.

Skład chemiczny bąka

  • Glutaminian sodu;
  • Sorbinian potasu;
  • Anionowe środki powierzchniowo czynne;
  • Sole nieorganiczne;
  • Kompozycje zapachowe;
  • Może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych, laskowych i mleka sojowego, a także organiczne

dodatki i domieszki;

  • Kałczany siarczanowodoru.

Środki ostrożności

  • Chronić przed dziećmi;
  • Unikać zanieczyszczenia oczu, nosa i skóry;
  • Zanieczyszczone uszy/nos natychmiast przemyć dużą ilością wody lub wódy;
  • Nie zbliżaj bąka do ognia! Jest łatwopalny, spala się jasnym białym światłem;
  • Przechowywać w suchym i chłodnym miejscu;
  • Unikać fasoli i grochu;
  • Nie spożywać (zawiera konserwanty);
  • Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.
  • uwaga zawiera...
 ...a z resztą sami wiecie

Klasyfikacja

Są bąki o różnych barwach, zapachach, długościach i odgłosie, a nawet poziomie męki wydalającego. Oto skrócona klasyfikacja:

  • Krótkopierd nadmorski - powstaje po wyjściu z wody. Nie ma woni i jest bardzo krótki;
  • Szampańskie – występuje tylko przy zatwardzeniu, jak korek się odblokuje, z dupy wypływa gazowana ciecz;
  • Przerywacz – powstaje podczas wypróżniania, gdy frakcja gazowa wymieszana jest z frakcją stałą, cechuje go niezwykła impulsywność, spowodowana wysokim ciśnieniem w układzie;
  • Fajrant Jazz, inaczej Pierdogrzmot Urzędniczy – powstający w trybie siedzącym 8-godzinny zestaw gazów uwikłanych w konspiracyjne powiązania z menu bufetu. Erupcja najczęściej inspirowana jest skumulowanym ładunkiem emocjonalnym i powoduje wzmożoną erozję kanałów wentylacyjnych w obiektach użyteczności publicznej;
  • Multiwibrator niestabilny – powstaje wtedy, gdy wibracje bąka przenoszą się na inne przedmioty, takie jak ławka uliczna, albo krzesło z twardym siedziskiem. Szczególnym rodzajem wyżej wymienionego bąka jest Multiwibrator wanienny, powstający w wannie, gdy wysokość lustra wody znajduje się około 4cm od dna wanny. Bąk ten jest w swojej prostej wersji wyjątkowo głośny, ale prawie bezwonny, zalicza się do grupy „wysokociśnieniowców”;
  • Podkołdernik jadowity – działa podstępem, zwykle w nocy, i zagnieżdża się pod kołdrą. Gdy tylko rano wstaniemy z łóżka i uwolnimy go, zaraz nas zemdli;
  • Podkołdernik złośliwy – wychodzi zwykle w nocy, i zagnieżdża się pod kołdrą, gdzie potrafi przetrwać do rana;
  • Bąkowysokościomierz – seria bąków powstająca podczas biegu po schodach, której towarzyszy zmieniający się wraz z wysokością (a tym samym ciśnieniem atmosferycznym) ton wibracji pośladkowej. Wyraźnie słyszalne tony ułatwiają odczyt wysokości nad poziomem morza. Uwaga: rodzaj i stężenie gazu, którego emisja towarzyszy procesowi nawigacji, jest praktycznie nieprzewidywalna, stąd pomiar należy przeprowadzać po bezwzględnym upewnieniu się, iż nie ma za plecami innych uczestników ruchu;
  • Podkołdernik napastliwy – żyje przeważnie w naszych domach. Nie znasz dnia ani godziny, o której Cię obudzi. Bardzo złośliwe i bardzo trudne do unicestwienia;
  • Podkołdernik mixowy – są to przeróżne bąki, wymieszane pod kołdrą. Gdy tylko obudzimy się i odkryjemy kołdrę, atakuje;
  • Fala ultradźwiękowa – jest cichy, gdy go uwolnimy łapie za gardło, a wtedy dusi, dusi, aż udusi;
  • Fala stereofoniczna – jest to najwstydliwszy bąk, jaki kiedykolwiek może wyłonić się z zadka. Jest głośny, lecz wcale nie śmierdzi;
  • Daktyl dusiciel – jest najniebezpieczniejszym bąkiem. Gdy tylko wyłoni się z zadka, leci wprost do gardła i skazuje na mękę;
  • Bąk pszczółka – rzadko śmierdzi, ciężko go zlokalizować w grupie więcej niż 3 osób;
  • Bąk świnia – można go porównać tylko z niedomytą białą kapustą, leżącą na kaloryferze już od jakiegoś czasu;
  • Jajecznik złośliwy – najczęściej tajniak inwigilator wymykający się wstydliwemu. Spotkasz go dosłownie wszędzie: na ulicy, w autobusie, nie da się go nie zauważyć. Czasem piecze w oczy. Jeśli otaczają Cię zaufani ludzie, możesz cicho zanucić melodię z filmów o Jamesie Bondzie, w celach ostrzegawczych;
  • Obleśnik poślizgowy – kiedy czujesz silne napięcie w okolicy podbrzusza, oznacza to, że zbliża się wielkimi krokami. Ani się obejrzysz, a już wyjdzie. Ale zawsze zostawi autograf w postaci tzw. kleksa. Jeżeli odczuwasz lepkie tarcie między pośladkami, nie miej złudzeń, to na pewno był on;
  • Replay – bąk kacowy, dzięki któremu można powrócić do stanu upojenia (może powodować wymioty);
  • Achtung Bąkus – To cichy pierd ostrzegający przed czymś potężniejszym;
  • Fotelnik roztoczański – tzw. bąk tajny, trafia w głębię fotela, by zjednoczyć się z mieszkającymi tam roztoczami i razem z nimi prowadzić dalsze z góry zaplanowane akcje destrukcyjne otoczenia. Uczeni bąkolodzy zgodni są co do tego, iż jest to najtrwalsza forma istnienia tych stworzeń. Wydobyć można je jedynie trzepiąc fotel trzepaczką przez dwa stulecia lub wywabiając miodem z rodzynkami;
  • Automobilista – trudny do ukrycia, zabójczy, odbijający się rykoszetami wewnątrz pojazdu. Należy szybko otworzyć okno aby pozwolić mu cieszyć się wolnością. Jego szczególnie groźną odmianą jest Automobilista autokarowy – pojawiający się podczas podróży autokarem, a jego wylot jest wymuszony przez masę kanapkową w Twoim brzuchu;
  • Chaos – jest tak potężny, że nie wiesz czy był to bąk czy coś gorszego;
  • Playbąk – zwykle daje o sobie znać w sytuacjach intymnych, a wypuszczenie go może znacznie obniżyć Twoją wartość w oczach partnera/partnerki;
  • Vox Dei – pojawia się zawsze w kościele lub innej świątyni. Jest szczególnie groźny z uwagi na doskonałą akustykę otoczenia;
  • Sykacz fotelowy – najczęściej przytrafia się podczas pobytu w gościnie. O ile w swojej wolnej postaci nie jest aromatyczny, o tyle fotel, w którym się zagnieździł przez wstrzyknięcie nie nadaje się już do przyjmowania gości;
  • Dwupierdzian nadęty– lub tzw. bąk kumulatywny – przytrafia się najczęściej po kilkugodzinnej konferencji, gdzie puszczenie cichacza nie było możliwe. Fala akustyczna przenika przez wszystko, a smród skumulowanego gazu zabija wszystko. Na śmierć;
  • Cyklon D – „D” od nazwy aparatu generującego;
  • Bączek pstrykacz – niedawno odkryta odmiana, bardzo niska zawartość aromatu, mały wiatr. Można go poznać po pstryknięciu w okolicy zadka;
  • Zefirek – najmniej szkodliwy bąk, często wymyka się nieświadomie i szybko. Zwykle nie ma zapachu ani nie wydaje żadnego dźwięku. Porównać go można do wypuszczanego powietrza;
  • Freestyle – bardzo kłopotliwy bąk charakteryzujący się wymykaniem z pośladków bardzo gwałtownie i głośno. Z zapachem jest różne. Czasem jest nie do wytrzymania a czasem nie ma go w ogóle;
  • Komora gazowa (kąsacz windowy) – pojawia się w windach, często przy obecności wielu osób. Oprócz bardzo uderzającego odoru powoduje u puszczającego nagłe poczerwienienie i oblanie potem;
  • Raport – krótki bąk, pojawiający się po większym. Czasem może wystąpić nawet kilka;
  • Nitrobąk – kiedy wylatuje czujesz jak jakaś siła pcha Ciebie do przodu. Zapach różny;
  • Atomowy bulgot – następuje przed sraką właściwą. Cechuje się organicznym bulgotem przed pierdolnięciem bąka. Skumulowany bąk rozsadza kibel;
  • Boniek kominiarz – nie jest pewny czy chce wyjść i męczy psychikę. Gdy ujdzie czujemy ulgę, ale tylko przez chwilę, bo zaraz idzie kolejny. Występuje grupowo;
  • Prutacz natrętny – występuje głównie po obiedzie u babci, gdy nie można go puścić po nogawie i ciągle szarpie poślady;
  • Drewniany gigant – rozrywa portki (nawet ortalion). Występuje bardzo rzadko, ale jest bolesny w skutkach;
  • Falisty czołg – idzie po całej nogawie, czasem wchodząc do buta. Niszczy wszystko na swojej drodze i powoduje duże szkody. Idzie po grochu, fasoli i bobie, często cykliczny;
  • Trąbek jajeczny – swobodny grzdyl wychodzący po bułce popitej colą. Długo wali, w dużych ilościach zakadza całe pomieszczenie;
  • Cegłopruk – walisz go seriami, po jednym mocnym strzale. Skumulowany smród capi niemiłosiernie. Podczas bączenia czujesz jakbyś srał cegłami;
  • Rozpylacz – następuje w trakcie rozwolnienia. Kiedy walniesz go razem z rzadziakiem następuje duże ubrudzenie muszli klozetowej (czasami trudno go spłukać);
  • Traktor Uciążliwy – rozpoczyna się od burczenia w brzuchu (stosunkowo przyjaznego), ale zaraz po skończeniu burczenia wszyscy dookoła słyszą dziwny ryk traktora. Na wsi da się go łatwo ukryć, gorzej w miejscach publicznych;
  • Bąk Samonaprowadzający – bąk, który bez świadomości puszczającego wybiera sobie ofiarę i pędzi ku niej niczym rakieta. Nie wielu umie przeżyć taki incydent, większość natychmiast mdleje lub ląduje na wydziale toksykologii;
  • Bąk Toxic – bąk o silnym promieniowaniu. Bąk tego typu może napromieniować ofiarę wyjątkowo mocno, a powoduje to stężenie dwupierdzianu kapustnego i trójpierdzianu grochu, właśnie ta zabójcza mieszanka ma skłonności promieniotwórcze;
  • Bombowiec – trwający 3 do 10 minut nalot bąków. Częstość jest zależna od wyczucia;
  • Podpułkownik – występuje na obozach, biwakach, etc. występuje w różnej skali i tonacji, ale zawsze okrutnie śmierdzi jadłospisem obozowym. Po wypuszczeniu, cały namiot jest wolny od insektów (i od współtowarzyszy też...), a trawa ma żółtawą, spłowiałą barwę. Nie należy wchodzić do namiotu przez 10 minut od wypuszczenia;
  • Międzyszczebelniak ławkowy – występujący wszędzie tam gdzie są ławki, w dużych skupiskach można go spotkać w parkach miejskich, gdzie szacowne babcie delektują się świeżym powietrzem;
  • Hukon Akademicki – występuje zazwyczaj podczas ciszy na wykładzie na studiach. Polega na donośnym huku wydobywającym się z odbytu nosiciela, i powoduje zwrócenie uwagi wszystkich wokół, w tym wykładowcy;
  • AnalSufler – polega na wydobyciu z odbytu cichego, przeciągłego syku, przypominającego szept suflera w teatrze. Słowny zapis tego bąka brzmi „Psssssss....”;
  • Cichacz upierdliwy – jest cichy ale strasznie śmierdzi, szumi;
  • Kałasznikow – jest to typ bąka o wysokim natężeniu dźwiękowym, aczkolwiek o rzadko spotykanej specyfikacji swądu. Uderza znienacka, dając poczucie wojennych realiów, a to w związku z jego unikatowym wybrzmieniem.
  • kleks -jest bardzo uciążliwy. Najczęściej chcesz puścić powoli bąka a tu nagle czujesz mokro i przyklejają ci się majteczki w kropeczki do dupeczki.
  • Spychacz falowy - charakteryzuje się tym że przez cały dzień chcesz puścić

bąka, nie możesz, a gdy zaczynasz robić coś przy czym o bąku zapominasz, nadchodzi falami od dwóch do siedmiu i powala wszystko od strony twoich pleców. Niebezpieczny jest też Spychacz jednorazowy, a szczególnie niebezpieczna jest odmiana Monstrualny spychacz falowy i jednorazowy. Wszystkie dosyć rzadko spotykane, o różnym natężeniu smrodu.

  • Wibration ultradźwiękowy długaśny

Cechuje się bardzo rzadkim występowaniem i wielką groźnością, ale gdy już wydostanie się z odbytu to długo czuć wibracje w uszach i ultragłośny dźwięk, a gdy przestanie wreszcie walić jak trąba, to czuć mrowienie w nosie, uszach oraz słabiej w innych częściach ciała. Można zobaczyć też tłuczone szkło, ptaki bez piór, koty bez futra, nadszarpane przedmioty, itp. itd.

Zapobieganie wpadce

Kiedy czujesz, że bąk daje o sobie znać delikatnym obijaniem się o wnętrze jelita grubego, a jesteś w miejscu gdzie uwolnienie bąka jest niewskazane, należy:

  • Udać się do najbliższej ubikacji w celu wypuszczenia namolnego towarzysza. W tej sytuacji można dodatkowo odkręcić wodę w kranie, lub znacząco chrząkać, aby zamaskować wszelkie bączne hałasy;
  • Wyjść na otwartą przestrzeń, aby tam w samotności oddać go Matce Naturze;
  • Oswobodzić go w tłumie tańczących ludzi. Dla dodatkowego kamuflażu możesz ustalić uprzednio odpowiedni rytm i z takowym go wypuszczać;
  • Jeśli znajdujesz się w towarzystwie siedzącym i wszyscy siedzą na drewnianych krzesłach możesz spróbować niewinnie „pobujać” się na krześle celem wywołania skrzypienia. Przy pewnej wprawie możesz dobrać odpowiedni dźwięk maskujący. Oczywiście istnieje ryzyko, że ktoś z siedzących gości przejrzy twoje zamiary i rzeknie znane zdanie: Mebel waćpan zniszczysz, zaś tonu pan nie dobierzesz;
  • Najlepszą metodą jest jednak mocne zaciśnięcie pośladków i czekanie, aż atak ustanie, często jednak kończy się to kłopotliwymi odgłosami ze środka brzucha;
  • Ewentualnie można wydać jednocześnie twarzą dźwięk bąka, a później spytać się „Co tak jedzie?”.

Bąki w historii

  • Najstarsze bąki znaleziono wśród pogrzebowych akcesoriów faraonów. Znajdowały się w szczelnych naczyniach wypełnionym miodem, owiniętymi w bandaże i zapieczętowane znakiem trzmiela;
  • Karol Wielki słynął z wielkiej niechęci do obcych bąków, a ich właścicieli kazał surowo karać. Kara wahała się od równowartości 10 krów w złocie do dożywotniej banicji;
  • Miechy kowalskie w późnym średniowieczu służyły nie tylko do podsycania pieców powietrzem, ale też wyciągania bąków i wykorzystywania ich do podnoszenia temperatury w palenisku. Technika ta została wynaleziona na Bliskim Wschodzie i prawdopodobnie tylko przy jej użyciu można było wykonać legendarną stal damasceńską;
  • Wolfgang Amadeusz Mozart wykorzystywał bąki podczas gry na klawesynie, kiedy nie mógł zagrać odpowiednio tonu. Podobno potrafił przewidzieć, jakiej tonacji będzie dźwięk bąka. Po śmierci kompozytora odnaleziono partytury do opery „Jajeczna bryza” w której znajdowały się nuty dla sekcji naturalnych instrumentów dętych, jednak prawdopodobnie autor nie mógł znaleźć odpowiednio utalentowanych i doświadczonych muzyków;
  • Po raz pierwszy zastosowano bąki jako gaz bojowy przez wojska niemieckie w drugiej bitwie pod Ypres w 1914, jednak aby nie ujawnić prawdziwego pochodzenia mieszanki, oficjalnie podano, że był to gaz musztardowy;
  • Niemiecki inżynier Werner von Braun próbował wykorzystać bąki jako paliwo do prototypu rakiety V-2, jednak ostatecznie uznano że mieszanka jest zbyt niestała i może doprowadzić do przedwczesnego wybuchu rakiety;
  • Philip K. Dick, znany pisarz science fiction znany był z tego, że upajał się zapachami własnych bąków. Podobno pod ich wpływem powstały jedne z jego najsłynniejszych książek, Ubik i Trzy stygmaty Palmera Eldritcha.

Zobacz też