Babcia: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Tymrym. Autor wycofanej wersji to 78.149.67.198.)
M ({{ZCzywiesza‎}})
Linia 1: Linia 1:
{{ZCzywiesza‎}}
{{sur|'''matki jednego z rodziców'''|[[babcia (ujednoznacznienie)|inne znaczenia tego słowa]]}}
{{sur|'''matki jednego z rodziców'''|[[babcia (ujednoznacznienie)|inne znaczenia tego słowa]]}}
{{cytat|Oj, '''babciu'''...|Typowy komentarz [[wnuk]]a do wszelkich poczynań '''babci'''}}
{{cytat|Oj, '''babciu'''...|Typowy komentarz [[wnuk]]a do wszelkich poczynań '''babci'''}}

Wersja z 20:36, 19 mar 2010

Szablon:ZCzywiesza

Oj, babciu...

Typowy komentarz wnuka do wszelkich poczynań babci

- Co słychać, wnusiuu?
- Radio.

Najprostszy sposób, jeżeli chce się obrazić babcię na wieki [1]

Wnuku! Jak ty wyrosłeś!

Tradycyjny tekst babci wygłaszany zawsze, gdy nie widziała wnuka od dłuższego czasu, nawet, jeżeli wcale nie urósł

Babcia (mama mamy, stara twojej starej, prawapniaczka) – matka jednego z rodziców, żona (choć nie zawsze) dziadka. Emerytka, czasem również moherowa.

Telefon

Co u was?

Typowe pytanie babci w rozmowie telefonicznej

Telefon jest zdecydowanie jednym z najgroźniejszych narzędzi babci. Możesz być pewny, że największe szanse na telefon od babci masz, gdy:

  • kąpiesz się, a nikogo innego nie ma w domu;
  • właśnie coś ci się przypala;
  • masz gości (po przeczekaniu dwu-trzygodzinnej rozmowy z babunią dawno zasną);
  • jesteś pijany;
  • dom ci się pali (wersja ekstremalna, podczas której babcia ze stoickim spokojem powie Wnusiu, przecież się nie pali).

Istnieją cztery główne rodzaje rozmów telefonicznych z babcią:

Rodzaj I „Ja gadam, a ty słuchasz”

Najpopularniejszy rodzaj. Babcia w takim nastroju będzie przez co najmniej godzinę opowiadać o sąsiadkach z osiedla, nieuprzejmych młodych ludziach w autobusie, zawyżonych cenach na bazarze i podobnych sprawach. Wystarczy nastawić sobie zestaw głośnomówiący i zacząć czytać książkę, bądź grać na komputerze.

Rodzaj II „Jesteś tam?”

Podobny do powyższego, jednak w tym wypadku babcia żąda również jakiegoś potwierdzenia, że wciąż jesteś przy telefonie. Ulubione zagrywki staruszek w takich sytuacjach to opowiedzenie jakiegoś czerstwego dowcipu (wskazane głośne buchachacha) pytania Wiesz? A co ty na to? i przytaczanie ciekawostek z tabloidów, które ty masz zweryfikować.

Rodzaj III „U nas po staremu, a co u Ciebie?”

Najgroźniejsza rozmowa telefoniczna z babcią, jaka może się przytrafić. W tej sytuacji babunia ogranicza się do stwierdzenia, że u niej wszystko po staremu, po czym żąda rozbudowanego opowiadania o twoich ostatnich przeżyciach. Można spróbować zniechęcić ją do tego odczytując jakiś wyjątkowo straszny fragment Władcy Pierścieni, jednak jeżeli babcia jest miłośniczką fantasy, bądź ma wyjątkowo mocne nerwy, sposób zawodzi.

Rodzaj IV „Zadaję dużo pytań, bo tak robią babcie w serialach”

Takie babcie zadają mnóstwo pytań, na które jednak nie oczekują zbyt rozbudowanej odpowiedzi. W tym wypadku zwykle pomaga metoda polegająca na umiejętnym mówieniu mhm, oczywiście i powtarzania końcówek zdań.

Rodzaj V „Potrzebuję się z Tobą skontaktować w jakiejś istotnej sprawie”

Legendarny typ babci, która dzwoni wtedy, gdy czegoś naprawdę potrzebuje. Brak dowodów na odbycie kiedykolwiek takiej rozmowy z babcią.

Obiad

Czemu mnie kopiesz pod tym stołem?

Wypowiedź babci podczas opowiadania wszystkim ciotkom sekretów wnuka

Babcia zawsze, ale to zawsze myśli, że rodzice w ogóle nie karmią swojego dziecka. Na cotygodniowych obowiązkowych obiadkach wpycha we wnuka pokarm, który wystarczyłby dla pięćdziesięciu słoni. Jeżeli babunia mieszka daleko i wnuki odwiedzają ją tylko raz na kilka miesięcy, obiad grozi rozerwaniem żołądka. Specjalnym rodzajem obiadu jest obiad rodzinny.

Obiad rodzinny

Obiad jedzony w gronie rodzinnym to dla babci kolejna świetna okazja, aby dokopać wnukowi. W licznym gronie wujków, ciotek i innych mniej lub bardziej spokrewnionych członków rodziny żadna babunia nie powstrzyma się od opowiedzenia wszystkich sekretów wnuka, nawet jeżeli jeszcze tego samego dnia rano na pytanie Nie powiesz nikomu? odpowiedziała twierdząco. Jeżeli lubi alkohol, to pod wieczór obiad zmienia się w porządną popijawę.

Stragany

Przypadłością dotykającą większość babć jest rynkomania, czyli niepowstrzymana chęć obejrzenia każdego, nawet najmniejszego bazaru. Staruszki dotknięte tą przypadłością potrafią cały dzień chodzić pomiędzy straganami, kupując masę niepotrzebnych rzeczy. Niektóre babcie odwiedzają tylko największe jarmarki, inne popadają w ekstazę na widok osiedlowego ryneczku i przepuszczają tam połowę swojej rocznej pensji[2] emerytury.

Hobby

Oprócz wcześniej wspomnianych czynności, każda babcia ma jakieś indywidualne hobby. Często jest to coś tak pospolitego, jak obserwowanie z okna poczynań sąsiadów (niejedna staruszka spędza przy oknie więcej czasu, niż większość Tibijczyków przy komputerze), pogaduszki na ławeczce pod blokiem czy prześladowanie pasażerów komunikacji miejskiej, jednak niektóre babcie mają szczególne zainteresowania, które, jak zresztą każde zajęcie babci, urastają do rangi obsesji. Przykładowo jeżeli babcia interesuje się kotami, to po kilku latach jej dom jest pełen wszelkiego rodzaju kocich gadżetów, babcia sama upodabnia się do starej kotki, a jeżeli dziadek pozwoli, razem z nią mieszka około 50 mruczków.

Przypisy

  1. Czytaj: na pół godziny, po których zadzwoni, żeby opowiedzieć jakiś kawał.
  2. WSZYSTKIE babcie są emerytkami!