Hannibal Lecter: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
 
(Nie pokazano 48 wersji utworzonych przez 36 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Lecter.jpg|thumb|Logo firmy spożywczej założonej przez Hannibala]]
'''Hannibal Lecter''' - wybitny lekarz, filozof, humanista, znawca muzyki i kucharz. Przy okazji psychol, morderca i kanibal. Innymi słowy typowy zestaw "wszystko w jednym".


'''Hannibal Lecter''' wybitny psychiatra, lekarz, [[filozof]], [[filantrop]], znawca muzyki i kucharz. Przy okazji psychol, morderca i kanibal.


== Młodość ==
== Młodość ==
Rodzice Hannibala byli [[Litwa|litewskimi]] bogaczami, ale młody Lecter miał pecha, bo kiedy miał 8 lat wybuchła [[wojna]] i cały rodzinny majątek szlag trafił. Rodzinka musiała się przenieść do małego domku w lesie, który to z kolei najechali i [[Rosjanie|Ruscy]] i [[Niemcy]] naraz, tak więc rodzice małego Hannibala polegli bohatersko w krzyżowym ogniu, pozostawiając jego oraz jego siostrę Misze samych. Niestety, jak to zwykle bywa, gdy się wali to wszystko, tak więc tego samego dnia do Hannibala i Miszy z wizytą wpadli ruscy najemnicy. Dla kogo walczyli to już nie było istotne, w każdym razie byli głodni, a jako się tak nieszczęśliwie złożyło że w pobliżu nie było [[McDonald|McDonalda]], a [[TelePizza]] na czas wojny zawiesiła działalność. Przykra sprawa. Tak więc wygłodniała banda musiała czymś się pożywić. Hannibal był jednek zbyt kościsty, więc padło na Miszę. Ponoć to własnie od tego momentu Lecterowi odwaliło.
Rodzice Hannibala byli [[Litwa|litewskimi]] bogaczami, ale młody Lecter miał pecha, bo kiedy miał 8 lat wybuchła [[II wojna światowa]] i cały rodzinny majątek szlag trafił. Rodzinka musiała się przenieść do małego domku w lesie, który to z kolei najechali i [[Rosjanie]] i [[Niemcy]] naraz, tak więc rodzice małego Hannibala polegli bohatersko w krzyżowym ogniu, pozostawiając jego oraz jego siostrę Misze samych. Niestety, jak to zwykle bywa, gdy się wali to wszystko, tak więc tego samego dnia do Hannibala i Miszy z wizytą wpadli ruscy najemnicy. Dla kogo walczyli to już nie było istotne, w każdym razie byli głodni, a jako się tak nieszczęśliwie złożyło że w pobliżu nie było [[McDonald’s|McDonalda]], a [[KFC]] na czas wojny zawiesiło działalność. Tak więc wygłodniała banda musiała czymś się pożywić. Hannibal był jednak zbyt kościsty, więc padło na Miszę.


Po wojnie znalazł się w sierocińcu, który przypadkiem mieścił się w dawnym [[zamek|zamku]] należącym do jego rodziny. Hannibalowi jakoś nie odpowiadało mieszkanie tam w roli jednej z sierot, tak więc gdy jeden z opiekunów chciał go zdzierżyć po mordzie, napotkał na swojej drodze przeszkodę w postaci widelca. Dzień później nawiał do Francji, oczywiście nie mając przy tym żadnych problemów z przedostaniem się najpierw do [[Polska|Polski]], potem do NRD, a i strażnicy na żelaznej kurtynie jakoś w tym momencie akurat byli przymuleni. Jak się okazało młody Hannibal znał też wszystkie europejskie języki, bo nigdzie nie miał problemu z porozumiewaniem się.
Po wojnie znalazł się w sierocińcu, który przypadkiem mieścił się w dawnym [[zamek (budynek)|zamku]] należącym do jego rodziny. Hannibalowi jakoś nie odpowiadało mieszkanie tam w roli jednej z sierot, tak więc gdy jeden z opiekunów chciał go zdzierżyć po mordzie, napotkał na swojej drodze przeszkodę w postaci [[widelec|widelca]]. Dzień później nawiał do Francji, a strażnicy na żelaznej kurtynie jakoś w tym momencie akurat byli przymuleni. Jak się okazało młody Hannibal znał też wszystkie europejskie języki, bo nigdzie nie miał [[problem]]u z porozumiewaniem się.


Tak więc we [[Francja|Francji]] Hannibal zamieszkał wraz ze swoją japońską ciotką, a wkrótce odnalazł wszystkich którzy swego czasu zrobili sobie z jego siostry fast-fooda i zrobił im delikatnie mówiąc krzywdę. Po drodze pociął jeszcze kataną jednego rzeźnika, który zarywał do ciotki. Rozwydrzony gówniarz okazał się przy tym niesamowicie usłużny, tnąc jego grube dupsko dokładnie w ten sposób, w jaki ów sympatyczny pan mu zasugerował.
Tak więc we [[Francja|Francji]] Hannibal zamieszkał wraz ze swoją japońską ciotką, a wkrótce odnalazł wszystkich którzy swego czasu zrobili sobie z jego siostry fast fooda i zrobił im, delikatnie mówiąc, krzywdę. Po drodze pociął jeszcze kataną jednego rzeźnika, który zarywał do ciotki.


== Późniejsza działalność ==
== Późniejsza działalność ==
Dalsze losy Hannibala Lectera pozostają nieznane, aż do momentu w którym objawił się nam pod postacią eleganckiego geniusza zakochanego w wątróbce (ludzkiej) z fasolką i muzyce Bacha. Trochę latek mu przybyło, a jego sposoby pozyskiwania mięsa na poczęstunek dla gości nie mogły zostac dłużej niezauważone, więc Hannibal ostatecznie trafił do paki, w której to usiłowali go leczyć. Ale służba zdrowia jak to służba zdrowia. Efekty owego "leczenia" były takie że Hannibal wyleczył ich wszystkich, kilku psychiatrów doprowadził do płaczu, zjechał kilku agentów [[FBI]], a kiedy w końcu FBI przysłało mu ładną laskę na pogawędkę, zgodził się pomóc złapać jednego złego zabójcę. W zamian miał dostać lepszą
Dalsze losy Hannibala Lectera pozostają nieznane, aż do momentu w którym objawił się nam pod postacią eleganckiego geniusza zakochanego w wątróbce (ludzkiej) z fasolką i muzyce Bacha. Trochę latek mu przybyło, a jego sposoby pozyskiwania [[mięso|mięsa]] na poczęstunek dla gości nie mogły zostać dłużej niezauważone, więc Hannibal ostatecznie trafił do [[więzienie|paki]], w której to usiłowali go leczyć. Ale służba zdrowia jak to służba zdrowia. Efekty owego ''leczenia'' były takie że Hannibal wyleczył ich wszystkich, kilku psychiatrów doprowadził do płaczu, zjechał kilku agentów [[Federal Bureau of Investigation|FBI]], a kiedy w końcu FBI przysłało mu ładną laskę na pogawędkę, zgodził się pomóc złapać jednego złego zabójcę. W zamian miał dostać lepszą celę, odrzucił jednak tę propozycję. Odrzucił życie na państwowym utrzymaniu i uciekł do Włoch, gdzie żył sobie niezauważony przez nikogo pod postacią pracownika [[muzeum]].
celę, odrzucił jednak tą propozycję. Odrzucił życie na państwowym utrzymaniu i uciekł do Włoch, gdzie żył sobie niezauważony przez nikogo pod postacią pracownika muzeum.


Wkrótce jednak oczywiście znowu wrócił do akcji i tym razem, uniknąwszy pożarcia przez ogromne świnie, Hannibal poczęstował pewnego gościa jego własnym mózgiem, po czym rzucił mu szmatę na głowę i zwiał, wedle niektórych plotek - razem z tą samą laską, którą wcześniej przysłało mu FBI.
Wkrótce jednak oczywiście znowu wrócił do akcji i tym razem, uniknąwszy pożarcia przez ogromne świnie, Hannibal poczęstował Dr Fredericka Chilton’a (dyrektora Szpitala Psychiatrycznego Baltimore) jego własnym [[mózg]]iem, po czym rzucił mu szmatę na głowę i zwiał, wedle niektórych plotek - razem z tą samą laską, którą wcześniej przysłało mu FBI.
Od tamtego czasu słuch po Hannibalu zaginął, choć według nieoficjalnych informacji zamierzał założyć nową sięć fast-food o nazwie McLecter, w której to serwowałby swoje ulubione specjały, jednak niestety, żaden kraj naszej brutalnej i pozbawionej dobrego smaku cywilizacji nie chce mu udzielić na to koncesji.


Od tamtego czasu słuch po Hannibalu zaginął, choć według nieoficjalnych informacji zamierzał założyć nową sieć fast-food o nazwie McLecter, w której to serwowałby swoje ulubione specjały. Jednak niestety, żaden kraj naszej brutalnej i pozbawionej dobrego smaku cywilizacji nie chce mu udzielić na to koncesji.
Za dostarczenie FBI Hannibala ponoć wciąż jest nagroda, ale jak dotąd przeżywalność prób zdobycia jej wynosi 0%, a ostatni który próbował skończył powieszony z balkonu włoskiej kamienicy, a jego flaki z gracją wylądowało na chodniku. Ale szefostwo FBI doradza: nie zniechęcajcie się, próbujcie dalej, komuś w końcu musi się udać! Tak, według przewydywań istnieje spore prawdopodobieństwo, że jak Hannibalowi kiedyś będzie się nudziło, to sam pójdzie na FBI z sobą i zgarnie nagordę za dostarczenie siebie. A znając jego zdolności, to po odebraniu nagrody za siebie, pewnie go wypuszczą i będą się zastanawiali dlaczego wciąż go nie mają.


Za dostarczenie FBI Hannibala ponoć wciąż jest nagroda, ale jak dotąd przeżywalność prób zdobycia jej wynosi 0%, a ostatni który próbował skończył [[Wisielec|powieszony]] z balkonu włoskiej kamienicy, a jego flaki z gracją wylądowały na chodniku. Ale szefostwo FBI doradza: nie zniechęcajcie się, próbujcie dalej, komuś w końcu musi się udać! Tak, według przewidywań istnieje spore prawdopodobieństwo, że jak Hannibalowi kiedyś będzie się nudziło, to sam pójdzie na FBI z sobą i zgarnie nagrodę za dostarczenie siebie. A znając jego zdolności, to po odebraniu nagrody za siebie, pewnie go wypuszczą i będą się zastanawiali dlaczego wciąż go nie mają.
[[Kategoria:Postacie fikcyjne]]

== Zobacz też ==
* [[kanibalizm]]

[[Kategoria:Postacie fikcyjne|Lecter, Hannibal]]


[[en:Hannibal Lecter]]
[[en:Hannibal Lecter]]
Linia 24: Linia 28:
[[fi:Hannibal Lecter]]
[[fi:Hannibal Lecter]]
[[it:Hannibal Lecter]]
[[it:Hannibal Lecter]]
[[pt:Hannibal Lecter]]

Aktualna wersja na dzień 13:18, 11 lut 2022

Logo firmy spożywczej założonej przez Hannibala

Hannibal Lecter – wybitny psychiatra, lekarz, filozof, filantrop, znawca muzyki i kucharz. Przy okazji psychol, morderca i kanibal.

Młodość[edytuj • edytuj kod]

Rodzice Hannibala byli litewskimi bogaczami, ale młody Lecter miał pecha, bo kiedy miał 8 lat wybuchła II wojna światowa i cały rodzinny majątek szlag trafił. Rodzinka musiała się przenieść do małego domku w lesie, który to z kolei najechali i Rosjanie i Niemcy naraz, tak więc rodzice małego Hannibala polegli bohatersko w krzyżowym ogniu, pozostawiając jego oraz jego siostrę Misze samych. Niestety, jak to zwykle bywa, gdy się wali to wszystko, tak więc tego samego dnia do Hannibala i Miszy z wizytą wpadli ruscy najemnicy. Dla kogo walczyli to już nie było istotne, w każdym razie byli głodni, a jako się tak nieszczęśliwie złożyło że w pobliżu nie było McDonalda, a KFC na czas wojny zawiesiło działalność. Tak więc wygłodniała banda musiała czymś się pożywić. Hannibal był jednak zbyt kościsty, więc padło na Miszę.

Po wojnie znalazł się w sierocińcu, który przypadkiem mieścił się w dawnym zamku należącym do jego rodziny. Hannibalowi jakoś nie odpowiadało mieszkanie tam w roli jednej z sierot, tak więc gdy jeden z opiekunów chciał go zdzierżyć po mordzie, napotkał na swojej drodze przeszkodę w postaci widelca. Dzień później nawiał do Francji, a strażnicy na żelaznej kurtynie jakoś w tym momencie akurat byli przymuleni. Jak się okazało młody Hannibal znał też wszystkie europejskie języki, bo nigdzie nie miał problemu z porozumiewaniem się.

Tak więc we Francji Hannibal zamieszkał wraz ze swoją japońską ciotką, a wkrótce odnalazł wszystkich którzy swego czasu zrobili sobie z jego siostry fast fooda i zrobił im, delikatnie mówiąc, krzywdę. Po drodze pociął jeszcze kataną jednego rzeźnika, który zarywał do ciotki.

Późniejsza działalność[edytuj • edytuj kod]

Dalsze losy Hannibala Lectera pozostają nieznane, aż do momentu w którym objawił się nam pod postacią eleganckiego geniusza zakochanego w wątróbce (ludzkiej) z fasolką i muzyce Bacha. Trochę latek mu przybyło, a jego sposoby pozyskiwania mięsa na poczęstunek dla gości nie mogły zostać dłużej niezauważone, więc Hannibal ostatecznie trafił do paki, w której to usiłowali go leczyć. Ale służba zdrowia jak to służba zdrowia. Efekty owego leczenia były takie że Hannibal wyleczył ich wszystkich, kilku psychiatrów doprowadził do płaczu, zjechał kilku agentów FBI, a kiedy w końcu FBI przysłało mu ładną laskę na pogawędkę, zgodził się pomóc złapać jednego złego zabójcę. W zamian miał dostać lepszą celę, odrzucił jednak tę propozycję. Odrzucił życie na państwowym utrzymaniu i uciekł do Włoch, gdzie żył sobie niezauważony przez nikogo pod postacią pracownika muzeum.

Wkrótce jednak oczywiście znowu wrócił do akcji i tym razem, uniknąwszy pożarcia przez ogromne świnie, Hannibal poczęstował Dr Fredericka Chilton’a (dyrektora Szpitala Psychiatrycznego Baltimore) jego własnym mózgiem, po czym rzucił mu szmatę na głowę i zwiał, wedle niektórych plotek - razem z tą samą laską, którą wcześniej przysłało mu FBI.

Od tamtego czasu słuch po Hannibalu zaginął, choć według nieoficjalnych informacji zamierzał założyć nową sieć fast-food o nazwie McLecter, w której to serwowałby swoje ulubione specjały. Jednak niestety, żaden kraj naszej brutalnej i pozbawionej dobrego smaku cywilizacji nie chce mu udzielić na to koncesji.

Za dostarczenie FBI Hannibala ponoć wciąż jest nagroda, ale jak dotąd przeżywalność prób zdobycia jej wynosi 0%, a ostatni który próbował skończył powieszony z balkonu włoskiej kamienicy, a jego flaki z gracją wylądowały na chodniku. Ale szefostwo FBI doradza: nie zniechęcajcie się, próbujcie dalej, komuś w końcu musi się udać! Tak, według przewidywań istnieje spore prawdopodobieństwo, że jak Hannibalowi kiedyś będzie się nudziło, to sam pójdzie na FBI z sobą i zgarnie nagrodę za dostarczenie siebie. A znając jego zdolności, to po odebraniu nagrody za siebie, pewnie go wypuszczą i będą się zastanawiali dlaczego wciąż go nie mają.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]