Jan Plata-Przechlewski: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (redakcja)
M (półpauza)
Linia 1: Linia 1:
'''Jan Plata-Przechlewski''' (ur. [[10 stycznia]] [[1959]] w [[Czarnaków|Czarnkowie]]) - więc czterdziechę ma już na karku, polonista i twórca komiksów. Swoisty ''bezkorzeniowiec'' – matka z [[Warszawa|Warszawy]], ojciec z [[Pomorza|Pomorza]], urodzony w [[Czarnków|Czarnków]], zamieszkały w [[Wejherowo|Wejherowie]], liceum kończył w [[Gdyni|Gdyni]], studia w [[Gdańsku|Gdańsku]], wojsko odsłużył w [[Świecie nad Wisłą|Świeciu]].
'''Jan Plata-Przechlewski''' (ur. [[10 stycznia]] [[1959]] w [[Czarnaków|Czarnkowie]]) więc czterdziechę ma już na karku, polonista i twórca komiksów. Swoisty ''bezkorzeniowiec'' – matka z [[Warszawa|Warszawy]], ojciec z [[Pomorza|Pomorza]], urodzony w [[Czarnków|Czarnków]], zamieszkały w [[Wejherowo|Wejherowie]], liceum kończył w [[Gdyni|Gdyni]], studia w [[Gdańsku|Gdańsku]], wojsko odsłużył w [[Świecie nad Wisłą|Świeciu]].


W podstawówce chodziła za nim opinia ''zdolny – ale leń''. Omal nie wywalony ze szkoły za karykaturę jednego z nauczycieli. Podobne wygłupy – tym razem wobec kolegi ([[konformista]] jeden!) – wyczyniał w [[liceum plastyczne|liceum plastycznym]]. Cudem zdał maturę z [[matematyka|matematyki]]. Na [[polonistyka|polonistykę]] trafił właściwie przypadkiem. Pracę magisterską (na temat [[science fiction]] – z [[Wojciech Żukrowski|Żukrowskiego]] ani [[Jerzy Putrament|Putramenta]] pewnie nie dałby rady!) napisał i obronił z dwuletnim poślizgiem (co z tego, że na piątki?).
W podstawówce chodziła za nim opinia ''zdolny – ale leń''. Omal nie wywalony ze szkoły za karykaturę jednego z nauczycieli. Podobne wygłupy – tym razem wobec kolegi ([[konformista]] jeden!) – wyczyniał w [[liceum plastyczne|liceum plastycznym]]. Cudem zdał maturę z [[matematyka|matematyki]]. Na [[polonistyka|polonistykę]] trafił właściwie przypadkiem. Pracę magisterską (na temat [[science fiction]] – z [[Wojciech Żukrowski|Żukrowskiego]] ani [[Jerzy Putrament|Putramenta]] pewnie nie dałby rady!) napisał i obronił z dwuletnim poślizgiem (co z tego, że na piątki?).

Wersja z 17:21, 30 sie 2006

Jan Plata-Przechlewski (ur. 10 stycznia 1959 w Czarnkowie) – więc czterdziechę ma już na karku, polonista i twórca komiksów. Swoisty bezkorzeniowiec – matka z Warszawy, ojciec z Pomorza, urodzony w Czarnków, zamieszkały w Wejherowie, liceum kończył w Gdyni, studia w Gdańsku, wojsko odsłużył w Świeciu.

W podstawówce chodziła za nim opinia zdolny – ale leń. Omal nie wywalony ze szkoły za karykaturę jednego z nauczycieli. Podobne wygłupy – tym razem wobec kolegi (konformista jeden!) – wyczyniał w liceum plastycznym. Cudem zdał maturę z matematyki. Na polonistykę trafił właściwie przypadkiem. Pracę magisterską (na temat science fiction – z Żukrowskiego ani Putramenta pewnie nie dałby rady!) napisał i obronił z dwuletnim poślizgiem (co z tego, że na piątki?).

Totalny amator: rysuje komiksy, pisze felietony (zwykle do klubowych lub lokalnych mediów) – ale w zasadzie wszystko to publikuje za friko; widać tyle to jest warte (poznał się na nim Miesięcznik Literacki Fantastyka nie proponując mu swego czasu współpracy – choć czytelnicy, w dorocznym plebiscycie, dali jego esejowi o filmie SF III miejsce). Brał udział w kilku sesjach naukowych na Uniwersytetach Jagiellońskim, Warszawskim i Gdańskim – ale doktorat zarzucił.

Jego komiks o wampiurach kilkakrotnie wznawiał Gdański Klub Fantastyki – chyba dlatego, że jest jego członkiem (a na dodatek przylepił się do stołka redaktora naczelnego comiesięcznego Informatora GKF).

Outsider. Nie bywa ani na konwentach fanów fantastyki, ani fanów komiksów. Zawzięcie ględzi (jako PiPiDżej) na internetowym forum wejher.com.

Nigdy nie znał się na muzyce – więc jego ulubioną piosenkarką jest nieznana w Polsce frankofońska (sic!) skandalistka i feministka Mylene Farmer.

Zawsze był fajtłapą – więc sport go nudzi (nie uprawia ani nawet nie ogląda).